Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
217 224
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Tibr
+3 / 5

@Arbor kwestia pojęcia "normalności jako normy społecznej" z własnej perspektywy to dość śmiała teza;)
Co do zasady nie jest wariatem ten, który się uważa za wariata, a tylko ten który uważa się za normalnego gdy wszyscy inni uważają go za wariata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
-5 / 5

@Tibr , za "normalne zachowanie" nie mam na myśli koniecznie własnego, a zachowanie opierające się na zdrowym rozsądku i rzetelnych przesłankach. Nie trzeba być specjalistą z dziedziny socjologii, żeby zauważyć rosnącą histerię i pogłębiającą się ingerencję państwa w życie obywatela. Za zachowanie normalne uważam też postępowanie zgodnie ze swoim poczuciem rozsądku, może nawet niekoniecznie trafnym, ale nie opierającym się na lękach i bezmyślnym uleganiu zachowaniom masowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-2 / 4

@Tibr Bo normalność wg ciebie to jest to by każdy zacgowywał sie jak kundel albo bydło posłuszne mediom i ściekom i antyludzkich ustaw przez rządy. To jest normalne dla ciebie napewno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@Arbor ok, wiec jak ktos sie uwaza za swietnego kierowce ktory prowadzi zawsze bezpiecznie i zapie...a 200 po miescie to tez wszystko ok, bo robi to zgodnie z wlasnym poczuciem rozsadku i nie histeryzuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Filemona_
+1 / 1

@Arbor oh, jaki ty jestes przebudzony i samodzielnie myślący. Zazdroszcze :>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Filemona_
+1 / 1

@benia102 hmm, nie wiem, może w rozwoju gospodarczym danego państwa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
-2 / 2

@Xar , nie. Państwo zapewniające bezpieczeństwo, to będzie takie, które będzie grozić dożywociem każdemu, kto w stanie przeziębienia przekroczy próg własnego domu, narażając zdrowie i życie reszty społeczeństwa. ;)

@Filemona_ , nie ma czego. Życie w zalewie masy, która nie tylko sama nakłada sobie kaganiec na twarz w lęku przed kilkoma złotymi, ale jeszcze nawet donosi na innych, którzy nie chcą nosić kagańca... to nic przyjemnego. :) Dzisiejsze konsumpcyjne i roszczeniowe społeczeństwo nie rozumie własnej kultury, własnych norm cywilizacyjnych, ani nawet pojęcia normalności, choć wielu z nich chwali się naukowymi tytułami. Jakieś 90% dzisiejszych magistrów przed wojną uniwersytet mogłoby oglądać co najwyżej z perspektywy mopa i miotły, ale tego też nikt nie wie... Józef Mackiewicz kiedyś stwierdził, że ignorancja mas rośnie wraz z upowszechnieniem się w niej czytelnictwa- było to chyba jedno z najtrafniejszych jego stwierdzeń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2020 o 17:13

avatar Arbor
0 / 0

@benia102 , Chiny, to państwo zamordystyczne i totalitarne, oczywiście mające własną specyfikę. Dowodem na totalitaryzm Chin jest chociażby ich system punktowy godzący z ludzką godnością. O Rumunii nie słyszałem, musiałbym się doinformować, o czym piszesz.

Generalnie nie rozumiem twojego zarzutu. Byłby zrozumiały, gdybym gdzieś kiedyś chwalił rozwiązania chińskie w kwestii epidemii albo czuł zazdrość wobec Danii, że rozdaje studentom 800 euro. Nigdy jednak nigdzie tego z moich postów nie wyczytasz. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@Arbor panika paniką, nie mówię, że nie jest przesada. @Xar zgrabnie to jednak spuentował (nie to żebym się z nim zawsze zgadzał) vo do robienia projekcji własnych doświadczeń i indywidualnej oceny racjonalnego zachowania. Dlatego ludzie tworzący jakieś cywilizacje wymyślili sobie coś takiego jak "normy i zasady społeczne".
A teraz przedstawię ci jeszcze inny aspekt twojego rozumowania.
Właściciel sklepu w związku z sytuacją musi zapewnić klientom rękawiczki - płyn do dezynfekcji pod groźba grzywny z sanepidu za nie zastosowanie się do rozporządzenia.
I teraz wchodzi do sklepu klient "samoświadomy-myślący- mądrzejszy" i nie dezynfekuje rąk, właściciel go upomina aby zdezynfekował ( takie są przepisy i też nie chce płacić grzywny za kretyna gdyby nie daj Boże był ktoś nadgorliwy), a ten odważny mówi, że on nie musi się dezynfekować bo już to robił, a i tak nie wierzy by się zaraził bo jemu nic nie grozi wedle jego rozeznania.
Właściciel raz nie che dostać, grzywny, dwa nie che aby ktoś zaraził mu przeciwników. Pewne zachowania są też po prostu wyrazem szacunku do innych lub brakiem tego szacunku (niektórzy tego nie rozumieją, że nie chodzi o nich, a o innych którzy z nimi przybywają).
Masz rację są to ograniczenia wolności, niestety nie mamy robionych testów by zmierzyć realny zasięg, a nie jest to choroba weneryczną byś się mógł łatwo przekonać czy jesteś chory czy nie i czy kogoś nie zaraziłeś.

@rafalinformatyk nie dokonuje projekcji własnych doświadczeń na innych. Nie dopowiadaj sobie czegoś czego ktoś nie napisał w ogóle nie rozumiejąc o czym ktoś pisze. Póki co to ludzie wybierają socjalizm, który hoduje i ciebie. Jeżeli w końcu wybiorą inną drogę rządów będę zadowolony ale dalej nie zmieni to faktu, że twoja wolność kończy się na pięści przed moim nosem. Jeżeli więc chcesz (według mojego postrzegania świata) możesz na własne życzenie zarazić się i ebolą, zaćpać się na śmierć, jeździć bez pasów w aucie itd. itp. (tak powinno być) ale rób to na własny rachunek i tak byś nie ciągną za sobą nikogo innego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@benia102 Kindergeld 1/8 najnizszego wynagrodzenia, 500+ w momencie wprowadzenia 1/4. Polska 20ktorej miejsce pod wzgledem PKB, Niemcy G7 (4. na swiecie). Procent PKB wydawanego na socjal mamy wiekszy niz Francja czy Finlandia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 0

@Tibr ,

"@Xar zgrabnie to jednak spuentował (nie to żebym się z nim zawsze zgadzał) vo do robienia projekcji własnych doświadczeń i indywidualnej oceny racjonalnego zachowania"

No właśnie nie do końca. Jeżdżenie 200/h na terenie zabudowanym nie jest zachowaniem racjonalnym, w przeciwieństwie do odmowy długotrwałego noszenia maseczki wszędzie poza domem. Jeżdżenie 200/h jest tworzeniem realnego zagrożenia życia dla otoczenia, nienoszenie maseczki, jeżeli nie ma się uzasadnionych podejrzeń co do zarażenia taką sytuacją nie jest. Jeżeli wsłuchasz się w lekarzy i mikrobiologów, to usłyszysz, ze większość z nich STANOWCZO odradza noszenia maseczki zawsze i wszędzie poza domem. Maseczki powinni nosić 1. Lekarze w bezpośrednim kontakcie z chorymi lub podejrzanymi o chorobę, 2. Chorzy w kontakcie ze zdrowymi, 3. Ludzie podejrzewani o chorobę, w bezpośrednim kontakcie z ludźmi zdrowymi. Maseczki powinny być noszone tylko w niezbędnym momencie, powinny być odpowiednio założone i noszone możliwie najkrócej, odpowiednio ściągane i utylizowane, raz ściągniętej maseczki nie powinno się ponownie zakładać.

Mój przykład ripostujący Xara miał znacznie lepszą analogię. Jeżeli osoby choćby nawet niepodejrzane o zarażenie się koronawirusem powinny dostawać mandaty za nienoszenie maseczki, bo narażają słabsze zdrowotnie społeczeństwo, to jaki mamy argument, aby nie dać państwu możliwości do karania np. za to, że wychodzi się z domu w stanie grypy, bądź przeziębienia? I nie mówię nawet o czasie epidemii koronawirusa, a o normalnym czasie. Jeżeli dla ciebie nienoszenie maseczki niebędącą podejrzanym jest działaniem na szkodę społeczeństwa, to znacznie szkodliwsze dla społeczeństwa jest świadome i i z premedytacją wychodzenie z domu w czasie grypy i przeziębienia. Dlaczego nie zamykamy takich ludzi? Nie dajemy im mandatów?

Pytanie, ile osób rozumie te zasady? Ile tych zasad łamie obowiązująca ustawa? Czy ludzie noszący maseczki całymi dniami (6-10 godzin dziennie) nie narażają swojego zdrowia bardziej na liczne inne komplikacje, niż zakażenie się koronawirusem? Szczególnie w obecnym okresie, w którym jest gorąco, więc wszyscy co chwila ściągają sobie maseczki na spocone, pełne bakterii brody, żeby zaraz ponownie je założyć i pozwalać bakteriom panoszyć się po naszych ustach i układzie oddechowym.

Przed ustawą zobowiązującą wszystkich do noszenia maseczek, nosiła je chyba nawet nie połowa ludzi. Dzisiaj nosi je 99% ludzi, z przerażeniem patrząc na tych, którzy jej nie mają, jakby byli trędowaci. Powiedz mi: co się zmieniło między czasem sprzed ustawy, a po ustawie? Przed ustawą koronawirus był łagodny i delikatny, a po ustawie wprowadził terror?

"I teraz wchodzi do sklepu klient "samoświadomy-myślący- mądrzejszy""

Po pierwsze: rozsądek musi opierać się na racjonalizmie, a nie ma racjonalizmu bez podstawy wiedzy merytorycznej. Nie zaznaczałem tego w poprzednim poście, bo wydawało mi się to oczywiste... Po drugie: wchodzisz do mojego sklepu- stosujesz się do moich zasad. Jeśli tego nie chcesz, rób zakupy gdzie indziej. Odwrócę sytuację: Gdyby nie weszła ta ustawa, a jakiś sklep uznałby, że zapewni dezynfekujące płyny i rękawiczki dla klientów i nie życzyłby sobie takich klientów, którzy do tego się nie dostosują. To już dyskryminacja? Taki klient ma prawo sądzić się z właścicielem sklepu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2020 o 9:05

avatar Xar
0 / 0

Wiec pani Adunnici nie zna powiedzenia "prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie" i uwaza ze narcystycznym jest stwierdzenie, ze jesli ktos zapyta o nas, pamieta o nas to znaczy, ze mozemy na taka osobe liczyc?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem