@Master_Yi Ktoś, kto wierzy, że te pieniądze naprawdę mogły iść na "chore dzieci" jest idiotą i owieczką prowadzoną na rzeź, przez wilki opozycji, nie mające żadnej moralności. Tym rozumowaniem równie dobrze 10 mld ze szkolnictwa mogło iść na "chore dzieci", 10 mld z ZUSu mogło iść na "chore dzieci", 10 mld z wojska mogło iść na "chore dzieci".
Rozumiem, że ludzie odpowiedzialni za utrzymanie sieci energetycznych, wodociągowych, kierowcy autobusów, maszyniści i pracownicy kanalizacji, to obecnie gorszy sort? Sytuacja jest, jaka jest, ale niektórzy zachowują się tak, jakby hospitalizowanych było 2 miliony ludzi.
Super sprawa! Pracuję w firmie produkującej lokomotywy- jak będę niewyspany i zmęczony przy nadgodzinach to będziemy w kontakcie- podeślijcie jakąś pizze dla bohatera, bo zwykła kanapka z szynką i masłem to "badziewie"... no i jeszcze darmowa odwózka do domu
No jasne. Na pewno pracujesz po 14-16h na dobę, bez sprzęty, za grosze, w dość niebezpiecznych warunkach widząc jak stan lokomotyw się pogarsza i możliwe, że te Cię zabiją przez chwilę nieuwagi lub głupotę innego człowieka. ..
@Livanir
"za grosze" - mówisz o zarobkach lekarzy? Bo co do pielęgniarek się zgodzę, ale w przypadku lekarzy 30 000 + co miesiąc to raczej nie są grosze...
@gregory998 zaznaczmy też, że na pudełku czy torbie z żarciem winna znaleźć się koniecznie nazwa lokalu, który pomaga, bo anonimowe pomaganie się nie liczy
@mluki3 Specjalista chirurg po kilkunastu latach pracy, tak. Tylko taki jedzie za granice. Serio większosć lekarzy nie zarabia powyżej średniej, zwłaszcza rezydenci.
Czy stwierdzisz, że nauczyciele dużo zarabiają, bo jakiś wykładowca, specj w rzadkiej dziedzinie, dostanie 5 cyfrową liczbę?
@Livanir
Osoba z mojej najbliższej rodziny pracuje w księgowości w szpitalu w jednym z niewielkich miast na południu Polski. Osobiście zajmuje się wynagrodzeniami dla personelu, w tym lekarzy. I twierdzi (a absolutnie nie mam żadnych powodów, aby jej nie wierzyć), że standardem są wypłaty dla lekarzy na kwoty powyżej 30 000 zł miesięcznie. Niektórzy przekraczają 50 000 zł. Dla porównania - pielęgniarki zwykle dostają u nich maksymalnie 3000 zł.
Ale tak naprawdę nie chodzi tu o zarobki. Chodzi o ich podejście do obowiązków. Nagminnym zjawiskiem jest bowiem, że lekarza nie ma w szpitalu pomimo tego, że teoretycznie właśnie powinien mieć dyżur. Okazuje się często, że on w tym czasie przyjmuje prywatnie pacjentów w swoim własnym gabinecie kilkanaście kilometrów od szpitala. Innymi słowy: bierze GRUBĄ KASĘ za obowiązki, których nie wykonuje! Ale szpital go nie zwolni, bo nie znajdzie nikogo innego na jego miejsce. Żyć, nie umierać....
@mluki3 potwierdzam to co piszesz. Kumpel (syn lekarza) już 15 lat temu chwalił mi się, że jego ojciec ma 30 koła na papierku. Doliczmy do tego lewiznę z prywatnych gabinetów (bo paragonów u większości jak nie było tak nie ma) to się robi drugie albo trzecie tyle.
Miałam też wujka lekarza, który nie raz mówił z uśmiechem, że robi ponad 300 h miesięcznie. Zadziwiające że miał więcej czasu ode mnie, choć robiłam ich 180-200.
Nie ma darmowych posiłków! Te lokale naganiają darczyńców żeby sprzedawać jedzenie, tyle że z dowozem do lekarzy pielęgniarek- mimo że ci dziadami nie są i stać i na to jedzenie.
Po prostu personel medyczny nie potrzebuje tych posiłków, a lokale wymyśliły sobie sposób na zrekompensowanie przymusowego zamknięcia.
Nikt nie płaci tym lokalom za te jedzenie, gwarantuje, bo sam biore w tym udział. Do osób, które się burzą. Chciałbyś być teraz na ich miejscu za te darmowe pierogi, pizze czy sushi? Chodzi o to żeby podbudować ich morale, żeby nie myśleć tylko o tym, że za chwile może być u nich armagedon.
@Prally Oczywiście że ich stać, tu nie chodzi o pieniądze ale o czas, personel medyczny ma raczej teraz mało czasu na przygotowanie sobie ciepłego posiłku.
@GarryBary Powiedziałeś samą prawdę, a właściwie to goowno prawdę. Ciekawe skąd weźmiecie kasę na pensje, nie mówiąc już o rachunkach i jakichś przychodach dla właściciela, skoro nie dość że praktycznie zakazano wam działalności, to jeszcze wydajecie pieniądze na darmowe posiłki.
@Darksmakosz Kompletne brednie. Na Koronawirusa jest leczonych w Polsce w tej chwili ponad 200 osób, podczas gdy mamy dużo mniej przypadków ciężko przechodzonej grypy.
To nie jest ŻADNE nadzwyczajne obciążenie dla personelu medycznego. Praca jak zawsze, w tym roku nawet stosunkowo lekka jak na personel medyczny.
@Prally Ponad 200 osób ma potwierdzonego tego wirusa a kilkadziesiąt tysiecy jest pod obserwacja bo mają obajwy... pomimo tego normalnie są też inni pacjęci w szpitalach.
@Darksmakosz Akurat @Prally ma sporo racji. Owych "innych" pacjentów jest zdecydowanie mniej niż zwykle, bo odwołano wszystkie planowe przyjęcia i operacje, specjaliści nie przyjmują wcale, przychodnie i poradnie są zamknięte, nawet niepubliczne placówki opieki internistycznej i pediatrycznej na umowie z NFZ nie działają, udzielają tylko porad telefonicznych. W normalnym okresie grypowym, gdy to wszystko nie jest odwołane, oblężenie szpitali jest czasami znacznie większe.
Akcja lokali gastronomicznych jest w przeważającej mierze jednak sposobem marketingu, o czym świadczą nieodzowne (a jakże) i całkiem spore napisy z nawą lokalu na opakowaniach z jedzeniem, oraz masa zdjęć w necie na ten temat, na których owe nazwy są rzecz jasna na pierwszym planie. Bo przecież anonimowe pomaganie się nie liczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2020 o 1:30
Nagle wszyscy pokochali opiekę zdrowotną. A jeszcze niedawno psy wieszano. I jak się skończy epidemia wszyscy zaczną narzekać.
A może by tak firmy dokarmiające personel medyczny nie pisały swoich nazw na torbach. Może skromności trochę?
https://esanok.pl/wp-content/uploads/5-81.jpg
@Master_Yi Ktoś, kto wierzy, że te pieniądze naprawdę mogły iść na "chore dzieci" jest idiotą i owieczką prowadzoną na rzeź, przez wilki opozycji, nie mające żadnej moralności. Tym rozumowaniem równie dobrze 10 mld ze szkolnictwa mogło iść na "chore dzieci", 10 mld z ZUSu mogło iść na "chore dzieci", 10 mld z wojska mogło iść na "chore dzieci".
Rozumiem, że ludzie odpowiedzialni za utrzymanie sieci energetycznych, wodociągowych, kierowcy autobusów, maszyniści i pracownicy kanalizacji, to obecnie gorszy sort? Sytuacja jest, jaka jest, ale niektórzy zachowują się tak, jakby hospitalizowanych było 2 miliony ludzi.
@Ashardon Co znaczy obecnie? Przecież te zawody zawsze były uznawane za gorszy sort.
w związku z dokarmianiem personelu mam nadz, że pacjenci otrzymują choć odrobinę większe racje żywnościowe...
Super sprawa! Pracuję w firmie produkującej lokomotywy- jak będę niewyspany i zmęczony przy nadgodzinach to będziemy w kontakcie- podeślijcie jakąś pizze dla bohatera, bo zwykła kanapka z szynką i masłem to "badziewie"... no i jeszcze darmowa odwózka do domu
No jasne. Na pewno pracujesz po 14-16h na dobę, bez sprzęty, za grosze, w dość niebezpiecznych warunkach widząc jak stan lokomotyw się pogarsza i możliwe, że te Cię zabiją przez chwilę nieuwagi lub głupotę innego człowieka. ..
@Livanir
"za grosze" - mówisz o zarobkach lekarzy? Bo co do pielęgniarek się zgodzę, ale w przypadku lekarzy 30 000 + co miesiąc to raczej nie są grosze...
@gregory998 zaznaczmy też, że na pudełku czy torbie z żarciem winna znaleźć się koniecznie nazwa lokalu, który pomaga, bo anonimowe pomaganie się nie liczy
@7th_Heaven No to chyba oczywiste, że nie zrobisz marketingu i reklamy swojego lokalu pomagając anonimowo...
@mluki3 Specjalista chirurg po kilkunastu latach pracy, tak. Tylko taki jedzie za granice. Serio większosć lekarzy nie zarabia powyżej średniej, zwłaszcza rezydenci.
Czy stwierdzisz, że nauczyciele dużo zarabiają, bo jakiś wykładowca, specj w rzadkiej dziedzinie, dostanie 5 cyfrową liczbę?
@Livanir
Osoba z mojej najbliższej rodziny pracuje w księgowości w szpitalu w jednym z niewielkich miast na południu Polski. Osobiście zajmuje się wynagrodzeniami dla personelu, w tym lekarzy. I twierdzi (a absolutnie nie mam żadnych powodów, aby jej nie wierzyć), że standardem są wypłaty dla lekarzy na kwoty powyżej 30 000 zł miesięcznie. Niektórzy przekraczają 50 000 zł. Dla porównania - pielęgniarki zwykle dostają u nich maksymalnie 3000 zł.
Ale tak naprawdę nie chodzi tu o zarobki. Chodzi o ich podejście do obowiązków. Nagminnym zjawiskiem jest bowiem, że lekarza nie ma w szpitalu pomimo tego, że teoretycznie właśnie powinien mieć dyżur. Okazuje się często, że on w tym czasie przyjmuje prywatnie pacjentów w swoim własnym gabinecie kilkanaście kilometrów od szpitala. Innymi słowy: bierze GRUBĄ KASĘ za obowiązki, których nie wykonuje! Ale szpital go nie zwolni, bo nie znajdzie nikogo innego na jego miejsce. Żyć, nie umierać....
@mluki3 potwierdzam to co piszesz. Kumpel (syn lekarza) już 15 lat temu chwalił mi się, że jego ojciec ma 30 koła na papierku. Doliczmy do tego lewiznę z prywatnych gabinetów (bo paragonów u większości jak nie było tak nie ma) to się robi drugie albo trzecie tyle.
Miałam też wujka lekarza, który nie raz mówił z uśmiechem, że robi ponad 300 h miesięcznie. Zadziwiające że miał więcej czasu ode mnie, choć robiłam ich 180-200.
Nie ma darmowych posiłków! Te lokale naganiają darczyńców żeby sprzedawać jedzenie, tyle że z dowozem do lekarzy pielęgniarek- mimo że ci dziadami nie są i stać i na to jedzenie.
Po prostu personel medyczny nie potrzebuje tych posiłków, a lokale wymyśliły sobie sposób na zrekompensowanie przymusowego zamknięcia.
Nikt nie płaci tym lokalom za te jedzenie, gwarantuje, bo sam biore w tym udział. Do osób, które się burzą. Chciałbyś być teraz na ich miejscu za te darmowe pierogi, pizze czy sushi? Chodzi o to żeby podbudować ich morale, żeby nie myśleć tylko o tym, że za chwile może być u nich armagedon.
@Prally Oczywiście że ich stać, tu nie chodzi o pieniądze ale o czas, personel medyczny ma raczej teraz mało czasu na przygotowanie sobie ciepłego posiłku.
@GarryBary Powiedziałeś samą prawdę, a właściwie to goowno prawdę. Ciekawe skąd weźmiecie kasę na pensje, nie mówiąc już o rachunkach i jakichś przychodach dla właściciela, skoro nie dość że praktycznie zakazano wam działalności, to jeszcze wydajecie pieniądze na darmowe posiłki.
@Darksmakosz Kompletne brednie. Na Koronawirusa jest leczonych w Polsce w tej chwili ponad 200 osób, podczas gdy mamy dużo mniej przypadków ciężko przechodzonej grypy.
To nie jest ŻADNE nadzwyczajne obciążenie dla personelu medycznego. Praca jak zawsze, w tym roku nawet stosunkowo lekka jak na personel medyczny.
Poza chorymi, których jest ponad 230,trzeba jeszcze ogarnąć badania dla potencjalnych, monitorować, pisać i dokładniej badać tych chorych.
@Prally Ponad 200 osób ma potwierdzonego tego wirusa a kilkadziesiąt tysiecy jest pod obserwacja bo mają obajwy... pomimo tego normalnie są też inni pacjęci w szpitalach.
@Darksmakosz Akurat @Prally ma sporo racji. Owych "innych" pacjentów jest zdecydowanie mniej niż zwykle, bo odwołano wszystkie planowe przyjęcia i operacje, specjaliści nie przyjmują wcale, przychodnie i poradnie są zamknięte, nawet niepubliczne placówki opieki internistycznej i pediatrycznej na umowie z NFZ nie działają, udzielają tylko porad telefonicznych. W normalnym okresie grypowym, gdy to wszystko nie jest odwołane, oblężenie szpitali jest czasami znacznie większe.
Akcja lokali gastronomicznych jest w przeważającej mierze jednak sposobem marketingu, o czym świadczą nieodzowne (a jakże) i całkiem spore napisy z nawą lokalu na opakowaniach z jedzeniem, oraz masa zdjęć w necie na ten temat, na których owe nazwy są rzecz jasna na pierwszym planie. Bo przecież anonimowe pomaganie się nie liczy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2020 o 1:30
@Darksmakosz Te kilkadziesiąt tysięcy jest w swoich domach.
zmienisz zdanie jak doopę uratują.
nie pomagasz to chociaż nie przeszkadzaj.
To wszystko i tak im by się popsuło, więc lepiej, że komuś to oddali.
Pamiętacie piekarz, który dożywiał ubogich i bezrobotnych, po wizytach fiskusa sam został jednym z nich.
Za parę miesięcy urzędasy ze skarbówki was z tego rozliczą. Bez obaw, już nie takie akcje robili :)
Kasjerka w Lidlu jest bardziej narażona niż cała reszta, podziwiam za odwagę!!!
Nagle wszyscy pokochali opiekę zdrowotną. A jeszcze niedawno psy wieszano. I jak się skończy epidemia wszyscy zaczną narzekać.
A może by tak firmy dokarmiające personel medyczny nie pisały swoich nazw na torbach. Może skromności trochę?