A co jest w tym złego? Byle materiał był w 100% z bawełny i jest okej. Tak się właśnie chodzi w lecie. Nie ma nad czym biadolić, pół świata w podobnym odzieniu zwiedziłem i nawet na malarię nie zachorowałem. Co to kogo krwa obchodzi jak jakiś obcy człowiek jest ubrany? Nie pojmuję...ktoś chyba nie ma swojego własnego życia.
A co jest w tym złego? Byle materiał był w 100% z bawełny i jest okej. Tak się właśnie chodzi w lecie. Nie ma nad czym biadolić, pół świata w podobnym odzieniu zwiedziłem i nawet na malarię nie zachorowałem. Co to kogo krwa obchodzi jak jakiś obcy człowiek jest ubrany? Nie pojmuję...ktoś chyba nie ma swojego własnego życia.