Najlepiej zawsze każdemu mówić to, co chce usłyszeć, a myśleć sobie swoje. Wtedy jest miło, przyjemnie i bezstresowo. Bardzo dobrze się to sprawdza w rozmowach o polityce.
Teksty tego typu mają jeden zasadniczy błąd. Zakładają, że mówienie prawdy jest równe z powiedzeniem czegoś niemiłego, niedobrego, itp. Mówienie prawdy to też powiedzenie, że ktoś jest super w naszych oczach, że podziwiamy go, dobrze że jest, itp. Jeśli zakładamy, że po powiedzeniu prawdy, spotkamy się z niemiłym odbiorem, to należy sobie zadać pytanie, jaką prawdę przekazujemy ludziom? Jeśli tylko taką, która ich krytykuje, to nic dziwnego, że unikamy takich ludzi. Prawda jest wtedy, kiedy potrafimy kogoś skrytykować prosto w oczy i potrafimy powiedzieć mu coś dobrego
Ciekawy tok myślenia. Osobiście nienawidzę kłamstwa wolę usłyszeć bądź powiedzieć gorzką prawdę niż żyć między kłamcami, którzy są fałszywi i nie można im zaufać (niestety kłamców nie da się całkowicie unikać bo jest ich dużo). Kłamca zawsze powie tak, żeby w oczach wszystkich być nieskazitelnym, często oczywiście na niekorzyść innej, nie ponoszacej winy osoby. Moim zdaniem trzeba twardo stąpać po ziemi, mieć swoje zdanie i nie zmieniać go tylko dlatego, że ktoś myśli inaczej :)
Najlepiej zawsze każdemu mówić to, co chce usłyszeć, a myśleć sobie swoje. Wtedy jest miło, przyjemnie i bezstresowo. Bardzo dobrze się to sprawdza w rozmowach o polityce.
Teksty tego typu mają jeden zasadniczy błąd. Zakładają, że mówienie prawdy jest równe z powiedzeniem czegoś niemiłego, niedobrego, itp. Mówienie prawdy to też powiedzenie, że ktoś jest super w naszych oczach, że podziwiamy go, dobrze że jest, itp. Jeśli zakładamy, że po powiedzeniu prawdy, spotkamy się z niemiłym odbiorem, to należy sobie zadać pytanie, jaką prawdę przekazujemy ludziom? Jeśli tylko taką, która ich krytykuje, to nic dziwnego, że unikamy takich ludzi. Prawda jest wtedy, kiedy potrafimy kogoś skrytykować prosto w oczy i potrafimy powiedzieć mu coś dobrego
Ciekawy tok myślenia. Osobiście nienawidzę kłamstwa wolę usłyszeć bądź powiedzieć gorzką prawdę niż żyć między kłamcami, którzy są fałszywi i nie można im zaufać (niestety kłamców nie da się całkowicie unikać bo jest ich dużo). Kłamca zawsze powie tak, żeby w oczach wszystkich być nieskazitelnym, często oczywiście na niekorzyść innej, nie ponoszacej winy osoby. Moim zdaniem trzeba twardo stąpać po ziemi, mieć swoje zdanie i nie zmieniać go tylko dlatego, że ktoś myśli inaczej :)