żona miała depresję po porodzie, nie dopuszczala do siebie myśli że jest już mamą jak by dziecko nie istniało potem były momenty płaczu itd. dziele się tym bo lekarz do niej powiedział właśnie "weź się w garść kobieto"
Mam dwunastoletnią córkę do wychowania, pół miliona kredytu do spłacenia, ciężką fizyczną pracę i żonę, której ubzdurało się odmalować całe mieszkanie bo "te kolory są jakieś takie nie bardzo..."
Ze mną sie nie napijesz! Ile masz nakoncke pieniędzy? Z rodziną to na zdjęciu... Nie masz pracy?
żona miała depresję po porodzie, nie dopuszczala do siebie myśli że jest już mamą jak by dziecko nie istniało potem były momenty płaczu itd. dziele się tym bo lekarz do niej powiedział właśnie "weź się w garść kobieto"
A co mówić, gdy samemu nie masz już siły?
Mam dwunastoletnią córkę do wychowania, pół miliona kredytu do spłacenia, ciężką fizyczną pracę i żonę, której ubzdurało się odmalować całe mieszkanie bo "te kolory są jakieś takie nie bardzo..."
Nie mam czasu na depresję!