@SmallPig ogólnie sklepy tak często oszukują by podnosić ceny, dlatego nie sprzedają lokalnych produktów w kraju z którego skupują. I tym sposobem będąc w Portugalii, zwróciłem uwagę na produkty i ich kraj pochodzenia, większość miała Brazylia, Argentyna, przy cenach nieco wyższych niż w Polsce. Produktów lokalnych było o wiele mniej niż u nas.. I jaka jest tu logika? Po prostu skupują taniej w innym państwie i sprzedają drożej w drugim i tak manipulują cenami sprzedaży.
Zapytajcie się jego czy kupuje sprzęt produkowany sprzęt w Polsce. Zapytajcie się kto jego sponsoruje i jakie pieniądze dostaje. Wszystkich chciał by ustawiać, kasę brać od innych bo jemu się należy. Już się zbłaźnił przy filmie o odszkodowaniach szkód łowieckich. Takie kocopoły on i jego kolega opowiadali. Zapomnieli o kulturze uprawy. No ale co ja mogę wymagać od chłopka. Facet ma robić szum i robi, za to mu płacą.
@seybr Jeśli byłby oznaczony jako produkt polski to logiczne, że tak. Jeśli ma oznaczenie, że pochodzi z Chin to też ma prawo oczekiwać, że z tamtąd pochodzi. Chodzi o fałszowanie oznaczeń, a nie zakaz kupowania z zagranicy. Czytaj ze zrozumieniem.
@seybr koleś weź się nie wypowiadaj bo nic nie wiesz widzę i tak jak kolega niżej napisał nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Michał ma niestety dużo racji wiele produktów jest sprowadzanych zza granicy totalnego gó*** a nasze wywożone za granice. I jest wiele oszustw z etykietami i nikt się za to nie bierze, koleś robi dobrą robotę i stara się coś robić, a ty zapewne siedzisz na dupie w domu przed kompem i demoty przeglądasz ;)
@kassak123456 dla mnie Kołodziejczyk to taki chłopek. Zadałem jemu kilka pytań i nie mogę doczekać się odpowiedzi. Owszem po części ma rację, ale winę też ponoszą tacy jak on. Mi jako przedsiębiorcy opłaca się zamówić towar, gdzie będę miał 10 tyś skrzynek danego produktu. Ten towar zamawiam z jednego miejsca. W Polsce musiał bym zamawiać z wielu miejsc. Generuje to dla mnie koszty i nie potrzebną pracę. Problem jest prosty. Rolnicy w Polsce nie są wstanie zgadać się i stworzyć jednego dużego podmiotu, który będzie pilnował ich interesy, skupował warzywa i sprzedawał je. Działają firmy, ale te się nie bawią. Dyktują ceny a rolnik płacze. Dla czego rolnicy sami nie stworzą ? Bo każdy chce działać osobno. Staram się kupować wyłącznie produkty wyprodukowane w Polsce. Ale bywa, że produkty z zachodu są tańsze i lepsze. Jeżeli chce jakości, to nie idę do Biedronki. Dla mnie to chłopek, krzykacz. Niech się weźmie do pracy i współpracy.
@seybr Za granicy nie są dobre widzę że nie jadłeś prawdziwych Polskich produktów. Czemu nie chcą się bawić, bo za dużo zabawy z tym żeby sam to robił. Ma o wiele więcej innej pracy na które brakuje czasu. Nie licząc już papierkowej roboty której niestety jest coraz więcej, zwłaszcza jak chce uzyskać dodatkowe pieniądze. Więc nie ma na to czasu. Nie zrobią tego po to by były duże koszty, gdzie kasa bez tego już ucieka więc no.
@kassak123456 wyobraź sobie, że mieszkam na wsi. Mam duży ogród, gdzie oprócz warzyw mam i owoce. Od marchwi po pomidory czy jabłka a nawet morele. Mam budynek gospodarczy i kury. Swojskie jajko a te sklepowe to niebo a ziemia. Do tego wędzę kiełbasy czy szynki. Robię to nie tylko z wieprza ale i z dziczyzny. Jest przy tym pracy i zabawy, ale warto. W mojej okolicy są dobre masarnie, nie kupisz takich wyrobów w Biedrze. Ale za to się płaci i powiem, że warto.
@seybr też ma gospodarstwo no bardziej brat ale staram mu się pomagać ile mogę (trochę ciężko mi jest mu pomagać bo studia) no i widzę że wiesz o co chodzi. Trochę się mogę z tobą zgodzić że koleś przesadza czasami ale niestety ma dużo racji. Można bardziej zwrócić uwagę na to że czasami w ostry sposób idzie.
Przestępstwo to nie jest .. przestępstwa wymienia KK czyli Kodeks Karny. Za to jest to wykroczenie z Kodeksu do spraw Wykroczeń z rozdziału XV Wykroczenia przeciwko interesowi konsumentów
KW Art. 136
§ 1. Kto z towarów przeznaczonych do sprzedaży umyślnie usuwa utrwalone na nich oznaczenie określające ich cenę, termin przydatności do spożycia lub datę produkcji, jakość lub ilość nominalną, gatunek lub pochodzenie,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Kto przeznacza do sprzedaży towary z usuniętym trwałym oznaczeniem ich ceny, terminu przydatności do spożycia lub daty produkcji, jakości, gatunku lub pochodzenia albo towary niewłaściwie oznaczone,
podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych.
§ 3. Usiłowanie wykroczenia określonego w § 1 oraz podżeganie do niego i pomocnictwo są karalne.
Ewentualnie można spróbować podciągnąć to pod kodeks karny czyli oszustwo z działu Przestępstwa przeciwko mieniu. Ale musi nastąpić zakup bo paradoksalnie usiłowanie nie jest ścigane. Ciężko tez to udowodnić bo poza ewidentnym wprowadzeniem w błąd trzeba dowieść poniesienia straty, a to już ciężko uczynić... przecież Polskie jabłko i Hiszpańskie jabłko w smaku i cenie są czy mogą być takie same...
KK Art. 286
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 lutego 2020 o 20:59
Ten dupek z Agrounii chce zrobić karierę polityczną jak Lepper. Nie zauważył tylko, że czasy się zmieniły. A sklepom się nie dziwię, że sprzedają tańszą marchew holenderską niż droższą i byle jaką polską. Mam w nosie ekonomiczny patriotyzm, jeśli za gorszy polski produkt muszę zapłacić więcej niż za lepszy importowany.
Poszukaj sobie informacji które warzywa są bardziej wartościowe zanim zaczniesz pisać bzdury. Ale zapewne jesteś leniwy, więc cię uświadomię. Holenderska marchew jak i każde inne warzywo jest lepsze tylko pod względem intensywności koloru i regularności kształtu. Pod względem walorów smakowych, odżywczych jak i zapachowych warzywa holenderskie nie mogą konkurować z polskimi, bo takowych w ogóle nie posiadają
@F18_hornet
Jest w tym trochę prawdy.. ale oferowanie hiszpańskiej marchwi jako polskiej to celowe wprowadzanie w błąd..
Ja dodam ze ta z importu i część naszej marchwi jest nienadająca się do jedzenia bo smakuje jak gorzka tektura, marketach nagminnie myją ja w wybielaczach , aż się na nie uczuliłem.
@Rav1973 Naprawdę? Założę się o każde pieniądze, że w ślepym teście nie będziesz umiał wskazać, która marchew jest patriotycznie polska, a która kosmopolityczna:) Ogarnij się!
@killerxcartoon Co do wprowadzenia w błąd, zgoda. Ale jeśli chodzi o smak, to polska smakuje tak samo, jak holenderska, czy włoska. Z prostego powodu, wyrosła z nasion tego samego gatunku:)
Marchwi nie myje się w wybielaczach, bo zaraz zrobi się czarna:)
@F18_hornet
Pamiętam marchew od babci jaką na działce hodowała.. Pyszna soczysta i słodka.. Kupuje marchew od znajomego gościa w małym sklepiku . jest na ogół słodka i dobra. Ale tą z marketów jak na pierwszy rzut oka wygląda tak samo nie da się jeść . Gorzka lub bez smaku . Do tego widać jasne kręgi na marchwi jak się ja przełamie i nie ma różnicy kolorystycznej miedzy rdzeniem a resztą . W tej słodkiej różnica miedzy rdzeniem a reszta jest wyraźna i rdzeń jest znacznie ciemniejszy oraz nie ma jasnych pierścieni.
@killerxcartoon A myślisz, że ten sklepikarz to gdzie kupuje tę słodką i soczystą marchew? Podpowiem ci, od tego samego dostawcy, co supermarket:) Ale każe sobie za to drożej płacić. I tak samo jak markety przepakowuje towar z holenderskich, włoskich czy hiszpańskich kartonów. Ale wolno ci żyć w twoim wydumanym porządnym świecie:)
ale pisałem ci .. towar jest inny i wygląda inaczej... wiec nie jest ten sam...
Trabant limuzyna i mercedes standard to tez samochody i oba niemieckie .. ale nie nazwał bym ich takimi samymi. A ja o tym właśnie piszę .
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 lutego 2020 o 0:05
@killerxcartoon OK, to inaczej, czy wiesz, od jakiego producenta ten sklepikarz kupuję tę marchew? Z jakiej hurtowni? Z jakiej giełdy warzywnej? Pracowałeś kiedyś w sklepie?
W odróżnieniu od ciebie wiem, że najczęściej sklepikarze zaopatrują się w supermarketach lub selgrosie. W konsekwencji towar mają taki sam jak na bazarkach, czy w małych sklepikach tylko znacznie droższy.
i bardzo dobrze. Biedra i Lidl pie*dolą w reklamach jak to dbają o swoich klientów, jak to wszytko świeże i z najwyższej półki. a w rzeczywistości maja ludzi w dupie i robią w chu*a na każdym kroku.
I właśnie z myślą o takich ludziach jak ty, markety zawijają g.wno w kolorowe papierki i tanio sprzedają. Bogacą się na ludzkiej głupocie i niewiedzy. Zaś o ludziach świadomych nie wyrażają się jako o głupcach i nie zawijają g.wna w papierki kolorowe, tylko oszukują pisząc, że produkt jest polski. Bo wiedzą, że polskie jest lepsze. Zrozumiałeś choć trochę?
@Rav1973 Rozumiem, że jak warzywo jest z Polski to rośnie w złotej doniczce, w atmosferze powietrza z brazylijskiej dżungli, podlewane wodą z roztopionego lodowca na Antarktydzie... Oprzytomnij!!! Pochodzę ze wsi! Wychowywałem się przy produkcji warzyw, zbóż, owoców i mięsa. Ludzie na głowie stają by wyprodukować jak najwięcej przy najmniejszym udziale sił i środków! I wszystkie ideologiczne gadki jak pięknie by nie brzmiały są bzdurą! Chcesz jeść zdrowo to sam się zajmij produkcją żywności na własne potrzeby. Inaczej się nie da.
@LocosPPG To wołanie na puszczy! Większość tutaj uważa, że polskie = dobre:) Żyją tym komunistycznym mitem i powtarzają go jak mantrę:) A że jest to bzdura, to tylko nieliczni, jak Ty, czy ja wiedzą, bo w tym kiedyś siedzieli lub siedzą:) Ale niech sobie myślą, że w małym sklepiku dostaną marchewkę taką, jak opisałeś:):):)
I tak właśnie robię. Staram się być samowystarczalny w tym względzie. Wyprowadziłem się z rodziną na wieś 25 lat temu i tak sobie zdrowo żyjemy. I naprawdę warzywa i owoce z domowej uprawy są nieporównywalnie lepsze od "marketowych". I mysle, że o tym wiesz, ale głupia przekora nakazuje ci mówić inaczej
I slusznie
@SmallPig ogólnie sklepy tak często oszukują by podnosić ceny, dlatego nie sprzedają lokalnych produktów w kraju z którego skupują. I tym sposobem będąc w Portugalii, zwróciłem uwagę na produkty i ich kraj pochodzenia, większość miała Brazylia, Argentyna, przy cenach nieco wyższych niż w Polsce. Produktów lokalnych było o wiele mniej niż u nas.. I jaka jest tu logika? Po prostu skupują taniej w innym państwie i sprzedają drożej w drugim i tak manipulują cenami sprzedaży.
Zapytajcie się jego czy kupuje sprzęt produkowany sprzęt w Polsce. Zapytajcie się kto jego sponsoruje i jakie pieniądze dostaje. Wszystkich chciał by ustawiać, kasę brać od innych bo jemu się należy. Już się zbłaźnił przy filmie o odszkodowaniach szkód łowieckich. Takie kocopoły on i jego kolega opowiadali. Zapomnieli o kulturze uprawy. No ale co ja mogę wymagać od chłopka. Facet ma robić szum i robi, za to mu płacą.
@seybr Jeśli byłby oznaczony jako produkt polski to logiczne, że tak. Jeśli ma oznaczenie, że pochodzi z Chin to też ma prawo oczekiwać, że z tamtąd pochodzi. Chodzi o fałszowanie oznaczeń, a nie zakaz kupowania z zagranicy. Czytaj ze zrozumieniem.
@seybr koleś weź się nie wypowiadaj bo nic nie wiesz widzę i tak jak kolega niżej napisał nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Michał ma niestety dużo racji wiele produktów jest sprowadzanych zza granicy totalnego gó*** a nasze wywożone za granice. I jest wiele oszustw z etykietami i nikt się za to nie bierze, koleś robi dobrą robotę i stara się coś robić, a ty zapewne siedzisz na dupie w domu przed kompem i demoty przeglądasz ;)
@kassak123456 dla mnie Kołodziejczyk to taki chłopek. Zadałem jemu kilka pytań i nie mogę doczekać się odpowiedzi. Owszem po części ma rację, ale winę też ponoszą tacy jak on. Mi jako przedsiębiorcy opłaca się zamówić towar, gdzie będę miał 10 tyś skrzynek danego produktu. Ten towar zamawiam z jednego miejsca. W Polsce musiał bym zamawiać z wielu miejsc. Generuje to dla mnie koszty i nie potrzebną pracę. Problem jest prosty. Rolnicy w Polsce nie są wstanie zgadać się i stworzyć jednego dużego podmiotu, który będzie pilnował ich interesy, skupował warzywa i sprzedawał je. Działają firmy, ale te się nie bawią. Dyktują ceny a rolnik płacze. Dla czego rolnicy sami nie stworzą ? Bo każdy chce działać osobno. Staram się kupować wyłącznie produkty wyprodukowane w Polsce. Ale bywa, że produkty z zachodu są tańsze i lepsze. Jeżeli chce jakości, to nie idę do Biedronki. Dla mnie to chłopek, krzykacz. Niech się weźmie do pracy i współpracy.
@seybr Za granicy nie są dobre widzę że nie jadłeś prawdziwych Polskich produktów. Czemu nie chcą się bawić, bo za dużo zabawy z tym żeby sam to robił. Ma o wiele więcej innej pracy na które brakuje czasu. Nie licząc już papierkowej roboty której niestety jest coraz więcej, zwłaszcza jak chce uzyskać dodatkowe pieniądze. Więc nie ma na to czasu. Nie zrobią tego po to by były duże koszty, gdzie kasa bez tego już ucieka więc no.
@kassak123456 wyobraź sobie, że mieszkam na wsi. Mam duży ogród, gdzie oprócz warzyw mam i owoce. Od marchwi po pomidory czy jabłka a nawet morele. Mam budynek gospodarczy i kury. Swojskie jajko a te sklepowe to niebo a ziemia. Do tego wędzę kiełbasy czy szynki. Robię to nie tylko z wieprza ale i z dziczyzny. Jest przy tym pracy i zabawy, ale warto. W mojej okolicy są dobre masarnie, nie kupisz takich wyrobów w Biedrze. Ale za to się płaci i powiem, że warto.
@seybr też ma gospodarstwo no bardziej brat ale staram mu się pomagać ile mogę (trochę ciężko mi jest mu pomagać bo studia) no i widzę że wiesz o co chodzi. Trochę się mogę z tobą zgodzić że koleś przesadza czasami ale niestety ma dużo racji. Można bardziej zwrócić uwagę na to że czasami w ostry sposób idzie.
Bardzo dobrze, tak trzymać
Przestępstwo to nie jest .. przestępstwa wymienia KK czyli Kodeks Karny. Za to jest to wykroczenie z Kodeksu do spraw Wykroczeń z rozdziału XV Wykroczenia przeciwko interesowi konsumentów
KW Art. 136
§ 1. Kto z towarów przeznaczonych do sprzedaży umyślnie usuwa utrwalone na nich oznaczenie określające ich cenę, termin przydatności do spożycia lub datę produkcji, jakość lub ilość nominalną, gatunek lub pochodzenie,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Kto przeznacza do sprzedaży towary z usuniętym trwałym oznaczeniem ich ceny, terminu przydatności do spożycia lub daty produkcji, jakości, gatunku lub pochodzenia albo towary niewłaściwie oznaczone,
podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych.
§ 3. Usiłowanie wykroczenia określonego w § 1 oraz podżeganie do niego i pomocnictwo są karalne.
Ewentualnie można spróbować podciągnąć to pod kodeks karny czyli oszustwo z działu Przestępstwa przeciwko mieniu. Ale musi nastąpić zakup bo paradoksalnie usiłowanie nie jest ścigane. Ciężko tez to udowodnić bo poza ewidentnym wprowadzeniem w błąd trzeba dowieść poniesienia straty, a to już ciężko uczynić... przecież Polskie jabłko i Hiszpańskie jabłko w smaku i cenie są czy mogą być takie same...
KK Art. 286
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2020 o 20:59
Ten dupek z Agrounii chce zrobić karierę polityczną jak Lepper. Nie zauważył tylko, że czasy się zmieniły. A sklepom się nie dziwię, że sprzedają tańszą marchew holenderską niż droższą i byle jaką polską. Mam w nosie ekonomiczny patriotyzm, jeśli za gorszy polski produkt muszę zapłacić więcej niż za lepszy importowany.
Poszukaj sobie informacji które warzywa są bardziej wartościowe zanim zaczniesz pisać bzdury. Ale zapewne jesteś leniwy, więc cię uświadomię. Holenderska marchew jak i każde inne warzywo jest lepsze tylko pod względem intensywności koloru i regularności kształtu. Pod względem walorów smakowych, odżywczych jak i zapachowych warzywa holenderskie nie mogą konkurować z polskimi, bo takowych w ogóle nie posiadają
@F18_hornet
Jest w tym trochę prawdy.. ale oferowanie hiszpańskiej marchwi jako polskiej to celowe wprowadzanie w błąd..
Ja dodam ze ta z importu i część naszej marchwi jest nienadająca się do jedzenia bo smakuje jak gorzka tektura, marketach nagminnie myją ja w wybielaczach , aż się na nie uczuliłem.
@Rav1973 Naprawdę? Założę się o każde pieniądze, że w ślepym teście nie będziesz umiał wskazać, która marchew jest patriotycznie polska, a która kosmopolityczna:) Ogarnij się!
@killerxcartoon Co do wprowadzenia w błąd, zgoda. Ale jeśli chodzi o smak, to polska smakuje tak samo, jak holenderska, czy włoska. Z prostego powodu, wyrosła z nasion tego samego gatunku:)
Marchwi nie myje się w wybielaczach, bo zaraz zrobi się czarna:)
@F18_hornet
Pamiętam marchew od babci jaką na działce hodowała.. Pyszna soczysta i słodka.. Kupuje marchew od znajomego gościa w małym sklepiku . jest na ogół słodka i dobra. Ale tą z marketów jak na pierwszy rzut oka wygląda tak samo nie da się jeść . Gorzka lub bez smaku . Do tego widać jasne kręgi na marchwi jak się ja przełamie i nie ma różnicy kolorystycznej miedzy rdzeniem a resztą . W tej słodkiej różnica miedzy rdzeniem a reszta jest wyraźna i rdzeń jest znacznie ciemniejszy oraz nie ma jasnych pierścieni.
To o czymś świadczy
@killerxcartoon A myślisz, że ten sklepikarz to gdzie kupuje tę słodką i soczystą marchew? Podpowiem ci, od tego samego dostawcy, co supermarket:) Ale każe sobie za to drożej płacić. I tak samo jak markety przepakowuje towar z holenderskich, włoskich czy hiszpańskich kartonów. Ale wolno ci żyć w twoim wydumanym porządnym świecie:)
@F18_hornet
ale pisałem ci .. towar jest inny i wygląda inaczej... wiec nie jest ten sam...
Trabant limuzyna i mercedes standard to tez samochody i oba niemieckie .. ale nie nazwał bym ich takimi samymi. A ja o tym właśnie piszę .
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2020 o 0:05
@killerxcartoon OK, to inaczej, czy wiesz, od jakiego producenta ten sklepikarz kupuję tę marchew? Z jakiej hurtowni? Z jakiej giełdy warzywnej? Pracowałeś kiedyś w sklepie?
W odróżnieniu od ciebie wiem, że najczęściej sklepikarze zaopatrują się w supermarketach lub selgrosie. W konsekwencji towar mają taki sam jak na bazarkach, czy w małych sklepikach tylko znacznie droższy.
i bardzo dobrze. Biedra i Lidl pie*dolą w reklamach jak to dbają o swoich klientów, jak to wszytko świeże i z najwyższej półki. a w rzeczywistości maja ludzi w dupie i robią w chu*a na każdym kroku.
Co mnie obchodzi skąd jest dane warzywo? Interesuje mnie cena!
I właśnie z myślą o takich ludziach jak ty, markety zawijają g.wno w kolorowe papierki i tanio sprzedają. Bogacą się na ludzkiej głupocie i niewiedzy. Zaś o ludziach świadomych nie wyrażają się jako o głupcach i nie zawijają g.wna w papierki kolorowe, tylko oszukują pisząc, że produkt jest polski. Bo wiedzą, że polskie jest lepsze. Zrozumiałeś choć trochę?
@Rav1973 Rozumiem, że jak warzywo jest z Polski to rośnie w złotej doniczce, w atmosferze powietrza z brazylijskiej dżungli, podlewane wodą z roztopionego lodowca na Antarktydzie... Oprzytomnij!!! Pochodzę ze wsi! Wychowywałem się przy produkcji warzyw, zbóż, owoców i mięsa. Ludzie na głowie stają by wyprodukować jak najwięcej przy najmniejszym udziale sił i środków! I wszystkie ideologiczne gadki jak pięknie by nie brzmiały są bzdurą! Chcesz jeść zdrowo to sam się zajmij produkcją żywności na własne potrzeby. Inaczej się nie da.
@LocosPPG To wołanie na puszczy! Większość tutaj uważa, że polskie = dobre:) Żyją tym komunistycznym mitem i powtarzają go jak mantrę:) A że jest to bzdura, to tylko nieliczni, jak Ty, czy ja wiedzą, bo w tym kiedyś siedzieli lub siedzą:) Ale niech sobie myślą, że w małym sklepiku dostaną marchewkę taką, jak opisałeś:):):)
I tak właśnie robię. Staram się być samowystarczalny w tym względzie. Wyprowadziłem się z rodziną na wieś 25 lat temu i tak sobie zdrowo żyjemy. I naprawdę warzywa i owoce z domowej uprawy są nieporównywalnie lepsze od "marketowych". I mysle, że o tym wiesz, ale głupia przekora nakazuje ci mówić inaczej