Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
366 393
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N noddam
+2 / 12

Ale z drugiej strony. Skoro są małżeństwem i do tego razem to maja te same wirusy i bakterie wiec jedyne zagrożenie z ich obojga obecności to ryzyko zagęszczenia klientów przy kasie, ale wtedy wystarczy zrobić krok w tył i po problemie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+8 / 8

@noddam Można też przyjąć założenie, że jeżeli oboje są zakażeni, to rozprzestrzenianie patogenu ulega podwojeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PitaaP
0 / 0

tak, więc zarażą innych dwa razy szybciej (bo jeśli są chorzy to zarażą dwa razy więcej osób) oraz zarażą się od innych dwa razy szybciej (bo jeśli jedna osoba się zarazi to automatycznie druga też)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N noddam
0 / 0

Tak jakby „zagęszczenie wirusów” miało znaczenie. Koronawirusa utrzymuje się aktywny w powietrzu do 3godzin. Wiec jeśli wszedłeś do sklepu gdzie pół godziny wcześniej przechodził zarażony to bawełniana maseczka Ci nie pomoże. Takie pierdzielenie. Tak jak ta wiara w filtracyjne właściwości bawełny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Roguex
+7 / 11

ostatnio w auchanie byłem i ponad połowa kolejki to były pary lub 3 osoby z rodziny np. mama i córki... gdyby każdy zachował się rozsądnie i wszedłby tam sam to by się okazało że nie ma żadnej kolejki bo może by się wszyscy pomieścili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
+4 / 8

Ale po co ci ludzie chodzą do sklepu parami? Jedno nie da sobie rady? Czy to jest tak jak z policja, że jedno umie pisać, a drugie czytać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
-2 / 2

@jeykey1543 Ja wiem po co ja szłam do sklepu z mamą. Tworzymy listę, ale każda osoba w domu gotuje i każda - inne dania. Jak brakuje jakiegoś produktu z listy, na przykład do ciasta - po prostu biorę to, czym mogę go zastąpić. Gdy szła jedna osoba - musiała wykonać telefon, który często nie został odebrany, potem osoba oddzwaniała, a ta wysłana na zakupy cofała się do alejki... i zakupy trwały pięć razy dłużej.
Mogłabym pójść pewnie ja, ale wtedy bym nie kupiła mięsa, bo nigdy go nie przygotowuję - nie wiem, czym się kierować, wielokrotnie się nacięłam na zepsute mięso, albo wzięłam nie to, co powinnam. Podobnie z wędlinami.
Wchodzimy do sklepu we dwie, rozdzielamy się, każda pakuje do koszyka swoją część listy, wypakowujemy na taśmę, zostaje ta, która danego dnia płaci - druga wychodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 2

@jeykey1543 no np. po to, że nie każdy ma prawko i druga osoba np. podwozi (tak, może siedzieć w samochodzie, ale nawet psa w samochodzie się nie zostawia) i może tez dlatego, że jak robi się większe zakupy to kobietce 1.50-1.65m trudno jest pchać objuczony wózek czy nosić wielkie torby, a nie w każdym, sklepie pozwalają podjechać wózkiem do samochodu, żeby wypakować do bagażnika (o dziwo D:) Powodów jest wiele, ale powiedzmy sobie szczerze, cały ten zakaz o zachowaniu odległości między osobami/parami mieszkającymi razem jest totalnie z dupy i na pokaz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
0 / 0

@Loleth mówisz, że jak jest 15 stopi w samochodzie to się psa nawet nie zostawia? Przegrzałby się na pewno ten kierowca. Nie chodzi o to czy ktoś idzie sobie dwa metry od męża, pięć czy za rękę, ale jak do sklepu wejdzie 10 par to przez to 10 osób musi stać w kolejce i czekać na swoją kolej, mimo że te ogromne zakupy wśród par zdarzają się rzadko i druga osoba idzie w celach rekreacyjnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 0

@jeykey1543 nie wiem, wiem za to, że ja idąc do sklepu z drugą osobą to takiego lidla powiedzmy przeskoczymy w 2 osoby w 15 min, on z jednej strony, ja z drugiej. A taka samotna osoba godzinne czasu, moze pol jak przebiegnie market. 2 osoby = szybsze zakupy. U nas robimy zakupy na 7 osób (wielo pokoleniowy dom) zwlaszcza, ze rzadziej wychodzi sie na zakupy, raz w tygodniu dla tylu osób przebiec w 2 osoby w 1 5 min i wyjsc to jest wrecz wskazane niz puscic jedna osobe, aby robila zakupy dla tylu osob.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
0 / 0

@Loleth może ty robisz szybko, ale zdarza się, że te pary sobie gadają i zamiast jakąś czynność zrobić szybciej to się schodzi paradoksalnie dłużej. Na szczęście albo i nie ten przepis chyba będzie łagodzony, dziś do sklepu w ogóle nie było kolejki przed.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 0

@jeykey1543 Ostatnio czekając w kolejce do Lida Pan ochroniarz gadkował sobie przy wyjściu ze starszym Panem, dobre 15 min więc podeszłam i delikatnie poprosiła, aby przestali rozmawiać w sklepie bo czekamy na zakupy, inna starsza Pani zostawiła wózek i poszła gdzie indziej. Oczywiście bo młoda (no taki mam wygląd mimo, że w połowie do grobu jestem) to niecierpliwa. Mogłam pokazać prawo wykonywania zawodu i przejść mając w tyłku ochroniarza, ale nie jestem roszczeniową prukwą. W innych sklepach też widzę, że ludzie szukają kontaktu z chociażby pracownikami sklepu, siedzą i gadkują. Więc co za różnica czy idziesz z parą i rozmawiasz robiąc zakupy czy osoby po 50 stoją z personelem sklepu i rozmawiają o środkach ochrony i rządzie? Prawda taka, że to trudny czas dla wszystkich, a ludzie to tyko ludzie ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kronio
+5 / 7

Wyobraź sobie że małżeństwo to dwoje ludzi, którzy żyją RAZEM. Prowadzą wspólnie gospodarstwo domowe RAZEM, troszczą się o rodzinę i jej potrzeby RAZEM. Taka jest przynajmniej definicja. I teraz Cię zdziwię: Nawet śpią RAZEM. Nawet RAZEM się bzykają nie zachowując odstępu 2 metry, z wyjątkiem sytuacji gdy partner pochodzi z Nigerii lub Ghany.

Trochę przypomina mi to idiotyzm czepiania się milicji albo za "niemanie" letnich opon, albo za wymianę opon na letnie. Zawsze i do wszystkiego można się przypier.dolić. I dlatego mamy w ojczyźnie taki PO-PiSdówek od wielu wielu lat.

Oj, ptfu, zapomniałem, mamy przecież już policję nie milicję. Mój błąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+1 / 7

@kronio
Wyobraź sobie że 9, to 9.
Przypomnę że 8+(1+1)=10
I teraz najciekawsze...10 jest większe niż 9
*Lekcja niesponsorowana z budżetu państwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2020 o 13:29

M mindfield
-4 / 6

@Gambini W autobusie i tramwaju tylko połowa miejsc siedzących może być zajęta. Kierowca mogąc przyjąć tylko 1 osobę, odmawia wpuszczenia na pokład matki z dzieckiem. "Ale my jesteśmy RAZEM, a następny autobus za 2 godziny, jedziemy przecież do lekarza!".
Pochwalacie kierowcę czy nie? Taka podobna sytuacja, z życia wzięta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2020 o 7:25

avatar Gambini
+5 / 7

@mindfield Och, matka z dzieckiem! Tu przecież wchodzi bąbelkowy paragraf, stawiający wszelkie obostrzenia, przepisy, oraz zalecenia bezpieczeństwa poniżej wartości poziomu komfortu wypomnianej dwójki. Do tego oni oczywiście do lekarza jadą. Można by zapytać jeszcze, czemu to lekarz nie przyjedzie do nich, tylko biedactwa muszą jeździć autobusami jak inni, którzy nawet nie mają dzieci, a co dopiero tych chorych.

Ps. Bąbelek pewnie nie przenosi wirusa, bo jest słodziaczkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 4

@kronio Czyli należy ich związać, aby czasem się nie rozeszli. Skoro są jednością, to muszą zajmować tyle samo miejsca, co jedna osoba i nie odstępować siebie na krok. Zagwarantujesz to? Tak samo sto osób z jednej rodziny będzie miało te same patogeny. Wejdziesz chętnie do sklepu jako 108 osoba, bo przecież te 100 mieszka razem i jak są zarażeni, to wszyscy? Czy jednak wolisz wejść jak jest tam 9 osób?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marzycielka1979_2
0 / 2

@ZONTAR, @Gambini - czyli Waszym zdaniem para, która robi zakupy razem, zajmuje więcej miejsca w sklepie i zużywa więcej czasu "sklepowego" niż gdyby przyszli pojedynczo, żona o 12:00 a mąż o 14:00, po swoje zakupy? Czy Wasza edukacja matematyczna to jedynie szkoła TVP czy jak?

A może żona ma robić zakupy na całą rodzinę albo mąż na całą rodzinę? Widzisz sytuację:

Żona dostała na liście zakupowej od męża jedynie 1 artykuł. Piwo Warka, sztuk 6. Warki nie ma, zabrakło. Zdejmuje rękawiczki, wyciąga telefon, dzwoni do męża: Nie ma Warki, może być coś innego? Mąż: Żywiec. OK. Wyłącza telefon, nakłada rękawiczki, idzie na półkę gdzie są Żywce. Ale są tylko małe, więc ponownie: zdejmuje rękawiczki, wyciąga telefon, tym razem dodatkowo dezynfekuje ręce i ekran smartphona. Dzwoni do męża, pyta się czy mogą być małe. Mąż zastanawia się przez chwilę i odpowiada: OK, ale weź dwa Żywce za jedną Warkę na liście zakupów. OK, wyłącza telefon. Żona szybko liczy, trzeba wziąć 12 Żywców. Po chwili zauważa że na półce jest ich jednak 9. Znów dzwoni do męża..... nadążasz, prawda? czy nie? A teraz wyobraź sobie że takich artykułów jest 20. Dalej nadążasz? Potrafisz policzyć?

Ku*wa takie coś mnie naprawdę demotywuje - żeby takie proste sprawy trzeba było idiotom tłumaczyć tak łopatologicznie. Dramat.

I naprawdę chcesz być świadkiem takich sytuacji w sklepach, czy po prostu nie rozumiesz?

A może z PiSu jesteś?

Masz w domu wiertarkę udarową? Mam lek na wirusa specjalnie dla Ciebie. Wkładasz wiertarkę z wiertłem min. fi 6, stroną z wiertłem do ucha, opierasz rękojeść wiertarki o ścianę, dociskając z drugiej strony głową, by wiertarka trzymała się bez podpierania. Lewą ręką mocno naciskasz przycisk wiertarki trzymasz go przez około 20 sekund. Jesteś uleczony z wirusa. Skorzystaj. Przy okazji dostajesz immunitet na 5G i nie będziesz musiał głowy foliować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@Marzycielka1979_2 Czy dajesz gwarancję, że nie odstępują siebie na krok? Z doświadczenia powiem, że robiąc wspólnie zakupy często rozchodzi się po sklepie i każdy coś innego bierze. No chyba, że faktycznie do sklepu idziesz dla towarzystwa lub wybór każdej szynki i sera musicie konsultować ze sobą. Większość normalnych ludzi w sklepach się rozdziela, a o to tu właśnie chodzi. O liczbę ludzi poruszających się po sklepie i możliwość swobodnego zachowania odstępów.
Sama z resztą sobie odpowiedziałaś. Jeśli zakupy faktycznie robią wspólnie, to równie dobrze tylko jedna osoba może je zrobić. Jeśli mogliby robić zakupy osobno dla siebie, to czy wchodząc jednocześnie nie będą też robić zakupów "osobno"? Ona skoczy po podpaski, on zatrzyma się na narzędziach i już nie są jednością. Stąd moje pytanie, mamy ich związać dla pewności?

Problem jaki tu opisałaś bardziej wygląda na upośledzenie społeczne. Równie dobrze mąż może napisać alternatywy na kartce, a żona weźmie pierwsze, które będzie. To samo na odwrót. Robisz z ludzi ofiary losu, które nie potrafią myśleć nawet jeden krok do przodu. Jak sądzisz, jak wejdą do sklepu, to żona pójdzie z mężem na piwa, czy może on sobie wybierze piwa gdy ona będzie przebierała sałatę? Tego nie możesz być pewna.

Stworzyłaś sobie durny problem. Jak mąż nie potrafi żonie opisać co chce lub jak żona nie potrafi podjąć decyzji znając preferencje męża, to niech czekają w kolejce aż będą dwa miejsca w sklepie i tyle. To Ty tu jesteś problemem próbując tworzyć wyjątki dla określonych grup zamiast zastosować się do prostych zasad. Nikt im nie broni wejść razem, po prostu niech zaczekają na dwa miejsca. Tak trudno to zrozumieć?

Dziwić się później, że prawo w tym kraju jest tak posrane, zamykają lasy, tworzą uprzywilejowane grupy i wydają dekrety czy można samochód umyć i w jakich okolicznościach, bo ludzie już sami nie potrafią myśleć i każdy by chciał wyjątek dla siebie.

I to Ty tu jesteś ewidentnym niemotą, który nie rozumie prostego przepisu. Masz limit osób, małżeństwo to są dwie osoby. Koniec tematu. Dokładnie z tego samego powodu nie wolno się gromadzić w więcej osób przebywając na zewnątrz nawet gdy mieszkasz z kimś. Nie ma możliwości weryfikacji, a ludzie tego nadużywają. Jak zaczniesz wprowadzać ograniczenia to się zacznie zabawa. Sprawdzić nazwisko? A może małżeństwo ma osobne? Sprawdzić akt małżeństwa? A może żyją ze sobą bez ślubu? To co, wydawać oficjalny dokument stwierdzający przynależność do gospodarstwa domowego? Czy w drugą stronę, niech ludzie wchodzą jak chcą i zdajmy się na ich uczciwość? Przecież trzech kumpli wchodząc po piwo też może mieszkać razem na stancji, więc dlaczego mają wchodzić osobno? Już w tej chwili te wszystkie regulacje mają koło tysiąca stron. Teraz rozdmuchaj każdą pierdołę jak wstęp do sklepu z jednego punktu do całego artykułu, a już nikt nie będzie wiedział co wolno, a co nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2020 o 23:41

avatar Gambini
0 / 0

@Marzycielka1979_2
Jak ktoś jest niemotą życiową, to rzeczywiście, nawet samotne zakupy mogą być wyzwaniem.
Zapomniałaś o dzieciach! Dzieci też musza pójść, bo jeszcze (o zgrozo!) dostaną nie tego batonika co chciały.
Napisałaś to sama,czy ściągałaś rękawiczki, żeby zadzwonić do męża?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2020 o 11:21

D dncx
+2 / 4

Dlatego też obostrzenia są absurdalne i nic nie dają .Co z tego, ze w sklepie jest 8,9 czy 2 osoby. Każda z nich może zarażać i jakby tak chcieli dbać o bezpieczeństwo to za każdym razem powinni wpuszczać tylko 1 osobę i po każdej zrobić dezynfekcję sklepu. W innym wypadku nie ma pewności kto i jak zaraża i ,że takich osób może być więcej ,a jednak nikt półek, podłóg, szafek itd, nie czyści. Więc po co to wszystko. Wirusy w powietrzu mogą unosić się przez wiele minut ,a sklepy nie są wentylowane aż tak mocno by wirusy wyciągnąć przy pomocy kanałów wentylacyjnych w ciągu kilku sekund. Dlatego maseczki powinny być wymagane w pomieszczeniach zamkniętych już od marca, kiedy wirus został wykryty przez rządowe agencje, a właściwie od stycznia, kiedy pojawił się w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@dncx Statystyka. Nie chodzi tu o całkowite uniknięcie zarażeniom, a o spowolnienie postępu na tyle, aby szpitale sobie radziły i możliwie udało się wprowadzić odpowiednie leczenie czy szczepionki zanim wszyscy się pochorują. Prędzej czy później też trafisz na tego wirusa o ile nie uda się go wykończyć całkowicie likwidując jakąkolwiek drogę inkubacji.
Mniej ludzi w sklepach, większe odstępy, unikanie niepotrzebnych kontaktów - dzięki temu zarazisz jedną, a nie 100 osób, każda kolejna zarazi kogoś raz dziennie, a nie co kwadrans i tak dalej. To działa kaskadowo, więc takie działania wielokrotnie spowalniają rozprzestrzenianie się choroby i pozwalają nad tym jakkolwiek panować. Jak chory w sklepie zarazi 10 osób, a one kolejnego dnia po 10, to będziemy mieli następnych 10^2 chorych. Jak chory zarazi 100 osób, one zarażą po 100 w komunikacji miejskiej, w drodze do knajpy czy w kościele, a kolejnego dnia się to powtówrzy, to mamy 10000^2 chorych. Każdego kolejnego dnia podnosisz do kolejnej potęgi. Do tego właśnie doszło w Nowym Jorku. W zaledwie kilka dni więcej chorych, niż w jakimkolwiek kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+1 / 1

@ZONTAR JA już na ten wirus trafiłem w lutym tego roku. Cała moja rodzina była poważnie chora włącznie z wizyta 5 dniową w szpitalu. Ja, na szczęście chory nie byłem ,a le zakażony na pewno. Natomiast jeśli mamy mieć obostrzenia, to wyraźnie powinny być one już od połowy marca. Włącznie z maseczkami. Natomiast tych obostrzeń nie było i teraz pytanie: Czy to nie była przesada z nimi? A może ludzie już chorowali w poprzednich miesiącach, co potwierdzają rozmowy z wieloma ludźmi, którzy nagle lądowali w domu na niewyjaśnioną chorobę wirusowa, na która nie działało nic? A dziś mogliby wrócić do pracy i życia, ale nie mogą bo państwo nie ma testów na przeciwciała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@dncx To już są kwestie polityczne. Jak łatwo zauważyć, nasza włądza błąka się i nie bardzo potrafi sobie z tym poradzić. Tu trochę propagandy, tu widowisko dla gawiedzi, tu jakieś nielogiczne obostrzenia, ciągłe zmiany ustaw i przepisów, a każda kolejna uzasadniona zaprzeczeniem poprzedniej. Dobrze im to nie idzie, ale to nie znaczy, że należy zrezygnować z ograniczeń ruchu pozwolić się temu rozprzestrzeniać bez ograniczeń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
0 / 2

I tacy ludzie generują kolejki przed sklepami. Pani potrzebny pchacz wózka i portfel tego pana, poza tym nie pełni żadnej innej funkcji, widziałem nie raz. Sądzę, że teraz jedna z tych osób w ogóle nie powinna być wpuszczona do sklepu gdyż nie jest klientem tylko obserwatorem!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dawid_Rostowski
-2 / 2

potrojeniu nawet, a po 12 minutach się potenguje debilu. Co miałeś z matematyki ? pewnie mierny !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 0

A jaka jest logika w tym że 10osob może spowodować wielki wzrost epidemii a 9 to już nie. To wszystko zależy od tego czy wśród tych 9- 10 osob trafi się ktoś zarażony bo wtedy to i 1 osoba by była zaduzo bo zostawila by zarazki na produktach które oglądała

Odpowiedz Komentuj obrazkiem