Jest tak wiele drobiazgów, które można zrobić: nie wychodzić do ludzi jeśli nie ma takiej potrzeby, nie podawać ręki na powitanie, myć ręce po przyjściu do pracy, przed wyjściem z pracy, po powrocie do domy, po każdym kontakcie z publicznym "dotykadłem" (klamki sklepów, klawiatury terminali płatniczych, itd.) Te kilka drobiazgów może uchronić setki a nawet tysiące ludzi przed śmiercią.
Bardzo dobrze powiedziane jak wygląda sytuacja.
To jest niestety prawda, mam znajomych lekarzy, wszyscy mówią to samo, chociaż pieniądze są, to nie mają czego za nie kupić...
Jest tak wiele drobiazgów, które można zrobić: nie wychodzić do ludzi jeśli nie ma takiej potrzeby, nie podawać ręki na powitanie, myć ręce po przyjściu do pracy, przed wyjściem z pracy, po powrocie do domy, po każdym kontakcie z publicznym "dotykadłem" (klamki sklepów, klawiatury terminali płatniczych, itd.) Te kilka drobiazgów może uchronić setki a nawet tysiące ludzi przed śmiercią.
Już myślałem, że to kolejne umysłowe wydobyciny jakiegoś tumana, a tu proszę: bardzo dobry i mądry wpis!
Ograniczanie wolności obywateli i tyle. Ja tam wole, żeby moje dzieci mogły swobodnie do Włoch pojechać, potem wrócić, teściową odwiedzić...
Ogarnij się, 500 testów na milion mieszkańców... Połowa ludzi pracuje na śmiecówkach , o czym ty mówisz?
Rozsądni sami to wiedzą, a główni adresaci tego posta niestety nie mają nawyku czytania :(