Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
318 357
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M MoroCFC
+5 / 21

rozwscieczyles ameby

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+18 / 24

Sens (oszczędzanie) to ma jedynie przy poborze głębinowym.
Można wtedy więcej pobrać niż zdąży się nasączyć.

Tu jedynie retencja, i ta duża, pomoże a nie hasełka o oszczędzaniu, małej retencji itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2020 o 21:23

N NIG0L
+38 / 40

Generalnie racja, tylko mam małą uwagę:
jeśli na terenach zurbanizowanych wodę prawie całkowicie odprowadza się do rzek(przepisy nomen omen proekologiczne chyba traktują taką deszczówkę jako ściek) a na terenach rolniczych melioracja polegała głównie na.. odprowadzaniu deszczówki do rzek, to obszar wsiąkania wód opadowych do gruntu jakby się trochę zmniejszył. Układ zamknięty nie zaczyna się i kończy na rzekach, bo woda w rzekach płynie szybko i ląduje w morzu zamiast być wchłaniana do ziemi tworząc wody zaskórne i gruntowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+17 / 21

@NIG0L i tu jest problem, bo potrzeba rządowych inwestycji, przywrócenia terenów zalewowych, tam, zbiorników i góry pieniędzy. A tej nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 3

@Rhanai, @NIG0L Zgadzam się z Wami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Drau
0 / 0

@NIG0L Dziękuję - chciałam to właśnie napisać :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
-2 / 4

Jedyne co mi się nasuwa na myśl to taki wór co mam w pracy i filtruje wodę i ta woda bardzo wolno schodzi. Ale jakby kupić lepszy wór...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+7 / 13

Woda, owszem powinna wracać w formie deszczu. Wyjrzyj za okno. Nie pada od tygodni?
To znaczy, że wiodę pobierasz, a ona nie wraca w naturalny sposób.
To nie działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+8 / 8

@Ortomen To mam lepsze pytanie. Każdy wie że woda w przyrodzie nie ginie. Skoro nie pada, rzeki podsychają, to moje pytanie brzmi - gdzie ta woda jest? Bo gdzieś jest.

Może właśnie dlatego że spływa zbyt szybko do morza i nie zostaje "odpompowana" na tereny z których mogłaby ponownie wrócić do rzek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+7 / 7

@rafik54321 Im wyższa temperatura, tym więcej wody "lata" w powietrzu w postaci pary wodnej.
Nie mgły - jak w chmurach, lecz bezbarwnej, rozpuszczonej wersji.Globalnie ocieplenie kradnie nam wodę z lądu i przenosi do powietrza.

Wystaw schłodzony przedmiot na zewnątrz, wówczas ta woda się skropli i od razu zobaczysz, gdzie ona "uciekła" w przyrodzie
W super suchym powietrzu (np. duże mrozy lub warunki pustynne) takie zjawisko nie wystąpi.
To widać nawet w suchej lodówce - po wyjęciu mrożonki pokrywa się ona szronem w pokojowym powietrzu.

Z klimatyzatorów - kapią skropliny, uzyskane właśnie z bezbarwnie rozpuszczonej w powietrzu wody. Tu ona jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2020 o 8:28

avatar rafik54321
0 / 2

@Ortomen czyli tak czy siak oszczędzanie wody jej nam nie zaoszczędzi. Bo albo ona sobie odparuje sama, albo chociaż ją wykorzystamy przed odparowaniem.

Jednak dochodzi do jeszcze jednej ciekawostki. Mówisz że w dużej temperaturze woda wisi w powietrzu. Ok, jednak teraz mamy duże różnice temperatur pomiędzy dniem a nocą. Momentami przekraczały nawet 15 stopni. Więc w nocy powinniśmy mieć olbrzymie opady z tej racji. Albo chociaż zwiększenie wilgotności, wszystko powinno być mega mokre nad ranem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kriseq1970
+3 / 5

@rafik54321 to "maga mokre" to się nad ranem rosa nazywa. Musisz wcześniej wstawać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 4

@kriseq1970 zdziwię cię, bo bywało że wstawałem o 5tej.
No i jeśli rosa się pojawia, to tak jakby padało, wiec w czym rzecz?

Generalnie nie jestem pewny czy przypadkiem nie jest tak, że woda jest zwyczajnie zbyt tania, więc trzeba nakręcić sztuczny problem aby mogła podrożeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-1 / 1

@Ortomen Chyba rozmawiamy o dwóch różnych sprawach. Woda paruje i powinna wracać w formie deszczu, zgadza się i nie wraca, też się zgadza. Ale to nie ma żadnego połączenia z pobieraniem wody z rurociągów i oddawaniem zużytej kanalizacją na powrót do tej samej rzeki poniżej miejscowości. Właśnie o to chodzi, że pobrana z wody rurami, wraca rurami. Natomiast wysoka temperatura powoduje większe parowanie wody z akwenów, a silniejsze ruchy powietrza powodują przemieszczanie się chmur poza nasz ekosystem i poprzez to ubytek NATURALNIE odparowanej wody z naszego ekosystemu. Ponadto zrobiliśmy wielki błąd przez ostatnie 80 lat: Osuszaliśmy bagna, rozlewiska, moczary, a więc naturalne zbiorniki wody, poprzez ich meliorację daliśmy tej wodzie szybciej spłynąć do morza, a więc zmniejszyć de facto rezerwy wody na danym terenie. Regulacja rzek, by "bezproblemowo" woda płynęła, też spowodowała szybsze jej spłynięcie. Ale to ludzie odkrywają dopiero teraz.Jedyny wyjątek opisał wyżej NIGOL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2020 o 13:01

avatar Fragglesik
0 / 2

@rafik54321 Wyższa temperatura powoduje większe parowanie wody z akwenów, a silniejsze ruchy powietrza powodują przemieszczanie się chmur poza nasz ekosystem i poprzez to ubytek NATURALNIE odparowanej wody z naszego ekosystemu. Ponadto zrobiliśmy wielki błkąd przez ostatnie 80 lat: Osuszaliśmy bagna, rozlewiska, moczary, a więc naturalne zbiorniki wody, poprzez ich meliorację daliśmy tej wodzie szybciej spłynąć do morza, a więc zmniejszyć de facto rezerwy wody na danym terenie. Regulacja rzek, by "bezproblemowo" woda płynęła, też spowodowała szybsze jej spłynięcie. Ale to ludzie odkrywają dopiero teraz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2020 o 13:00

O konto usunięte
0 / 0

@kriseq1970 Bardzo trafna riposta, podoba mi się!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tanatos
0 / 4

Yt "dr Tomasz Rożek " ostatni film. Obejrzyj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shaam
+10 / 10

Wysuszajmy bagna i mokradła dalej pod inwestycje przemysłowe, a winę zrzucimy na ludzi, że niepotrzebnie się myją. To tak, jak z plastikiem - wszystko robimy z plastiku, pakujemy w plastik i to niby zwykły odbiorca jest winien masie śmieci. Winę za swoje grzeszki możni zawsze zrzucają na bogu ducha winnych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
-1 / 7

@Shaam Akurat w przypadku plastiku każda osoba ma znaczenie. Według statystyk jeden obywatel zużywa średnio 31kg plastiku rocznie. Pomnożyć to przez 30 milionów (wyłączamy małe dzieci chociaż zabawki też najczęściej są z plastiku) i mamy gigantyczną sumę a to tylko jeden kraj i wcale nie największy. Więc znalezienie środka zastępczego dla szarego człowieka realnie wpłynęłoby na stan środowiska, zwłaszcza oceanów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RaistlinMG
+3 / 3

@Breva ale to niech producenci pakują w coś innego? A nie nam każą za to płacić i za kupno i za przetworzenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
0 / 0

@Breva Tylko, że my konsumenci mamy niewielki wybór. Cokolwiek kupujesz pakowane jest w plastik (szczególnie zwróciłabym uwagę na kosmetyki, środki czystości i ubrania), elektronika zużywa się dość szybko, a naprawy są nieopłacalne więc rosną góry elektrośmieci, których nikt nie chce recyklingować. A plastik jest dosłownie wszędzie, nawet w kosmetykach (Polyethylene, Polyethylene Terephthalate, Polypropylene, Nylon, Acrylates Copolymer, Acrylates Crosspolymer). Środki zastępcze są, tyko brakuje chętnych do ich wprowadzania. Jako przykład mogę podać prawny nakaz zastąpienia jednorazowych, plastikowych torebek na zakupy biodegradowalnymi. Owe biodegradowalne torby były płatne, ale świetne, mocne i duże przez co dostawały u mnie w domu drugie życie jako worki na śmieci. Niestety, sklepy i firmy produkujące poszły do sądów płakać, że to zamach na wolność gospodarczą i plastikowe darmówki wróciły. Tak wygląda w moim odczuciu walka z zanieczyszczeniem środowiska. Na koniec jednak zwala się winę na konsumenta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+1 / 1

@warszawiaczanka Prosta rada - jak najwięcej naprawiajmy, jak najmniej kupujmy nowego. Nawet jeżeli wygląda, że to mało opłacalne.
Rozwalenie środowiska dopiero jest nieopłacalne!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
-1 / 1

Widać to także na obniżonym poziomie wody w oceanach. Zdjęcie z Norwegii - pomost od lat jest suchy. Kilkadziesiąt lat temu był wybudowany prawidłowo. Poniżej obrazek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2020 o 8:31

avatar sukuremu
+3 / 5

@Ortomen To jak to jest? Utopimy się od globalnego ocieplenia czy wyschniemy xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+2 / 2

@sukuremu W któryś z tych sposobów przedwcześnie umrzemy. Tylko AS Bytom przejściowo się ucieszy :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+8 / 8

"Oszczędzaj wodę", wersja 1 i 2.
1. Duża część wody w gospodarstwie domowym jest zanieczyszczona detergentami, np. w czasie kąpieli, mycia naczyń. Co za tym idzie - zanim wróci do środowiska, potrzebuje oczyszczenia. Im mniej zużyjesz w taki sposób, tym więcej możesz zużyć w inny (np. popularna ostatnio akcja wykorzystywania wody do podlewania roślinności w przestrzeni miejskiej).
2. Mieszkam na wsi i jako jedyni w okolicy na dachu mamy rynny, dodajmy - rynny i beczki. W tych beczkach zbieramy deszczówkę i wykorzystujemy do podlewania roślin - pół beczki potrafi się uzbierać w czasie króciutkiego deszczu spływając z powierzchni naszego dachu.
Są różne sposoby pokierowania deszczówką w takiej sytuacji, ale fajnie, jak prędzej czy później trafia do ziemi, a nie na wybetonowaną powierzchnię.
I w przypadku 1. i 2. lepsze by było hasło "Nie marnuj wody". Bo to nie o oszczędzanie chodzi, ale o jej wykorzystanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-1 / 1

@Cascabel To oczywiste, demot jest jednak o czymś innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kmaster
+5 / 5

bo spływa kanałami zamiast pozostawać w naturalnej retencji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@kmaster Naturalną retencję rozwaliliśmy sami przez ostatnie 80 lat - osuszaliśmy bagna, moczary, zamknięte zakola rzek, torfowiska, "oczyszczaliśmy" i "regulowaliśmy" bieg rzek, dzięki czemu woda ma łatwiejszy, a więc szybszy spływ do morza. Reszty dokonała podwyszona temperatura (a więc i parowanie) i zwiększony ruch powietrza w atmosferze (przez tę temperaturę), który usuwa parę wodną z naszego ekosystemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+8 / 8

Woda wylana do rzeki wraca w formie opadów. Ale deszcz wcale nie musi padać nad źródłem rzeki. Może sobie padać nad oceanem, aż rzeka wyschnie. Poza tym w Polsce woda w kranach często pochodzi ze źródeł głębinowych. Jeśli będziemy marnować wodę, pobierzemy ją szybciej, niż zdoła się odnowić (zresztą woda w głębi ziemi pochodzi z przesączania wód powierzchniowych, czyli znów wracamy do kwestii deszczu).

Tak więc wodę trzeba oszczędzać. Cóż nam po ulewie nad Atlantykiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hokek
+4 / 4

błędne założenie.
cała woda wracałaby do rzeki jakby prosto do niej zrzucać ścieki.
tak oczywiście nie jest
Po drodze oddzielana jest większość "zanieczyszczeń" i na każdym etapie nazwijmy to dla uproszczenia filtracji tracona jest część wody. Może i jest to ledwie kilka procent, ale strata jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@hokek Być może, ale to nie powoduje aż takiego uszczerbku, jaki jest widoczny. Jest to wynik niewłaściwej retencji. Naturalną retencję rozwaliliśmy sami przez ostatnie 80 lat - osuszaliśmy bagna, moczary, zamknięte zakola rzek, torfowiska, "oczyszczaliśmy" i "regulowaliśmy" bieg rzek, dzięki czemu woda ma łatwiejszy, a więc szybszy spływ do morza. Reszty dokonała podwyszona temperatura (a więc i parowanie) i zwiększony ruch powietrza w atmosferze (przez tę temperaturę), który usuwa parę wodną z naszego ekosystemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fdx
+5 / 5

Oszczędzaj wodę w kranie choćby dlatego że jej uzdatnianie i po użyciu ponowne oczyszczanie zużywa naprawdę dużo energii i zasobów - może sama woda nie zniknie ale nadmierne zużycie przyczynia się do użycia innych zasobów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Www30
+1 / 1

Tak. Tylko to nie przeciętny Kowalski pakuje to wszystko w tony plastiku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trepan
0 / 0

Więc pobierasz wodę głębinową i oddajesz ją do spływu powierzchniowego. Jak wróci do ziemi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 3

@Trepan Woda pobierana do kanalizacji z wód głębinowych pochodzi ze złóż, które nie mają wpływu na wodę powierzchniową, gdyż są od niej ekranowane przez liczne pokłady skalne i nie jest używana ani przez rośliny, ani przez ekosystem, nie jest też tak, że na jej miejsce wleje się ta woda z rzeki, to nie jest zasada naczyń połączonych. Wyższa temperatura powoduje większe parowanie wody z akwenów, a silniejsze ruchy powietrza powodują przemieszczanie się chmur poza nasz ekosystem i poprzez to ubytek NATURALNIE odparowanej wody z naszego ekosystemu. Ponadto zrobiliśmy wielki błąd przez ostatnie 80 lat: Osuszaliśmy bagna, rozlewiska, moczary, a więc naturalne zbiorniki wody, poprzez ich meliorację daliśmy tej wodzie szybciej spłynąć do morza, a więc zmniejszyć de facto rezerwy wody na danym terenie. Regulacja rzek, by "bezproblemowo" woda płynęła, też spowodowała szybsze jej spłynięcie. Ale to ludzie odkrywają dopiero teraz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agrressive
+2 / 2

Oczywiście jest to układ zamknięty. Woda nie znika, jednak jej rozmieszczenie jest nierównomierne. Przy długim okresie na danym obszarze bez opadów (deszcz, śnieg, itp ) woda wyparowuje. Oczywiście nie ulotni się w przestrzeń kosmiczną, tylko w postaci opadów spowrotem wróci na ziemię. I tu pojawia się problem bo nie zamówisz sobie deszczu na danym obszarze. Woda która paruje u nas może wracać na ziemię w dowolnym obrszasze . 20 lat temu, było pełno śniegu w zimie ,w maju I czerwcu padało ( wody było pod dostatkiem, rzeki wylewaly) ale teraz każdy kolejny rok bije rekordy temperatur a opadów nie ma . I tak za kolejne 30 lat mozesz zamiast lasów mieć tereny pustynne a zamiast jezior na mazurach stawy wodne. Bo skoro nie pada ,to jak u licha ta woda ,która wypracowała ma wrócić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agrressive
0 / 0

Polecam "Naukowy bełkot-Czy powinniśmy oszczędzać wodę." Czarno na białym. Dla każdego Zenka z pod siódemki co na chlopski rozum rozwiązał wszystkie problemy świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
0 / 0

@Agrressive Nie mówię o deszczu, bo mój demot jest tylko o hasełku na temat oszczędzania wody, bo będzie susza. Jesli zechcesz poznać moje zdanie na temat tego, DLACZEGO jest sucza, poczytaj co napisałem tutaj w wypowiedziach, bo już mi sie nie chce powtarzać. Opady i parowanie nie dotyczą tego hasełka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tommy1946
0 / 0

Kali za dużo pali

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar chinskakonserwa
+1 / 1

No niby tak, ale ja już odczuwam braki wody. Przez brak opadów i namiętne, niekontrolowane podlewanie trawniczkow, tujek i innego g#wna zaczyna brakować wody do bytowania: w skrócie - wieczorem prysznic to wyzwanie, bo woda ledwo ciurka. Mieszkam w niedużej miejscowości i nasz wodociąg nie wyrabia (na razie tylko trzy pompy na jakieś 15 - 20 tyś ludzi) wkurza mnie to, że prawie wszyscy po uruchomieniu wodociągów pozasypywali lub zamknęli studnie, które spokojnie mogły służyć do podlewania. Cyrk był jak kiedyś w wodociągu były bakterie E.coli, wszyscy którzy radosnie zlikwidowali studnie, chodzili po prośbie do tych co tak głupi nie byli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BS76
0 / 0

Tak, woda doplywa do Baltyku, magicznie zamienia sie w chmurke i grzecznie frunie dokladnie nad Beskidy i Karpaty zeby znowu wrocic do Wisly i Odry. I tak w kolko. Madra woda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R razi
0 / 0

Wody gruntowe są coraz niżej. To my je zużywamy. Woda z kanalizacji trafia do rzek, nie nadąża wsiąkać z powrotem w ziemię, zatem te wody spływają do morza. Do tego paradoksalnie woda trudniej wsiąka w kompletnie suchą ziemię, przez co też spływa lub paruje. Do tego oczywiście dochodzi wzrost temperatury powodujący szybsze parowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamel86
0 / 0


Wodociągi mają ujęcia z wód powierzchniowych, gruntowych i głębinowych. Pierwsze dwie są odnawialne. Trzecia już nie. Problem z ilością dostępnej wody jest indywidualny dla poszczególnych ujęć.
Przy ujęciach powierzchniowych przy niskim stanie wody zanieczyszczenie jest duże i wodociągi mogą mieć problem z jej uzdatnianiem.
Przy ujęciach głębinowych jak wypompujemy całą wodę to jej już tam więcej nie będzie.
Wodę zawsze warto oszczędzać ale we wszystkim trzeba znaleźć umiar.
Największy problem z dostępem do wody mogą mieć ludzie na wsiach którzy korzystają ze studni kopanych lub płytkich wierconych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 0

Mieszkałem kiedyś ( nie w Polsce ) koło pola golfowego.... była akcja oszczędzania wody w gospodarstwach domowych... większośc dnia nie można było uzywac wody a w tym samym czasie za oknem spryskiwacze pola golfowego polewały strumienie wody na 30 metrów... nawet w czasie deszczu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agsze
0 / 0

„ W Kapsztadzie w zeszłym roku po prostu zabrakło wody. Władze wyznaczyły tzw. Dzień Zero i zaczęto wydzielać racje wody. Ludzie się obudzili głównie dlatego, że nie mieli wyboru. Okazało się, że w chwili obecnej Dzień Zero jest odsunięty na czas nieokreślony, ponieważ powszechna mobilizacja pozwoliła DWUKROTNIE zmniejszyć zużycie wody w mieście. Da się. Jeśli macie pół godziny i ochotę, polecam gorąco jeden z odcinków o wodzie serialu dokumentalnego Wyjaśniamy, dostępnego na Netflixie. Pozwala się obudzić i pokazuje, jak niezwykle złożonym tematem jest dostęp do wody pitnej.” - simplicite.pl. Polecam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
0 / 0

Ja mam tylko pytanie do rolników. Za moją działką działa rolnik co ma ok 100 ha pola. Zawsze coś tam działa, kopie, kombinuje i czy susza czy deszcz ma ładne plony. Wybił studnie i czerpie wodę do podlewania a zarazem ma dobre odwodnienie wyrazie zalania. Jak to jest ze rolnicy dostają dotacje (czy na za susze czy do plonów) i większość nie potrafi tego zainwestować w swoje gospodarstwa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem