i bardzo dobrze , jak ktoś nie potrafi uprościć prawa dla wszystkich tylko tworzy kolejne kruczki wykorzystywane przez dobrze poinformowanych - można ? bardzo dobrze
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lutego 2020 o 19:10
@YszamanY - dobrze? Chamskie posunięcie ze strony pracodawcy, to wdł. Ciebie bardzo dobrze? Ja bym takiej "nowej" umowy nie podpisał. Dobrze, jak pracodawca sie orientuje w przepisach i od początku jasno mówi co i jak. Źle jak starym pracownikom daje nowe umowy z niższą stawką, tylko dlatego, że jest ten zerowy pit. Dla mnie to chamskie posunięcie.
No ale, tak jak ktoś już napisał: wolny rynek. Jak się zgodzili, to nie powinni psioczyć.
@Lulus Ogólnie jak dla mnie to taki fake news bo pracodawcy najczęściej nie opłaca się tak kombinować, bo po pierwsze umowę nie może wprowadzić z dnia na dzień, tylko albo za porozumieniem stron, albo gdy skończy się poprzednia. Dodatkowo nie ma gwarancji że konkurencja nie zaproponuje lepszej stawki. Ponieważ jak mówimy o młodych ludziach największą stratą dla firmy jest okres przyuczenia pracownika do stanowiska. Trochę inaczej jest jak ktoś nowy szuka pracy, ale obecnie na rynku pracy jest dużo ofert a coraz mniej opłaca się firmom polegać na skoczkach.
@YszamanY to tylko pokazuje ze polacy to narod zlodziei, ryba psuje sie od glowy? Nie, to sie wysysa z mlekiem matki.Polacy psiocza na politykow ale oni z ksiezyca nie spadli ino z ludu sa
Artykuł nie precyzuje jakiej części firm ten problem dotyczy, podaje jedynie jakiś przykład. Na jego podstawie nie można wyciągnąć żadnych wniosków. Że w Polsce mamy jakiś % januszy biznesu to wszyscy wiedzą.
"poobniżał wszystkim pracownikom przed 26. rokiem życia stawki godzinowe w nowych umowach zlecenia, które podpisywaliśmy przed kilkoma dniami."
To dlaczego się zgodzili na takie umowy? Pracy jest dużo i jeśli ktoś ma umiejętności i chce mu się pracować to może sobie wybierać.
@kondon artykuł nie musi nic precyzować, inteligentny człowiek wie że tworzenie nowych kruczków prawnych nic dobrego nie zrobi, im większy gąszcz prawny tym więcej skorzystają na tym dobrze poinformowani czyli ci co ich stać na prawników- o to w tym wszystkim chodzi . Miało być normalnie jest burdel a jedak 8 mln nadal wielbi pis. Ty mi napisz ile będzie trwało naprawianie go bur..bałaganu
@YszamanY Nie bronię PiSu, bo jest oczywistym, że ta ustawa (jak większość) jest głupia. Jestem podobnego zdania jak Ty w tym komentarzu. Nie mam pojęcia skąd wywnioskowałeś, że mogę bronić PiS w takiej sytuacji...
Bronię przedsiębiorców i obniżania podatków, bo pod podobnym demotem zarzucano przedsiębiorcom wykorzystywanie sytuacji. Oczywiście, że ktoś może tak zrobić, jednak na podstawie artykułu nie można wywnioskować, czy jest to sytuacja powszechna i w ogóle warta uwagi.
@kondon SZOK. Okazało się że pracodawcy wykorzystują obniżki podatków do zwiększania swoich dochodów. No jak tam można.
To nie jest janusz biznesu. Jeżeli Ty wybierasz tańsze produkty czy usługi to nie jesteś januszem konsupcji. Jeżeli potrzebuje zatrudnić sezonowo pracownika o praktycznie zerowych umiejętnościach, którego prawdopodobnie więcej nie spotkam to chce mu zapłacić najmniej jak tylko mogę. Na tyle dużo by kogoś jednak znaleźć.
Od dawno ludzie piszą, że podawanie pensji brutto jest jak podawanie długości przyrodzenia razem z kręgosłupem. Bo pracownik zarabia netto a pracodawca płaci tak zwane super brutto. No to teraz jest dokładnie tak samo. Pracodawca mówi Ci ile zarobisz na rękę.
@kondon @YszamanY ogólnie jak zaczynałem pracę jakieś 10-15 lat temu to trochę takich januszy biznesu było. Jedna teraz zwyczajnie takie machlojki nie są opłacalne, bo po pierwsze traci się dużo kasy na przeszkolenie pracownika (zanim zacznie zarabiać najpierw trzeba go przyuczyć) i firma daje zawsze na takie warunki by potem nie odszedł do konkurencji, po drugie nowi pracownicy też wymagają większego czasu kadry wyższej, dodatkowo za opóźnienia są kary umowne, oraz poprawki.
@AVictor Oczywiście. Do tego dobrego pracownika trzeba szanować, bo jest ich deficyt. Natomiast mimo wszystko czasami zdarzy się jakiś idiota, który tego nie rozumie.
@ciomak12 Ogólnie zgadzam się z Twoim komentarzem, ale nie o to tutaj chodziło...
Z pracodawców robi się tych złych, a prawdziwy złodziej to nasz rząd.
MON ujawnia na senackiej komisji kwotę przewidzianą na działalność podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy w Smoleńsku. W 2020 r. będzie to 2,7 mln. zł
Co oni tam od 10 lat robią? Przychodzą po wypłatę?
@Morda_Lewiatana nie prawda, na umowach rżną - i to nie tylko młodziaków - pracodawcy. Krasnoludków nie ma, są za to bardzo wysokie koszty prowadzenia działalności i zatrudniania narzucone przez złodziejski rząd. Więcej na temat samego kosztu zatrudnienia pracownika z minimalną znajdziesz na tej stronie : https://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/1440003,koszty-zatrudnienia-pracownika-2020.html
No ale z punktu widzenia dzieciaka co nigdy firmy nie prowadził to dobry rząd kazał podwyższyć minimalną a pracodawcy są źli. Jeszcze na koniec powiedz mi, czy na przykład ty umiał byś u kogoś odpracować te 3132,48 tak żeby jeszcze na tym zarobił.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lutego 2020 o 20:32
@a5tech
To prawda że rząd kradnie ile się da i jest nieefektywny a podatki maksymalnie wysokie ... Ba patrząc na kwotę wolna od podatku to łupi biedaków nie zostawiając im na przetrwanie biologiczne .
Nie zmienia to faktu że nasi przedsiębiorcy to jedne z największych drani i zachowują się sami jak szlachta a pracowników traktują jak pańszczyźnianego chłopa albo nawet i gorzej jak bydło.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2020 o 0:36
@a5tech bo pracodawcy w Polsce są do niczego i rząd też. W wielu krajach masz wyższe opodatkowanie pracy i jakoś ludzie zarabiają znacznie lepiej. Nie wierzę, że biednego ucieśnionego pracodawcę z trzema leksusami w leasingu pracownik kosztuje więcej niż taki który zarabia np. w Holandii 10 tysięcy PLN holenderskiego pracodawcę. Zwyczajnie 90 procent polskich przedsiębiorców nie umie pogodzić się z tym, że NIE NADAJĄ SIĘ do prowadzenia firmy i trzymali się tylko na nitce zaszczutych, zahukanych starych polskich tyraczy. Na innych fundamentach niż tania siłą robocza nie potrafią prowadzić firmy. Zresztą rozśmiesza mnie zasłanianie się podatkami, bo jak tylko podniosą podatek to przedsiębiorca przerzuca go na konsumenta podnosząc ceny. Po prostu nasz rząd jest do d... i Janusze biznesu tak samo. Na szczęście na rynek pracy weszło pokolenie millenialsów jak ja i u mnie nogi na biurku, rzucanie papierami i podburzanie ludzi to norma, a jak ktoś się dorypie to odpowiadam, że dopóki dostaję połowę europejskiej pensji przy europejskich cenach dopóty pracuję na pół gwizdka. U mnie firma upada, bo są ludzie do pracy, ale są tak wynagradzani, że każdy już pracuje na odpiertol i kładzie na to łachę. No, ale nie zapłacą więcej i myślę, że to kwestia niedługiego czasu aż upadnie. I tego samego życzę wszystkim pracodawcom, którzy szukają frajerów i niewolników.
@a5tech Pewnie nie masz świadomości że stawiasz pytanie retoryczne. Oczywiście że bym potrafił! To nie jest mój problem że nie zajwaniam jak C3PO na napięciu 360V tyko problem pracodawcy że nie potrafi znaleźć rynku z odpowiednio dużą marżą. Że nie stać go wyposażyć zakład w systemy a pracownika w narzędzia do pracy której efektywność będzie porównywalna z zachodnimi firmami. Trzeba przestać udawać że Polin będzie PO wsze czasy zieloną wyspą dla Januszów z GARAŻEXU jadących minimalnie płatną siłą roboczą i inwestycją kapitałową równą wakacyjnej robocie u bauera. Te czasy się skończyły w momencie otwarcia rynków pracy UE - niestety są ludzie którzy twierdzą że tak może jeszcze kiedyś być (kolejne nacje tanich imigrantów do sprowadzania na teren Europejskiego Wspólnego Rynku). Polska się zmienia na lepsze co oznacza coraz większe trudności dla przedsiębiorców - każdy kto zapomniał że RYNEK TO WREDNA SUCZ powinien odpuścić sobie biznesowanie albo ograniczyć wyzysk do członków własnej rodziny.
@Morda_Lewiatana pracodawca radzi sobie jak może w otaczającej rzeczywistości i nie jest jego problemem to, że oburzony pracownik życzy sobie wygód i wyposażenia na które tegoż pracodawcy nie stać. Nie chcesz się zatrudniać u kogoś, nie ma przymusu - droga wolna, rób co chcesz. Na koniec - Polska się nie zmienia na lepsze od czasu PISu i nikt nie zapomniał jaki jest rynek - wszyscy wiedzą poza prezesem i jego partią ZER oraz poplecznikami z ludu, którym wydaje się że mają głos i będą dyktować kto sobie powinien odpuścić prowadzenie firmy a kto nie.
@a5tech Problemem pracodawcy jest brak zrozumienia że istnieje pewien poziom graniczny rozwoju opartego na taniej pracy. Generalnie zgadzam się że myślenie o rozwoju kraju w perspektywie mierzonej dekadami NIE JEST PROBLEMEM PRZEDSIĘBIORCY. To zadanie obywateli jako wspólnoty i wybieranych przez nich rządzących. Pracodawca musi jedynie dostosowywać się do warunków demograficznych które wygenerowali jego ziomale oraz powszechnie obowiązującego prawa. Polityka zawsze gromadziła ZERA a każde wybory to wybór mniejszego zła.
Większość pracodawców wykorzystała fakt, że umowę podpisali na stawkę netto i tej stawki netto się trzymają oszczędzając na zaliczce na podatek, której dla pracownika poniżej 26 lat nie ma.
Po raz kolejny to co twierdzili rządzący reklamując swój pomysł nijak ma się do rzeczywistości. Twierdzili, że to podniesie zarobki młodym ale z góry było wiadomo, że to bzdura. Tak by mogło być tylko w sytuacji gdy pracownik dostaje na konto całą kwotę brutto i sam sobie płaci podatek, składki zus, chorobowe itd. Niestety dopóki to pracodawca ma obowiązek odprowadzać składki i podatek za pracownika do takich sytuacji będzie dochodzić. Zgodnie z prawem? Tak. Czy etycznie/w porządku? Sprawa dyskusyjna.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2020 o 9:08
@Vinyard Na umowie wpisuje się kwoty brutto. Nie netto i nie brutto-brutto. Co najwyżej obiecuje się pracownikowi, że tyle i tyle będzie na rękę (ewentualnie z premiami uznaniowymi).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2020 o 10:17
@barney37 W takim razie moja pomyłka. Faktem jednak jest, tak jak piszesz, że rozmowy o płacy są o kwotach netto a nie brutto bo mało kto na szybko policzy netto z brutto. Czyli faktycznie pracownik nie został oszukany (w znaczeniu kodeksowym). Ale jak wspomniałem z punktu widzenia etycznego jest to sprawa do dyskusji. Pracodawca, któremu na pracowniku zależy nie potraktuje zatrudnionego tak jak opisane w democie, ale w dużych firmach, gdzie pracownik to tylko "rubryka w excelu" to już może wyglądać zupełnie inaczej.
@Vinyard Płaca netto w Polsce to 66-68% płacy brutto z umowy. W uproszczeniu na rękę dostajesz 2/3 tego co na umowie. Chociaż dla wielu młodych osób taki ułamek 2/3 od kwoty X, to chyba trudniejsze niż zadanie maturalne.
To są polscy pracodawcy.. Do czasu jak nie będą jawne zarobki tak będą postępować ... to samo zrobili z umowami cywilno prawnymi zwanymi śmieciówkami.
Złodziejstwo i tyle. Dlatego masowo stąd ludzie uciekają.. ponoć w 2018 do Niemiec wyjechało 700 tysięcy osób .. to może już nie ma nie 3 milionów a 5 milionów ....
@killerxcartoon to nie pracodawcy wymyślają kolejne obciążenia tylko rząd. Wiesz, że jednym z dodatkowych kosztów zatrudnienia jest "podatek od wypłaty"? Wiesz, że rząd pobiera podatek od twojego pracodawcy za sam fakt, że ten przelewa ci wypłatę? Jeśli to nie jest złodziejstwo to nie wiem co nim jest. Trudno się dziwić, że pracodawcy robią co mogą, żeby ściąć koszty. Żeby pracownik dostał 3tys. na rękę pracodawca musi wyłożyć prawie 5tys. Nie mówiąc o kosztach utrzymania stanowiska pracy, wyposażenia, szkoleń bhp, ppoż itd... Czyli żeby opłacało się zapłacić człowiekowi 3 tys. na rękę, ten człowiek musi wypracować dla firmy ponad 2 razy tyle. Ale co robi złodziejski rząd? Nastawia pracowników przeciwko pracodawcom wmawiając tym pierwszym, że pracodawca zarabia miliony i tylko przez własną pazerność nie chce "podzielić się" z pracownikami.
@killerxcartoon Wśród pracodawców, tak jak w każdym środowisku, są ludzie w porządku i sk*****yny. Tak samo jak są pracownicy w porządku i sk*****yny, którym się nie chce pracować albo wynoszą z firmy co się tylko da.
Problem widzę w tym, że każdy kolejny rząd próbuje wszystkich właścicieli firm wrzucić do tego samego wora cwaniaków/oszustów. Sam współpracowałem już z wieloma ludźmi i miałem nawet taki przypadek, że gość VAT do US nie zapłacił w terminie, żeby ludziom dać wypłaty a potem kombinował jak najszybciej uregulować zaległość żeby US nie naliczył kar.
Często też widać takie zjawisko, że ludzie wiedząc o fakturach wystawianych przez szefa na kilka-kilkanaście tysięcy za zlecenie i wiedząc, że takich faktur jest kilkadziesiąt w miesiącu uważają, że szef to wszystko ma na czysto i jest sknerą, która nie dzieli się z pracownikami. Mało kto zastanawia się jakie są koszty prowadzenia działalności. Nie zastanawiają się na jakiej marży działa firma i ile faktycznie temu szefowi zostaje. A przecież on też ma rodzinę i też chce, żeby ta rodzina godnie żyła.
A karuzele vatowe to raczej domena dużych firm, bo trzeba mieć dobrze rozwiniętą działalność i kupę kasy, żeby to przynosiło jakiś sensowny zysk. Jak ktoś ryzykuje dla paruset czy paru tysięcy złotych vatu to to nie jest żadna karuzela tylko debilizm ;)
@Vinyard
W takim razie mam pecha i wśród znajomych i tych u jakich pracowałem nie było ani jednego jaki by nie robił czegoś nieuczciwego .
I obejmuje to zarówno małych drobnych przedsiębiorców , jak i mega światowe korporacje...
1. Nikt nie zmuszał do podpisania umowy.
2. Jeśli umowa była na stawkę netto (jak się większość młodych umawia, bo nie wie co to brutto) to niech się nie dziwią.
3. Warto przypomnieć co zostało wprowadzone w tym samym czasie - podwyżka płacy minimalnej i co za tym idzie podwyżka podatków od prowadzenia działalności.
4. Od dłuższego czasu pewne kręgi mówią, że pracowników interesuje netto, a pracodawców super brutto. Tutaj jest tego dowód. Netto zostało bez zmian, więc pracownik się zgodził.
5. Efekt konkurencji. Obniżkę podatków pracodawca będzie wolał ulokować w obniżkę cen (konsumentów jest więcej niż 26-letnich pracowników) lub podwyżkę dla bardziej produktywnych pracowników (generują większy dochód niż 26-latkowie).
6. Per saldo dla pracownika jest bez znaczenia, czy dostanie więcej pieniędzy, czy ceny spadną. Tak czy inaczej więcej da radę kupić za wypłatę.
Jeśli rzeczywiście taki jest efekt to chyba dobrze, nie rozumiem tej spiny. Pracodawcy mają motywację do zatrudniania młodych ludzi, którzy zwykle niewiele potrafią, a starsi pracownicy nie mają poczucia niesprawiedliwości, że żółtodziób zarabia więcej od nich. Trudno o uczciwszy układ jeśli już decydujemy się na jakiekolwiek formy wsparcia kogokolwiek A że nie takie były intencje rządu - cóż, dzięki 500+ też miało się rodzić więcej dzieci, a jest jak jest.
Dokładnie. Patologiczny rząd wymyślił sobie, że 30-letni kawaler ma płacić alimenty na cudze dzieci, zarabiać na emerytury starszych i jeszcze zarabiać mniej od młodzieży pomimo większego doświadczenia i nierzadko efektywności. Przecież to niewiarygodnie chore... O cenach nieruchomości to już nie wspomnę, że mieszkanie jest w cenie pałacu...
@marucha79 Dodatkowo jeszcze nie wszyscy wiedzą, że ulga na dzieci jest odliczana od podatku. Nie masz podatku - nie masz ulgi na dzieci. Nie opłaca się więc mieć dzieci zanim osiągnie się 26 rok życia. A podobno rządowi zależy na mnożeniu się Polaków.
@Shaam W całej Europie 30-letni kawaler (i bezdzietna panna) płaci dużo większe podatki, niż taka sama osoba z dziećmi. Patologia jest w całej Europie, Polska praktycznie nie ma restrykcji z powodu bezdzietności. No chyba, że brak 500+ uznamy za taką restrykcję. Skoro ponad 100 lat temu wdepnęliśmy w pomysł von Bismarcka z emerytuarami płaconymi obecnym emerytom przez następne pokolenie, to tak musi być. A z punktu widzeniaa biologii osoba bezdzietna, to odpad, śmieć w procesie zachowania gatunku. Nie ma się nad nią co rozczulać, żałować, że musi płacić duże podatki. Nie tu ma znaczenia czy bezdzietność, to świadoma decyzja, czy efekt jakiegoś feleru organizmu. Może być im przykro, ale tak to właśnie wygląda.
@koszmarek66 Dla ścisłości - ulga na dziecko odliczana jest także od zapłąconych składek społecznych i zdrowotnych (popularnie określanych jako ZUS). Wystarczy mieć jakikolwiek dochód z opłaconymi składkami, aby korzystać z prawa do ulgi. Kiedyś faktycznie ulga była realizowana tylko z podatku i najmniej zarabiający nie mieli szansy z niej skorzystać. Od ładnych kilku lat jest jednak inaczej. Oczywiście, kto nie płaci podatku, ani składek ZUS, ten nie skorzysta z ulgi na dziecko. Ani jakiejkolwiek innej (internet, rehabilitacyjna i kilka innych).
Ale pitolenie. Pensji nie można obniżyć, jak jeden pracodawca płaci Ci 3000 a inny twoim znajomym 4000 to przechodzisz do tego drugiego, stawka PIT nie ma nic do rzeczy skoro u tego drugiego też masz 0%. Jakby rząd wymyślił np. że u pierwszego w życiu pracodawcy masz 0% to takie patologie mogłyby być, na szczęścia takie durnoty to za PO się robiło.
Większość młodych na start dostaje minimalną, a między 2600 a 1965 jest jednak różnica.
Właścicielem money.pl jest Wirtualna Polska, czytać w nim o dokonaniach rządu to tak jakby Macierewicza o zasługi Tuska pytać.
@mwa Różnica na podatku przy minimalnej krajowej to 121 zł. Pracownik do 26 lat zarabiający minimalną krajową (2600 zł) dostaje 2041 zł, starszy dostanie 1920. Zwolnienie jest od podatku, a nie od ZUS.
Dlaczego mnie to nie zaskoczyło? Wszystkie wprowadzone nierówności zostaną natychmiast wykorzystane przeciwko pozostałym. To oczywiste. Gdyby obniżono PIT wszystkim, takiej sytuacji by nie było.
@thepol Gdyż nie można by było rozgrywać grup personelu przeciwko sobie. Wszyscy jadą na tym samym wózku. Każda nierówność czy uprzywilejowanie pozwala nastawić np. starych pracowników przeciwko młodym ("a dlaczego on ma dostać więcej do kieszeni, a ja nie? niech młokos zarabia tyle, ile zarabiał wcześniej"). Pracodawca ryzykowałby większe kwasy wśród załogi.
@thepol Gówno tam sprawiedliwy. Rynek pracodawcy się skończył, jeśli pracownicy wreszcie sobie uświadomią, że razem mają przewagę, to pracodawca potulnie pensję podwyższy. Ale jeśli uda mu się wbić klin i podzielić pracowników na lepszych i gorszych, to owieczki się zgodzą na wszystko.
Ja z kolegą w pracy jako jedyni na całą firmę mieścimy się w tej "uldze". Rozmawiałem z nim wczoraj na ten temat i powiedział że nie będzie skąpy i nie upomni się do szefa o to aby mu wypłacał tą część wypłaty. Zaśmiał się że szef i tak pomyśli że to ulga dla niego a nie dla nas.
Czyli wg. twórcy tegoż demota najlepiej żeby było po staremu bo wszyscy przedsiębiorcy w Polsce to oszuści i złodzieje wykorzystujący takie sytuacje a młodzi dają się zamiast się postawić?
optymalizacja, firmy tak robią bo muszą, zusu nie obchodzi że nie zarobiłes kasę biorą choćby nie wiem co więc trudno się dziwić, zawsze mogą zmienić pracę na lepiej płatną albo wyjechać zagranicę, jak Polacy chcą zmian to trzeba iść i protestować na wiejską bo to oni są winni tej sytuacji.
Z Morawieckiego jest ekonomista jak nie przymierzając z Petru. Ulgi dla młodych powodują też, że wypieprza się z roboty niewykwalifikowane starsze osoby i przyjmuje na to miejsce młodych, którzy dostają tyle samo na rękę, ale firma oszczędza.
Ja w wieku 16 lat: Praca na czarno jest spoko. Zamiast podatku kasa dla mnie i pracodawcy
Ja w wieku 18 lat: W tym kraju nawet na czarno się nie opłaca pracować, bo pracodawca płaci jeszcze mniej zamiast się podzielić oszczędzonymi pieniędzmi na nierozliczaniu się z fiskusem.
Dopierdziel sto nowych podatków firmom. Zabierz jeden podatek niewielkiej grupie pracowników. Bądź zdziwiony, że firmy sobie na nich odbiją. Logika ekonomicznych analfabetów.
@thepol To samo można powiedzieć o każdym pracującym. Nikt nikogo nie zmusza do pracy. Jakby się nie opłacało, to by nikt nie pracował. Więc siedź cicho i pracuj.
Można też tak samo odeprzeć argumenty każdej grupy zawodowej:
Dowalasz nowy podatek tylko nauczycielom - nikt nie zmusza do bycia nauczycielem, przecież to żadna misja?
Dowalasz nowy podatek tylko lekarzom- nikt nie zmusza do bycia lekarzem, opłaca się dalej, skoro są lekarze, nie?
Dowalasz nowy podatek od mieszkania - nikt nie zmusza do posiadania go.
Itp. itd.
Każdy chce zarabiać robiąc to, co potrafi. Ja bym zwyczajnie chciał zamiast janosikowego rozdawania wybranym, tego co zabrano innym, obniżyć podatki wszystkim. No i żeby wiedza ekonomiczna w narodzie była wyższa.
@thepol A w którym kraju się nie wydarzył? Mam na myśli cywilizowany kraj, nie jakąś Afrykę.
Wiadomo, że w pierwszej kolejności podwyżki wyznaczą sobie managerowie. Długofalowe zmniejszenie obciążeń, to jednak szansa na rozwój działalności i podbijanie rynku. Trzeba więc zatrudnić więcej ludzi, aby więcej zdziałać. Inni też jednak więcej zatrudnią, więc na rynku zostaje mniej pracowników. Trzeba obniżyć poprzeczkę (zatrudnić obiboków obniżając bezrobocie), albo podbić ofertę, aby lepsi pracownicy przyszli do mnie, a nie do konkurencji (ergo: stawki rosną).
Płacę tyle podatków dochodowych i ZUS co miesiąc ile kiedyś zarabiałem na rękę przez 3 miesiące i nie że się chwalę.. Tylko to są kwoty ogromne dla mnie, gdyby nie moja praca, obrotnosc determinacja to Państwo nic by nie dostało.. Gdybym siedział i pił z zasiłków lub robił na czarno to nic by nie mieli.. To jest wkuxwixxajace, że przyjedzie ci taki Zandberg i ci w imię solidarności dopierdxxxoli 75% podatku bo ty Panisko zarabiasz, a Kowalski cep musi też zarobić... Bo tak.. A dlaczego ten Kowalski ma zarobić, dlaczego on ma płacić mniejsze podatki niż ja? Kiedyś też byłem Kowalskim i zmieniłem to.. A pchnął mnie do tego tylko jeden czynnik... Nie chce być biedny, a niestety w tym kraju będę, bo muszę płacić co miesiąc kwoty które mógłbym zapłacić ludziom.. Pracownikom, a tak oni zarabiają trochę lepiej niż inni z branży, ale to jest i tak słabo, a państwo zabiera im podatkiem.. Dochodowym 19% od każdej zarobionej złotówki z mojej kieszeni. O vacie nawet nie wspomnę.. Łącznie co miesiąc 42% z każdej zarobionej złotówki... Z tego część typ ZUS księgowa i pracownicy... Ile zostaje? Rentowność 20gr to naprawdę super.. Tylko ile tych złotówek musisz zarobić by wyjść na dobrą pensje?
@piechuzg Życzę Ci, żebyś kiedyś zarabiał tyle pieniędzy, żeby Ci Zandberg mógł te 75% wlepić. Bo prawda jest taka, że 99% Polaków takich kwot nigdy nie zobaczy, ale wielu z nich gardłuje przeciw opodatkowaniu najbogatszych. Tych samych najbogatszych, którzy zarabiają po 100, 200 czy nawet 400 razy tyle, ile ich szeregowi pracownicy. Nawet największy geniusz biznesowy, największa pracowitość czy kreatywność nie uzasadniają takich pieniędzy - tym bardziej, że znakomita większość ludzi, którzy je zarabiają, to zwykli pracownicy najemni, jak menedżerowie banków, którzy po kryzysie 2007 roku wypłacili sobie jeszcze sowite premie.
Osoby które tyle zarabiają, uwierz mi nie zapłacą złotówki podatku może sobie lewica) uchwalać prawo podatkowe jakie chce, niskie podatki zapłacą bo szkoda im czasu. Ale aby to zrozumieć trzeba raz w życiu poprowadzić jakiś biznes od zera
No cóż - jeśli młodzi się na to godzą? Dzisiaj naprawdę nie trudno o dobrze płatną pracę. Jeśli pracodawcy wydaje się, że może stosować takie praktyki względem pracownika, to należy mu pokazać gest Lichockiej i pójść gdzieś, gdzie Cię szanują.
i bardzo dobrze , jak ktoś nie potrafi uprościć prawa dla wszystkich tylko tworzy kolejne kruczki wykorzystywane przez dobrze poinformowanych - można ? bardzo dobrze
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2020 o 19:10
@YszamanY - dobrze? Chamskie posunięcie ze strony pracodawcy, to wdł. Ciebie bardzo dobrze? Ja bym takiej "nowej" umowy nie podpisał. Dobrze, jak pracodawca sie orientuje w przepisach i od początku jasno mówi co i jak. Źle jak starym pracownikom daje nowe umowy z niższą stawką, tylko dlatego, że jest ten zerowy pit. Dla mnie to chamskie posunięcie.
No ale, tak jak ktoś już napisał: wolny rynek. Jak się zgodzili, to nie powinni psioczyć.
@Lulus Ogólnie jak dla mnie to taki fake news bo pracodawcy najczęściej nie opłaca się tak kombinować, bo po pierwsze umowę nie może wprowadzić z dnia na dzień, tylko albo za porozumieniem stron, albo gdy skończy się poprzednia. Dodatkowo nie ma gwarancji że konkurencja nie zaproponuje lepszej stawki. Ponieważ jak mówimy o młodych ludziach największą stratą dla firmy jest okres przyuczenia pracownika do stanowiska. Trochę inaczej jest jak ktoś nowy szuka pracy, ale obecnie na rynku pracy jest dużo ofert a coraz mniej opłaca się firmom polegać na skoczkach.
@w0lnosc socjalista ? kto ?
@YszamanY to tylko pokazuje ze polacy to narod zlodziei, ryba psuje sie od glowy? Nie, to sie wysysa z mlekiem matki.Polacy psiocza na politykow ale oni z ksiezyca nie spadli ino z ludu sa
@KulturaOryniacka a ja nigdy nie winię polityków - politycy to przekrój społeczeństwa
A czego innego można było się spodziewać? Za co się wezmą, obecnie rządzący, to spieяdolą.
Jak przygłupi ustawodawca tworzy takie prawo to co się dziwić?
Artykuł nie precyzuje jakiej części firm ten problem dotyczy, podaje jedynie jakiś przykład. Na jego podstawie nie można wyciągnąć żadnych wniosków. Że w Polsce mamy jakiś % januszy biznesu to wszyscy wiedzą.
"poobniżał wszystkim pracownikom przed 26. rokiem życia stawki godzinowe w nowych umowach zlecenia, które podpisywaliśmy przed kilkoma dniami."
To dlaczego się zgodzili na takie umowy? Pracy jest dużo i jeśli ktoś ma umiejętności i chce mu się pracować to może sobie wybierać.
@kondon artykuł nie musi nic precyzować, inteligentny człowiek wie że tworzenie nowych kruczków prawnych nic dobrego nie zrobi, im większy gąszcz prawny tym więcej skorzystają na tym dobrze poinformowani czyli ci co ich stać na prawników- o to w tym wszystkim chodzi . Miało być normalnie jest burdel a jedak 8 mln nadal wielbi pis. Ty mi napisz ile będzie trwało naprawianie go bur..bałaganu
@YszamanY Nie bronię PiSu, bo jest oczywistym, że ta ustawa (jak większość) jest głupia. Jestem podobnego zdania jak Ty w tym komentarzu. Nie mam pojęcia skąd wywnioskowałeś, że mogę bronić PiS w takiej sytuacji...
Bronię przedsiębiorców i obniżania podatków, bo pod podobnym demotem zarzucano przedsiębiorcom wykorzystywanie sytuacji. Oczywiście, że ktoś może tak zrobić, jednak na podstawie artykułu nie można wywnioskować, czy jest to sytuacja powszechna i w ogóle warta uwagi.
@kondon SZOK. Okazało się że pracodawcy wykorzystują obniżki podatków do zwiększania swoich dochodów. No jak tam można.
To nie jest janusz biznesu. Jeżeli Ty wybierasz tańsze produkty czy usługi to nie jesteś januszem konsupcji. Jeżeli potrzebuje zatrudnić sezonowo pracownika o praktycznie zerowych umiejętnościach, którego prawdopodobnie więcej nie spotkam to chce mu zapłacić najmniej jak tylko mogę. Na tyle dużo by kogoś jednak znaleźć.
Od dawno ludzie piszą, że podawanie pensji brutto jest jak podawanie długości przyrodzenia razem z kręgosłupem. Bo pracownik zarabia netto a pracodawca płaci tak zwane super brutto. No to teraz jest dokładnie tak samo. Pracodawca mówi Ci ile zarobisz na rękę.
@kondon @YszamanY ogólnie jak zaczynałem pracę jakieś 10-15 lat temu to trochę takich januszy biznesu było. Jedna teraz zwyczajnie takie machlojki nie są opłacalne, bo po pierwsze traci się dużo kasy na przeszkolenie pracownika (zanim zacznie zarabiać najpierw trzeba go przyuczyć) i firma daje zawsze na takie warunki by potem nie odszedł do konkurencji, po drugie nowi pracownicy też wymagają większego czasu kadry wyższej, dodatkowo za opóźnienia są kary umowne, oraz poprawki.
@AVictor Oczywiście. Do tego dobrego pracownika trzeba szanować, bo jest ich deficyt. Natomiast mimo wszystko czasami zdarzy się jakiś idiota, który tego nie rozumie.
@ciomak12 Ogólnie zgadzam się z Twoim komentarzem, ale nie o to tutaj chodziło...
Z pracodawców robi się tych złych, a prawdziwy złodziej to nasz rząd.
MON ujawnia na senackiej komisji kwotę przewidzianą na działalność podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy w Smoleńsku. W 2020 r. będzie to 2,7 mln. zł
Co oni tam od 10 lat robią? Przychodzą po wypłatę?
@a5tech To złe krasnoludki rżną młodziaków na umowach - PRECZ Z PROPAGANDĄ O ZŁYCH PRACODAWCACH!
@Morda_Lewiatana nie prawda, na umowach rżną - i to nie tylko młodziaków - pracodawcy. Krasnoludków nie ma, są za to bardzo wysokie koszty prowadzenia działalności i zatrudniania narzucone przez złodziejski rząd. Więcej na temat samego kosztu zatrudnienia pracownika z minimalną znajdziesz na tej stronie : https://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/1440003,koszty-zatrudnienia-pracownika-2020.html
No ale z punktu widzenia dzieciaka co nigdy firmy nie prowadził to dobry rząd kazał podwyższyć minimalną a pracodawcy są źli. Jeszcze na koniec powiedz mi, czy na przykład ty umiał byś u kogoś odpracować te 3132,48 tak żeby jeszcze na tym zarobił.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2020 o 20:32
@a5tech
To prawda że rząd kradnie ile się da i jest nieefektywny a podatki maksymalnie wysokie ... Ba patrząc na kwotę wolna od podatku to łupi biedaków nie zostawiając im na przetrwanie biologiczne .
Nie zmienia to faktu że nasi przedsiębiorcy to jedne z największych drani i zachowują się sami jak szlachta a pracowników traktują jak pańszczyźnianego chłopa albo nawet i gorzej jak bydło.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2020 o 0:36
@a5tech bo pracodawcy w Polsce są do niczego i rząd też. W wielu krajach masz wyższe opodatkowanie pracy i jakoś ludzie zarabiają znacznie lepiej. Nie wierzę, że biednego ucieśnionego pracodawcę z trzema leksusami w leasingu pracownik kosztuje więcej niż taki który zarabia np. w Holandii 10 tysięcy PLN holenderskiego pracodawcę. Zwyczajnie 90 procent polskich przedsiębiorców nie umie pogodzić się z tym, że NIE NADAJĄ SIĘ do prowadzenia firmy i trzymali się tylko na nitce zaszczutych, zahukanych starych polskich tyraczy. Na innych fundamentach niż tania siłą robocza nie potrafią prowadzić firmy. Zresztą rozśmiesza mnie zasłanianie się podatkami, bo jak tylko podniosą podatek to przedsiębiorca przerzuca go na konsumenta podnosząc ceny. Po prostu nasz rząd jest do d... i Janusze biznesu tak samo. Na szczęście na rynek pracy weszło pokolenie millenialsów jak ja i u mnie nogi na biurku, rzucanie papierami i podburzanie ludzi to norma, a jak ktoś się dorypie to odpowiadam, że dopóki dostaję połowę europejskiej pensji przy europejskich cenach dopóty pracuję na pół gwizdka. U mnie firma upada, bo są ludzie do pracy, ale są tak wynagradzani, że każdy już pracuje na odpiertol i kładzie na to łachę. No, ale nie zapłacą więcej i myślę, że to kwestia niedługiego czasu aż upadnie. I tego samego życzę wszystkim pracodawcom, którzy szukają frajerów i niewolników.
@a5tech Pewnie nie masz świadomości że stawiasz pytanie retoryczne. Oczywiście że bym potrafił! To nie jest mój problem że nie zajwaniam jak C3PO na napięciu 360V tyko problem pracodawcy że nie potrafi znaleźć rynku z odpowiednio dużą marżą. Że nie stać go wyposażyć zakład w systemy a pracownika w narzędzia do pracy której efektywność będzie porównywalna z zachodnimi firmami. Trzeba przestać udawać że Polin będzie PO wsze czasy zieloną wyspą dla Januszów z GARAŻEXU jadących minimalnie płatną siłą roboczą i inwestycją kapitałową równą wakacyjnej robocie u bauera. Te czasy się skończyły w momencie otwarcia rynków pracy UE - niestety są ludzie którzy twierdzą że tak może jeszcze kiedyś być (kolejne nacje tanich imigrantów do sprowadzania na teren Europejskiego Wspólnego Rynku). Polska się zmienia na lepsze co oznacza coraz większe trudności dla przedsiębiorców - każdy kto zapomniał że RYNEK TO WREDNA SUCZ powinien odpuścić sobie biznesowanie albo ograniczyć wyzysk do członków własnej rodziny.
@Morda_Lewiatana pracodawca radzi sobie jak może w otaczającej rzeczywistości i nie jest jego problemem to, że oburzony pracownik życzy sobie wygód i wyposażenia na które tegoż pracodawcy nie stać. Nie chcesz się zatrudniać u kogoś, nie ma przymusu - droga wolna, rób co chcesz. Na koniec - Polska się nie zmienia na lepsze od czasu PISu i nikt nie zapomniał jaki jest rynek - wszyscy wiedzą poza prezesem i jego partią ZER oraz poplecznikami z ludu, którym wydaje się że mają głos i będą dyktować kto sobie powinien odpuścić prowadzenie firmy a kto nie.
@a5tech Problemem pracodawcy jest brak zrozumienia że istnieje pewien poziom graniczny rozwoju opartego na taniej pracy. Generalnie zgadzam się że myślenie o rozwoju kraju w perspektywie mierzonej dekadami NIE JEST PROBLEMEM PRZEDSIĘBIORCY. To zadanie obywateli jako wspólnoty i wybieranych przez nich rządzących. Pracodawca musi jedynie dostosowywać się do warunków demograficznych które wygenerowali jego ziomale oraz powszechnie obowiązującego prawa. Polityka zawsze gromadziła ZERA a każde wybory to wybór mniejszego zła.
I bardzo dobrze. jak rząd coś głupiego wymyślił, to trzeba to wykorzystać.
Większość pracodawców wykorzystała fakt, że umowę podpisali na stawkę netto i tej stawki netto się trzymają oszczędzając na zaliczce na podatek, której dla pracownika poniżej 26 lat nie ma.
Po raz kolejny to co twierdzili rządzący reklamując swój pomysł nijak ma się do rzeczywistości. Twierdzili, że to podniesie zarobki młodym ale z góry było wiadomo, że to bzdura. Tak by mogło być tylko w sytuacji gdy pracownik dostaje na konto całą kwotę brutto i sam sobie płaci podatek, składki zus, chorobowe itd. Niestety dopóki to pracodawca ma obowiązek odprowadzać składki i podatek za pracownika do takich sytuacji będzie dochodzić. Zgodnie z prawem? Tak. Czy etycznie/w porządku? Sprawa dyskusyjna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2020 o 9:08
@Vinyard Na umowie wpisuje się kwoty brutto. Nie netto i nie brutto-brutto. Co najwyżej obiecuje się pracownikowi, że tyle i tyle będzie na rękę (ewentualnie z premiami uznaniowymi).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2020 o 10:17
@barney37 W takim razie moja pomyłka. Faktem jednak jest, tak jak piszesz, że rozmowy o płacy są o kwotach netto a nie brutto bo mało kto na szybko policzy netto z brutto. Czyli faktycznie pracownik nie został oszukany (w znaczeniu kodeksowym). Ale jak wspomniałem z punktu widzenia etycznego jest to sprawa do dyskusji. Pracodawca, któremu na pracowniku zależy nie potraktuje zatrudnionego tak jak opisane w democie, ale w dużych firmach, gdzie pracownik to tylko "rubryka w excelu" to już może wyglądać zupełnie inaczej.
@Vinyard Płaca netto w Polsce to 66-68% płacy brutto z umowy. W uproszczeniu na rękę dostajesz 2/3 tego co na umowie. Chociaż dla wielu młodych osób taki ułamek 2/3 od kwoty X, to chyba trudniejsze niż zadanie maturalne.
@incepto miałem na myśli dokładnie to co napisałeś, ale nie chciałem tego tak dosadnie ująć ;)
To są polscy pracodawcy.. Do czasu jak nie będą jawne zarobki tak będą postępować ... to samo zrobili z umowami cywilno prawnymi zwanymi śmieciówkami.
Złodziejstwo i tyle. Dlatego masowo stąd ludzie uciekają.. ponoć w 2018 do Niemiec wyjechało 700 tysięcy osób .. to może już nie ma nie 3 milionów a 5 milionów ....
@killerxcartoon to nie pracodawcy wymyślają kolejne obciążenia tylko rząd. Wiesz, że jednym z dodatkowych kosztów zatrudnienia jest "podatek od wypłaty"? Wiesz, że rząd pobiera podatek od twojego pracodawcy za sam fakt, że ten przelewa ci wypłatę? Jeśli to nie jest złodziejstwo to nie wiem co nim jest. Trudno się dziwić, że pracodawcy robią co mogą, żeby ściąć koszty. Żeby pracownik dostał 3tys. na rękę pracodawca musi wyłożyć prawie 5tys. Nie mówiąc o kosztach utrzymania stanowiska pracy, wyposażenia, szkoleń bhp, ppoż itd... Czyli żeby opłacało się zapłacić człowiekowi 3 tys. na rękę, ten człowiek musi wypracować dla firmy ponad 2 razy tyle. Ale co robi złodziejski rząd? Nastawia pracowników przeciwko pracodawcom wmawiając tym pierwszym, że pracodawca zarabia miliony i tylko przez własną pazerność nie chce "podzielić się" z pracownikami.
@Vinyard
karuzele vatowe tez wymyślił rzad...
Poznałem pracodawców wiec nie opowiadaj. nie ma skr*stwa jakiego by nie robili,
@killerxcartoon Wśród pracodawców, tak jak w każdym środowisku, są ludzie w porządku i sk*****yny. Tak samo jak są pracownicy w porządku i sk*****yny, którym się nie chce pracować albo wynoszą z firmy co się tylko da.
Problem widzę w tym, że każdy kolejny rząd próbuje wszystkich właścicieli firm wrzucić do tego samego wora cwaniaków/oszustów. Sam współpracowałem już z wieloma ludźmi i miałem nawet taki przypadek, że gość VAT do US nie zapłacił w terminie, żeby ludziom dać wypłaty a potem kombinował jak najszybciej uregulować zaległość żeby US nie naliczył kar.
Często też widać takie zjawisko, że ludzie wiedząc o fakturach wystawianych przez szefa na kilka-kilkanaście tysięcy za zlecenie i wiedząc, że takich faktur jest kilkadziesiąt w miesiącu uważają, że szef to wszystko ma na czysto i jest sknerą, która nie dzieli się z pracownikami. Mało kto zastanawia się jakie są koszty prowadzenia działalności. Nie zastanawiają się na jakiej marży działa firma i ile faktycznie temu szefowi zostaje. A przecież on też ma rodzinę i też chce, żeby ta rodzina godnie żyła.
A karuzele vatowe to raczej domena dużych firm, bo trzeba mieć dobrze rozwiniętą działalność i kupę kasy, żeby to przynosiło jakiś sensowny zysk. Jak ktoś ryzykuje dla paruset czy paru tysięcy złotych vatu to to nie jest żadna karuzela tylko debilizm ;)
@Vinyard
W takim razie mam pecha i wśród znajomych i tych u jakich pracowałem nie było ani jednego jaki by nie robił czegoś nieuczciwego .
I obejmuje to zarówno małych drobnych przedsiębiorców , jak i mega światowe korporacje...
@killerxcartoon Zastanawiające jak wielu Polaków ma podobnego pecha :)))
@Morda_Lewiatana
To musie być wina lokalizacji geograficznej... ;-)
Bardzo dobrze. Dopóki pracownicy dają się wykorzystywać to niech pracodawca ich łupi na czym może.
Kilka uwag:
1. Nikt nie zmuszał do podpisania umowy.
2. Jeśli umowa była na stawkę netto (jak się większość młodych umawia, bo nie wie co to brutto) to niech się nie dziwią.
3. Warto przypomnieć co zostało wprowadzone w tym samym czasie - podwyżka płacy minimalnej i co za tym idzie podwyżka podatków od prowadzenia działalności.
4. Od dłuższego czasu pewne kręgi mówią, że pracowników interesuje netto, a pracodawców super brutto. Tutaj jest tego dowód. Netto zostało bez zmian, więc pracownik się zgodził.
5. Efekt konkurencji. Obniżkę podatków pracodawca będzie wolał ulokować w obniżkę cen (konsumentów jest więcej niż 26-letnich pracowników) lub podwyżkę dla bardziej produktywnych pracowników (generują większy dochód niż 26-latkowie).
6. Per saldo dla pracownika jest bez znaczenia, czy dostanie więcej pieniędzy, czy ceny spadną. Tak czy inaczej więcej da radę kupić za wypłatę.
Jeśli rzeczywiście taki jest efekt to chyba dobrze, nie rozumiem tej spiny. Pracodawcy mają motywację do zatrudniania młodych ludzi, którzy zwykle niewiele potrafią, a starsi pracownicy nie mają poczucia niesprawiedliwości, że żółtodziób zarabia więcej od nich. Trudno o uczciwszy układ jeśli już decydujemy się na jakiekolwiek formy wsparcia kogokolwiek A że nie takie były intencje rządu - cóż, dzięki 500+ też miało się rodzić więcej dzieci, a jest jak jest.
Dokładnie. Patologiczny rząd wymyślił sobie, że 30-letni kawaler ma płacić alimenty na cudze dzieci, zarabiać na emerytury starszych i jeszcze zarabiać mniej od młodzieży pomimo większego doświadczenia i nierzadko efektywności. Przecież to niewiarygodnie chore... O cenach nieruchomości to już nie wspomnę, że mieszkanie jest w cenie pałacu...
@marucha79 Dodatkowo jeszcze nie wszyscy wiedzą, że ulga na dzieci jest odliczana od podatku. Nie masz podatku - nie masz ulgi na dzieci. Nie opłaca się więc mieć dzieci zanim osiągnie się 26 rok życia. A podobno rządowi zależy na mnożeniu się Polaków.
@Shaam W całej Europie 30-letni kawaler (i bezdzietna panna) płaci dużo większe podatki, niż taka sama osoba z dziećmi. Patologia jest w całej Europie, Polska praktycznie nie ma restrykcji z powodu bezdzietności. No chyba, że brak 500+ uznamy za taką restrykcję. Skoro ponad 100 lat temu wdepnęliśmy w pomysł von Bismarcka z emerytuarami płaconymi obecnym emerytom przez następne pokolenie, to tak musi być. A z punktu widzeniaa biologii osoba bezdzietna, to odpad, śmieć w procesie zachowania gatunku. Nie ma się nad nią co rozczulać, żałować, że musi płacić duże podatki. Nie tu ma znaczenia czy bezdzietność, to świadoma decyzja, czy efekt jakiegoś feleru organizmu. Może być im przykro, ale tak to właśnie wygląda.
@koszmarek66 Dla ścisłości - ulga na dziecko odliczana jest także od zapłąconych składek społecznych i zdrowotnych (popularnie określanych jako ZUS). Wystarczy mieć jakikolwiek dochód z opłaconymi składkami, aby korzystać z prawa do ulgi. Kiedyś faktycznie ulga była realizowana tylko z podatku i najmniej zarabiający nie mieli szansy z niej skorzystać. Od ładnych kilku lat jest jednak inaczej. Oczywiście, kto nie płaci podatku, ani składek ZUS, ten nie skorzysta z ulgi na dziecko. Ani jakiejkolwiek innej (internet, rehabilitacyjna i kilka innych).
Ale pitolenie. Pensji nie można obniżyć, jak jeden pracodawca płaci Ci 3000 a inny twoim znajomym 4000 to przechodzisz do tego drugiego, stawka PIT nie ma nic do rzeczy skoro u tego drugiego też masz 0%. Jakby rząd wymyślił np. że u pierwszego w życiu pracodawcy masz 0% to takie patologie mogłyby być, na szczęścia takie durnoty to za PO się robiło.
Większość młodych na start dostaje minimalną, a między 2600 a 1965 jest jednak różnica.
Właścicielem money.pl jest Wirtualna Polska, czytać w nim o dokonaniach rządu to tak jakby Macierewicza o zasługi Tuska pytać.
@mwa Ale to pan zero płacił wp za przychylne artykuły, ba, nawet cenzurował.
@mwa Różnica na podatku przy minimalnej krajowej to 121 zł. Pracownik do 26 lat zarabiający minimalną krajową (2600 zł) dostaje 2041 zł, starszy dostanie 1920. Zwolnienie jest od podatku, a nie od ZUS.
Dlaczego mnie to nie zaskoczyło? Wszystkie wprowadzone nierówności zostaną natychmiast wykorzystane przeciwko pozostałym. To oczywiste. Gdyby obniżono PIT wszystkim, takiej sytuacji by nie było.
@thepol Gdyż nie można by było rozgrywać grup personelu przeciwko sobie. Wszyscy jadą na tym samym wózku. Każda nierówność czy uprzywilejowanie pozwala nastawić np. starych pracowników przeciwko młodym ("a dlaczego on ma dostać więcej do kieszeni, a ja nie? niech młokos zarabia tyle, ile zarabiał wcześniej"). Pracodawca ryzykowałby większe kwasy wśród załogi.
@thepol Gówno tam sprawiedliwy. Rynek pracodawcy się skończył, jeśli pracownicy wreszcie sobie uświadomią, że razem mają przewagę, to pracodawca potulnie pensję podwyższy. Ale jeśli uda mu się wbić klin i podzielić pracowników na lepszych i gorszych, to owieczki się zgodzą na wszystko.
Ja z kolegą w pracy jako jedyni na całą firmę mieścimy się w tej "uldze". Rozmawiałem z nim wczoraj na ten temat i powiedział że nie będzie skąpy i nie upomni się do szefa o to aby mu wypłacał tą część wypłaty. Zaśmiał się że szef i tak pomyśli że to ulga dla niego a nie dla nas.
Czyli wg. twórcy tegoż demota najlepiej żeby było po staremu bo wszyscy przedsiębiorcy w Polsce to oszuści i złodzieje wykorzystujący takie sytuacje a młodzi dają się zamiast się postawić?
optymalizacja, firmy tak robią bo muszą, zusu nie obchodzi że nie zarobiłes kasę biorą choćby nie wiem co więc trudno się dziwić, zawsze mogą zmienić pracę na lepiej płatną albo wyjechać zagranicę, jak Polacy chcą zmian to trzeba iść i protestować na wiejską bo to oni są winni tej sytuacji.
Z Morawieckiego jest ekonomista jak nie przymierzając z Petru. Ulgi dla młodych powodują też, że wypieprza się z roboty niewykwalifikowane starsze osoby i przyjmuje na to miejsce młodych, którzy dostają tyle samo na rękę, ale firma oszczędza.
Ja w wieku 16 lat: Praca na czarno jest spoko. Zamiast podatku kasa dla mnie i pracodawcy
Ja w wieku 18 lat: W tym kraju nawet na czarno się nie opłaca pracować, bo pracodawca płaci jeszcze mniej zamiast się podzielić oszczędzonymi pieniędzmi na nierozliczaniu się z fiskusem.
Dopierdziel sto nowych podatków firmom. Zabierz jeden podatek niewielkiej grupie pracowników. Bądź zdziwiony, że firmy sobie na nich odbiją. Logika ekonomicznych analfabetów.
@thepol Poprowadź firmę, zobacz jak wyglądają wspaniałe ulgi podatkowe od podszewki, to pogadamy.
@thepol To samo można powiedzieć o każdym pracującym. Nikt nikogo nie zmusza do pracy. Jakby się nie opłacało, to by nikt nie pracował. Więc siedź cicho i pracuj.
Można też tak samo odeprzeć argumenty każdej grupy zawodowej:
Dowalasz nowy podatek tylko nauczycielom - nikt nie zmusza do bycia nauczycielem, przecież to żadna misja?
Dowalasz nowy podatek tylko lekarzom- nikt nie zmusza do bycia lekarzem, opłaca się dalej, skoro są lekarze, nie?
Dowalasz nowy podatek od mieszkania - nikt nie zmusza do posiadania go.
Itp. itd.
Każdy chce zarabiać robiąc to, co potrafi. Ja bym zwyczajnie chciał zamiast janosikowego rozdawania wybranym, tego co zabrano innym, obniżyć podatki wszystkim. No i żeby wiedza ekonomiczna w narodzie była wyższa.
@thepol A w którym kraju się nie wydarzył? Mam na myśli cywilizowany kraj, nie jakąś Afrykę.
Wiadomo, że w pierwszej kolejności podwyżki wyznaczą sobie managerowie. Długofalowe zmniejszenie obciążeń, to jednak szansa na rozwój działalności i podbijanie rynku. Trzeba więc zatrudnić więcej ludzi, aby więcej zdziałać. Inni też jednak więcej zatrudnią, więc na rynku zostaje mniej pracowników. Trzeba obniżyć poprzeczkę (zatrudnić obiboków obniżając bezrobocie), albo podbić ofertę, aby lepsi pracownicy przyszli do mnie, a nie do konkurencji (ergo: stawki rosną).
Płacę tyle podatków dochodowych i ZUS co miesiąc ile kiedyś zarabiałem na rękę przez 3 miesiące i nie że się chwalę.. Tylko to są kwoty ogromne dla mnie, gdyby nie moja praca, obrotnosc determinacja to Państwo nic by nie dostało.. Gdybym siedział i pił z zasiłków lub robił na czarno to nic by nie mieli.. To jest wkuxwixxajace, że przyjedzie ci taki Zandberg i ci w imię solidarności dopierdxxxoli 75% podatku bo ty Panisko zarabiasz, a Kowalski cep musi też zarobić... Bo tak.. A dlaczego ten Kowalski ma zarobić, dlaczego on ma płacić mniejsze podatki niż ja? Kiedyś też byłem Kowalskim i zmieniłem to.. A pchnął mnie do tego tylko jeden czynnik... Nie chce być biedny, a niestety w tym kraju będę, bo muszę płacić co miesiąc kwoty które mógłbym zapłacić ludziom.. Pracownikom, a tak oni zarabiają trochę lepiej niż inni z branży, ale to jest i tak słabo, a państwo zabiera im podatkiem.. Dochodowym 19% od każdej zarobionej złotówki z mojej kieszeni. O vacie nawet nie wspomnę.. Łącznie co miesiąc 42% z każdej zarobionej złotówki... Z tego część typ ZUS księgowa i pracownicy... Ile zostaje? Rentowność 20gr to naprawdę super.. Tylko ile tych złotówek musisz zarobić by wyjść na dobrą pensje?
@piechuzg Życzę Ci, żebyś kiedyś zarabiał tyle pieniędzy, żeby Ci Zandberg mógł te 75% wlepić. Bo prawda jest taka, że 99% Polaków takich kwot nigdy nie zobaczy, ale wielu z nich gardłuje przeciw opodatkowaniu najbogatszych. Tych samych najbogatszych, którzy zarabiają po 100, 200 czy nawet 400 razy tyle, ile ich szeregowi pracownicy. Nawet największy geniusz biznesowy, największa pracowitość czy kreatywność nie uzasadniają takich pieniędzy - tym bardziej, że znakomita większość ludzi, którzy je zarabiają, to zwykli pracownicy najemni, jak menedżerowie banków, którzy po kryzysie 2007 roku wypłacili sobie jeszcze sowite premie.
Osoby które tyle zarabiają, uwierz mi nie zapłacą złotówki podatku może sobie lewica) uchwalać prawo podatkowe jakie chce, niskie podatki zapłacą bo szkoda im czasu. Ale aby to zrozumieć trzeba raz w życiu poprowadzić jakiś biznes od zera
No cóż - jeśli młodzi się na to godzą? Dzisiaj naprawdę nie trudno o dobrze płatną pracę. Jeśli pracodawcy wydaje się, że może stosować takie praktyki względem pracownika, to należy mu pokazać gest Lichockiej i pójść gdzieś, gdzie Cię szanują.
To samo jest z kosztami uzyskania...
Z jednej strony cebulizm... ale ten cebulizm ujawnił debilizm tej ustawy. Starsi ludzie, robiący to samo 10* sprawniej niż Ci młodzi dostaną mniej :P
Tak więc... sprawiedliwość tu żadna :)
DLATEGO PODATEK DOCHODOWY NALEŻY CAŁKOWICIE ZLIKWIDOWAĆ!!!!