A dokładniej: gówno prawda. Wszędzie są przestępcy to raz, a dwa, że jak zakazy są bezsensowne to tylko debil się do nich stosuje, a po trzecie jeszcze nigdzie nigdy zakazy nie wywołały pożądanego efektu, a raczej odnoszą skutek odwrotny. Edukować ludzi? - tak, zakazywać? - absolutnie nie!
W tym właśnie rzecz, Polacy od zarania dziejów mieli nad sobą różne zakazy i nakazy, kierowane politycznie lub ideologicznie. Wiele z nich bez przemyślenia, bez sensu, bez powodu. Żyjemy w wolnym społeczeństwie i sami ustalamy sobie zasady dla naszego własnego dobra. Jeśli wszyscy są zgodni do słuszności tych zasad, to nikt ich nie kwestionuje. Problem zaczyna się, gdy zasady narzuca jakaś garstka z sobie znanych powodów, a reszta ma się dostosować. Wtedy zaczyna się kombinowanie. Jeszcze gorzej, gdy zasady są niejasne lub sprzeczne ze sobą. Taka chociażby rejestracja samochodu do remontu. W normalnym kraju masz uszkodzony samochód, rejestrujesz jako swoją własność (lub w ogóle), naprawisz, a gdy jest gotowy - spełniasz formalności, ubezpieczasz i jedziesz na drogę. W Polsce jeszcze do niedawna miałeś obowiązek rejestracji, który wymagał dopuszczenia pojazdu do ruchu, a to wymaga jego sprawności. To znaczy, że uszkodzonego i niesprawnego pojazdu nie możesz zarejestrować mimo, że masz taki obowiązek. Sam chciałem lata temu wycofać ciężarówkę z ruchu. Ot kupiłem busa do remontu planując remont i zbudowanie kampera. Nie mogłem go jednak wycofać z ruchu, bo najpierw musiałem go zarejestrować, ale do tego musi już być sprawny. No i zaczyna się kombinowanie, sciemnianie.
To może inna sprawa nawet na podstawie tego samego projektu. Chciałem kupić busa do przebudowy, ma wyznaczone miejsca mocowania foteli. Mogę zgodnie z przewidywaniem producenta zainstalować dodatkowe fotele (fotel z obrotnicą w drugim rzędzie składany na czas postoju). Nie mogę jednak go zarejestrować, bo liczba foteli się nie zgadza. Rozwiązania? Mogę kupić takiego, który miał więcej foteli (brygadówkę). Wywalić ławę, wstawić te same fotele na obrotnicy. Tak przejdzie. Mogę też pojazd kupić w Niemczech, tam zrobić przeróbkę, przejść badania i zmienić liczbę foteli. Po tym w Polsce zarejestrują go bez problemu. Kolejna sprawa. Chciałbym coś o większej mocy. Planowane były dwa alternatory, mocniejsza klimatyzacja na całą zabudowę i ładowanie dużej baterii litowej. To obciąża silnik, do tego chciałem więcej sprawności niż ma byle dostawczak. Do tego potrzeba mocniejszego silnika, ale te występowały w wersjach 4,5-7t i praktycznie wyłącznie na zachodzie. Znowu na zachodzie nie ma problemu aby kupić taki, a po wykonaniu zabudowy zmniejszyć DMC. Już nie będzie ciężarowy, nie ma przestrzeni ładunkowej, a zabudowę specjalistyczna. Można śmiało zmniejszyć jego ładowność. W stanie mokrym z pasażerami i bagażem by się mieścił w 3,5t. Tam można, w Polsce nie. Bo nie. Znowu nie możesz zrobić czegoś tylko dlatego, że "a na co to komu potrzebne?". Kraj, w którym dobrze się żyje tym, którzy nie chcą niczego ponad podstawowe potrzeby. Takie życie w niewoli, zakazy z każdej strony i do byś nie chciał zrobić, to zakazane.
Dlaczego to jest kuriozalne? Bo przekroczyć DMC mozesz wszystkim, a busy na 3,5 i 7t wizualnie się praktycznie nie różnią. I tak w razie przekroczenia DMC trzeba wziąć na wagę, więc nie ma żadnej różnicy, czy kampera zrobisz na bazie 3,5t czy chociażby 5t busa. Na oba da radę zapakować 5t, oba pojadą. Jednym złamiesz limit DMC, drugim kategorie prawa jazdy. Mógłbym też jeździć 5t ciężarówka, ale wtedy drugi kierowca musiałby też mieć C. Poprosić kogoś o podstawienie z parkingu na wsi czy zrobienie przeglądu? A jakże, musi mieć C. Takie rygorystyczne przepisy sprawiają, że człowiek szuka jakiegoś rozsądnego wyjścia.
Tacy ludzie są wszędzie na tym świecie. To nie jest wybitnie nasza cecha. Tylko w innych krajach potrafią się z tym kryć, dzięki czemu np na świecie obowiązuje mit, jakoby w Japonii po kataklizmach nie występowali szabrownicy, a wszyscy ludzie zawsze grzecznie w kolejkach po żywność i wodę stoją (co jest wierutną bzdurą, ale tak promowane, że większość łyka tą bajkę jak młody pelikan).
My chyba jako jedyni z tej cechy robimy coś, co wielu chce pochwalać, uznając każdy przejaw niepokorności wobec władz za dobrą rzecz.
G-prawda. Oto odpowiedź dlaczego przez tyle dziesięcioleci Polacy nie potrafią stworzyć w miarę sprawnie funkcjonującego państwa, administracji.
Jesteśmy dziadami które nigdy do niczego nie dojdą. 2 najważniejsze powiedzonka: no trochę krzywo, ale z tego się nie strzela, no i h*j, zakazy są po to by je łamać, he, he, he... A potem polaczek jedzie w świat i widzi że może być inaczej.
Tak mówmy sobie dalej jacy jesteśmy fajni. Czasy się zmieniły.
Dzisiejszy Polak jak mu mówią noś maseczkę to nosi. A jak widzi drugą osobę bez maseczki to dzwoni na pały.
Ten mem to kolejne pitu pitu aby połechtać swoje ego polaczka robaczka.
Tak przetrwalismy, że odbierane są nam prawa obywatelskie a my klaszczemy.
@Cudswiataa
czy to znaczy że już tak zostanie? czy ten naród nie obudzi się już z tego marazmu i pandemii ale strachu?
czy możemy jeszcze jakoś się zorganizować i pokazać że się nie zgadzamy z zabieraniem praw ? Bo ręce opadają jak sie patrzy na te twarze w szmatach. Przecież to nie może tak zostać! Czy jest jakaś jeszcze nadzieja na zryw społeczny?
@Cudswiataa . Polak nosi maseczkę bo inaczej dorwie go milicja i zrobi z niego bankruta. Ale jak już tę maseczkę nosi to tak że nos jest na wierzchu (widzę to u większości mijanych osób), czyli niezgodnie z przepisami ale zgodnie z naturalną potrzebą oddychania. A ostatnio spotkałem taki patent, że maseczka, owszem, jest, ale uszyta z firanki. Skoro w telewizorze mówią że musi być *cokolwiek* to niech będzie firanka. Milicjant się nie przypiertoli a żyć się da. I o tym jest demot.
ruskowi jak powiesz to posłucha? Nasi Jausze i Grażyny to pikuś w porównaniu do Ruskich Januszy i Grażyn . Roboty na opdierdol kto nas nauczył ? Ruscy. Teraz zaczynamy powoli się ogarniać a Rusków po staremu.
Jak w Niemczech powiedzą "zakazane" a sprawdzisz dokument to jest on sensowny logiczny i uzasadniony. Jak zobaczysz ten sam dokument w Polsce to jest w nim pełno błędów logicznych, manipulacji, nadinterpretacji i niedomówień, pozwalających służbom kontrolującym taką interpretację by walnąć mandat. I teraz rozumiesz dlaczego Polacy mają takie zakazy w d..i? Bo władza ma ich w du..ie. Z tą Rosją to tez żeś przegiął. Tam jest jak u nas. Władza ma w nosie obywateli i vice versa. Nie ma się co dziwić. Większość rządzących od 1945 roku to potomkowie komunistycznej chołoty, która przybyła do nas ze wschodu. I zamiast stanowić standardy zachodnie, szacunek do prawa i stanowienie prawa, które jest logiczne sensowne i nie podlegające dyskusji, nadal tkwimy w PRL. Na domiar tego obecna władza ten PRL pogłębia swoimi decyzjami..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 kwietnia 2020 o 11:14
To jest bardzo proste, o czym już wspomniano. Zakaz zakazem, a czym innym jest kupczenie i wykorzystywanie trudnej sytuacji do osiągnięcia korzyści politycznych. To tak jakby rodzic zamiast dbać o bezpieczeństwo dziecka, buntował je przeciw drugiemu rodzicowi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 kwietnia 2020 o 21:01
Prawda.
A dokładniej: gówno prawda. Wszędzie są przestępcy to raz, a dwa, że jak zakazy są bezsensowne to tylko debil się do nich stosuje, a po trzecie jeszcze nigdzie nigdy zakazy nie wywołały pożądanego efektu, a raczej odnoszą skutek odwrotny. Edukować ludzi? - tak, zakazywać? - absolutnie nie!
W tym właśnie rzecz, Polacy od zarania dziejów mieli nad sobą różne zakazy i nakazy, kierowane politycznie lub ideologicznie. Wiele z nich bez przemyślenia, bez sensu, bez powodu. Żyjemy w wolnym społeczeństwie i sami ustalamy sobie zasady dla naszego własnego dobra. Jeśli wszyscy są zgodni do słuszności tych zasad, to nikt ich nie kwestionuje. Problem zaczyna się, gdy zasady narzuca jakaś garstka z sobie znanych powodów, a reszta ma się dostosować. Wtedy zaczyna się kombinowanie. Jeszcze gorzej, gdy zasady są niejasne lub sprzeczne ze sobą. Taka chociażby rejestracja samochodu do remontu. W normalnym kraju masz uszkodzony samochód, rejestrujesz jako swoją własność (lub w ogóle), naprawisz, a gdy jest gotowy - spełniasz formalności, ubezpieczasz i jedziesz na drogę. W Polsce jeszcze do niedawna miałeś obowiązek rejestracji, który wymagał dopuszczenia pojazdu do ruchu, a to wymaga jego sprawności. To znaczy, że uszkodzonego i niesprawnego pojazdu nie możesz zarejestrować mimo, że masz taki obowiązek. Sam chciałem lata temu wycofać ciężarówkę z ruchu. Ot kupiłem busa do remontu planując remont i zbudowanie kampera. Nie mogłem go jednak wycofać z ruchu, bo najpierw musiałem go zarejestrować, ale do tego musi już być sprawny. No i zaczyna się kombinowanie, sciemnianie.
To może inna sprawa nawet na podstawie tego samego projektu. Chciałem kupić busa do przebudowy, ma wyznaczone miejsca mocowania foteli. Mogę zgodnie z przewidywaniem producenta zainstalować dodatkowe fotele (fotel z obrotnicą w drugim rzędzie składany na czas postoju). Nie mogę jednak go zarejestrować, bo liczba foteli się nie zgadza. Rozwiązania? Mogę kupić takiego, który miał więcej foteli (brygadówkę). Wywalić ławę, wstawić te same fotele na obrotnicy. Tak przejdzie. Mogę też pojazd kupić w Niemczech, tam zrobić przeróbkę, przejść badania i zmienić liczbę foteli. Po tym w Polsce zarejestrują go bez problemu. Kolejna sprawa. Chciałbym coś o większej mocy. Planowane były dwa alternatory, mocniejsza klimatyzacja na całą zabudowę i ładowanie dużej baterii litowej. To obciąża silnik, do tego chciałem więcej sprawności niż ma byle dostawczak. Do tego potrzeba mocniejszego silnika, ale te występowały w wersjach 4,5-7t i praktycznie wyłącznie na zachodzie. Znowu na zachodzie nie ma problemu aby kupić taki, a po wykonaniu zabudowy zmniejszyć DMC. Już nie będzie ciężarowy, nie ma przestrzeni ładunkowej, a zabudowę specjalistyczna. Można śmiało zmniejszyć jego ładowność. W stanie mokrym z pasażerami i bagażem by się mieścił w 3,5t. Tam można, w Polsce nie. Bo nie. Znowu nie możesz zrobić czegoś tylko dlatego, że "a na co to komu potrzebne?". Kraj, w którym dobrze się żyje tym, którzy nie chcą niczego ponad podstawowe potrzeby. Takie życie w niewoli, zakazy z każdej strony i do byś nie chciał zrobić, to zakazane.
Dlaczego to jest kuriozalne? Bo przekroczyć DMC mozesz wszystkim, a busy na 3,5 i 7t wizualnie się praktycznie nie różnią. I tak w razie przekroczenia DMC trzeba wziąć na wagę, więc nie ma żadnej różnicy, czy kampera zrobisz na bazie 3,5t czy chociażby 5t busa. Na oba da radę zapakować 5t, oba pojadą. Jednym złamiesz limit DMC, drugim kategorie prawa jazdy. Mógłbym też jeździć 5t ciężarówka, ale wtedy drugi kierowca musiałby też mieć C. Poprosić kogoś o podstawienie z parkingu na wsi czy zrobienie przeglądu? A jakże, musi mieć C. Takie rygorystyczne przepisy sprawiają, że człowiek szuka jakiegoś rozsądnego wyjścia.
Tacy ludzie są wszędzie na tym świecie. To nie jest wybitnie nasza cecha. Tylko w innych krajach potrafią się z tym kryć, dzięki czemu np na świecie obowiązuje mit, jakoby w Japonii po kataklizmach nie występowali szabrownicy, a wszyscy ludzie zawsze grzecznie w kolejkach po żywność i wodę stoją (co jest wierutną bzdurą, ale tak promowane, że większość łyka tą bajkę jak młody pelikan).
My chyba jako jedyni z tej cechy robimy coś, co wielu chce pochwalać, uznając każdy przejaw niepokorności wobec władz za dobrą rzecz.
Pomaganie Żydom też było jawnie zakazane pod karą śmierci,
ale jacyś durnie chcieli być sprytniejsi ...
a teraz to my jesteśmy winni, a nie Szwaby. do dupy takie pomaganie, może ludzie się nauczą czegoś...
@0Kszysztof Ewa Kurek: Gdyby to Żydzi mieli ratować Polaków, to nie ocalałby ani jeden Polak
G-prawda. Oto odpowiedź dlaczego przez tyle dziesięcioleci Polacy nie potrafią stworzyć w miarę sprawnie funkcjonującego państwa, administracji.
Jesteśmy dziadami które nigdy do niczego nie dojdą. 2 najważniejsze powiedzonka: no trochę krzywo, ale z tego się nie strzela, no i h*j, zakazy są po to by je łamać, he, he, he... A potem polaczek jedzie w świat i widzi że może być inaczej.
No ale Ruscy i Niemcy też przetrwali i chyba też nieźle się mają.
Tak mówmy sobie dalej jacy jesteśmy fajni. Czasy się zmieniły.
Dzisiejszy Polak jak mu mówią noś maseczkę to nosi. A jak widzi drugą osobę bez maseczki to dzwoni na pały.
Ten mem to kolejne pitu pitu aby połechtać swoje ego polaczka robaczka.
Tak przetrwalismy, że odbierane są nam prawa obywatelskie a my klaszczemy.
@Cudswiataa
czy to znaczy że już tak zostanie? czy ten naród nie obudzi się już z tego marazmu i pandemii ale strachu?
czy możemy jeszcze jakoś się zorganizować i pokazać że się nie zgadzamy z zabieraniem praw ? Bo ręce opadają jak sie patrzy na te twarze w szmatach. Przecież to nie może tak zostać! Czy jest jakaś jeszcze nadzieja na zryw społeczny?
@Cudswiataa . Polak nosi maseczkę bo inaczej dorwie go milicja i zrobi z niego bankruta. Ale jak już tę maseczkę nosi to tak że nos jest na wierzchu (widzę to u większości mijanych osób), czyli niezgodnie z przepisami ale zgodnie z naturalną potrzebą oddychania. A ostatnio spotkałem taki patent, że maseczka, owszem, jest, ale uszyta z firanki. Skoro w telewizorze mówią że musi być *cokolwiek* to niech będzie firanka. Milicjant się nie przypiertoli a żyć się da. I o tym jest demot.
@Cudswiataa
Problem w tym, że jest obowiązek noszenia maseczek dlatego, żeby choroba się mniej rozprzestrzeniała. I jest to nakaz całkowicie słuszny.
@kea1111 czy inne choroby też przestaną się rozprzestrzeniać?
@KasiaTomek
Corona jest wyjątkowo zaraźliwy i, gdybyśmy maseczek nie nosili, to system nie mógłby wytrzymać naporu pacjentów.
ruskowi jak powiesz to posłucha? Nasi Jausze i Grażyny to pikuś w porównaniu do Ruskich Januszy i Grażyn . Roboty na opdierdol kto nas nauczył ? Ruscy. Teraz zaczynamy powoli się ogarniać a Rusków po staremu.
Jak w Niemczech powiedzą "zakazane" a sprawdzisz dokument to jest on sensowny logiczny i uzasadniony. Jak zobaczysz ten sam dokument w Polsce to jest w nim pełno błędów logicznych, manipulacji, nadinterpretacji i niedomówień, pozwalających służbom kontrolującym taką interpretację by walnąć mandat. I teraz rozumiesz dlaczego Polacy mają takie zakazy w d..i? Bo władza ma ich w du..ie. Z tą Rosją to tez żeś przegiął. Tam jest jak u nas. Władza ma w nosie obywateli i vice versa. Nie ma się co dziwić. Większość rządzących od 1945 roku to potomkowie komunistycznej chołoty, która przybyła do nas ze wschodu. I zamiast stanowić standardy zachodnie, szacunek do prawa i stanowienie prawa, które jest logiczne sensowne i nie podlegające dyskusji, nadal tkwimy w PRL. Na domiar tego obecna władza ten PRL pogłębia swoimi decyzjami..
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2020 o 11:14
Przykład idzie z góry.
To jest bardzo proste, o czym już wspomniano. Zakaz zakazem, a czym innym jest kupczenie i wykorzystywanie trudnej sytuacji do osiągnięcia korzyści politycznych. To tak jakby rodzic zamiast dbać o bezpieczeństwo dziecka, buntował je przeciw drugiemu rodzicowi.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2020 o 21:01