Porównanie co najmniej niewłaściwe. Nie można porównywać czegoś co się zrobiło z czymś co jest się w stanie zrobić. Może ktoś napisze ile Niemcy wykonały testów od początku pandemii albo ile Polska jest w stanie wykonywać tygodniowo i wtedy porówna właściwe liczby.
@Fim Proszę Cie Niemcy najlepiej na ziemi ogarnęli ten kryzys. W US jak podają statystyki wszystko per cap. ale testy to już ile dali rade całkowicie, w dziennikarz w UK jak zaczynał porównywać z Niemcami to nie był już zapraszany na konferencje. Niemcy to potęga światowa, i trzeba się od nich uczyć a nie zadzierać nosa.
@Fim Tym bardziej, że Niemcy zrobiły w sumie do tej pory 2,5 mln testów. A ponieważ liczba wykrytych zakażonych maleje, nie potrzebują już tyle testów. Choć pewno są gotowi na każdy rozwój sytuacji.
I o co ten ból dupy, ten wirus jest wyolbrzymiony medialnie. Testy są marnowaniem pieniędzy na konto firm farmaceutycznych. To tyle o tym cyrku koronowym.
@TarakaN Zwłaszcza, że epidemia jest w Europie do początku roku (w Polsce przynajmniej od początku ferii zimowych jak ludzie wrócili z nart w Alpach), a nie wiemy ile dokładnie osób było zarażonych, ile ma przeciwciała, ile chorowało, ile zmarło. Dane są tylko od marca. Co się działo wcześniej? Nie wiadomo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 maja 2020 o 7:28
@dncx Lekarze interniści donosili o dziwnie silnych przypadkach jakiejś grypy kilka miesięcy wcześniej. Tylko nie robiło się wtedy testów genetycznych. Córa w styczniu miała silną infekcję z wysoką gorączką i osłabieniem (jej firma współpracuje z Włochami), potem kilka osób z pracy oraz bliskich, mnie coś tak dziwnie złapało, że byłem mocno osłabiony jak nigdy w życiu (oglądanie demotywatorów było ponad moje siły - poważnie) i kładłem się kilka razy dziennie do łóżka. Też chętnie poddałbym się badaniom na przeciwciała. Bardzo jestem ciekaw. Jeśli tak jest jak podejrzewam to szopka koronawirusowa ma znacznie większe rozmiary.
Ten test nic ci nie powie jeśli jesteś zdrowy, a jak masz np. katar może wyjść fake positive, więc po co ci on? Ważniejszy dla zdrowych jest test na przeciwciała.
@KasiaTomek Raczej sypnęli kasą... ale prawda jest taka że niemcy to potęga nawet na konferencjach w UK męczą swoich rządzących o to że w niemczech się więcej testów robi, ale konserwatyści prowadzą rządy które się skupiają na ograniczaniu wydatków państwa i zmniejszaniu restrykcji więc trochę nie czują się komfortowo wprowadzać kwarantanne i wspomagać finansowo NHS nie zależnie co mówili podczas kampanii brexitowych.
To tak liczbowo:
Niemcy 2,547,052 czyli 30,400 na 1M, przepustowość 730K na tydzień
Polska 375,948 czyli 9,933 na 1M, przepustowość 175K/tydzień. Dodatkowo trzeba pamiętać o różnicy 3 tygodni między DE a PL. Dodatkowo od dzisiaj wchodzą w Szczecinie płatne testy drive through. Dodatkowo Niemcy nie raportują codziennie ilości testów, tylko w losowych momentach, więc cięzko to porównać. W Polsce jest obłożenie laboratoriów wynoszące około 50%. Patrząc na to co było na początku to jeżeli wzrosłaby liczba testów do granicznej to otworzonoby kolejne stanowiska.
Gdzie Polskę do Niemiec porównujecie? Do Ukrainy lepsze porównanie, gęstość bliższa i populacja nie aż tak zurbanizowana i możliwości w Polsce większe od Ukrainy ale to można zwyczajnie pod uwagę wziąć.
Nie to żebym bronił naszych ale jakby nie było to niemcy są większe od Polski to raz a dwa są o wiele lepiej rozwinięte prawie pod każdym względem. Pomijam już fakt, że u nasz wszystko rozkradane jest na lewo i prawo i nie jesteśmy przygotowani praktycznie na nic. Niemcy potrafią myśleć zapobiegawczo i co byłoby gdyby.
Niemcy są w stanie, co nie znaczy, że robią. Zrobili do tej pory 2.5mln testów, dlatego podobnie gadają co Polska. U nas też mówi, że jesteśmy w stanie zrobić dużo więcej testów niż robią. Każdy rząd się chwali co może, a nikt się nie wywiązuje. Co nie znaczy, że Polska robi dobrze, mało testów. Porównaniu do innych krajów, bo jesteśmy na 37(coś koło tego) miejscu pod względem testów na milion mieszkańców.
Ogółem to powiem Wam,że sam fakt tego,że nie robimy testów jest bardzo prosty.W te testy najpierw trzeba się zaopatrzyć.To nie jest tak,że jest pieniądz i ciach od razu teściory. To było potrzebne na całym świecie,jakbyśmy wcześniej się obudzili wiele problem móznaby uniknąć.
Niemcy robili zapasy testów już przed tym jak zaczął się ostry syf w Europie.
Z niemieckiej bandyterki na czasy obecne mogę tylko przytoczyć zatrzymanie transportu środków ochrony osobistej do Włoch,coś co parę lat temu było by tematem topowym w Europie w tej sytuacji.Przeszlo bez echa.
Polaków wodzono za nos, nawet ze zwykłymi artykułami pierwszej potrzeby-że nie trzeba robić zapasów. Po czym był bum marketowy i szał zakupów w wielkiej grupie.Pamiętacie?
Więc zwała okrutna.
Ostatnio albo Sasin albo Gliński w wywiadzie udostępnianym przez PolskieRadio24 trąbił,że będą robić zapasy w związku z suszą wykorzystując do działania Agencje Rezerw Materiałowych,tak,tę od braku homologacji masek.Trochę dziwna sprawa bo jako kraj...Sprzedajemy zboże...
Ten,teges.No i po tym wywiadzie była reklama,że nie ma potrzeby robić zapasów w związku z koronawirusem...Coś jeszcze o programie unijnym dopłat do zbiorników retencyjnych-ale nic o prawie do budowania zbiorników do łapania deszczóweczki bez żadnych zobowiązań.
No jakby nie było robi się dziwniej niż kiedykolwiek pamiętam w swoim krótkim życiu.
Tu nie chodzi o bogactwo a sposób myślenia w Niemczech miesza się 16 próbek w jedną i gdy wyjdzie pozytywny wynik wtedy dopiero każda z osobna jeżeli negatywny to z jednej próbki jest 16 testów negatywnych dlatego też taka liczba testów jaką mogą zrobić jest olbrzymia
Za poziom manipulacji na tym democie autor powinien dostać nagrodę Złotego Goebbelsa, poziom zbliżony do TVP. A teraz kilka faktów: Niemcy być może są w stanie przeprowadzić 700k testów tygodniowo, ale ile ich przeprowadzają? Polska obecnie jest w stanie (oficjalnie) przeprowadzić tygodniowo około 40k testów (a wykonuje między 10 a 20, zależnie od dnia), co tygodniowo daje 280k testów. Teraz porównanie wygląda zupełnie inaczej, prawda? Teraz jeszcze pomnóżmy liczbę testów możliwych do wykonania w Polscex2 (Niemcy są państwem dwukrotnie liczniejszym od Polski, a wiec zakładam, że mają 2x większe moce przetwórcze), co daje "teoretyczną" liczbę na poziomie 560k testów. Jak teraz brzmi porównanie? Niemcy mogą przeprowadzić 730k testów tygodniowo, przy 560k Polski. Zupełnie inaczej, prawda? Oto przykład jak łatwo jest zmanipulować dane, a większość zamiast pomyśleć samemu, łyka wszystko jak młode pelikany. Może zestawmy Wyspy Owcze i Niemcy? Wtedy nagłówek będzie brzmieć tak: "Wyspy Owcze w miesiąc przebadały wszystkich swoich obywateli (+/- 50k), Niemcy w dwa miesiące 10% społeczeństwa. Co robi rząd Niemiec?" Tak się właśnie manipuluje danymi. Każdy kraj indywidualnie dobiera strategię testowania zależnie od sytuacji i uwarunkowań.
Ajajaj ale te Wiadomosci to teraz są baardzo złe. Za to jak piesciły inną władzę to były git? Skleroza i hipokryzja. Jestem neutralny, ale wkurza mnie bezmyślne ujadanie tylko na jedną stronę. No to teraz na logikę: jak to się ma np do takiej Japonii? 1500 testów na milion mieszkańców a podobna ilość zakażeń co w PL (my testujemy 10k/m, Niemcy 30k/m). Drugi biegun to np takie Emiraty (UAE): 120k testów /milion mieszkańców. Ilość zakażonych? TAKA JAK U NAS. Szach mat niedotestowanym! Gołym okiem widać,że nie chodzi tu o ilość testów a o podejście do wirusa. Niemcy niestety na samym początku temat olali. Wirus szalał we Włoszech a oni żadnych obostrzen.Knajpy, koncerty, pełne ulice. Niech teraz testują skoro ich stać i tak się doigrali.
Gdyby Polacy przez 5 lat przywozili łupy wojenne z całej Europy do kraju to robili by milion testów tygodniowo-bo nie muszą utrzymywać "fachowców" z Afryki.
A jak to jest w innych biednych gęsto zaludnionych krajach, jak Nigeria, Indie, Bangladesz, Brazylia... Wykonanie takiego testu kosztuje w Polsce 550 zł. To jest miesięczna pensja w Bangladeszu. Ile tam rząd wykonuje testów i jak wygląda tam śmiertelność i zachorowalność. Kraj liczy 200 milionów ludzi.
@kenzol Śmiertelność koroniarza to 2,5%. W kraju 3 świata nikt czegoś takiego nawet nie zauważy. Poza tym, tam nie dożywa się starości, cierpiąc na tzw. choroby współistniejące - nie ma z czego powstać grupa ryzyka.
Przechorują wszyscy i tyle. Jeden sezon i będą mieli odporność stadną.
Porównanie co najmniej niewłaściwe. Nie można porównywać czegoś co się zrobiło z czymś co jest się w stanie zrobić. Może ktoś napisze ile Niemcy wykonały testów od początku pandemii albo ile Polska jest w stanie wykonywać tygodniowo i wtedy porówna właściwe liczby.
@Fim hmmm gdzieś tu znajomy wklepał ......masz... oni po prostu mądrze się rządzą
https://demotywatory.pl/4994627/Polska-manipuluje-sie-by-rzadzacy-wyszli-z-twarza-i-jeszcze
@Fim my tygodniowo możemy przeprowadzić ok 140 tys. testów, chyba że mocno jestem w tyle z informacją o max naszych możliwościach testowania ;)
@Fim Proszę Cie Niemcy najlepiej na ziemi ogarnęli ten kryzys. W US jak podają statystyki wszystko per cap. ale testy to już ile dali rade całkowicie, w dziennikarz w UK jak zaczynał porównywać z Niemcami to nie był już zapraszany na konferencje. Niemcy to potęga światowa, i trzeba się od nich uczyć a nie zadzierać nosa.
@Fim Tym bardziej, że Niemcy zrobiły w sumie do tej pory 2,5 mln testów. A ponieważ liczba wykrytych zakażonych maleje, nie potrzebują już tyle testów. Choć pewno są gotowi na każdy rozwój sytuacji.
I o co ten ból dupy, ten wirus jest wyolbrzymiony medialnie. Testy są marnowaniem pieniędzy na konto firm farmaceutycznych. To tyle o tym cyrku koronowym.
@TarakaN Zwłaszcza, że epidemia jest w Europie do początku roku (w Polsce przynajmniej od początku ferii zimowych jak ludzie wrócili z nart w Alpach), a nie wiemy ile dokładnie osób było zarażonych, ile ma przeciwciała, ile chorowało, ile zmarło. Dane są tylko od marca. Co się działo wcześniej? Nie wiadomo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2020 o 7:28
@dncx Lekarze interniści donosili o dziwnie silnych przypadkach jakiejś grypy kilka miesięcy wcześniej. Tylko nie robiło się wtedy testów genetycznych. Córa w styczniu miała silną infekcję z wysoką gorączką i osłabieniem (jej firma współpracuje z Włochami), potem kilka osób z pracy oraz bliskich, mnie coś tak dziwnie złapało, że byłem mocno osłabiony jak nigdy w życiu (oglądanie demotywatorów było ponad moje siły - poważnie) i kładłem się kilka razy dziennie do łóżka. Też chętnie poddałbym się badaniom na przeciwciała. Bardzo jestem ciekaw. Jeśli tak jest jak podejrzewam to szopka koronawirusowa ma znacznie większe rozmiary.
Wolę być nieprzebadany i umrzeć jako Polak niż być Niemcem...
@baranina13
A nie wolałbyś być przebadany i żyć jako Polak w sensownie zarządzanym kraju, a nie w cyrku+ ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2020 o 22:56
@baranina13 czego i my tobie życzymy...
Ten test nic ci nie powie jeśli jesteś zdrowy, a jak masz np. katar może wyjść fake positive, więc po co ci on? Ważniejszy dla zdrowych jest test na przeciwciała.
@baranina13 Nie odkładaj tego na poootem. Tak będzie lepiej dla Polski.
@baranina13 tak tak, jeszcze dam Tobie patyk żebyś psy mógł przeganiać jak będziesz polskimi zwłokami.
Mają testy zautomatyzowane?
@KasiaTomek Raczej sypnęli kasą... ale prawda jest taka że niemcy to potęga nawet na konferencjach w UK męczą swoich rządzących o to że w niemczech się więcej testów robi, ale konserwatyści prowadzą rządy które się skupiają na ograniczaniu wydatków państwa i zmniejszaniu restrykcji więc trochę nie czują się komfortowo wprowadzać kwarantanne i wspomagać finansowo NHS nie zależnie co mówili podczas kampanii brexitowych.
To tak liczbowo:
Niemcy 2,547,052 czyli 30,400 na 1M, przepustowość 730K na tydzień
Polska 375,948 czyli 9,933 na 1M, przepustowość 175K/tydzień. Dodatkowo trzeba pamiętać o różnicy 3 tygodni między DE a PL. Dodatkowo od dzisiaj wchodzą w Szczecinie płatne testy drive through. Dodatkowo Niemcy nie raportują codziennie ilości testów, tylko w losowych momentach, więc cięzko to porównać. W Polsce jest obłożenie laboratoriów wynoszące około 50%. Patrząc na to co było na początku to jeżeli wzrosłaby liczba testów do granicznej to otworzonoby kolejne stanowiska.
Przecież u nas nie ma tylu chorych, to komu robić te testy? Jestem pewna, że w tv nawet o tym mówili.
Gdzie Polskę do Niemiec porównujecie? Do Ukrainy lepsze porównanie, gęstość bliższa i populacja nie aż tak zurbanizowana i możliwości w Polsce większe od Ukrainy ale to można zwyczajnie pod uwagę wziąć.
Lepiej było wydać na propagandę telewizyjną i utrzymanie patoli ale kto co lubi.
To niemcy są w stanie tyle robić, a ile z tego faktycznie robią?
Może porównujmy dane tego samego typu.
Haha, i dzięki temu mamy mniej zachorowań na kornawirusa niż np. u niemców
Nawet Francja czy Holandia jeśli porówna się do Niemiec wypadnie słabo.
Nie to żebym bronił naszych ale jakby nie było to niemcy są większe od Polski to raz a dwa są o wiele lepiej rozwinięte prawie pod każdym względem. Pomijam już fakt, że u nasz wszystko rozkradane jest na lewo i prawo i nie jesteśmy przygotowani praktycznie na nic. Niemcy potrafią myśleć zapobiegawczo i co byłoby gdyby.
Niemcy są w stanie, co nie znaczy, że robią. Zrobili do tej pory 2.5mln testów, dlatego podobnie gadają co Polska. U nas też mówi, że jesteśmy w stanie zrobić dużo więcej testów niż robią. Każdy rząd się chwali co może, a nikt się nie wywiązuje. Co nie znaczy, że Polska robi dobrze, mało testów. Porównaniu do innych krajów, bo jesteśmy na 37(coś koło tego) miejscu pod względem testów na milion mieszkańców.
Na 37 w Europie, zapomniałem dodać.
Sorki za składnie, pijany jestem
Ogółem to powiem Wam,że sam fakt tego,że nie robimy testów jest bardzo prosty.W te testy najpierw trzeba się zaopatrzyć.To nie jest tak,że jest pieniądz i ciach od razu teściory. To było potrzebne na całym świecie,jakbyśmy wcześniej się obudzili wiele problem móznaby uniknąć.
Niemcy robili zapasy testów już przed tym jak zaczął się ostry syf w Europie.
Z niemieckiej bandyterki na czasy obecne mogę tylko przytoczyć zatrzymanie transportu środków ochrony osobistej do Włoch,coś co parę lat temu było by tematem topowym w Europie w tej sytuacji.Przeszlo bez echa.
Polaków wodzono za nos, nawet ze zwykłymi artykułami pierwszej potrzeby-że nie trzeba robić zapasów. Po czym był bum marketowy i szał zakupów w wielkiej grupie.Pamiętacie?
Więc zwała okrutna.
Ostatnio albo Sasin albo Gliński w wywiadzie udostępnianym przez PolskieRadio24 trąbił,że będą robić zapasy w związku z suszą wykorzystując do działania Agencje Rezerw Materiałowych,tak,tę od braku homologacji masek.Trochę dziwna sprawa bo jako kraj...Sprzedajemy zboże...
Ten,teges.No i po tym wywiadzie była reklama,że nie ma potrzeby robić zapasów w związku z koronawirusem...Coś jeszcze o programie unijnym dopłat do zbiorników retencyjnych-ale nic o prawie do budowania zbiorników do łapania deszczóweczki bez żadnych zobowiązań.
No jakby nie było robi się dziwniej niż kiedykolwiek pamiętam w swoim krótkim życiu.
Tu nie chodzi o bogactwo a sposób myślenia w Niemczech miesza się 16 próbek w jedną i gdy wyjdzie pozytywny wynik wtedy dopiero każda z osobna jeżeli negatywny to z jednej próbki jest 16 testów negatywnych dlatego też taka liczba testów jaką mogą zrobić jest olbrzymia
To się tam przeprowadź.
https://youtu.be/WZ7kQcwM8Cg Brzmi znajomo? ;D
Za poziom manipulacji na tym democie autor powinien dostać nagrodę Złotego Goebbelsa, poziom zbliżony do TVP. A teraz kilka faktów: Niemcy być może są w stanie przeprowadzić 700k testów tygodniowo, ale ile ich przeprowadzają? Polska obecnie jest w stanie (oficjalnie) przeprowadzić tygodniowo około 40k testów (a wykonuje między 10 a 20, zależnie od dnia), co tygodniowo daje 280k testów. Teraz porównanie wygląda zupełnie inaczej, prawda? Teraz jeszcze pomnóżmy liczbę testów możliwych do wykonania w Polscex2 (Niemcy są państwem dwukrotnie liczniejszym od Polski, a wiec zakładam, że mają 2x większe moce przetwórcze), co daje "teoretyczną" liczbę na poziomie 560k testów. Jak teraz brzmi porównanie? Niemcy mogą przeprowadzić 730k testów tygodniowo, przy 560k Polski. Zupełnie inaczej, prawda? Oto przykład jak łatwo jest zmanipulować dane, a większość zamiast pomyśleć samemu, łyka wszystko jak młode pelikany. Może zestawmy Wyspy Owcze i Niemcy? Wtedy nagłówek będzie brzmieć tak: "Wyspy Owcze w miesiąc przebadały wszystkich swoich obywateli (+/- 50k), Niemcy w dwa miesiące 10% społeczeństwa. Co robi rząd Niemiec?" Tak się właśnie manipuluje danymi. Każdy kraj indywidualnie dobiera strategię testowania zależnie od sytuacji i uwarunkowań.
Tylko że prawie wszystkie niemieckie wyniki testów są negatywne?
u nas jest tyle testów ile potrzebnych chorych do statystyk aby wybory w maju zrobić a później niech się dzieje wola ...nieba
Janek SPŁODZIŁ dwójkę dzieci, a jego sąsiad Hans teoretycznie MOŻE SPŁODZIĆ tysiąc dzieci w ciągu roku. Który ma większą wydajność?
I co z tych tesów jak wykrywają wirusa u kozy i w owocu papaji
Ajajaj ale te Wiadomosci to teraz są baardzo złe. Za to jak piesciły inną władzę to były git? Skleroza i hipokryzja. Jestem neutralny, ale wkurza mnie bezmyślne ujadanie tylko na jedną stronę. No to teraz na logikę: jak to się ma np do takiej Japonii? 1500 testów na milion mieszkańców a podobna ilość zakażeń co w PL (my testujemy 10k/m, Niemcy 30k/m). Drugi biegun to np takie Emiraty (UAE): 120k testów /milion mieszkańców. Ilość zakażonych? TAKA JAK U NAS. Szach mat niedotestowanym! Gołym okiem widać,że nie chodzi tu o ilość testów a o podejście do wirusa. Niemcy niestety na samym początku temat olali. Wirus szalał we Włoszech a oni żadnych obostrzen.Knajpy, koncerty, pełne ulice. Niech teraz testują skoro ich stać i tak się doigrali.
Niemcy umieją myśleć, pracować i zarządzać (czasem, pieniędzmi i ludźmi) zamiast siedzieć na dupie i narzekać jaka to historia jest straszna
Gdyby Polacy przez 5 lat przywozili łupy wojenne z całej Europy do kraju to robili by milion testów tygodniowo-bo nie muszą utrzymywać "fachowców" z Afryki.
A jak to jest w innych biednych gęsto zaludnionych krajach, jak Nigeria, Indie, Bangladesz, Brazylia... Wykonanie takiego testu kosztuje w Polsce 550 zł. To jest miesięczna pensja w Bangladeszu. Ile tam rząd wykonuje testów i jak wygląda tam śmiertelność i zachorowalność. Kraj liczy 200 milionów ludzi.
@kenzol Śmiertelność koroniarza to 2,5%. W kraju 3 świata nikt czegoś takiego nawet nie zauważy. Poza tym, tam nie dożywa się starości, cierpiąc na tzw. choroby współistniejące - nie ma z czego powstać grupa ryzyka.
Przechorują wszyscy i tyle. Jeden sezon i będą mieli odporność stadną.
@daclaw 2,5% z 200 milionów to? Pracujesz w WHO?:-)
@kenzol
Proszsz brdz... dane WHO za wczoraj:
NIGERIA:
population: 203 458 733
confirmed causes: 2802
deads: 93
recovered: 417
Ale skutkiem tego mają o wiele więcej zachorowań. A u nas jest coraz mniej - więc nie ma powodu by robić aż tak dużo testów