Dziś książki nie stanowią potencjału w zakresie przekazywania wiedzy. Ponieważ wiele elementów zmienia się, ewoluuje, dodawane sa nowe elementy. Książka raz wydrukowana taka zostaje. Nicnie można zmienić. Ksiązka dobra była tak 50-60 lat temu. Pamiętam jak podręcznik szkolne z lat 80 XXw. kiedy chodziłem do podstawówki opisywały, że najmniejszymi cząstkami elementarnymi są protony neutrony i elektrony. Tymczasem ta wiedzy już wtedy była nieprawdziwa, bo wiemy, że są kwarki, bozony Higgsa, jest antymateria, materia ciemna, której elementy nie są znane. Uczyłem się, że są 3 stany skupienia, podczas, gdy wiadomo, ze jest ich chyba 16, a 4 są naturalnymi znanym w przyrodzie.
Takich elementów jest więcej zarówno z biologii, geografii, fizyki czy chemii. Ale także kultury czy sztuki. Książka musiałaby być regularnie edytowana. Dlatego zweryfikowany internet i portale prasowe naukowe sa lepsze dla zdobycia wiedzy niż ksiązka.
@dncx chodzi raczej o czytanie książek fabularnych. O poszerzenie horyzontów. Rozbudzenie wyobraźni. Może nie sprawi to, że ktoś będzie inteligentniejszy choćby czytając "365 dni" ale nauczy się kilku nowych słów, nazw miejscowości, czy reakcji ludzi innych niż ja sam na pewne sytuacje a tym samym rozwinie trochę emocjonalnie i nabierze dystansu? Nie trzeba siedzieć w podręcznikach, aby być mądrym. Trzeba mieć pokorę do własnej niewiedzy.
@fefefka J odczytałem ten obrazek , tak jak napisałem. Możliwe, że autor miał na myśli, tak jak piszesz. Nie napisał dokładnie o co mu chodzi, więc interpretacja mogła być dowolna.
Czytanie dowolnych książek nie rozwija umysłu . Tylko czytanie tych jakie maj jakąś treść intelektualną. Przeczytanie 10 000 romansideł może doprowadzić tylko do tego że będziesz specjalistą od tego typu beletrystyki , a jak masz ciut inteligencji dostrzeżesz schematy wg jakich były pisane.
@Wyrzutekzdemotow ja czytam głónie do snu, więc mimo, ze serial i książka się trochę rozjeżdża i jakoś nadążam za fabułą, to jak tak czytam ostatkiem sił umysowych to mam wrażenie, ze mi przecieka przez palce. Pierwszy rtom najbardziej wgniótł mnie w fotel. Te opisy całej tej sytuacji politycznej, te detale. rewelacja. Hyperion podobne wrażenie robi :)
Chyba wszystko po części. Książka wydana niedługo po wojnie, jednak pokazuje jak można zmanipulować ludzi i wprowadzić totalna dominację jednostki nad całą społecznością. Aż boję się pomyśleć jakby to było, gdyby wydarzyło się naprawdę
@mwa Są książki dużo gorsze od "Zmierzchu", który jest zwykłym romansidłem dla nastolatek. Nie wiem co się go tak wszyscy czepili. Osobiście nie czytałam, ale mam koleżanki, które ją przeczytały te +/- 15 lat temu i bardzo od tego czasu się rozwinęły czytelniczo. Nikomu się krzywda nie dzieje, że piętnastolatki się kłócą czy lepszy jest wampir, czy wilkołak. Jest to zawsze jakiś wstęp, nikt nie zaczyna przygód z książkami od Owidiusza, Marqueza czy Kafki, tylko od przygód Tomka, Harrego Pottera, Wiedźmina czy niezbyt rozgarniętej Belli.
@caroline_q Przy Marquezie wymiękłam. Miałam wrażenie, że sto lat samotności to była jakaś straszna telenowela, gdzie każdy z każdym i każdy każdemu kuzynem był. Ale racja - jak się przejdzie torturę czytania pod przymusem w szkole, to potem wystarczy znaleźć swój gatunek książek i czytanie idzie samo. Dziś miałam dyskusję z mamą o Tokarczuk. Kobieta mądra, oczytana, napisała książkę, która się mojej mamie bardzi spodobała, a mnie się podobał wywiad z tą panią, gdzie opisywała jak zbierała materiały do książki. Widać, że kawał pracy włożyła i skoro została doceniona to literatura na najwyższym poziomie. Ale ja jestem prosta baba i osobiście wolę czytać sci-fi niż powieści historyczne. Nie czuję się głupsza, ba! czuje się na tyle mądra, ze nawet wybierając mniej ambitną literaturę , wiem co zamieniam na co. I dlaczego. Myślę, że ludzie, którzy regularnie nie czytają, nie mogą tego o sobie powiedzieć.
@fefefka O, a poleciłabyś jakieś ciekawe sf? Nie mogę się przemóc do tego gatunku. Co jakiś czas próbuję, ale może nie wybieram dobrze. Moimi ulubionymi gatunkami czysto rozrywkowymi są fantasy i baśnie/bajki dla dorosłych (te dla dzieci w sumie też ;-)).
@caroline_q Upadek Hyperiona [na początek]. Jest to [ten konkretny tom] połączenie kilku gatunków literackich w niesamowitą spójną całość. Każda z opowieści pielgrzymów jest innym rodzajem opowiadania - od powieści szpiegowskiej, przez satyrę polityczno-religijną, po piękną opowieść o miłości ojca tracącego swoje dziecko. Dzięki podziałowi na historie, czyta się bardzo szybko oraz bardzo mocnoprzywiązuje do postaci, bo każda ma coś, czemu chcesz kibicować ;) Dan Simmons - seria Pieśni Hyperiona [Hyperion Cantos].
Cieszę się, że nie ja jedyna dorosła lubię baśnie i bajki.
Wielu ma takie poczucie, że czytając tę bardziej ą ę literaturę czytają coś lepszego, bardziej wartościowego. A przecież na wszystko jest czas. Zmierzch czytałam na studiach i bardzo mi się podobała ta książka, w miesiąc przeczytałam wszystkie części. Miałam tyle nauki, że miło było odprężyć się przy czymś o wiele mniej wymagającym.
@Puolalainen retrospekcje z dzieciństwa i inne tego typu wybiegi które rozwadniają wspomnienia, pisze bo w recenzji opisują książkę jako "sensacyjne wspomnienia".
Myślałam, że Ty o Baśniach braci Grimm piszesz.
Trochę dzieciństwa jest ale mało i raczej bez sensacji, bardziej historie ze swojej służby, szkoleń i jak wojsko wcześniej funkcjonowało- mam nadzieję, że już tak nie funkcjonuje, bo strasznie betonowo wojsko przedstawił. Bardzo łatwo się czytało a nie jestem osobą, która wojskiem szczególnie się interesuje. Dostałam kiedyś książki Navala i 13 lat w Gromie i zdziwiłam się, że bardzo mi się spodobały. Sięgnęłam więc po inne.
'Psychoanioł w Dublinie' Łukasza Steca. Zabawna, nieskomplikowana, szybko się ją czyta. Nie jest to arcydzieło, ale (zwłaszcza na te trudne czasy) polecam.
gra o tron
@seba2206 Też. Teraz czytam "Starcie królów".
Micael Bussi mama klamie
nic ciekawego
Wspomnienie o przeszłości ziemi, czykl Liu Cixin'a
Opowieści z niebezpiecznego królestwa.
Instrukcje, podręczniki...
"Bastion" Stephen King
skład domestosa... :)
a tak serio to "Kalendarz przyrody" - H. Sander, Z. Wójcik
@prfx ten plus to oczywiście za skład domestosa;))
Twojego demota;)
"W kościele zatrutej myśli"
Zapewne kilku fanatycznych antyteistów się zdziwi.
Feliks Koneczny - O cywilizację łacińską
451 stopni farenheita
Południe. XXII wiek Braci Strugackich
krawedzie czasu
Bromba i inni, Bromba i filozofia - Macieja Wojtyszki
Hernandez Jesus -nazistowskie bestie kaci z ss
Lista Schindlera - Thomas Kenally
Bóg urojony - Richard Dawkins
Teoria wszystkiego - Stephen Hawking
Dziś książki nie stanowią potencjału w zakresie przekazywania wiedzy. Ponieważ wiele elementów zmienia się, ewoluuje, dodawane sa nowe elementy. Książka raz wydrukowana taka zostaje. Nicnie można zmienić. Ksiązka dobra była tak 50-60 lat temu. Pamiętam jak podręcznik szkolne z lat 80 XXw. kiedy chodziłem do podstawówki opisywały, że najmniejszymi cząstkami elementarnymi są protony neutrony i elektrony. Tymczasem ta wiedzy już wtedy była nieprawdziwa, bo wiemy, że są kwarki, bozony Higgsa, jest antymateria, materia ciemna, której elementy nie są znane. Uczyłem się, że są 3 stany skupienia, podczas, gdy wiadomo, ze jest ich chyba 16, a 4 są naturalnymi znanym w przyrodzie.
Takich elementów jest więcej zarówno z biologii, geografii, fizyki czy chemii. Ale także kultury czy sztuki. Książka musiałaby być regularnie edytowana. Dlatego zweryfikowany internet i portale prasowe naukowe sa lepsze dla zdobycia wiedzy niż ksiązka.
@dncx chodzi raczej o czytanie książek fabularnych. O poszerzenie horyzontów. Rozbudzenie wyobraźni. Może nie sprawi to, że ktoś będzie inteligentniejszy choćby czytając "365 dni" ale nauczy się kilku nowych słów, nazw miejscowości, czy reakcji ludzi innych niż ja sam na pewne sytuacje a tym samym rozwinie trochę emocjonalnie i nabierze dystansu? Nie trzeba siedzieć w podręcznikach, aby być mądrym. Trzeba mieć pokorę do własnej niewiedzy.
@fefefka J odczytałem ten obrazek , tak jak napisałem. Możliwe, że autor miał na myśli, tak jak piszesz. Nie napisał dokładnie o co mu chodzi, więc interpretacja mogła być dowolna.
naval-a
tego demota xd
Matka
Kursy na udemach, kody źródłowe i inne takie...
Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie
projekt budowy domu ,
Czytanie dowolnych książek nie rozwija umysłu . Tylko czytanie tych jakie maj jakąś treść intelektualną. Przeczytanie 10 000 romansideł może doprowadzić tylko do tego że będziesz specjalistą od tego typu beletrystyki , a jak masz ciut inteligencji dostrzeżesz schematy wg jakich były pisane.
Alex Michaelides "Pacjentka"
Gorączka Ciboli.
@fefefka Czytałam. Czekam na ostatni tom i powtarzam sobie cykl od nowa (aktualnie Wrota Abaddona).
@Wyrzutekzdemotow ja czytam głónie do snu, więc mimo, ze serial i książka się trochę rozjeżdża i jakoś nadążam za fabułą, to jak tak czytam ostatkiem sił umysowych to mam wrażenie, ze mi przecieka przez palce. Pierwszy rtom najbardziej wgniótł mnie w fotel. Te opisy całej tej sytuacji politycznej, te detale. rewelacja. Hyperion podobne wrażenie robi :)
Suzanne Collins -Trylogia Igrzysk Śmierci.
ja z 10 lat już książki na oczy nie widziałem
Rok 1984
@splitfire86 dobra książka na te czasy ;)
@splitfire86 co bardziej Cie uderza - inwigilacja, zmienianie historii czy modyfikacja języka?
Chyba wszystko po części. Książka wydana niedługo po wojnie, jednak pokazuje jak można zmanipulować ludzi i wprowadzić totalna dominację jednostki nad całą społecznością. Aż boję się pomyśleć jakby to było, gdyby wydarzyło się naprawdę
Tak z ciekawości autorze, uważasz że czytanie np. Mein Kampf czy z innej paki "Zmierzch" Stephenie Meyer też tak działa na mózg?
@mwa Są książki dużo gorsze od "Zmierzchu", który jest zwykłym romansidłem dla nastolatek. Nie wiem co się go tak wszyscy czepili. Osobiście nie czytałam, ale mam koleżanki, które ją przeczytały te +/- 15 lat temu i bardzo od tego czasu się rozwinęły czytelniczo. Nikomu się krzywda nie dzieje, że piętnastolatki się kłócą czy lepszy jest wampir, czy wilkołak. Jest to zawsze jakiś wstęp, nikt nie zaczyna przygód z książkami od Owidiusza, Marqueza czy Kafki, tylko od przygód Tomka, Harrego Pottera, Wiedźmina czy niezbyt rozgarniętej Belli.
@caroline_q Przy Marquezie wymiękłam. Miałam wrażenie, że sto lat samotności to była jakaś straszna telenowela, gdzie każdy z każdym i każdy każdemu kuzynem był. Ale racja - jak się przejdzie torturę czytania pod przymusem w szkole, to potem wystarczy znaleźć swój gatunek książek i czytanie idzie samo. Dziś miałam dyskusję z mamą o Tokarczuk. Kobieta mądra, oczytana, napisała książkę, która się mojej mamie bardzi spodobała, a mnie się podobał wywiad z tą panią, gdzie opisywała jak zbierała materiały do książki. Widać, że kawał pracy włożyła i skoro została doceniona to literatura na najwyższym poziomie. Ale ja jestem prosta baba i osobiście wolę czytać sci-fi niż powieści historyczne. Nie czuję się głupsza, ba! czuje się na tyle mądra, ze nawet wybierając mniej ambitną literaturę , wiem co zamieniam na co. I dlaczego. Myślę, że ludzie, którzy regularnie nie czytają, nie mogą tego o sobie powiedzieć.
@fefefka O, a poleciłabyś jakieś ciekawe sf? Nie mogę się przemóc do tego gatunku. Co jakiś czas próbuję, ale może nie wybieram dobrze. Moimi ulubionymi gatunkami czysto rozrywkowymi są fantasy i baśnie/bajki dla dorosłych (te dla dzieci w sumie też ;-)).
@caroline_q Upadek Hyperiona [na początek]. Jest to [ten konkretny tom] połączenie kilku gatunków literackich w niesamowitą spójną całość. Każda z opowieści pielgrzymów jest innym rodzajem opowiadania - od powieści szpiegowskiej, przez satyrę polityczno-religijną, po piękną opowieść o miłości ojca tracącego swoje dziecko. Dzięki podziałowi na historie, czyta się bardzo szybko oraz bardzo mocnoprzywiązuje do postaci, bo każda ma coś, czemu chcesz kibicować ;) Dan Simmons - seria Pieśni Hyperiona [Hyperion Cantos].
@caroline_q
Cieszę się, że nie ja jedyna dorosła lubię baśnie i bajki.
Wielu ma takie poczucie, że czytając tę bardziej ą ę literaturę czytają coś lepszego, bardziej wartościowego. A przecież na wszystko jest czas. Zmierzch czytałam na studiach i bardzo mi się podobała ta książka, w miesiąc przeczytałam wszystkie części. Miałam tyle nauki, że miło było odprężyć się przy czymś o wiele mniej wymagającym.
Cel za horyzontem. Opowieść snajpera Gromu
i
Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży, bez cenzury.
@Puolalainen sensacyjne wspomnienia mają znaczyć że jest "kolorowana"?
@HaveANiceDay1983
za długo dzisiaj na słońcu siedziałam, bo nie kumam o co chodzi w kolorowana.
@Puolalainen retrospekcje z dzieciństwa i inne tego typu wybiegi które rozwadniają wspomnienia, pisze bo w recenzji opisują książkę jako "sensacyjne wspomnienia".
@HaveANiceDay1983
Myślałam, że Ty o Baśniach braci Grimm piszesz.
Trochę dzieciństwa jest ale mało i raczej bez sensacji, bardziej historie ze swojej służby, szkoleń i jak wojsko wcześniej funkcjonowało- mam nadzieję, że już tak nie funkcjonuje, bo strasznie betonowo wojsko przedstawił. Bardzo łatwo się czytało a nie jestem osobą, która wojskiem szczególnie się interesuje. Dostałam kiedyś książki Navala i 13 lat w Gromie i zdziwiłam się, że bardzo mi się spodobały. Sięgnęłam więc po inne.
James Clavell-Król szczurów.
'Psychoanioł w Dublinie' Łukasza Steca. Zabawna, nieskomplikowana, szybko się ją czyta. Nie jest to arcydzieło, ale (zwłaszcza na te trudne czasy) polecam.
"Słownik terminów literackich". Ehhh
Robert Bryndza Erika Foster tom 5 "Z zimną krwią"
King's Dark Tidings, polecam.
Mordercza układanka
Herezja Horusa Cienie Zdrady
Tego demota. A książkę to chyba w podstawówce jakąś lekturę. Życie jest za krótkie i zbyt ciekawe, żeby siedzieć z nosem w książce.
Planeta zielonych widm.
niebezpieczne związku Donalda Tuska
cykl miecz prawdy
"Duda i jego tajemnice" a wcześniej "Morawiecki i jego tajemnice"
Wojna w blasku dnia. Księga I autora Peter V. Brett
"Hrabia Monte Christo" Aleksander Dumas ... oczywiście jako poradnik o ucieczce z więzienia jak to było w Skazanych na Shawshank ;)
Enzo Ferrari wizjoner z Maranello
Kołysanka z Auschwitz
Instrukcję konfiguracji routera w pdf a książki w łapie od 20 lat nie miałem szkoda mi czasu