Nie ma różnicy. Zasada "nigdy się nie poddawaj" zawsze była idiotycznym i szkodliwym uproszczeniem i po prostu próbujesz zatrzymać tą głupotę ale wykręcić się od konsekwencji poprzez wykręcanie definicji.
Oczywiście "wybierz jakikolwiek cel, cokolwiek pragniesz, i nigdy się nie poddawaj" może brzmieć bardziej ekscytująco a jak jeszcze zaczniesz wartościować siebie i innych przez pryzmat tej filozofii to trudno się od niej wykręcić bo to by znaczyło że jestem bezwartościowy.
"Wyznaczaj realistyczne cele krótkofalowe i realizuj je jak najlepiej, pamiętając że porzucanie ich, kompromisy na jakości, terminie, zakresie projektu etc wyrobią w tobie negatywne nawyki odnośnie kończenia tego co robisz - prokrastynacja, akceptacja miernoty lub perfekcjonizm prowadzący do nie kończenia niczego. Jeśli zrobisz to dobrze, wyrobisz pewność siebie, odpowiedzialność, terminowość, dobrą organizację czasu. Dobre i z złe nawyki wpłyną na twoją zdolność realizacji większych, długofalowych celów". Brzmi mniej ekscytująco, i nie gra na emocjach za to działa.
Nie ma różnicy. Zasada "nigdy się nie poddawaj" zawsze była idiotycznym i szkodliwym uproszczeniem i po prostu próbujesz zatrzymać tą głupotę ale wykręcić się od konsekwencji poprzez wykręcanie definicji.
Oczywiście "wybierz jakikolwiek cel, cokolwiek pragniesz, i nigdy się nie poddawaj" może brzmieć bardziej ekscytująco a jak jeszcze zaczniesz wartościować siebie i innych przez pryzmat tej filozofii to trudno się od niej wykręcić bo to by znaczyło że jestem bezwartościowy.
"Wyznaczaj realistyczne cele krótkofalowe i realizuj je jak najlepiej, pamiętając że porzucanie ich, kompromisy na jakości, terminie, zakresie projektu etc wyrobią w tobie negatywne nawyki odnośnie kończenia tego co robisz - prokrastynacja, akceptacja miernoty lub perfekcjonizm prowadzący do nie kończenia niczego. Jeśli zrobisz to dobrze, wyrobisz pewność siebie, odpowiedzialność, terminowość, dobrą organizację czasu. Dobre i z złe nawyki wpłyną na twoją zdolność realizacji większych, długofalowych celów". Brzmi mniej ekscytująco, i nie gra na emocjach za to działa.