@Karbulot
Jinhao 911 - fenomenalne pioro za pol darmo na Allegro (przynajmniej kilka lat temu). Z Aliexpress nie kupuj. Zamowilem juz kilka pior i sam szmelc. Kopia kopii.
@Karbulot wytlumaczysz mi fenomen kupowania takiego sprzetu? Ja kiedys mialem srebrne pioro, pech polegal na tym, ze spadlo mi z lawki w szkole i upadlo na podlege tak, ze stalowka pekla rowno na pol i tyle mialem z piora za kilka czy tam kilkanascie setek
@Karbulot
Jesli jeszcze mozna je dostac to sprobuj. To jest kopia Parkera 51 (czyli tak samo jak te wszystkie Hero, Wing Sungi itp.). Kosztuje ok. kilkanascie zlotych.
@Xar Nie rozumiem fenomenu kupowania piór ze złotą czy srebrną stalówką.
Oba metale są miękkie i kowalne, całkowite przeciwieństwo twardości i sprężystości.
@BS76 Ja się zastanawiam nad tym modelem. Owszem, drogi, ale nie tak przesadnie jak Sonnety czy Premier. Na Allegro oferują własny grawerunek, ale nie wiem jak tam u nich jest z oryginalnością.
@Karbulot
Dobrym zrodlem opinii na temat pior jest piorawieczneforum.pl. Tylko nie wsiaknij za bardzo, bo zaczniesz kombinowac jak tu sciagnac sobie jakies TWSB albo Kaweco :)
Taa, niemiecka elektronika w PRL. Co najwyżej z wystawki. Stać nas było na czekoladę Alpengold z Aldika. Przebitka w wypłacie była wówczas jak 1 do 100.
@Geoffrey Elektronika niemiecka lub japońska to tylko w Pewexie za dewizy. Ceny były jednak absurdalne, pół życia trzeba było odkładać jedną wypłatę, aby kupić kalkulator. Nas było stać co najwyżej na rodzimą, i to tylko albo talony, albo kredyty MM. Inna sprawa, że polskie odkurzacze, suszarki do włosów czy młynki do kawy z czasów PRL działają do dzisiaj, podczas gdy chiński badziew rozpada się po kilku miesiącach.
@Karbulot Pamiętam, ze mój ojciec zarabiał 2 tysiące zł, a dolar na czarnym rynku kosztował 120 zł. Żeby kupować w Pewexie, trzeba było być albo handlarzem, albo badylarzem, albo mieć rodzinę na zachodzie.
30 lat temu przeleciałam na jednym takim piórze ogólniak i studia. I się później jakoś zgubiło. Kupiłam nowe, ale to już był nowszy model i długo nie pociągnął. Dwa następne też, więc zrezygnowałam i teraz piszę zwykłym parkerem, ale w porównaniu do tego pierwszego to jest jakaś beznadzieja
Pamiętam taki dziecięcy zestaw: szczoteczka do zębów, kubeczek ze słonikiem i jakaś pasta - wszystko w opakowaniu z chińskimi "robaczkami" ale to był zestaw marzenie. Dostałem go na jakąś gwiazdkę czy innego Mikołaja gdzieś w wieku przedszkolnym. Doskonałe też były chińskie kredki i piórniki (takie plastikowe, z "tapicerowaną" kolorową okładką zapinaną na magnesik). Ktoś wspomniał o piłeczkach do ping-ponga - potwierdzam, uwielbiałem te chinki z okrągłym, czerwonym znaczkiem.
I jeszcze pachnące gumki do ścierania
najlepsze długopisy ever
Tyle, że Chiny zainwestowały potężne fundusze w rozwój technologii i biją nas obecnie na łeb.
Atramentu Hero używam do dzisiaj, tylko teraz mają brzydsze wieczka. Ale piszą i śmierdzą tak samo, jak kiedyś :)
Używałem w wojsku (pisarz). Pamiętam ulubiony kolor 202. Aż mnie naszła chęć kupienia jakiegoś pióra.
@Karbulot
Jinhao 911 - fenomenalne pioro za pol darmo na Allegro (przynajmniej kilka lat temu). Z Aliexpress nie kupuj. Zamowilem juz kilka pior i sam szmelc. Kopia kopii.
@BS76 Bardziej myślałem o Parkerze IM.
@Karbulot wytlumaczysz mi fenomen kupowania takiego sprzetu? Ja kiedys mialem srebrne pioro, pech polegal na tym, ze spadlo mi z lawki w szkole i upadlo na podlege tak, ze stalowka pekla rowno na pol i tyle mialem z piora za kilka czy tam kilkanascie setek
@Xar Kilka, kilkanaście setek? Parker kosztuje około stówki. Taki lepszy, ze skórzanym etui jakiś limitowany dwie.
@Karbulot
Jesli jeszcze mozna je dostac to sprobuj. To jest kopia Parkera 51 (czyli tak samo jak te wszystkie Hero, Wing Sungi itp.). Kosztuje ok. kilkanascie zlotych.
@BS76 Wszędzie można dostać, Parker nie jest jakąś drogą firmą.
https://parkershop.pl/pl/c/Parker-IM-Standard/24
https://www.parkersklep.pl/produkty-parker?f[kategorie][28]=1&f[cena_od]=0&f[cena_do]=10900&order=cena&order=cena&asc=0
@Karbulot srebrne, a nie ze srebrna stalowka
@Xar Nie rozumiem fenomenu kupowania piór ze złotą czy srebrną stalówką.
Oba metale są miękkie i kowalne, całkowite przeciwieństwo twardości i sprężystości.
@Karbulot
Ja mialem na mysli tego Jinhao:) Z Parkerow podobaja mi sie raczej stare modele. Dla mnie ksztalt 51 jest idealny.
@BS76 Ja się zastanawiam nad tym modelem. Owszem, drogi, ale nie tak przesadnie jak Sonnety czy Premier. Na Allegro oferują własny grawerunek, ale nie wiem jak tam u nich jest z oryginalnością.
https://parkershop.pl/pl/p/Zestaw-Pioro-wieczne-Parker-IM-Premium-Royal-Czarny-GT-Etui-Skora-Naturalna-Stalowka-F-1931646/2579
@Karbulot
Dobrym zrodlem opinii na temat pior jest piorawieczneforum.pl. Tylko nie wsiaknij za bardzo, bo zaczniesz kombinowac jak tu sciagnac sobie jakies TWSB albo Kaweco :)
Taa, niemiecka elektronika w PRL. Co najwyżej z wystawki. Stać nas było na czekoladę Alpengold z Aldika. Przebitka w wypłacie była wówczas jak 1 do 100.
@Geoffrey Elektronika niemiecka lub japońska to tylko w Pewexie za dewizy. Ceny były jednak absurdalne, pół życia trzeba było odkładać jedną wypłatę, aby kupić kalkulator. Nas było stać co najwyżej na rodzimą, i to tylko albo talony, albo kredyty MM. Inna sprawa, że polskie odkurzacze, suszarki do włosów czy młynki do kawy z czasów PRL działają do dzisiaj, podczas gdy chiński badziew rozpada się po kilku miesiącach.
@Karbulot Pamiętam, ze mój ojciec zarabiał 2 tysiące zł, a dolar na czarnym rynku kosztował 120 zł. Żeby kupować w Pewexie, trzeba było być albo handlarzem, albo badylarzem, albo mieć rodzinę na zachodzie.
@Geoffrey albo pracowac w takim zawodzie gdzie placa w dolarach, np. gdzies w zegludze morskiej
@Xar Magnetofon Grundig na licencji niemieckiej był dość powszechnie dostępny
Aż dziwne, że nie stworzył tego @ToXiCNaChI:.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2020 o 18:11
Pamietam te kolejki do papierniczego kiedy rzucili przybory szkolne z Chin :)
Mam do dziś, uwielbiałam te pióra.
To niech ktoś poda nazwę chińskiego sprzętu elektronicznego dostępnego w naszych sklepach.
Bo wtedy (30 parę lat temu) w Chinach nie było elektroniki ;)
30 lat temu przeleciałam na jednym takim piórze ogólniak i studia. I się później jakoś zgubiło. Kupiłam nowe, ale to już był nowszy model i długo nie pociągnął. Dwa następne też, więc zrezygnowałam i teraz piszę zwykłym parkerem, ale w porównaniu do tego pierwszego to jest jakaś beznadzieja
I jeszcze piłeczki pingpongowe. Chinki były najlepsze albo Czeszki. ;)
Pamiętam taki dziecięcy zestaw: szczoteczka do zębów, kubeczek ze słonikiem i jakaś pasta - wszystko w opakowaniu z chińskimi "robaczkami" ale to był zestaw marzenie. Dostałem go na jakąś gwiazdkę czy innego Mikołaja gdzieś w wieku przedszkolnym. Doskonałe też były chińskie kredki i piórniki (takie plastikowe, z "tapicerowaną" kolorową okładką zapinaną na magnesik). Ktoś wspomniał o piłeczkach do ping-ponga - potwierdzam, uwielbiałem te chinki z okrągłym, czerwonym znaczkiem.