@odziemo Najgorszy jest moment odstawienia, jak go przeżyjesz to później jest trudno ale da się jakoś ogarnąć przynajmniej dopóki wszystko się w miarę dobrze układa.
Do ludzi na demotach podchodzę jak do istot rozumnych, z którymi rozmawia się normalnie, argumentując swoje stanowisko. Jeśli jednak shitpostujecie / trollujecie / baitujecie, to znak, że za dużo od was oczekiwałam i traktowałam nieadekwatnie do waszego poziomu.
@BlueAlien bardzo stereotypowe podejście. Wychodzisz z założenia że ktoś kto shitpostuje nie jest w stanie prowadzić dyskusji a tym bardziej jej uargumentować. Nie ładnie ;)
jak najmniej nie znaczy wcale
mnie lekarz przepisał antydepresanty po jakims czasie zwiekszył mi dawke i zamieniłem sie w warzywo
kiedys zapomniałem wziąć - wróciła mi chec do życia wiec odstawiłem w krótkim czasie i nie załuje
@benji37 O takich objawach też się mówi lekarzowi. Dobranie dawki nie jest łatwe, bo o mózgu jeszcze mało wiemy. Też po odstawieniu za dużej czułam się lepiej niż na niej, a jeszcze lepiej jak dobraliśmy z lekarzem nietypowe dawkowanie.
@bazarel nie mają nic leczyć, mają utrzymać daną osobę przy życiu i w miarę funkcjonalną, zdolną do pracy - do czasu aż inne terapie albo jakieś zmiany w życiu ewentualnie pomogą.
Te substancje zawarte są w warzywach i owocach, oraz człowiek sam je wytwarza dzięki działaniu słońca.
Dziś ludzie zastępują naturę chemicznymi lekami i tłumaczą to sobie że muszą, bo depresja. G* a nie depresja, depresje to sie leczy ciężkimi terapiami a nie suplementami diety. Dawniej ludzie nie mieli tyle lekarstw, jedli więcej naturalnych warzyw i owoców i nie mieli depresji nawet nie mieli czasu na depresję. Teraz ludziom jest za dobrze w życiu, za dużo mają dóbr, w D* się poprzewracalo i wymyślają sobie jakieś problemy i ochoczo się faszerują chemią a wszystko po to by nabijać kieszenie firmom farmakologicznym.
@BlueAlien wydaje mi się że ciężka depresja zawsze się ludziom zdarzała, kiedyś po prostu umierali, bo minimalne wymagania aktywności, ciężkiej pracy i kooperacji żeby w ogóle przeżyć - były wyższe. Ale rzeczywiście jest to raczej powszechniejsze dzisiaj. Kilka czynników to dieta, mało ruchu, mniejsza sieć relacji międzyludzkich i praca głównie w budynkach. Oczywiście współczesny człowiek ma łatwy dostęp do bogatszej i zdrowszej diety niż nasi przodkowie - ale ma też dostęp do diety absolutnie śmieciowej.
Nie znam wystarczająco wielu przypadków odpowiednio dobrze żeby mieć wyrobioną opinię o konkretnych lekach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 czerwca 2020 o 14:19
Bo teraz są takie czasy, że włosek boli to tabletka. Oko swędzi to tabletka. Na wszystko tabletki, bo lepiej faszerować się chemią niż darami natury.
A dziś ludzie takie mazgaje... Z byle powodu tysiące dolegliwości fizycznych i psychicznych, na każdą leki i suplementy diety...
Jeśli tak, to nie potrzeba żadnych leków, tylkt właśnie kontaktów potrzeba. A ludzie... Obecnie wolą się faszerować chemią. Tabletka nie zastąpi drugiego człowieka, tylko, jak narkotyk, oszuka mózg że niby jest fajnie.
W szkole i liceum akurat ma sie czas na poznawanie ludzi :D Więcej niż później.
Nie każdy też ma małżonka i dzieci, więc teżjakby trochę wiekszy luz.
Ale fakt, praca i studia wykańczają.Dlatego powinno siędbać o znajomości zawarte na wcześniejszych etapach.
Ale mam znajomego który może nie zawiera przyjaźni ale znajomości w pracy, trwają głównie tyle ile praca w danym miejscu, ale wychodzi sobie z nimi na piwko. Nie uważam, aby picie alko było jakieś złe.
"Czyli pandemia depresji jest naturalnym cyklem homo sapiensa."
Mimo wszystko, coraz więcej osób sobie z tym nie radzi, a są ci, co sobie radzą, więc ci co sobie nie radzą to jakieś słabe jednostki... selekcja naturalna :D
Wczoraj spóźniłem się z lekiem, od którego jestem uzależniony. Mam przy okazji silna depresję. Tabletunie zażyłem z 8 godzinnym poślizgiem. Dzień był straszny. Miałem problem z chodzeniem. Czas był bardzo mocno naciągnięty. Nie chcę tego powtórzyć. O tym, aby nie brać leku może powiedzieć tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o chorobie... To nie wybór, to przymus...
Czy jest jakieś badanie potwierdzające skuteczność leczenia lekkiej depresji wymienionymi przez Ciebie witaminami? Na prawdę jestem ciekawa, nigdy o czymś takim nie słyszałem. A jeśli chodzi o leki to są one często do ustabilizowania stanu pacjenta aby był zdolny udźwignąć się z wyrka na terapię, najprościej mówiąc. Gdy leki nie działają można sięgnąć po elektrowstrzasy. Ta metoda podobno działa obiecująco wg. badań. Istnieje też depresja poporodowa, oraz depresja spowodowana nadużywaniem substancji odurzających. Dlatego ja tam skłaniam się ku twierdzeniu że podłoże zaburzeń depresyjnych jest biologiczne. Nieprawidłowości w neuroprzekaznctwie. Ale możemy sobie tak gdybać. Zakładam że nikt tutaj nie jest specjalistą w tej dziedzinie, a nawet specjaliści nie wiedzą na pewno jaka jest przyczyna takich zaburzeń, więc lepiej nie wyciągać pochopnych wniosków tylko przez nasze domysły. Poczekamy, zobaczymy. Może ktoś w końcu odkryje o co z tym chodzi :)
Ciekawe ile pociągne bez antydepresantów xd
@odziemo Najgorszy jest moment odstawienia, jak go przeżyjesz to później jest trudno ale da się jakoś ogarnąć przynajmniej dopóki wszystko się w miarę dobrze układa.
@odziemo @kibishi
To jak z narkotykami, więc lepiej wcale nie zaczynać ich brać
@BlueAlien tylko z narkotykami? jak odstawisz monotlenek diwodoru to po kilku dniach umierasz ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2020 o 14:18
@olmajti
Porównujesz wodę do narkotyków? Grubo :D
@BlueAlien nie rozumiesz nawet prostego shitpostingu :)
@BlueAlien Nie zawsze można sobie pozwolić aby nie brać, depresja to jest jednak straszna choroba.
@olmajti
Do ludzi na demotach podchodzę jak do istot rozumnych, z którymi rozmawia się normalnie, argumentując swoje stanowisko. Jeśli jednak shitpostujecie / trollujecie / baitujecie, to znak, że za dużo od was oczekiwałam i traktowałam nieadekwatnie do waszego poziomu.
@BlueAlien bardzo stereotypowe podejście. Wychodzisz z założenia że ktoś kto shitpostuje nie jest w stanie prowadzić dyskusji a tym bardziej jej uargumentować. Nie ładnie ;)
jak najmniej nie znaczy wcale
mnie lekarz przepisał antydepresanty po jakims czasie zwiekszył mi dawke i zamieniłem sie w warzywo
kiedys zapomniałem wziąć - wróciła mi chec do życia wiec odstawiłem w krótkim czasie i nie załuje
@benji37 O takich objawach też się mówi lekarzowi. Dobranie dawki nie jest łatwe, bo o mózgu jeszcze mało wiemy. Też po odstawieniu za dużej czułam się lepiej niż na niej, a jeszcze lepiej jak dobraliśmy z lekarzem nietypowe dawkowanie.
@Livanir zapomnialem dodac ze od tego czasu minelo juz 4 lata
nie jestem przeciw antydepresantom ale raczej za ostroznoscią
te leki nic nie leczą
@bazarel nie mają nic leczyć, mają utrzymać daną osobę przy życiu i w miarę funkcjonalną, zdolną do pracy - do czasu aż inne terapie albo jakieś zmiany w życiu ewentualnie pomogą.
@Albiorix
Te substancje zawarte są w warzywach i owocach, oraz człowiek sam je wytwarza dzięki działaniu słońca.
Dziś ludzie zastępują naturę chemicznymi lekami i tłumaczą to sobie że muszą, bo depresja. G* a nie depresja, depresje to sie leczy ciężkimi terapiami a nie suplementami diety. Dawniej ludzie nie mieli tyle lekarstw, jedli więcej naturalnych warzyw i owoców i nie mieli depresji nawet nie mieli czasu na depresję. Teraz ludziom jest za dobrze w życiu, za dużo mają dóbr, w D* się poprzewracalo i wymyślają sobie jakieś problemy i ochoczo się faszerują chemią a wszystko po to by nabijać kieszenie firmom farmakologicznym.
@BlueAlien wydaje mi się że ciężka depresja zawsze się ludziom zdarzała, kiedyś po prostu umierali, bo minimalne wymagania aktywności, ciężkiej pracy i kooperacji żeby w ogóle przeżyć - były wyższe. Ale rzeczywiście jest to raczej powszechniejsze dzisiaj. Kilka czynników to dieta, mało ruchu, mniejsza sieć relacji międzyludzkich i praca głównie w budynkach. Oczywiście współczesny człowiek ma łatwy dostęp do bogatszej i zdrowszej diety niż nasi przodkowie - ale ma też dostęp do diety absolutnie śmieciowej.
Nie znam wystarczająco wielu przypadków odpowiednio dobrze żeby mieć wyrobioną opinię o konkretnych lekach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2020 o 14:19
Ucho Van Gogha w nocy Ci się przyśni :D To że kiedyś ignorowano problem albo inaczej nazywano, wcale nie znaczy że nie istnieje.
@Albiorix
Z tego co wiem, na te lżejsze objawy "depresji" można zaradzić witamina D3 i C oraz z grupy B.
Orzechy, cytrusy, słońce, ruch. Przynajmniej częściowo nie pogłębi się stanu, gdy coś się zaczęło dziać.
Jak jest już za późno to lepsza terapia.
nie "zrezygnowania" ale "brania mniej"
poza tym dali rady czym to "uzupełnić" typu: wychodzenie do ludzi .
Więc nie manipuluj
To w końcu zachęcali do rezygnacji czy brania jak najmniej? Autor dopasował się propagandą do samej telewizji.
Bo teraz są takie czasy, że włosek boli to tabletka. Oko swędzi to tabletka. Na wszystko tabletki, bo lepiej faszerować się chemią niż darami natury.
A dziś ludzie takie mazgaje... Z byle powodu tysiące dolegliwości fizycznych i psychicznych, na każdą leki i suplementy diety...
@Dordi
Jeśli tak, to nie potrzeba żadnych leków, tylkt właśnie kontaktów potrzeba. A ludzie... Obecnie wolą się faszerować chemią. Tabletka nie zastąpi drugiego człowieka, tylko, jak narkotyk, oszuka mózg że niby jest fajnie.
@Dordi
Pytanie, czemu takie czasy? Czemu trudno jest mieć jakieś kontakty?
@Dordi
W szkole i liceum akurat ma sie czas na poznawanie ludzi :D Więcej niż później.
Nie każdy też ma małżonka i dzieci, więc teżjakby trochę wiekszy luz.
Ale fakt, praca i studia wykańczają.Dlatego powinno siędbać o znajomości zawarte na wcześniejszych etapach.
Ale mam znajomego który może nie zawiera przyjaźni ale znajomości w pracy, trwają głównie tyle ile praca w danym miejscu, ale wychodzi sobie z nimi na piwko. Nie uważam, aby picie alko było jakieś złe.
"Czyli pandemia depresji jest naturalnym cyklem homo sapiensa."
Mimo wszystko, coraz więcej osób sobie z tym nie radzi, a są ci, co sobie radzą, więc ci co sobie nie radzą to jakieś słabe jednostki... selekcja naturalna :D
Nadal uważam że leki to jazda na skróty.
Jak zwykle w telewizji najwięcej do powiedzenia mają tacy "eksperci".
eksperci od wszystkiego.
Wczoraj spóźniłem się z lekiem, od którego jestem uzależniony. Mam przy okazji silna depresję. Tabletunie zażyłem z 8 godzinnym poślizgiem. Dzień był straszny. Miałem problem z chodzeniem. Czas był bardzo mocno naciągnięty. Nie chcę tego powtórzyć. O tym, aby nie brać leku może powiedzieć tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o chorobie... To nie wybór, to przymus...
ta Ida jakaśtam wku*wia jak Kurdej Szatan dawniej
To tak jakby namawiał osoby chore na raka do odstawienia chemii...
Jak dla mnie intencją bardziej było życzenie: "aby wasz stan się poprawił i żebyście mogli przez to mniej leków brać".
Akurat oglądanie TV, a zwłaszcza jedynej słusznej potrafi dopiero wpędzić w depresję.
Czy jest jakieś badanie potwierdzające skuteczność leczenia lekkiej depresji wymienionymi przez Ciebie witaminami? Na prawdę jestem ciekawa, nigdy o czymś takim nie słyszałem. A jeśli chodzi o leki to są one często do ustabilizowania stanu pacjenta aby był zdolny udźwignąć się z wyrka na terapię, najprościej mówiąc. Gdy leki nie działają można sięgnąć po elektrowstrzasy. Ta metoda podobno działa obiecująco wg. badań. Istnieje też depresja poporodowa, oraz depresja spowodowana nadużywaniem substancji odurzających. Dlatego ja tam skłaniam się ku twierdzeniu że podłoże zaburzeń depresyjnych jest biologiczne. Nieprawidłowości w neuroprzekaznctwie. Ale możemy sobie tak gdybać. Zakładam że nikt tutaj nie jest specjalistą w tej dziedzinie, a nawet specjaliści nie wiedzą na pewno jaka jest przyczyna takich zaburzeń, więc lepiej nie wyciągać pochopnych wniosków tylko przez nasze domysły. Poczekamy, zobaczymy. Może ktoś w końcu odkryje o co z tym chodzi :)
Zwracam się do BlueAlien, przepraszam za brak zaznaczenia :)