@Owi3c a czy obecnie każdy demot musi być związany z koronawirusem? Powiedzieliśmy już większość słów, które były do powiedzenia na ten temat, nie ma potrzeby się powtarzać.
Zachowanie dowodzące choroby umysłowej związanej z brakiem instynktu samozachowawczego. ktos taki nie mógłby zostać np. pilotem czy lekarzem, bo wyżej ceni psa niż swoje życie i życie innych ludzi. Osoba skrajnie niebezpieczna i nieodpowiedzialna za innych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2020 o 6:31
@GornoSlazak
Co za brednie? O.o
To się nazywa "miłość", praktycznie wszystko co "romantyczne" przeczy zdrowemu rozsądkowi i instynktowi samozachowawczemu...
I dlatego osoba zakochana zasadniczo staje się bardziej niebezpieczna dla otoczenia i nieodpowiedzialna, fakt, ale to nie oznacza od razu choroby umysłowej ;p
Nigdy zakochany nie byłeś? Nie można kochać zwierzaka? Chyba łatwiej niż człowieka...
Historia ładna bo jak już inni napisali opisuje miłość i przywiązanie pomiędzy dwiema istotami... tyle, że się nie trzyma kupy. Pierwsza możliwość: kobieta nie chciała wejść do szalupy bez psa i nikt się nie zlitował, wpuszczając zwierzaka a więc kobieta została na statku. W takim przypadku nie możliwe aby ocalały z szalupy mógł zobaczyć jej zamarznięte ciało tulące psa. Druga możliwość: kobieta nie chciała wejść do szalupy bez psa ale ktoś się zlitował, wpuszczając ją razem ze zwierzakiem. W takim przypadku ocalały z szalupy oczywiście mógł zobaczyć ją i psa... ale w takim przypadku dlaczego by miała zamarznąć? Teoretycznie kobieta mogła mieć małą wytrzymałość na zimno lub szalupa mogła przeciekać, lub wypadła z szalupy, wciągnięto ją ale za bardzo przemarzła jednak w democie nie ma o tym mowy. Zresztą gdyby ją wpuścili razem z psem to demot byłby bezsensu bo przecież ma w nim chodzić o wybranie pomiędzy ocaleniem swojego życia zostawiając ukochanego psa na śmierć lub zrezygnować z ratunku aby umrzeć razem z nim.
plotka głosi że nie była sama
Jakie zastosowanie praktyczne ma owa informacja w obliczu zagrożenia koronawirusem?
@Owi3c a czy obecnie każdy demot musi być związany z koronawirusem? Powiedzieliśmy już większość słów, które były do powiedzenia na ten temat, nie ma potrzeby się powtarzać.
Zachowanie dowodzące choroby umysłowej związanej z brakiem instynktu samozachowawczego. ktos taki nie mógłby zostać np. pilotem czy lekarzem, bo wyżej ceni psa niż swoje życie i życie innych ludzi. Osoba skrajnie niebezpieczna i nieodpowiedzialna za innych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2020 o 6:31
@GornoSlazak Na szczęście już nie żyje i nigdy nie zostanie pilotem.
@GornoSlazak
Co za brednie? O.o
To się nazywa "miłość", praktycznie wszystko co "romantyczne" przeczy zdrowemu rozsądkowi i instynktowi samozachowawczemu...
I dlatego osoba zakochana zasadniczo staje się bardziej niebezpieczna dla otoczenia i nieodpowiedzialna, fakt, ale to nie oznacza od razu choroby umysłowej ;p
Nigdy zakochany nie byłeś? Nie można kochać zwierzaka? Chyba łatwiej niż człowieka...
Też bym tak zrobiła.
@mrajska No właśnie to było głupie
Historia ładna bo jak już inni napisali opisuje miłość i przywiązanie pomiędzy dwiema istotami... tyle, że się nie trzyma kupy. Pierwsza możliwość: kobieta nie chciała wejść do szalupy bez psa i nikt się nie zlitował, wpuszczając zwierzaka a więc kobieta została na statku. W takim przypadku nie możliwe aby ocalały z szalupy mógł zobaczyć jej zamarznięte ciało tulące psa. Druga możliwość: kobieta nie chciała wejść do szalupy bez psa ale ktoś się zlitował, wpuszczając ją razem ze zwierzakiem. W takim przypadku ocalały z szalupy oczywiście mógł zobaczyć ją i psa... ale w takim przypadku dlaczego by miała zamarznąć? Teoretycznie kobieta mogła mieć małą wytrzymałość na zimno lub szalupa mogła przeciekać, lub wypadła z szalupy, wciągnięto ją ale za bardzo przemarzła jednak w democie nie ma o tym mowy. Zresztą gdyby ją wpuścili razem z psem to demot byłby bezsensu bo przecież ma w nim chodzić o wybranie pomiędzy ocaleniem swojego życia zostawiając ukochanego psa na śmierć lub zrezygnować z ratunku aby umrzeć razem z nim.
I o co chodzi?
Mógł zginąć tylko pies a zginęła także ona.
Bardzo mądrze!