Afryce żeby nawet studnię wykopać, musi przyjechać Ochojska albo inny UNICEF. Cały kontynent leży na ropie, złocie, metalach ziem rzadkich ale nikomu z miejscowych nie chce się wziąć za robotę i z tego korzystać. Jak jeden mądry w Zimbabwe odebrał białym ziemię i oddał czarnym, pojawił się głód i państwo praktycznie upadło, inflacja poszła w miliardy procent. Nie wiem nawet, co by ten Bóg musiał zrobić, żeby tam było normalnie. Chyba nawet wszechmogący nie da rady.
Ale z Was tępe pały... Kwestia dzieci to tylko przykład, jedn z pierdyrialda możliwych, z których chyba każdy byłby lepszy i sensowniejszy niż zamiana kawałka wafla w coś przypominającego flaka.
@7th_Heaven i każdy z tych pierdyliardów cudów w czasie powodowałby większą tragedię lub uniezależniłby byt ludzki od ciągłych cudów Boga, a wtedy cud nie jest cudem tylko "wytłumaczalnym zjawiskiem fizycznym" i Boga nie ma i czekamy na kolejny cud.
@PrawdziwieTrue gościu, ale jaka wartość, jaki przekaz i jaki cel ma sprawienie, żeby na starym brudnym waflu zaprątkowało coś na kształt włókna mięśniowego? Co to w perspektywie czasu powoduje? Przecież z tego dokładni nic nie wynika.
@PrawdziwieTrue czemu cud musimy interpretować tak dosłownie, jako jakaś magiczna sztuczka, stworzenie czegoś z niczego, jak np. wytworzenie ogromnej ilości jedzenia, którym dzieci jednorazowo się nakarmią. Może ten cud się objawić w bardziej zawoalowany sposób, może nagle ofiarować takiej Afryce bogactwo surowców, dzięki czemu państwa staną się bogatsze, może zainspirować do polityki prawdziwie mądrych ludzi, żeby nie sprzeniewierzyć tego bogactwa, może zrobić coś z klimatem, żeby był bardziej przystępny. Ja wolę właśnie takiego Boga, który ukrywa się za jakimiś naturalnymi procesami, a nie Boga - magika, który łamie stworzone przez Niego prawa fizyki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 lutego 2020 o 16:58
@kyd USA bardzo chętnie pomogłoby takim krajom. Zmiany klimatu to Bóg magik. Czemu za wszelką cenę wystawiacie Boga na próbę? Czemu mówicie mu co powinien, jak powinien, komu powinien, gdzie powinien, czemu chcecie odbierać mu jego wolną wolę i dyktować mu jak ma istnieć? Bóg jest Bogiem, nieważne czy starym dziadkiem w chmurkach, czy energią, z której składa się wszechświat, czy jednym bytem, który składa się z trzech oddzielnych bytów. Mamy własną piaskownicę i powinniśmy o nią samodzielnie zadbać.
@PrawdziwieTrue więc wszelkie modlitwy tracą rację bytu. Nie chodzi też o komenderowanie co ma Bóg robić a co nie, ale co niektórzy by mogli powiedzieć, że Jego bierność przeczy Jego Dobroci. Co wydaje się tym bardziej absurdalne w sytuacjach, gdy niektórzy widzą Jego działalność w takich nic nie znaczących gestach jak ta z demota. Musimy się zdecydować - albo Bóg oddziaływuje na swoje stworzenie i może kierować biegiem wydarzeń i wtedy możemy oczekiwać jakiejś pomocy, nie jednostkowej, a bardziej na masową skalę, albo uznajemy, że stworzył swoje dzieło i zostawił nas z naszą wolną wolą, abyśmy ją odpowiednio kierowali. Jedno albo drugie. Jeśli wybierzemy drugą opcję, to musimy uznać, że wszelkie modlitwy nie mają sensu, i że Bóg nie pomógł nikomu uzdrowić się, nie zamienił tej hostii w kawałek mięśnia, nie dokonał żadnego innego cudu.
@kyd modlitwa ma sens(chociaż osobiście się nie modlę, moje podejście do Boga jest deistyczne), ale pomaga ludziom pogodzić się z daną sytuacją, podobnie spowiedź pozwala "poczuć spokój ducha", więc to raczej względy psychologiczne, pomagające ludziom niż, moim zdaniem, wychwalające Boga i łechtające jego ego, bo jak niską istotą musiałby być, aby to go cieszyło. Osobiście lubię stwierdzenia, że "strzeżonego pan Bóg strzeże" albo "Bóg dba o tych co sami potrafią o siebie zadbać". Jezusa Chrystusa osobiście nie znam, żyć 2 tysiące lat temu nie żyłem, części cudów udowodnili oszustwo lub przynajmniej dali metodę pozwalającą osiągnąć efekt takiego "cudu", więc w Boga/bogów można wierzyć albo nie, ale nie zwalnia nas to z przestrzegania podstawowych zasad społecznych, które w większości religii są postawą "bycia dobrym wyznawcą", a Bóg, który kara za wyznawanie niewłaściwej religii wydaje się być mocno absurdalny.
Tak to się kończy gdy źle gospodarujesz maną. Najpierw robisz spektakularne, kosztowne cuda a potem mocy starcza ci tylko na zrobienie jakiegoś zacieku na ścianie w kształcie twojej matki lub popuszczenie trochę krwi z jakiegoś posążka.
Nie wyśmiewaj Pana Boga. To wina ludzi, a nie Pana Boga, że jest głód na świecie. Pam Bóg dał nam wolną wolę i wybór miedzy dobrem a złem. Gdyby ludzie poszli za Bogiem mielibyśmy Raj na Ziemi.
Religie to nonsens i bełkot. Gdyby cały znany (jak do tej pory) Wszechświat zmniejszyć do rozmiarów kuli ziemskiej to sama Ziemia by w tej skali była tysiące razy mniejsza od JEDNEGO atomu wodoru. Myśl, że ewntualny stwórca i zarządca tego OGROMU chciałby się uciekać do cyrkowych sztuczek by zrobić wrażenie na takich mikrobach jak my jest czystym szaleństwem.
Wszechświat jest opisywalny matematycznie. Matematyka jest tworem intelektu. Może więc, MOŻE, za tym stoi jakiś super giga intelekt. Może tak a może nie. Ale sądzenie, że mu możę zależeć na czci, modłąch itp tak miroskopijnych stworków (i tak krótko żyjących) jak ludzie to jest zupełny idiotyzm. To po prostu nie jest mozliwe. My, ludzie jesteśmy wobec tego ewentualnego stwórcy dużo, DUŻO razy mniejsi niż są bakterie mniejsze w stosunku do człowieka. Czy kumuś zależy na tym co o nim myślą bakterie (załóżmy, że myślą)?
Ludzie....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 lutego 2020 o 0:36
Temat wałkowany setki razy. Dlaczego obwiniamy bez przerwy Boga za nasze błędy i niedopatrzenia? Czy to za sprawą Boga te 3 miliony dzieci umiera? Czy może jednak za sprawą ludzi, którzy doprowadzili do takiej sytuacji? Jak się przewrócisz idąc ulicą to to także jest wina Boga? Czy Twojej nieuwagi lub krzywej ulicy, którą źle zbudowali inni ludzie? Bóg nie kładł tam kostki ani nie wylewał asfaltu. Bóg jako istota wyższa nie ma obowiązku pilnowania każdego z osobna, dał nam wolną wolę a więc największy z możliwych darów a teraz może dawać nam ewentualnie jakieś wskazówki co do postępowania. Gdyby Bóg dbał o nas i chronił przed wszystkim, żylibyśmy w Raju. A niezorientowanym przypominam, że z Raju wylecieliśmy za niesubordynację wobec Boga i teraz za to płacimy. Ewentualna nagroda czeka na nas po śmierci, jeśli oczywiście na nią zasłużymy.
Oczywiście lewactwo miesza Boga we wszystkie problemy świata. Wyłącznie winą ludzi jest, że produkują żywność dla 15 mld a 1 mld dzieci żyje w głodzie.
totalny bezsens... najlepiej winić Boga... bo ten się nie broni... wojna wina Boga głód wina Boga choroby wina Boga... ludzie to nasza wina bo nie potrafimy być ludźmi... tam głodują a my wyrzucamy jedzenie ... tam mają wojenne bo nam trzeba ropy czy ktoś potrzebuje złoty łańcuszek ... my jesteśmy winni... ale lepiej zwali. na Boga
22 Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. 23 Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. 24 I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu". 25 Lecz Abraham odrzekł: "Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. 26 A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać". 27 Tamten rzekł: "Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca! 28 Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki". 29 Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" 30 "Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". 31 Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą"»11. Łk 16,22-31
Szczerze i choćby ktoś na waszych oczach ktoś zmartwychwstał, nagle zniknął cały głód, ból i cierpienie na ziemi, to i tak by się znaleźli Ci, którzy by nie uwierzyli, dlatego Bóg objawia się w małych rzeczach, żeby Ci którzy chcą uwierzyli i utwierdzili się.
Wiecie dlaczego ludzie potrzebują Boga? Bo nie mieliby kogo winić za swoje idiotyzmy i głupotę, za podłość ,za całe zło tego świata. Jak coś złego zrobi jakiś kretyn, zaraz jest ujadanie i zwalanie winy na Boga i zawsze w pierwszej kolejności Jego winią. No niech pierwszy rzuci kamień ten, który dostał wytyczne od Boga, jak ranić, nienawidzić , jak wyrządzać zło itd. Ogarnijcie się, bo już się pogubiliście , co jest istotą istnienia, na pewno nie wyrządzanie innym krzywdy, pod jakąkolwiek postacią
Afryce żeby nawet studnię wykopać, musi przyjechać Ochojska albo inny UNICEF. Cały kontynent leży na ropie, złocie, metalach ziem rzadkich ale nikomu z miejscowych nie chce się wziąć za robotę i z tego korzystać. Jak jeden mądry w Zimbabwe odebrał białym ziemię i oddał czarnym, pojawił się głód i państwo praktycznie upadło, inflacja poszła w miliardy procent. Nie wiem nawet, co by ten Bóg musiał zrobić, żeby tam było normalnie. Chyba nawet wszechmogący nie da rady.
Ale z Was tępe pały... Kwestia dzieci to tylko przykład, jedn z pierdyrialda możliwych, z których chyba każdy byłby lepszy i sensowniejszy niż zamiana kawałka wafla w coś przypominającego flaka.
@7th_Heaven i każdy z tych pierdyliardów cudów w czasie powodowałby większą tragedię lub uniezależniłby byt ludzki od ciągłych cudów Boga, a wtedy cud nie jest cudem tylko "wytłumaczalnym zjawiskiem fizycznym" i Boga nie ma i czekamy na kolejny cud.
@PrawdziwieTrue gościu, ale jaka wartość, jaki przekaz i jaki cel ma sprawienie, żeby na starym brudnym waflu zaprątkowało coś na kształt włókna mięśniowego? Co to w perspektywie czasu powoduje? Przecież z tego dokładni nic nie wynika.
@PrawdziwieTrue czemu cud musimy interpretować tak dosłownie, jako jakaś magiczna sztuczka, stworzenie czegoś z niczego, jak np. wytworzenie ogromnej ilości jedzenia, którym dzieci jednorazowo się nakarmią. Może ten cud się objawić w bardziej zawoalowany sposób, może nagle ofiarować takiej Afryce bogactwo surowców, dzięki czemu państwa staną się bogatsze, może zainspirować do polityki prawdziwie mądrych ludzi, żeby nie sprzeniewierzyć tego bogactwa, może zrobić coś z klimatem, żeby był bardziej przystępny. Ja wolę właśnie takiego Boga, który ukrywa się za jakimiś naturalnymi procesami, a nie Boga - magika, który łamie stworzone przez Niego prawa fizyki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2020 o 16:58
@kyd USA bardzo chętnie pomogłoby takim krajom. Zmiany klimatu to Bóg magik. Czemu za wszelką cenę wystawiacie Boga na próbę? Czemu mówicie mu co powinien, jak powinien, komu powinien, gdzie powinien, czemu chcecie odbierać mu jego wolną wolę i dyktować mu jak ma istnieć? Bóg jest Bogiem, nieważne czy starym dziadkiem w chmurkach, czy energią, z której składa się wszechświat, czy jednym bytem, który składa się z trzech oddzielnych bytów. Mamy własną piaskownicę i powinniśmy o nią samodzielnie zadbać.
@PrawdziwieTrue więc wszelkie modlitwy tracą rację bytu. Nie chodzi też o komenderowanie co ma Bóg robić a co nie, ale co niektórzy by mogli powiedzieć, że Jego bierność przeczy Jego Dobroci. Co wydaje się tym bardziej absurdalne w sytuacjach, gdy niektórzy widzą Jego działalność w takich nic nie znaczących gestach jak ta z demota. Musimy się zdecydować - albo Bóg oddziaływuje na swoje stworzenie i może kierować biegiem wydarzeń i wtedy możemy oczekiwać jakiejś pomocy, nie jednostkowej, a bardziej na masową skalę, albo uznajemy, że stworzył swoje dzieło i zostawił nas z naszą wolną wolą, abyśmy ją odpowiednio kierowali. Jedno albo drugie. Jeśli wybierzemy drugą opcję, to musimy uznać, że wszelkie modlitwy nie mają sensu, i że Bóg nie pomógł nikomu uzdrowić się, nie zamienił tej hostii w kawałek mięśnia, nie dokonał żadnego innego cudu.
@kyd modlitwa ma sens(chociaż osobiście się nie modlę, moje podejście do Boga jest deistyczne), ale pomaga ludziom pogodzić się z daną sytuacją, podobnie spowiedź pozwala "poczuć spokój ducha", więc to raczej względy psychologiczne, pomagające ludziom niż, moim zdaniem, wychwalające Boga i łechtające jego ego, bo jak niską istotą musiałby być, aby to go cieszyło. Osobiście lubię stwierdzenia, że "strzeżonego pan Bóg strzeże" albo "Bóg dba o tych co sami potrafią o siebie zadbać". Jezusa Chrystusa osobiście nie znam, żyć 2 tysiące lat temu nie żyłem, części cudów udowodnili oszustwo lub przynajmniej dali metodę pozwalającą osiągnąć efekt takiego "cudu", więc w Boga/bogów można wierzyć albo nie, ale nie zwalnia nas to z przestrzegania podstawowych zasad społecznych, które w większości religii są postawą "bycia dobrym wyznawcą", a Bóg, który kara za wyznawanie niewłaściwej religii wydaje się być mocno absurdalny.
Jeśli naukowcy potwierdzili to musi być prawda.
@Nimbochromis Naukowcy po KUL-u nie takie rzeczy potwierdzali ;)
Tak to się kończy gdy źle gospodarujesz maną. Najpierw robisz spektakularne, kosztowne cuda a potem mocy starcza ci tylko na zrobienie jakiegoś zacieku na ścianie w kształcie twojej matki lub popuszczenie trochę krwi z jakiegoś posążka.
Nie wyśmiewaj Pana Boga. To wina ludzi, a nie Pana Boga, że jest głód na świecie. Pam Bóg dał nam wolną wolę i wybór miedzy dobrem a złem. Gdyby ludzie poszli za Bogiem mielibyśmy Raj na Ziemi.
Przecież tu o kasę chodzi. Będą pielgrzymki, proboszcz zarobi. Głupich zawsze znajdzie multum.
Wielu ateistów badając Cuda Eucharystyczne nawróciło się.
@bunio5 Chyba w Twoim bajkach. Żadne "cuda eucharystyczne" nie zostały poddane rzetelnym badaniom.
Religie to nonsens i bełkot. Gdyby cały znany (jak do tej pory) Wszechświat zmniejszyć do rozmiarów kuli ziemskiej to sama Ziemia by w tej skali była tysiące razy mniejsza od JEDNEGO atomu wodoru. Myśl, że ewntualny stwórca i zarządca tego OGROMU chciałby się uciekać do cyrkowych sztuczek by zrobić wrażenie na takich mikrobach jak my jest czystym szaleństwem.
Wszechświat jest opisywalny matematycznie. Matematyka jest tworem intelektu. Może więc, MOŻE, za tym stoi jakiś super giga intelekt. Może tak a może nie. Ale sądzenie, że mu możę zależeć na czci, modłąch itp tak miroskopijnych stworków (i tak krótko żyjących) jak ludzie to jest zupełny idiotyzm. To po prostu nie jest mozliwe. My, ludzie jesteśmy wobec tego ewentualnego stwórcy dużo, DUŻO razy mniejsi niż są bakterie mniejsze w stosunku do człowieka. Czy kumuś zależy na tym co o nim myślą bakterie (załóżmy, że myślą)?
Ludzie....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2020 o 0:36
Temat wałkowany setki razy. Dlaczego obwiniamy bez przerwy Boga za nasze błędy i niedopatrzenia? Czy to za sprawą Boga te 3 miliony dzieci umiera? Czy może jednak za sprawą ludzi, którzy doprowadzili do takiej sytuacji? Jak się przewrócisz idąc ulicą to to także jest wina Boga? Czy Twojej nieuwagi lub krzywej ulicy, którą źle zbudowali inni ludzie? Bóg nie kładł tam kostki ani nie wylewał asfaltu. Bóg jako istota wyższa nie ma obowiązku pilnowania każdego z osobna, dał nam wolną wolę a więc największy z możliwych darów a teraz może dawać nam ewentualnie jakieś wskazówki co do postępowania. Gdyby Bóg dbał o nas i chronił przed wszystkim, żylibyśmy w Raju. A niezorientowanym przypominam, że z Raju wylecieliśmy za niesubordynację wobec Boga i teraz za to płacimy. Ewentualna nagroda czeka na nas po śmierci, jeśli oczywiście na nią zasłużymy.
Oczywiście lewactwo miesza Boga we wszystkie problemy świata. Wyłącznie winą ludzi jest, że produkują żywność dla 15 mld a 1 mld dzieci żyje w głodzie.
Jezus chodził, uzdrawiał, karmił głodnych, a i tak wielu to nie wystarczyło
totalny bezsens... najlepiej winić Boga... bo ten się nie broni... wojna wina Boga głód wina Boga choroby wina Boga... ludzie to nasza wina bo nie potrafimy być ludźmi... tam głodują a my wyrzucamy jedzenie ... tam mają wojenne bo nam trzeba ropy czy ktoś potrzebuje złoty łańcuszek ... my jesteśmy winni... ale lepiej zwali. na Boga
22 Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. 23 Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. 24 I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu". 25 Lecz Abraham odrzekł: "Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. 26 A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać". 27 Tamten rzekł: "Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca! 28 Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki". 29 Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" 30 "Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". 31 Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą"»11. Łk 16,22-31
Szczerze i choćby ktoś na waszych oczach ktoś zmartwychwstał, nagle zniknął cały głód, ból i cierpienie na ziemi, to i tak by się znaleźli Ci, którzy by nie uwierzyli, dlatego Bóg objawia się w małych rzeczach, żeby Ci którzy chcą uwierzyli i utwierdzili się.
Wiecie dlaczego ludzie potrzebują Boga? Bo nie mieliby kogo winić za swoje idiotyzmy i głupotę, za podłość ,za całe zło tego świata. Jak coś złego zrobi jakiś kretyn, zaraz jest ujadanie i zwalanie winy na Boga i zawsze w pierwszej kolejności Jego winią. No niech pierwszy rzuci kamień ten, który dostał wytyczne od Boga, jak ranić, nienawidzić , jak wyrządzać zło itd. Ogarnijcie się, bo już się pogubiliście , co jest istotą istnienia, na pewno nie wyrządzanie innym krzywdy, pod jakąkolwiek postacią
Każdy może nakarmić głodne dziecko. Nie trzeba być Bogiem.