Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
427 454
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K killerxcartoon
-4 / 22

Ich kumulację można spotkać w kościołach we wsiach i małych miasteczkach na Podhalu, Podkarpaciu czy Podlasiu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+3 / 11

@killerxcartoon ty masz jakiś chyba syndrom/kompleks dziecka wielkomiejskiego xD
Statystycznie im większe skupisku ludzi na tym samym terenie to prawdopodobieństwo spotkania idioty jest zbliżone do terenu gdzie ludzi jest mniej, bo % rozłożenia imbecyli w danej populacji jest podobny. Możesz to wiązać z poziomem wykształcenia tylko weź pod uwagę sytuację w której to osoba z mgr przed nazwiskiem uważa, że sam sobie może przepisać antybiotyk i nie potrzebuje do tego lekarza bo on wie, a osoba bez mgr będzie szukać pomocy lekarza i będzie bardziej skłonna uwierzyć w celowość szczepienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+4 / 12

@killerxcartoon
Jakoś tak antyszczepionkowstwo modne jest wśród wegan, feministek i osób o podobnym światopoglądzie. Prości katolicy z małych miast oraz wsi nie urządzają demonstracji tylko pokornie się szczepią.
Czyli chyba trafiłeś przysłowiową "kulą w płot". Pewnie kiepsko ją odlałeś, albo zastosowałeś niewłaściwą naważkę ;) Przestaję się ciebie obawiać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+7 / 11

@killerxcartoon , obawiam się, że choć małych miasteczkach i wsiach ludzie są statystycznie prostsi i gorzej wykształceni, to jednak cechuje ich większy rozsądek i mniejsza ignorancja od miastowych. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 2

@Arbor Brak wiedzy to ignorancja , ignorancja tworzy głupotę i przy dozie fantazji tworzy takich płaskoziemców czy antyszczepionkowców . O ile z mechaniką i prostszymi prawami fizyki nie ma problemu bo są w grócnie rzeczy intuicyjne i da się do nich dojść i zrozumieć przez obserwacje i skojarzenia jak się ma bystry ale nie wykształcony umysł tak z innymi trzeba już niestety mieć podwaliny teoretyczne na temat budowy atomu fizyki kwantowej , czy praw elektromagnetyzmu. A przy naukach przyrodniczych jednak większa niż ogólnie obserwowalną na co dzień wiedzę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+6 / 6

@killerxcartoon a ty słyszałeś (ponoć wykształceni i światowi) jak oświecony aktor krytykujący KK i następnie mówi o fotonach przenoszących "pamięć danego organizmu", czy też następne oświecone gwiazdy o spisku rządu i Billa Gatsa szczepionkach, 5G i takie tam. Natomiast dziwnym trafem najwięksi matematycy opracowujący teorie liczb to w większości ludzie wierzący w istnienie tej istoty zdolnej do chodzenia po wodzie w stanie ciekłym. Trzeba by być ignorantem by uważać za pewnik, że człowiek jest szczytową formą inteligencji w wszechświecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
-1 / 3

@Tibr
Naukowcy przeważnie jak już wierzą, to wierzą w Boga postrzeganego jako nadnaturalną siłę sprawczą. Byt, który stworzył i ustalił podstawowe prawa fizyki i przyrody, których powstania nie są w stanie zrozumieć. Po prostu bóg postrzegany jako pierwsza przyczyna. To nie to samo co wiara w żydowskie mity i podania o typie biegającym po wodzie. To tak jakby oni widząc ślady kopyt stwierdzili, że wierzą w istnienie koni, a Ty im przypisujesz od razu wiarę w jednorożce. Druga sprawa to fakt, że wykształcenie nie jest czymś wszechstronnym. Posiadanie kompetencji do wypowiadania się w jednej dziedzinie nie daje z automatu kompetencji do bycia autorytetem w innych dziedzinach. Dlatego o ile aktor może się wypowiadać w dziedzinie kultury, którą tworzy, to jeśli nie jest fizykiem z wykształcenia czy pasji to gdzieś mam jego zdanie na tematy dotyczące fizyki. Ostatnia sprawa to jeśli już chcesz opierać się lub nawiązywać do tekstu biblijnego to rób to konsekwentnie. Bóg stworzył człowieka jako szczytową formę, jako jedynego na swoje podobieństwo i kazał mu czynić wszystko inne sobie poddanym. Nie ma tam nic o tym, że potem poleciał dwie galaktyki dalej i stworzył inne formy inteligencji wykraczające ponad człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@Tibr
Aktor to aktor postać medialna gdzie nie decyduje wiedza jej o czy jego sławie a wygląd i talent do udawania i zdolności oratorskie. Ich braki w wiedzy są często pożałowania godne. Niemniej analizując stwierdzenie jakie podałeś za brednie to niewiele odbiega ono od naukowej nturzy naszej rzeczywistości.

Ludzie bazują głównie na bodźcach wzrokowych jakich źródłem jest foton pobudząjcy układ nerwowy jaki go interpretuję przez tworzącą się sieć połączań komórek nerwowych i ich wzajemne pobudzanie. Jednych z produktów naszej cywilizacji jest pismo do jakiego poprawnego działania wymaga wzroku i światła czyli fotonu. A pismo będące znakowym reprezentantem dźwięków odpowiadących naszemu językowi pojęciowo logicznemu będącego reprezentantem i nośnikiem informacji może być i użyty jako trwały nośnik pamięci i przekazywany z pokolenia na pokolenie. Co w uproszczeniu i skrócie myślowym daje takie twierdzenie jakie na pierwszy rzut oka nie wydaje się być fałszywym choć faktycznie nie znam kontekstu całej wypowiedzi by to ocenić.

Obecnie naukowcy jacy kierują się wiedza logiką i pragmatyką muszą być agnostykami albo ateistami bo nie da się logicznie powiązać bzdur wynikających z wielu dogmatów teologi z wspóczesną sprawdzalna wiedzą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+3 / 3

@killerxcartoon , brak wiedzy nie jest ignorancją, ignorancją jest połączenie braku wiedzy z przekonaniem, że tę wiedzę się posiada. Brak wiedzy wraz ze świadomością, ze się jej nie posiada, to prostota. Bycie człowiekiem prostym, to nic złego, ani wstydliwego. Ignorancja już tak. Człowiek prosty nie zajmuje się sprawami, na których się nie zna, bo wie, że na nich się nie zna.

Problem z lemingami polega na tym, że poziom edukacji spadł w ostatnim stuleciu na łeb i wykształcenie może zdobyć każdy półinteligent, a maturą, to się poszczycić może nawet idiota. Większość dzisiejszych magistrów nie zdołałaby zdać przedwojennej matury. Kiedy dostaje się dyplom świadczący o tym, że ma się pewne intelektualne kwalifikacje, nie będąc świadomym, że są to kwalifikacje najczęściej byle jakie, rodzi się ignorancja. Właśnie z tego powodu ignorantów jest najwięcej w miastach, szczególnie takich miastach, jak Warszawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+1 / 1

@Arbor
W sumie słuszny argument. Dewaluacje wykształcenia sam dostrzegam. Ja zaliczyłem tylko poziom średni. Pzreraża mnie jednak to że ludzie mający studia i licencjaty z nauk technicznych maja mniejszą wiedzę niż mnie uczono w szkole średniej , a i wielu ma problemy z logicznym samodzielnym myśleniem. Wielu to ludzie jacy coś wykuli ale tego nie rozumieją .

Niemniej osoby zdające maturę w modelu przedwojennym czy zaraz powojennym maiły by dzisiaj problemy z ogarnięceim wielu przedmiotów bo wiedza znacznie bardziej się rozbudowała.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+2 / 2

@killerxcartoon ,

"Ja zaliczyłem tylko poziom średni. Pzreraża mnie jednak to że ludzie mający studia i licencjaty z nauk technicznych maja mniejszą wiedzę niż mnie uczono w szkole średniej , a i wielu ma problemy z logicznym samodzielnym myśleniem."

Również skończyłem edukację na średnim wykształceniu i również przeraża mnie fakt, że masa ludzi po licencjatach i magisterkach jest bardziej niedouczona ode mnie. Kiedy byłem z przyjaciółką na licencjacie z pedagogiki i przeglądałem prace jej koleżanek, a następnie słysząc pytania, jakie otrzymywały, byłem przerażony poziomem, jaki reprezentuje się na poziomie uniwersyteckim. Nie posiadając żadnych kompetencji z zakresu pedagogiki byłbym w stanie napisać lepszą pracę w tydzień od większości dziewczyn, które się tam znajdywały, a sam egzamin był tak tendencyjny i śmieszny, że średnio rozgarnięty gimnazjalista nie powinien mieć z nim problemu, zakładając, że kupiłby sobie swoją pracę i dwa razy przeczytał ją na dzień przed egzaminem. Koniec końców byłem świadkiem, jak w świat zostało wysłanych kilkanaście dziewczyn, które formalnie rzecz biorąc miały już wyższe wykształcenie z dziedziny pedagogiki, w rzeczywistości będąc tak tępymi, że nikt rozsądny nie powinien pozostawiać pod ich opieką żadnych dzieci.

"Niemniej osoby zdające maturę w modelu przedwojennym czy zaraz powojennym maiły by dzisiaj problemy z ogarnięceim wielu przedmiotów bo wiedza znacznie bardziej się rozbudowała."

Trudno mi to ocenić. Jeżeli miałyby się odnaleźć w dzisiejszym modelu kształcenia, to na pewno by nie podołały, ponieważ jest to model skrajnie inny- nie kładący nacisku na myślenie krytyczne, przyczynowo-skutkowe, ani logiczne, a na umiejętności wpisywania się w schemat myślowy, jaki się od niego oczekuje. Jeżeli zaś chodzi o samą wiedzę... myślę, że by sobie poradzili. Gdybać oczywiście można, koniec końców nie wiemy, jak by to było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 3

@lolo7 "naukowcy przeważnie" to twoja opinia, reszta to twoja projekcja własnych poglądów. Natomiast to co ja napisałem o matematykach jest łatwo sprawdzalne wystarczy poczytać o tych największych (nie twierdzę przy tym, że to byki sami wierzący) ... więc sam piszesz o jednorożcach. Ja nie wgłębiania się jak oni interpretowali postać Boga, piszę tylko, że w nią wierzyli.

Niestety ludzie wykształceni, często czują się kompetentni do wypowiadania się jako autorytet właśnie w nie swoich dziedzinach - przykład ekstremalny prof. Zięba.

Dalej są to twoje projekcję i interpretacje co do Biblii.
Człowiek (zresztą jest to część wspólna dla wielu religii) został stworzony na podobieństwo Boga, tyle zostało napisane. Jest na ziemi formą szczytową na ziemi, nie we wszechświecie dlaczego to ma być brakiem konsekwencji z mojej strony?
Nie wiem skąd wniosek jakoby nic więcej poza tym nie było bo w Biblii nie napisano o tym. W Biblii też nic nie jest napisane o istnieniu innych galaktyk więc co nie istnieją?
Wyciągasz wniosek który by obligował wierzących do negowania wszystkiego co jest/istnieje ale nie jest to napisane w Biblii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
-1 / 1

@Tibr
Napisałeś, że wierzyli w typa biegającego po wodzie czyli wgłębiłeś się w to jak interpretowali bo z góry narzuciłeś, że interpretowali go chrześcijańsko jako Jezusa. Nie wiem o jakich wielkich matematykach mówisz. Może moi są więksi niż twoi? Bycie autorytetem zakłada wiedzę w danej dziedzinie więc nie traktuję Ziębę jako autorytet. Ba... on nawet chyba profesorem nie jest. To co napisałem obligowało wszystkich chrześcijan przez setki lat. Dopiero kiedy zaczęto odnosić sukcesy w astronomii i pojmowaniu wszechświata oraz jego ogromu zaczęto się z tego wycofywać. Nie jest to moja projekcja i interpretacja. Takie było stanowisko i myślenie bo po prostu biblia w żaden sposób nie wykracza ponad wiedzę ludzi, którzy ją tworzyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 2

@lolo7 , Tomasz z Akwinu był jednym z trójki najwybitniejszych logików w historii ludzkości... i wierzył w chrześcijańskiego Boga. Drugim z tej trójki- który również wierzył w chrześcijańskiego Boga- był Gotfryd Leibniz. Isaak Newton- jeden z największych geniuszy wierzył w chrześcijańskiego Boga, choć oczywiście w rozumienie chrześcijańskie wkładał wiele indywidualnych konceptów. Georges Lemaitre był katolickim księdzem. Mikołaj Kopernik- choć daleko mu było do katolickiego doktrynalizmu, postrzegał absolut właśnie w rozumieniu chrześcijańskim. Józef Hoene-Wroński, jeden z najtęższych umysłów XIX wieku, mistycyzm Chrystusa postrzegał dalece bardziej- jakbyśmy to dziś nazwali- fantastycznie.

Wymieniłem tylko kilku i tylko tych, którzy absolut postrzegali właśnie w taki sposób, w jaki jest on przedstawiony przez religię chrześcijańską- niektórzy z pewnymi odstępstwami doktrynalnymi, nawet herezjami, ale jednak nigdy nie odmawiali pierwiastka boskiego Chrystusowi, jak robił to np. Edward Dembowski (chyba jeden z nielicznych ateistów wśród wybitnych umysłów polskiej myśli romantycznej), Spinoza, czy Hegel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
-1 / 1

@Arbor
Mówmy tu o trochę nowszych czasach niż XII-XIX wiek kiedy albo się wierzyło albo się wcześnie umierało...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+1 / 1

@lolo7 , niby na jakiej podstawie tak twierdzisz? I w tamtych czasach nie brakowało ludzi niewierzących, czy zwykłych panteistów, nawet wśród duchowieństwa, jak np. Grzegorz z Sanoka. W XIX wieku była już zupełnie wolność religijna, Kościół był wręcz zepchnięty na boczny tor i przyznawanie się do przynależności do niego było passe, czymś niewieścim, dziecinnym. To raz, Dwa, że wśród przeze mnie wymienionych znalazł się też XX-wieczny wybitny uczony, czyli Lemaitre.

Jeżeli wydaje ci się, że ci ludzie wierzyli, bo musieli, to znaczy, że niezbyt dobrze znasz historię. Jakąś durną fikcją, która w dobie powszechnie dostępnych informacji wciąż funkcjonuje w umysłach ludzie jest to, że Kopernik dopiero na łożu śmierci zdecydował się wydać "O obrotach sfer niebieskich" ze strachu przed jakimś stosem, czy Bóg wie, czym jeszcze. Prawda jest taka, że jego praca krążyła po Europie na wiele lat przed śmiercią, ale problemy z wydaniem ciągnęły się tak długo, że ledwo go dożył.

Odmawiając wiary geniuszom, którzy poświęcali życia na zrozumienie Boga, spłycasz ich, zniekształcasz ich dorobek i fałszujesz historię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@Arbor Model przedwojenny naśladujący szkołę pruską kładł nacisk na wyuczoną i zapamiętana w dużej ilości wiedzę encyklopedyczną a nie na samodzielne myślenie. Dopiero studia otwierały samodzielne myślenie i twórcze wykorzystanie tej encyklopedycznej wiedzy oraz jej zastosowanie do myślenia logicznego ... Moja ciotka jeszcze zdawał starą maturę w tylu przedwojennym z łaciną włącznie.

Ja akurat o młodym pokoleniu nauczycieli mam bardzo złe zdanie. I raczej nie mam z nim kontaktu od czasów szkolnych a to ponad ćwierćwiecze. Patrze na nauki ścisłe.. mnie w technikum uczyli rachunku prawdopodobieństwa, ciągów, macierzy, całek ,różniczki , pochodne , liczby urojone i zespolone . Te ostanie z uwagi na sprawy związane z elektroniką ,elektrotechniką miernictwem i temu podobne Nie żeby mi się to przydąło w życiu czy byłem w tym dobry .. bo tak przeciętnie mi to szło bo nigdy się nie musiałem uczyć a zadań z lenistwa nie robiłem , ale jakoś mniej więcej to ogarniam. A rozmawiam z ludźmi po studiach i to kierunkach technicznych gdzie fizyka i matematyka to dość istotny sprawa i o niektórych rzeczach nie słyszeli..
np byłem zaskoczony ze nikt nie nauczył gościa metody rozwiązywania równań metodą przeciwnych współczynników ... gościa po studiach z licencjatem i to informatyki .... ja układy równań 2 stopnia miałem w podstawówce w 8 klasie ...fakt uczyli metody podstawiania ale ja zawsze rozwiązywałem metodą przeciwnych współczynników

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@Arbor @lolo7
Mówisz o ludziach z XIII wieku i XVII wieku kiedy tory nauki i wiary jeszcze na dobre się nie rozjechały z powodu wiedzy. Nastąpiło to dopiero tak na dobra sprawę ostatecznie w XIX wieku. Po skatalogwaniu fauny i flory świat ,odkryciach praw fizyki i chemii , ogarnięciu geologii oraz biologii oraz archeologii i odczytaniu języków alfabetów i starożytnych dokumentów cywilizacji jakich zniknęły z kart historii i o jakich religia chrześcijańska nie wspomina a tego żę są starsze i niż datowanie początku świata wynikające z biblii
Ja do wielkich wierzących dodał bym William Ockham tez XIII wiek....


Wspócześnie nie jest możliwe być naukowcem i myśleć logiczne i bycie religijnym ... wymagało by to dualizmu myślenia i akceptowanie istnienie nielogicznej i sprzecznej z nauką magii...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
-1 / 1

@Arbor ludzie nie wierzący w dawnych czasach podwarzający wszechwiedzę kościoła czy interpretacje biblii nie przezywali zbyt długo i kończyli raczej okrutną śmiercią na pokaz by zastraszyć innych jacy chcieli by to kontynuować czy naśladować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Arbor
"Większość dzisiejszych magistrów nie zdołałaby zdać przedwojennej matury."
skoncz mitologizowac stara mature, tylko sprawdz sobie jakie tam byly zagadnienia
z ciekawosci rzucilem okiem na pytania z matury przedwojennej, i powiem ci ze wiekszosc z nich to byl banal. widzialem trudniejsze zadania na 5minutowych kartkowkach w 2 klasie lo

mit o tej supertrudnej maturze bierze sie stad, ze spoleczenstwo nie mialo takiego dostepu do edukacji jak dzisiaj przez co niewiele osob podchodzilo do matury, w rzeczywistosci mature zdawal znacznie wiekszy odsetek uczniow niz dzisiaj


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kasiekii
-1 / 1

Haha osoba z mgr lub bez kazdy ma prawo do swoich opinii. Osobiscie nic do szczepionek nie mam poza tymi od Gate'sa , bo czytalam o skutkach ubocznych jego szczepionek w Indiach, Afryce I Haiti. Ktos kto nie ma wykształcenia medycznego I otwarcie mowil o "regulowaniu" populacji przez szczepionki nie powinien mincluding do tego prawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kasiekii
-1 / 1

Nie prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kasiekii
-1 / 1

Kolejny propagandanowy demot pokazujacy ludzi ktorzy nie chcá byc zaszczepieni jako oszolomow. Demoty sie sprzédaly I robiá ludziom wode z mozgu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 0

@killerxcartoon
"Wspócześnie nie jest możliwe być naukowcem i myśleć logiczne i bycie religijnym"
Chcesz wybitnych naukowców z naszych czasów? Kilka pierwszych z brzegu nazwisk: Francisco Ayala García-Duarte, George Ellis, Mario Jose Molina, Christian Boehmer Anfinsen, Arthur Leonard Schawlow...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
-1 / 1

@Rydzykant
Jeżeli Mario Jose Molina jaki dostał nobla z chemii nie dostrzega bzdury w zamianie wody w wino .... To gościu musi mieć ewidentnie dualizm pojęciowy i nie analizować swoich wierzeń religijnych metodami naukowymi i logiką .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 0

@killerxcartoon
Każdy doświadczony fizjolog potwierdzi, że można tak wpłynąć na umysł i zmysły ludzkie, by interpretowały uzyskiwane bodźce w nietypowy sposób. A przecież o tym wspomina starosta weselny z Kany Galilejskiej "Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś DOBRE wino aż do tej pory".
Z resztą do tego cudu nie potrzeba Jezusa. Kiedyś kumplowi wykręciliśmy wredny numer. Nie miał kasy, wiec stawialiśmy mu piwo. Ale kupowaliśmy dla niego wyłącznie bezalkoholowe. Piliśmy w takim samym tempie, a wyszedł z knajpy nawalony bardziej niż my.
Jako "światły" ateista, uważasz cuda za dowód na istnienie/nieistnienia boga. Poza tobą, jedynie najprostsi wierzący potrzebują cudów. A przecież Jezus wyraźnie powiedział "Tomaszu, uwierzyłeś bo mnie ujrzałeś. Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli". Bo jak najprościej opisać transcendencję? "Moje królestwo nie jest z tego świata". Inteligentny człowiek potrafi rozróżnić odmienne aspekty różnych rzeczywistości, i nie przenosić cech jednej do drugiej. Ludzie o słabszym umyśle mieszają je.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@killerxcartoon
Moj sp dziadek zamienial wode w wino
fakt trwalo to kilka lat, ale warto bylo czekac:)

a na powaznie, to istnieje kilka wyjasnien tego "cudu", gdzies slyszalem wersje ze podano gosciom mlode nie w pelni gotowe wino a ci byli na tyle pijani ze nie zauwazyli roznicy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@mieteknapletek
Mam inne wyjaśnienie związane z liturgią picia wina jako krwi a hostii jako ciała. Nasuwającej logiczne skojarzenia z rytualnym kanibalizmem. Co może nasuwać zbieżność z kluletem Trackiego boga zamolksisa jakiemu składano ofiary z ludzi albo tajemniczym Orfizmem. Zwłaszcza w kwestii zbliżonej do opisu otwarcia grobu i rytualnej uczty ze zmarłym. Zobacz grobowce traków czy pochówek Sautesa Najsłynniejszy Trak czyli Spartakus został ukrzyżowany a całą religia chrześcijańska wygląda na zlepek wielu kultów istniejących wśród niewolników rzymskich. Sam Jezus wygąda na połączenie wielu postaci walczących z rzymianami Germanwów Traków czy Judejczyków i Galów.... np opis wypędzenia kupców ze świątyni przypomina początek zamieszek w jerozolimie z wojyn Judejskiej 66-73 co może wskazywać na Menachem syna Judy galilejczyka . Czy samego Judy Galilejczyka jakiego czyny też pasują do niektórych wydarzeń z bibli . Z kolei proces i data śmierci 33/32 rok przypomina sprawę Jana Chrciciela na co wskazuje udział Heroda Antypasa.. W Judei jaka już była prowincja rzymską nie miał żadnych praw. Można doszukać się jeszcze kilku innych postaci jak Juzefa i Marię w ciąży powiązując z córka króla Gepisów będą żoną Arminiusa - Hermana wodza Herusków jaki rozgromił rzymian w lesie teutoburskim a po kampani Germanika i porażce jego żonę w ciąży uprowadzili rzymianie jaka zbiegłą ponoć do Galii (galilei?) czy nawet całe wydarzenia przenieść na terany Danii czyli Jutlandii (inna Judea?) i wyspy Zelandii (Zeloci ? z wojny w Judei) ...
Więc wniosków jakie można wyciągać jest wiele.... Bo opisy z bibli nie trzymają się kupy zględnem historii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2020 o 14:11

avatar Arbor
0 / 0

@killerxcartoon ,

"Model przedwojenny naśladujący szkołę pruską kładł nacisk na wyuczoną i zapamiętana w dużej ilości wiedzę encyklopedyczną a nie na samodzielne myślenie."

Nie do końca. Generalnie przed reformą jędrzejewiczowską nacisk na samodzielne myślenie był większy (bo i autonomia szkolnictwa była znacznie większa), jednak nie zgadzam się, żeby ten sposób rozwoju dzieci i młodzieży był zaniechany- do pewnego stopnia miało to miejsce jeśli chodzi o historię i język polski, ponieważ sanacyjne rządy stawiały duży nacisk na klarowność polityki historycznej- np. w idealizacji polskiej tradycji insurekcyjnej i rewolucyjnej oraz dewaluacja większości epok (np. średniowiecza i baroku) względem myśli romantycznej, która była szczególnie bliska Piłsudskiemu. Mimo wszystko przedwojenna szkoła tworzyła znacznie szersze pole wolności intelektualnej, niż szkoła powojenna (nie ma co się dziwić), a także postpeerelowska. Co do encykopedyczności, to się zgadzam.

Do reszty się nie odniosę, bo i tak się nie dogadamy. Szkoda mi strzępić języka, tym bardziej, że przynajmniej w jakimś temacie potrafimy prowadzić konstruktywną dyskusję, a nie zdarza się to często.

"mit o tej supertrudnej maturze bierze sie stad, ze spoleczenstwo nie mialo takiego dostepu do edukacji jak dzisiaj przez co niewiele osob podchodzilo do matury, w rzeczywistosci mature zdawal znacznie wiekszy odsetek uczniow niz dzisiaj"

@mieteknapletek ,

Po 1927 roku (o ile dobrze pamiętam) polskie szkolnictwo stało się powszechne i ujednolicone. Fakt, że nie wszędzie była realna możliwość, aby 100% dzieci się uczyło, ale jednak jej przeważająca większość kończyła przynajmniej szkołę podstawową. Do pewnego stopnia masz rację- przedwojenna matura nie była aż tak skrajnie trudna, tylko pojawia się przy tym kilka kwestii: 1. Gimnazjum było już skrajnie trudne- w jego programie znajdywały się często materiały, które dzisiaj porusza się dopiero na poziomie kształcenia wyższego. 2. Jeśli wczytasz się w same zadania maturalne, to na pozór mogą wydawać się niespecjalnie trudne. Różnica polega na tym, że kryteria oceniania były znacznie wyższe- nie było żadnych ulg dla "dyslektyków", ani tak łagodne ramy tolerancji na błędy ortograficzne, stylistyczne i językowe. Matematyka? Przedstaw dzisiejszemu maturzyście przedwojenne zadania z matematyki, a także zabierz mu tablice i kalkulator. Zobaczymy ilu zda. :) 3. Do zdania matury potrzebne było znanie dwóch języków obcych, łaciny i jednego zachodniego, najczęściej był to francuski lub niemiecki. Po gimnazjum o profilu klasycznym zdawało się również grekę. Poziom znajomości języka musiał być na wysokim poziomie- dzisiaj angielski na 60-80% zdają matoły, które nie potrafią swobodnie porozmawiać o pogodzie. Mój pradziadek z kolei kończąc swoją edukację na maturze właśnie, czytał swobodnie Wiktora Hugo w oryginale. Niemożliwością było ukończyć gimnazjum bez znajomości języka na tyle dobrej, że było się w stanie czytać w tym języku literaturę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Arbor
masz jakies linki gdzie moglbym zobaczyc jak wygladal program nauczania w gimnazjum w tamtym okresie?
chodzi mi bardziej o nauki scisle bo na tym sie znam.
druga sprawa, program sam w sobie to nie wszystko, nawet dzisiaj szkola szkole nie rowna ba nawet inny nauczyciel moze sporo zmienic. to ze twoj dziadek czytal wiktora hugo w oryginale swiadczy bardziej o twoim dziadku niz o tym co uczono w szkolach. teoretycznie, ktos kto mial angielski w szkole przez 4-6 lat powinien bez problemu moc czytac ksiazki. tylko ze jezeli ktos nie czyta ksiazek w swoim ojczystym jezyku trudno oczekiwac zeby je czytal w jezyku obcym

co do matematyki, jak juz powiedzialem gdzies w sieci znalazlem 3 zadania z matematyki, rozwiazanie dwoch z nich zajelo mi moze 10 minut a z matematyka od studiow mam niewiele wspolnego. druga sprawa ta nieszczesna nowa matura wcale nie jest latwiejsza od starej. moim zdaniem (pisalem stara, z ciekawosci patrzylem sie kiedys na nowa) wcale nie ma duzej roznicy w poziomie trudnosci, roznica jest taka ze w nowej ocenia sie ilosc rozwiazanych zadan a w starej tok myslenia
przy tym nowa wymaga znajomosci wiekszej ilosci dzialow niz stara.
jak bylo przed wojna nie mam pojecia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 0

@mieteknapletek ,

https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/3123/1/doktorat.pdf

Opisy są tu dość ogólnikowe, więc nie wiem, czy na wiele ci sie zdadzą. Wiedzę czerpię głównie z doświadczenia ludzi starszych i na tym opieram swoje przekonania- a mówię tu o ludziach, którzy byli dla mnie autorytetami. Jeśli chodzi o literaturę, to dużo o tym pisał Jacek Woroniecki OP, sporo ciekawostek znajdywałem też u dr Bohdana Urbankowskiego- głównie w jego "Źródłach", ale żeby znaleźć coś w internecie konkretnego... Chyba dr Przybył więcej o tym mówił.

"to ze twoj dziadek czytal wiktora hugo w oryginale swiadczy bardziej o twoim dziadku niz o tym co uczono w szkolach."

I tak, i nie... żeby już się bardziej nad tym nie rozwodzić, to pro prostu wspomnę, że powiedział on kiedyś, że nie wyobraża sobie zdobyć miano inteligenta (w jego kategoriach miano inteligenta otrzymywano po zdaniu matury właśnie) nie będąc w stanie czytać Sarbiewskiego i Horacego w oryginale. Do śmierci wytykał mojemu ojcu braki w wykształceniu- nie de iure, a de facto właśnie.

"teoretycznie, ktos kto mial angielski w szkole przez 4-6 lat powinien bez problemu moc czytac ksiazki. tylko ze jezeli ktos nie czyta ksiazek w swoim ojczystym jezyku trudno oczekiwac zeby je czytal w jezyku obcym"

właśnie o to chodzi. Wymogi dzisiejszych szkół są żałosne. Nie tylko można przejść przez szkołę nie majac przeczytanej w życiu nawet jednej lektury, ale można przejść przez język angielski (od podstawówki do liceum) praktycznie rzecz biorąc nie znając nawet podstaw tego języka. Jak wspomniałem, nie dało się ukończyć gimnazjum bez znajomosci dwóch języków (nie jednego), i to na biegłym poziomie. Sandor Marai w wieku 7-8 lat potrafił (bawiąc się w księdza) wyrecytować całą mszę rytu tradycyjnego (bo kiedyś nie było innego), i to nie było niczym niezwykłym! Marai był oczywiscie Węgrem, ale w tamtym czasie poziomy nauczania średniego i wyższego w Europie były dość wyrównane. Według śp. profesora Wolniewicza przed wojną magister Uniwersytetu Warszawskiego, czy Stefana Batorego nie odbiegał poziomem od magistra Sorbony, czy innych europejskich uczelni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yoyo2123
0 / 4

Zapomniał dodać, że cały proces wspomagany jest przez fale 5G i koronawirus to tylko przykrywka, a szczepionki są opracowywane za krańcem Ziemi tj za lodowym murem okalającym nasz dysk :) I że ten cały spisek ma na celu odciągnąć nas od Boga!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 0

@yoyo2123
Pisząc o bogu, miałeś zapewne na myśli system Linux. Bo jak wiadomo jedynym prawdziwym stwórcą jest Bill Gates. Nie zapominaj o tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MoroCFC
-3 / 5

zdziwilbys sie czym jest eugenika gdybys tylko umial otworzyc umysl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+4 / 4

@MoroCFC rzadko kiedy w życiu coś jest tylko czarne lub tylko białe. Istotą jest pytanie czy sam cel uświęca środki? jak i przewidywalność skutku lub zastosowań (kazus Nobla i jemu podobnych)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-2 / 2

@MoroCFC O ile w przypadku preferencji seksualnych rolę odgrywa także brak równowagi hormonalnej wpływ BPA itd, to najnowsze szczepionki właśnie na tym polegają, że zmieniają DNA, organizm nie odróżnia własnych białek od obcych i zwalcza sam siebie, ale co ja tam wiem. Tylko dlaczego jaśnie oświeceni boją się ciemnych niezaszczepionych skoro szczepionka chroni? Panujący nad światem chyba wytworzyli rodzaj syndromu sztokholmskiego w ludności, która nawet nie stara się sprawdzić wszystkich informacji. Dziwne jest także podejście zakładające, że ktoś che czyjegoś dobra. Większość zwykłych ludzi patrzy tylko jak tu kogoś przyciąć i ugrać coś dla siebie, a nie mogą tego przełożyć na to, że lobbyści chcą zarobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+3 / 5

Różnej maści szury, wariaci, ,,przebudzeni'' czy inni odszczepieńcy od zawsze funkcjonowali w społeczeństwach. Różnica taka, że wcześniej takie wioskowe głupki mogły co najwyżej nagabywać swoją rodzinę czy sąsiadów więc nie byli tak widoczni jak dzisiaj w dobie powszechnego dostępu do internetu i informacji gdzie mogą nagabywać ogół społeczeństwa. Po prostu wraz z rozwojem technologii zwiększył się zasięg ich oddziaływania. Podobnie jest z innymi sprawami. Przemoc domowa, pedofilia wśród księży, celebrytów, nauczycieli, brutalne morderstwa i ataki terrorystyczne - to wszystko nie pojawiło się nagle w ciągu ostatnich lat. Te zjawiska były zawsze tylko miały bardziej charakter lokalny i dostęp do informacji o nich miał ograniczony charakter.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AriBoss
+2 / 2

czemu nie ma w opisie, że skopiowane z wiocha.pl ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 3

Powiem Ci gorzej - oni moga glosowac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wrona7
0 / 0

W dodatku ich głos jest tak samo ważny jak głos jakiegoś profesora po habilitacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 1

Mało, większość nie ma wiedzy, więc i nie ma zdania. Tylko jak się je zmusza, to ewentualnie wyduka z siebie jakąś społecznie akceptowalną formułkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rdaneel
+1 / 1

Wyborcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SmallPig
+2 / 4

Straciłam dziecko w 4mc było wyłyżeczkowane czy to znaczy że z niego zrobiono szczepionki... Nie jej fragmenty zostały pochowane w zbiorowym grobie z innymi aniołkami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madass07
+2 / 2

to jak tłumaczy sobie fakt, że Leonardo da Vinci był gejem a zdaje się żył w czasach kiedy szczepionki nie były nawet w planach... ludzka głupota jest fascynująca

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wrona7
0 / 0

Dzięki internetowi i social mediom część z nich znamy nawet z imienia i nazwiska. Całe szczęście...można lepiej dobrać sobie grono znajomych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem