Jak mam do wyboru szczęśliwego kota, który pewnego dnia może po prostu nie wrócić i kota, który jest nieszczęśliwy i znudzony, to jednak wybieram szczęśliwego.
Kiedy miałem kota to biegał wolny po szerokim świecie. Potem się naczytałem od znajomych kociarzy że to źle, że tak nie wolno, kot to zagłada dla lokalnego ekosystemu i masowy morderca ptaków i wiewiórek, ma siedzieć w domu. Ale znudzonego kota w domu nie chcę. Mój kompromis to nie mieć kota.
@Cascabel dzieci kilkuletnie tez bylyby zachwycone, gdyby za motylkiem mogly pobiec do woli w ulice miasta, a czy ludzie tak robia? Biorąc zwierzę, bierzemy za nie odpowiedzialnosc, za jego zdrowie i bezpieczeństwo rowniez. Co wiecej, kot w srodowisku miejskim jest gatunkiem inwazyjnym i stwarza zagrozenie dla wielu gatunkow zwierząt, ktore sa bardzo pożyteczne. Wbrew obiegowej opinii, nie poluja na szczury, a najczesciej np. na mlode ptaki. Czasem warto myslec nie tylko o sobie i swojej wygodzie i jak sie decyduje na zywe stworzenie zapewnic mu takie warunki, aby nie byl znudzony, a szczesliwy i bezpieczny. Serio, nie trzeba wybierac, wystarczy chciec i byc odpowiedzialnym.
@Filemona_ a kto mówi o środowisku miejskim? A ofiarami padają myszy, a nie ptaki.
Wybierając dom myślałam o kotach i ich bezpieczeństwie. Brak drogi szybkiego ruchu i wyraźnych zagrożeń. Ale są wychodzące i liczę, że kiedyś nie wrócą.
Masz więcej opcji niż dwie.
@Cascabel hm, ja swojego wyprowadzam na spacer na smyczy na moje podwórko. Mam taką fajną specjalną kamizelkę, żeby mu się nie wpijała jak się szarpie, co robi często. Ciekawski jest, wszystko ogląda, żre trawę... jakoś nam to idzie :P
@FenrirIbnLaAhad Jak mieszkałam w mieście z kotem, to też zabierałam go na spacery na smyczy :) Jedynym problemem było to, że zaczepiał wszystkie psy O_O
@Cascabel masz zwierzęta i lliczysz, że kiedyś nie wrócą, czyli zostaną zabite/zjedzone/przejechane? No cóż, tego nawet nie skomentuję, bo to już nie ten poziom. Ale myślę, że jakiś OTOZ chętnie się zainteresuje. Nara.
@szatol1 muszę zmartwić, ale ania5757 to jakiś bot, który kopiuje wszystko z internetu. Może historyjka jest prawdziwa, ale na niemal 100% to nie był autor tego demota.
3 lata temu przygarnąłem kota.
Okazało się że nienawidzę kotów, wkurza mnie samą swoją obecnością, poza tym okazało się że mam alergię na kocią sierść...
Najgorsza decyzja w moim życiu, nienawidzę kotów, a muszę z nim żyć
Cobalt 54
Pisze z aplikacji w telefonie.
Nie widzę kto jest autorem
demota,ale w gruncie rzeczy nie robi mi różnicy czy jest to ania5757, czy gustaw 3443,czy ktoś jeszcze inny.
I tak nie znam żadnej z tych osób.
Po prostu odniosłem się do opisanej sytuacji.
Poza tym jestem tu nowy na stronce, więc pewnie jakieś faux pas jeszcze popełnię.
Pozdrawiam.
Dlatego warto kota trzymać w domu, nie wypuszczać na dwór.
w d00pie u ciebie. Kot trzymany w domu dostaje pyerdolca i niszczy tapicerkę ,meble.
Jak mam do wyboru szczęśliwego kota, który pewnego dnia może po prostu nie wrócić i kota, który jest nieszczęśliwy i znudzony, to jednak wybieram szczęśliwego.
Kiedy miałem kota to biegał wolny po szerokim świecie. Potem się naczytałem od znajomych kociarzy że to źle, że tak nie wolno, kot to zagłada dla lokalnego ekosystemu i masowy morderca ptaków i wiewiórek, ma siedzieć w domu. Ale znudzonego kota w domu nie chcę. Mój kompromis to nie mieć kota.
@Cascabel dzieci kilkuletnie tez bylyby zachwycone, gdyby za motylkiem mogly pobiec do woli w ulice miasta, a czy ludzie tak robia? Biorąc zwierzę, bierzemy za nie odpowiedzialnosc, za jego zdrowie i bezpieczeństwo rowniez. Co wiecej, kot w srodowisku miejskim jest gatunkiem inwazyjnym i stwarza zagrozenie dla wielu gatunkow zwierząt, ktore sa bardzo pożyteczne. Wbrew obiegowej opinii, nie poluja na szczury, a najczesciej np. na mlode ptaki. Czasem warto myslec nie tylko o sobie i swojej wygodzie i jak sie decyduje na zywe stworzenie zapewnic mu takie warunki, aby nie byl znudzony, a szczesliwy i bezpieczny. Serio, nie trzeba wybierac, wystarczy chciec i byc odpowiedzialnym.
@Filemona_ a kto mówi o środowisku miejskim? A ofiarami padają myszy, a nie ptaki.
Wybierając dom myślałam o kotach i ich bezpieczeństwie. Brak drogi szybkiego ruchu i wyraźnych zagrożeń. Ale są wychodzące i liczę, że kiedyś nie wrócą.
Masz więcej opcji niż dwie.
@Cascabel hm, ja swojego wyprowadzam na spacer na smyczy na moje podwórko. Mam taką fajną specjalną kamizelkę, żeby mu się nie wpijała jak się szarpie, co robi często. Ciekawski jest, wszystko ogląda, żre trawę... jakoś nam to idzie :P
@FenrirIbnLaAhad Jak mieszkałam w mieście z kotem, to też zabierałam go na spacery na smyczy :) Jedynym problemem było to, że zaczepiał wszystkie psy O_O
@Cascabel masz zwierzęta i lliczysz, że kiedyś nie wrócą, czyli zostaną zabite/zjedzone/przejechane? No cóż, tego nawet nie skomentuję, bo to już nie ten poziom. Ale myślę, że jakiś OTOZ chętnie się zainteresuje. Nara.
@Cascabel haha, mój to goni wszystkie "podwórkowe" koty sąsiadów, muszę go mocno trzymać :D
Dlatego należy psa prowadzić na smyczy i w kagańcu, a za leczenie powinien zapłacić właściciel psa o ile taki istnieje.
Od pół roku trochę przypadkiem mam kotkę.
W życiu nie miałem jak dotąd lepszej przyjaciółki
Doskonale rozumiem postępowanie autora.
@szatol1 muszę zmartwić, ale ania5757 to jakiś bot, który kopiuje wszystko z internetu. Może historyjka jest prawdziwa, ale na niemal 100% to nie był autor tego demota.
3 lata temu przygarnąłem kota.
Okazało się że nienawidzę kotów, wkurza mnie samą swoją obecnością, poza tym okazało się że mam alergię na kocią sierść...
Najgorsza decyzja w moim życiu, nienawidzę kotów, a muszę z nim żyć
Spróbuj go komuś oddać/sprzedać (chociaż "przygarnąłem" to rozumiem że schroniskowy)
I dla ciebie i dla kota ta relacja nie wniesie nic dobrego
Ja wydałem podobną kwotę kilka lat temu bo ktoś otruł mi kota. 2 tygodnie u weta. Nie przeżył. Dobrze że nie wiem kto, bo bym siedział.
Każdy ma swoje priorytety. Z psem postąpił bym tak samo.
Na smyczy LUB w kagańcu. Mój pies nigdy by czegoś takiego nie zrobił, a nawet jakby chciał to po to z nim chodzę na smyczy, żeby go powstrzymać.
A to ponoć ja mam nierówno pod kopułą...
Dobre masz serce Czlowieku. x
Pewnie życzliwy sąsiad
Marianek?
Cobalt 54
Pisze z aplikacji w telefonie.
Nie widzę kto jest autorem
demota,ale w gruncie rzeczy nie robi mi różnicy czy jest to ania5757, czy gustaw 3443,czy ktoś jeszcze inny.
I tak nie znam żadnej z tych osób.
Po prostu odniosłem się do opisanej sytuacji.
Poza tym jestem tu nowy na stronce, więc pewnie jakieś faux pas jeszcze popełnię.
Pozdrawiam.