Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
515 534
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kondon
+6 / 18

Każdy powinien mieć prawo wyboru klientów i odmowy świadczenia usług.
A że jest przy tym idiotą? Każdy powinien mieć prawo bycia idiotą...

Tak na poważenie to pewnie pracownicy boją się kontaktować z osobami szczególnie zagrożonymi. Chyba nikt się nie dziwi.
Rozwiązaniem tego problemu jest nie zabranianie usług lekarzom, ale specjalne do nich podejście. Natomiast każdy sam powinien podjąć decyzję, czy jest to dla niego opłacalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RosomakPL
+4 / 10

@kondon No nie wiem. Dajmy na to, że pan w aptece nie będzie chciał obsługiwać rudych, strażak gasić domu aptekarzom a aktor będzie wypraszać z przedstawienia strażaków. Wszystko w imię wolności wyboru. Nie fajnie by to wyglądało...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 4

@RosomakPL Strażak jest na służbie i nie ma nic do gadania. Ma wykonywać rozkazy.
Jeśli ktoś pracuje na własny rachunek, to powinien mieć prawo pracować dla kogo chce. Jeśli z klienta rezygnuje, to jego strata, a zysk konkurencji. Nie widzę nic dobrego w zmuszaniu ludzi do pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Medur
0 / 2

@RosomakPL Rozumiem, że jeśli ty byłbyś fryzjerem, to każdego menela z uśmiechem na ustach byś przyjmował w swoje progi, no bo jak można komuś odmówić usługi? XD
Ty słyszysz siebie w ogóle? Widzisz co piszesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@RosomakPL Ustalmy tu sobie pewne zasady. Świadczenie usług i handel to dwie rozłączne czynności. W przypadku handlu nie powinno być żadnych ograniczeń tego typu. Poza z góry określonymi zasadami (wymagana pełnoletniość czy recepta) każdy powinien mieć równe prawo do zakupu danego produktu. Żadnych klauzul sumienia i innego dziwactwa. Sprzedajesz produkt, każdy może wejść i go kupić za tą samą kwotę niezależnie od wyglądu, płci, rasy czy przekonań. Możesz mieć zróżnicowany asortyment chociażby dla osób należących do jakiegoś klubu czy zwyczajnie subskrybentów. Tak działają niektóre sklepy prowadzące sprzedaż hurtową. Czy to zniżna dla abonentów, czy specjalny asortyment dla nich - bez znaczenia. Wtedy jednak należy określić takie zasady wprost i rozdzielić sprzedaż. Mówiąc wprost - w sklepie otwartym dla wszystkich nie wystawiasz rzeczy wymagających przynależności do klubu. Jak chcesz, to oddzielasz sektor tak, aby klubowicze mogli tam kupować, a reszta mogła najwyżej zobaczyć benefity płynące z dołączenia.
Jeśli chodzi o usługi, to różnią się one jedną, zasadniczą rzeczą. Zarówno zakres usług jak i czas ich wykonywania są ograniczone. Jako wykonawca danej usługi masz prawo odmówić wykonania jej każdemu. Nie ważne, czy robisz to ze względu na własne przekonania i uprzedzenia, czy zwyczajnie masz więcej klientów od czasu i wybierasz sobie komu świadczysz usługę. To nie jest produkt, który wystarczy komuś podać. Dokładnie na tym samym polega rynek pracy. Wybierasz odpowiednią ofertę, gdzie płaca i zakres obowiązków najbardziej pasuje. Pracodawca nie może mieć pretensji, że odmówiłeś pracy dla niego. W tym przypadku każdy powinien móc wybierać co i dla kogo robi. Czy to fryzjer, golibroda, kafelkarz czy prywatny punkt badania wzroku - ich brocha. Oczywiście trzeba tu jasno określić zasady uczciwej reklamy. Jak reklamujesz usługi dla wszystkich, to obsługujesz wszystkich. Inaczej jasno określasz jakich grup nie obsługujesz, do kogo te usługi są kierowane i tak dalej. W szczególności takie zasady powinny być znane przed dokonaniem jakiejkolwiek opłaty. Przykładowo nabywając abonament na wykonywanie jakichś usług masz wprost podane ograniczenia aby nie było sytuacji, w której zapłaciłeś za coś, a jednak nie jesteś do tego uprawniony.
Wolny rynek się do tego dostosuje. Jak chociażby otworzysz klub, w którym mężczyźni płacą 50zł za wejście, a kobiety za friko, to większość par wybierze klub na przeciwko bez opłat lub chociazby z opłatą 10zł od osoby. Będziesz miał więcej samotnych kobiet i ewentualnie więcej mężczyzn zachęconych większym wyborem samotnych kobiet, ale drugi klub będzie miał więcej par. Naturalna kolej rzeczy.
W tym przypadku odmówiono medykowi wykonania badań wzroku. No cóż, niech pójdzie do innego punktu, chyba jest więcej niż jeden punkt oferujący badania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
0 / 2

@RosomakPL mogłeś skończyć na "no nie wiem" jeśli nie dostrzegasz różnicy między pracą lekarza czy strażaka - finansowanych z pieniędzy publicznych, a zakładem fryzjerskim - czyli biznesem prywatnym, utrzymywanym z prywatnych pieniędzy i prywatnej inicjatywy.
Tylko za upośledzonych rządów pisu może istnieć coś tak absurdalnego i łamiącego prawa obywatela, jak popaprana klauzula sumienia uniemożliwiająca ci skorzystać z usług, za które płacisz, Ale przedsiębiorca nie może odmówić obsługi klienta, który mu nie pasuje...
A wracając do tematu, to chyba oczywiste, że o ile nie jesteś właśnie pracownikiem budżetówki, to masz pełne prawo odmówić obsługi osób z podejrzeniem zakażenia. Bo publiczne służby są właśnie po to, żeby państwo funkcjonowało nawet w stanach zagrożenia.
Ale nie u nas oczywiście i jedne z pierwszych pisowcy pozamykali przychodnie i urzędy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RosomakPL
0 / 0

@kondon "Strażak jest na służbie i nie ma nic do gadania. Ma wykonywać rozkazy."
Najpierw pisałeś że każdy powinien mieć prawo wyboru... Zdecyduj się. Już sobie jakieś podziały wprowadziłeś na tych co mogą i tych co nie mogą? Poza tym to był przykład. Szkoda że nie zrozumiałeś. Mogłeś wstawić sobie tam każdy inny zawód. W małych społecznościach nie trudno jest o powszechną dyskryminację jednostki. Często na podstawie bzdurnych plotek. Po to jest zakaz dyskryminacji aby nikt nie musiał zasuwać 30 km do wsi obok bo serwis kosiarek tutaj go nie lubi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RosomakPL
-2 / 2

@Medur "Rozumiem, że jeśli ty byłbyś fryzjerem, to każdego menela z uśmiechem na ustach byś przyjmował"
Tok rozumowania 10 latka. Nie wiem czy wiesz, ale mimo, że prawo zakazuje dyskryminacji to fryzjer brudnego menela może nie obsłużyć. Nie dla tego, że jest menelem. Dla tego że jest brudny. Dwie rzeczy które należy umieć odróżniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RosomakPL
-1 / 1

@falsen
Mogłeś nic nie pisać jak zaczynasz od zwykłego chamstwa.
Rozumiesz, że podałem te zawody jako przykłady? Podobno myślenie abstrakcyjne jest cechą gatunków inteligentnych więc zakładałem, że to oczywiste. Nadal uważam, że zakaz dyskryminacji jest jak najbardziej słuszny. Śmieszy mnie u jego przeciwników wymyślanie szeregu wyjątków typu: budżetówka musi, ktoś inny musi itd.. albo jest zakaz dyskryminacji albo nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@RosomakPL Służba to nie jest normalna praca. W zamian za określone przywileje ludzie rezygnują z pewnych praw. Dobrowolnie. Jeśli im takie warunki nie odpowiadają, to mogą iść na normalny etat.
Zrozumiałem. Powinny to regulować umowy pracodawca - pracownik. To nie pracownik decyduje kogo obsługiwać, chyba, że pracodawca mu na to pozwoli. Strażakom nie pozwolił. Nie zgadzasz się z zasadami - zmieniasz pracodawcę lub sam nim zostajesz i obsługujesz kogo tylko chcesz. Wtedy to Ty decydujesz.

Jeśli ktoś jest głupim ch...m to niech jedzie i 100 km. Jego problem.
Do prywatnego domu też należy wpuszczać każdego, kto ma na to ochotę? Nie rozumiesz co to jest prywatna własność?
Dlaczego chcesz zmuszać ludzi do robienia tego, co Ty uważasz za słuszne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RosomakPL
0 / 0

@kondon No nie zrozumiałeś. To tylko MODEL. Ty się uczepiłeś tego "strażaka". Wstaw sobie tam inny zawód.

Zaczynasz wprowadzać wyjątki od swojej "zasady" i dobudowywać jakieś warunki. Zależności między pracodawcą a pracownikiem nic tu nie mają do rzeczy. Firma usługowa funkcjonuje w gospodarce i w systemie prawnym. Jak wypełnia szereg obowiązków, tak też osiąga konkretne korzyści z tego faktu. Jednym z tych obowiązków jest przestrzeganie zakazu dyskryminacji.

Więc nikogo nie chcę zmuszać. Jest już zmuszony przepisami prawa, z którymi się tutaj zgadzam.

Przykładu małej wioski też nie zrozumiałeś. Napisałem ci o konkretnej sytuacji, która wykluczała, że dyskryminowany był, jak piszesz "głupim ch..". Pominąłeś główne założenia i odpowiadasz zwyczajnie nie na temat. Zresztą, średnio dojrzale...

Tak samo całkowicie nieadekwatny tutaj jest przykład z domem. Skąd w ogóle pomysł porównywania domu do przedsiębiorstwa usługowego? Mieszasz pojęcia i pomijasz niewygodne dla siebie argumenty, a na dodatek stosujesz zwykłą demagogię. Zwyczajnie się rozczarowałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+1 / 1

@RosomakPL nie nie mogłem, bo piszesz kompletne debilizmy - ojej chamstwo "rosomaka obrażajom"... Rozumiem, że podałeś je jako przykłady i do tych przykładów właśnie się odniosłem. Ale ty najwyraźniej nie ogarniasz, czym jest służba publiczna i praca w budżetówce na stanowiskach funkcyjnych. I dlaczego w sytuacjach kryzysowych to właśnie organy państwa finansowane przez obywateli muszą funkcjonować nieprzerwanie, a cała reszta obywateli i prywatnych przedsiębiorców - o ile nie ma stanu wojennego - może spokojnie siedzieć w domach i czekać, aż ludzie, którym się za to płaci 1/4 własnego wynagrodzenia co miesiąc, ogarną sytuację zgodnie ze stanowiskami na jakich zasiadają, a nie będą udawać, że ich to nie dotyczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@RosomakPL To pracodawca decyduje kogo obsługiwać. Pracodawca "państwo" zdecydował, aby obsługiwać wszystkich.
Inny pracodawca może podjąć decyzję jaka mu się podoba.

"Jak wypełnia szereg obowiązków"
Z czego większość jest kompletnie niepotrzebna i tylko przeszkadza...

"Więc nikogo nie chcę zmuszać. Jest już zmuszony przepisami prawa, z którymi się tutaj zgadzam."
Przeczytaj to zdanie kilka razy i zastanów się, czy ma ono sens...

"Często na podstawie bzdurnych plotek."
Niczego nie wyklucza, jest taka możliwość i do niej się odniosłem.
Jeśli przedsiębiorca kieruje się plotkami, to raczej wiele ze swoją firmą nie osiągnie - głównie będzie to jego problem. Niestety przy okazji oberwie uczciwa osoba, jednak konkurencja może nie będzie taka głupia?
Świat nie jest idealny, ale w zmuszaniem ludzi go nie naprawisz.

Dlaczego porównanie do domu jest nieadekwatne? Skoro zarówno firma, jak i dom, są czyjąś własnością? W swoim domu masz prawo decydować, a w swojej firmie nie?

Daruj sobie te durne teksty, nie rusza mnie to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2020 o 13:51

1 1Kvothe
0 / 6

To tylko moje domysły, ale skoro mógł mieć kontakt z zarażonym, to jest szansa, że i on ma owego wirusa, więc skąd te wielkie zdziwienie na odmowę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+6 / 8

@1Kvothe . Wirusa może mieć też każdy inny klient. Tyle że ten uczciwie o tym ostrzega i można badanie przeprowadzić w odpowiednim reżimie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RafcioMocarz
0 / 0

@Banasik Dodatkowo do każdego pacjenta lekarz ma obowiązek podchodzić jak do potencjalnie zakaźnego. (ta reguła jest od zawsze nie tylko podczas covida) Jeśli obawiają się takiego pacjenta to znaczy, że ich standard zabezpieczeń jest ZA NISKI. (i nie mówimy tu tylko o okulistach czy optometrystach tylko o wszystkich zawodach medycznych)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2020 o 19:03

M MrVodzu
+1 / 5

Powiem wam jedno, może trochę czasu minie zanim upora się świat z wirusem. Ale z drugiej strony, wy wszyscy którzy HEJTUJECIE całą służbę zdrowia nie dzwońcie po nich po pandemii jak coś wam będzie dolegało. Jak jeden pajac złamię sobie rękę, a drugi będzie to nagrywał to w klepki sobie włoży i żeby pamiętał, nie chciałem mieć kontaktu ze służbami zdrowia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Defender22
+2 / 4

Abstrahując od decyzji pracowników, chciałbym zwrócić uwagę na nagłówek rodem z TVP. Oni nie odmówili "lekarzowi" tylko osobie potencjalnie zagrażającej ich zdrowiu, bez względu na profesje jaką się zajmuje. Nie sądzę aby tegoż Pana
wywieźli na taczkach, dźgając widłami z okrzykiem "spalić czarownice", także burza w szklance wody. Cv należy przesłać na ul. Woronicza, czy gdzie to tam się znajduje siedziba propagandy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RafcioMocarz
0 / 0

@Defender22 Ryzyko stwarza każdy. Jeden może mieć teoretycznie mniejsze statystycznie. Każdego należy traktować jako potencjalnie zakaźnego niezależnie od wywiadu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S snap171
+3 / 5

Zaraz. A czemu lekarz idzie do prywatnej firmy robić badania?
Czyżby wiedział że jego koledzy robią fuszerę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RafcioMocarz
+1 / 1

@snap171 Badanie ostrości wzroku w tego typu placówkach zwykle przeprowadzają optometryści, nie lekarze. Okulistów, tak jak właściwie każdej specjalizacji w Polsce, jest za mało i Ci zajmują się głównie leczeniem chorób oczu, a nie korygowaniem wad. Bez optometrystów na badanie wzroku raczej byś się nie doczekał.
Ps. Poza tym NFZ tak wylicza procedury medyczne, że praktycznie nie da się zejść z kosztami do sumy jakie wypłaca. Także badanie za które płacisz z NFZ (bo pieniądze ma z Twoich podatków, a nie od marsjan), żeby nie tworzyło kosztów, musi być krótkie i jak najmniejszymi kosztami sprzętu - czyli co najwyżej parę kartek i palce. Mocno orientacyjne. Poziomu badania z vision express na pewno nie dostaniesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2020 o 19:13

avatar koszmarek66
0 / 0

Idiotyzm tej sytuacji polega na tym, że personel szpitali jednoimiennych jest w miarę dobrze wyposażony w sprzęt ochronny i stosowane są bezpieczne procedury. natomiast w zwykłych przychodniach i szpitalach często brakuje takiego sprzętu i panuje czasem nonszalancja w postępowaniu. Przypomnijcie sobie gdzie wybuchały ogniska kowidowe: w zakaźnych czy w pozostałych szpitalach.
Trochę paradoksalne to jak w dowcipie kiedy matka mówi do syna pilota "Tylko lataj nisko i powoli!".
Właściwie to większe ryzyko zakażenia ma plażowicz z poprzedniej niedzieli niż statystyczny lekarz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem