Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
592 614
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar PIStozwis
+7 / 13

@k1257 To w czasie lotu może się przespacerować. Jeśli kapitan nie każe się przypiąć to nie ma, żadnych przeciwwskazań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mardro2710
-1 / 3

@PIStozwis Tak, i wk***ć dwóch pozostałych pasażerów siedzących obok ciebie, zwłaszcza jeśli siedzisz przy oknie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aberg
-3 / 3

@PIStozwis w samolocie się siedzi na dupie a nie zachowuje sie jak cep. Od takich tępych spacerowiczów później jak są nagłe turbulencje to ofiarami są inni. Myśl człowieku, samolot to nie skwer gdzie się chodzi. Jak jedziesz w samochodzie albo autobusie to też chodzisz tam i z powrotem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
0 / 2

@mardro2710 Bzdety opowiadasz. Sąsiedzi też chodzą. Pewnie latałeś tylko Kukuruźnikiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+1 / 3

@aberg Ty. Leciałeś kiedyś samolotem. Ale na długich trasach trwających 8-12 godzin? Wtedy nawet w klasie business nogi drętwieją. Jeśli są warunki prawie wszyscy robią przechadzki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-5 / 13

Dlatego ja zawsze wchodzę na pokład ostatni. W 9/10 przypadku mam wolne pierwsze miejsce od wyjścia bo barany chcą siedzieć na środku gdyż "tam mniej trzesie". Z walizką jest to samo. Na lotnisku zjawiam się wcześniej ale odprawiam się chwilę przed zamknięciem bramki. Jeszcze 2-3 piwa w bezcłowym przed startem i śpię cała podróż. Latać trzeba umieć :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+16 / 18

Czyli wyglada na to, ze ten smierdzacy piwem koles, ktory zawsze siada przy mnie to ty? Dzieki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
+5 / 11

@acotam43 dobrze wiedzieć że namierzyłem kolesia który musi chodzić do kibla 4 razy w ciągu 3 godzinnego lotu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irek256
+2 / 2

@olmajti Obawiam się, że po 2-3 piwach - to ty jesteś tym kolesiem który raz, że śmierdzi, dwa, że chodzi szczać 4 razy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-1 / 3

@irek256 obawiaj się dalej. Sikam dopiero po 6 piwie. A to czy śmierdzę mnie nie za bardzo interesuje. Nie komentuje śmierdzących papierosami ludzi którzy siedzą obok mnie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irek256
+1 / 1

@olmajti tak. Jesteś jednym z tych cudownych ludzi, któży sikają po 6-tym piwie... Jasne. Możesz kolegom z liceum takie historie żenić...

Ciebie nie interesuje jak śmierdzisz? I nie przeszkadza ci jak inni śmierdzą, tak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-2 / 2

@irek256 nie interesuje mnie ile Ty jesteś wstanie przyjąć piw bez szczania. nie porównuj mnie do siebie :)

i tak. widzisz w tym problem?

no i na zakończenie. wsadź sobie to ad personam w dupę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irek256
+2 / 2

@olmajti mnie też nie interesujesz osobiście. Mam ciebie zupełnie w powarzaniu. Irytują mnie śmierdziele w środkach transportu - i o tym mówie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-2 / 2

@irek256 mnie nie interesuje co przeszkadza innym dlatego mam to w dupie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irek256
+2 / 2

@olmajti rozumiem. Będąc śmierdzielem, nie przeszkadza ci, że ktoś śmierdzi. Tak - taki z ciebie spryciaż :D

Rozwaliłeś system :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-2 / 2

@irek256 czy ludzie palący papierosy pytają się mnie czy mi to przeszkadza? nie. więc robisz problem tam gdzie go nie ma. rozumiem jednak że Twój delikatny nosek nie toleruje nieprzyjemnych zapachów i musisz jakość to obrzydzenie z siebie wywalić :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irek256
+1 / 1

@olmajti Dla mnie palący, pijący, pierdzący czy nie myjący się- nie wiele się różnią. Smród to smród, śmierdziel - śmierdzielem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@JohnLilly nie bój się o mnie. Nic mi nie jest. Od zawsze miałem tak pojemny pęcherz. A badania kompleksowe robię co najmniej raz w roku :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@JohnLilly jeśli chcesz analizować fakty to się ich trzymaj. Alkohol etylowy nie jest moczopędny. W dużych ilościach hamuje przyswajalności wody dlatego kac to w olbrzymiej części odwodnienie. To po pierwsze, a po drugie. Zanim ciecz cokolwiek trafi do pęcherza najpierw trafia do żołądka w którym przebywa co najmniej godzinę. Żołądek ludzki ma pojemność od 1000 do 3000 ml -2-6 piw. Po trzecie. Wydolność nerek dla przesączania kłębuszkowego to 8-12 ml/min. Odprowadzenie 1500 ml wody z krwi zajmuje nerkom (uwaga) około 150 min. Zakładając że woda zostaje strawione po ok 60 min, żeby napełnić pęcherz o pojemności 750 ml potrzeba 2-3 godzin :)

Co do pojemności pęcherza. Pojemność 500 wisi w wikipedii. Encyklopedia PWN podaje pojemność dorosłego człowieka to 500 -1500 ml. Podobno chciałeś analizować fakty :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
0 / 0

@olmajti ja też i zawsze siadam koło kierowcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
0 / 0

@olmajti
Fakt 1:
"Kofeina i alkohol wpływają na przysadkę mózgową w taki sposób, że wywołuje ona zmniejszenie uwalniania wazopresyny. W efekcie oszukują organizm, który zwiększa produkcję moczu, chcąc się pozbyć nadmiaru wody. I dlatego po kawie i piwie siusiamy więcej niż po innych napojach."
Fakt 2:
"wypełnienie pęcherza 125–250 ml moczu wywołuje uczucie parcia na mocz; odpływ moczu jest regulowany przez 2 zwieracze cewki moczowej, z których zewn. jest mięśniem prążkowanym, zależnym od woli." - też PWN.
Według twoich danych już po 10 - 15 minutach zaczęło by ci się chcieć siku :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@konradstru to że mi się zacznie chcieć nie znaczy ze mam pełny pęcherz a potrzeba oddania moczu zaraz jak pojawi się parcie świadczy o chorobie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar epitek
+1 / 1

Nigdy nic nie jest jednoznaczne. A może:
1. Mamy międzylądowanie i samolot jest spóźniony (nie czeka na nas autobus, tylko jest rękaw). Zatem wyjście pierwszemu może pozwolić zdążyć na przesiadkę.
2. Wejście jako ostatni nie zawsze wchodzi w rachubę. Samolot może być cały zajęty i trzeba zająć swoje miejsce i nie ma możliwości się przesiąść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livka90
-2 / 4

Co do blokowania bezsensownie korytarza przed wylądowaniem się zgadzam.
Ale co do ruszania na zielonym świetle już niezupełnie. Sama nie należę do osób niecierpliwych, ale czasem liczy sie każda minuta kiedy ktoś się śpieszy- do pracy, na egzamin, na autobus itd. i przez zagapienie się kogoś takiego na światłach można zwyczajnie się spóźnić- a większość osób jeśli się zagapia to na dłużej niż ułamek sekundy, co czasem skutkuje nastepną zmianą świateł i kolejnym czekaniu 2 minut jeśli jest korek. Sama czasami trąbię nie komuś na złość, ale jesli ktoś sie zagapi, to szybciej wtedy ruszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2020 o 17:42

avatar Taymishi
+1 / 1

Co do zielonego światła to mnie osobiście uj strzela jak jest zielone, a gość przede mną dopiero zrzuca ręczny, wrzuca jedynkę, i powoli rusza. I zamiast 10 aut przez światła przejeżdżają dwa. Pozdrawiają duże miasta i olbrzymie korki. Droga to nie kółko różańcowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irek256
0 / 0

też tego nigdy nie mogę pojąć. Co prawda, ten dziwny jak dla mnie zwyczaj nie ma narodowości. Bo wszędzie gdzie bywałem, tak samo to wyglądało...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KabaretZLO
0 / 0

1. Jak nie wstanie w samolocie, to personel pokładowy nie otworzy mu drzwi.
2. Trąbi na żółte, żeby ustąpiło zielonemu.
:)

Osobiście wsiadam na pokład jako jeden z ostatnich (często poznając w ten sposób lepiej obsługę i mając przyjemniejszy lot), o ile nie siada się wedle wywołania sektorami (np. miejsca od x do y - zapraszamy), klasami itp. i również wysiadam jako jeden z ostatnich, jak już się "bydło przewali".
Latam głównie na trasach / dniach biznesowych i nawet tam dość rzadko się udaje tak, żeby wysiadka przebiegała elegancko, na suwak, kolejnymi rzędami od najbliższego otwartego wyjścia. Zawsze trafi się jakiś gamoń, który się pospieszy przed innymi a potem oczywiście zatarasuje przejście, bo po wepchnięciu się przed innych... zacznie wyciągać walizkę z góry, którą wcześniej celowo upchnie bliżej wyjścia, zamiast swojego miejsca...
Kilka razy trafiłem na ogarniętą obsługę która stawała w przejściu i wszystkich sadzała z powrotem na miejsach, tłumacząc, jak należy wysiadać i wypuszczali kolejne rzędy. Niemniej to rzadkość, większość ma już na to wywalone (walka z wiatrakami) i nawet nie próbuje tłumaczyć, że przy lotach przesiadkowych, to oni sami proszą pasażerów z ew. spóźnieniem / ryzykiem przegapienia drugiego lotu o ustawienie się przy wyjściu zanim wypuszczą resztę pasażerów na suwak. Raz sam byłem w takiej ekipie sprinterów, ale to stewardessy pół godziny przed lądowaniem same podchodziły do konkretnych pasażerów i mówiły, że lot opóźniony, piloci w kontakcie z pilotami drugiego samolotu itp., żeby zaraz po zgaszeniu lampek pasów czekać przy wyjściu i biegiem do konkretnej bramki. Sytuacja dość szczególna (olimpijczycy na igrzyska i oba samoloty z tego samego sojuszu, więc aby uniknąć afery, to lekko opóźnili wylot :D).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2020 o 21:39

J j85
0 / 0

Ale jeszcze przedtem muszą być brawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-1 / 1

To znany psychologiczny fenomen. Podobno jest to głęboko zakorzeniona instynktowna reakcja nakazującą wiać ku wyjściu, zwłaszcza jak reszta stada też tak robi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem