Jako informatyk chciałbym rozwiać wasze wątpliwości...
1. Niezależnie czy masz smartfona czy nie, operator komórkowy wie gdzie jesteś i gdzie byłeś.
2. Smartfony android czy apple śledzą Ciebie czy sobie to włączysz czy nie.
3. Google wie o tobie więcej niż ty sam. Ostatnio doszli do tego Chińczycy zbierający dane poprzez swoje telefony (głównie huawei o ile inne Chińskie marki też nie zaczęły a jedynie nie dały się złapać).
4. Nie musisz mieć kilku kart kredytowych. Debetowe (zwykłe) podobnie Ciebie szpiegują a chodzenie ze sporą gotówką może być problematyczne. Zwłaszcza gdy masz oszczędności.
5. Nie wiem jak tam instagram ale pewnie podobnie jak facebook zbiera twoje dane i ich nigdy nie kasuje. Aaa zrobiłaś sobie fotkę pośladków, wysłałaś chłopakowi i skasowałaś. A le to był błąd bo wedle umowy z FB wszystko co tam wrzucisz staje się ich własnością. Robisz fotki dziecka? Będą nimi reklamować pampersy w australii albo gdzieś gdzie Ciebie nie ma i nie ma większych szans, że będziesz. Twoja pupa zostanie sprzedana do magazynu dla obleśnych starych kawalerów a ty będziesz dalej żyć w przeświadczeniu, że twoją pupę widział tylko twój chwilowy wybranek ;)
6. Rozpoznawanie twarzy to pikuś. Pamiętacie takie gry jak pokemon GO? Ktoś wpadł na grę a ktoś inny wpadł na pomysł by ze zrobionych fotek robić plany np twojego mieszkania i okolicy. Plany taktyczne, dokładne. Przyszli smutni panowie i powiedzieli, że wszystkie fotki mają lądować na ich serwerku i tak oto ... np złapano Binladena ;) bo np jakiś smark łapał pokemony w jego wiosce (tu koloryzuję).
Po co komu rozpoznawanie twarzy gdy dzieciaki instalują sobie tik-toka albo inne chłamy które mają uprawnienia do czytania twoich maili, smsów i wszystkiego co masz na telefonie. TOTALNIE WSZYSTKIEGO. Chińczycy (bo to bodaj ich wynalazek) mają o tobie filmy, twoje kontakty, smsy, miejsca gdzie bywasz/bywałaś, gdzie dzwoniłaś albo zdjęcia twojego tyłka jeśli miałaś takie w pamięci....
Tak więc dzieciaki...... w tych czasach trudno by coś was nie szpiegowało więc radzę wrzucać z rozsądkiem swoje 'dobra' do sieci czy do telefonu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 czerwca 2020 o 8:02
1. Operator komórkowy wie, gdzie logował się telefon i tylko w przybliżeniu.
2. A to jest skandal, z którym nikt nic nie robi.
3. Nie bardzo wiem, co masz na myśli.
4. No taka konsekwencja księgowania operacji na kartach. Teoretycznie tajemnica bankowa.
5. Kto nie czyta umów przed podpisaniem, ten niech się cieszy, że nie oddał własnej nerki.
6. Rolą kontr-wywiadu jest zwalczanie takich aplikacji.
Inną rzeczą jest, że to morze danych i tak ktoś musi umieć odpytać, by dostać coś konkretnego. W większości jest to bezużyteczny śmietnik i jak chce się coś konkretnego o konkretnym człowieku, to nic nie pobije sprawdzonych, tradycyjnych, metod inwigilacji.
Ale myślicie ze kogoś interesuje wasze życie? Jeżeli nie jesteście kimś znanym albo nie macie życia przestępczego nikt was nie śledzi dane może j są gdzieś tam w chmurze ale to nie ma znaczenia
@SmallPig Niestety nie masz racji. Nawet jeśli jesteś tylko skromnym, szarym człowiekiem to dla różnego rodzaju wytwórców "dóbr" jesteś ich potencjalnym klientem i chętnie dowiedzą się oni jak najwięcej o wszelkich Twoich preferencjach. Dzięki temu łatwiej za pomocą reklam pomogą Tobie abyś doszedł do wniosku, że ich produkty są dla Ciebie niezbędne i przy najbliższej okazji zechcesz je zakupić, choć tak na prawdę spokojnie mógłbyś się bez nich obejść.
wic1.
Dlaczego łażenie z gotówką może być dla mnie problemem.??
Zawsze łażę z banknotami NBP przy dupie,mimo obecności kart w portfelu,właśnie po to,aby, problemów unikać bądź szybko je rozwiązać za pomocą tychże banknotów właśnie.
Oświeć więc mnie jeśli łaska.
@szatol1 kiedy ktoś ukradnie ci portfel z plastikiem, to jedynym problemem będzie konieczność wyrobienia dokumentów/kart. Zastrzeganie wszystkiego to jeden telefon. Kradzież większej ilości gotówki już boli.
@LordL to nawet nie musi być kradzież, czasem można zwyczajnie zgubić portfel. Mi sie kiedyś zdarzyło znaleźć taki zgubiony portfel, na szczęście były tam dokumenty, więc bez problemu mogłam zanieść właścicielowi.
LordL.
O zwykłej kradzieży nie pomyślałem,bo sądziłem, że chodzi o coś innego,.
Ale wątpię. kradzież kasy nigdy mi się nie zdarzyła.
Mimo, że już trochę żyję na tym łez padole.
Co innego rzeczy pozostawione bez opieki.
Np auto to mi zajumali z ulicy.
A generalnie np na wakacjach dużo jeżdżę po takich miejscach,gdzie o terminalu i kartach najstarsi górale nie słyszeli,tak więc są miejsca gdzie bez gotówki po prostu się nie da.
I mam też ten komfort, że rząd i jego służby nie wiedzą na co wydaje kasę i ile.
Bo ONI SĄ NARAŻENI na skutki inwigilacji i wycieku danych.
Osobnik nie korzystający z Sieci, bankowości ani nowoczesnej elektroniki mogą swoje dane, zdjęcia i plan dnia ujawniać dowolnie - i tak nikt nie wykorzysta tego przeciwko nim - bo nie ma jak.
Ochrona danych polega właśnie na tym, że WŁAŚCICIEL DANYCH ma pełne i niezbywalne prawo do decydowania kto, w jakim zakresie i jakimi ich danymi operuje.
Niedopuszczalna jest sytuacja, że ktoś działa na zasadzie "mogę wykorzystać jego dane bo przecież innym je ujawnił" (nabijacie się z RODO - ale może doczytajcie o co w nim chodzi)
Niestety, wystarczy korzystać ze smartfona i nie da się uniknąć inwigilacji.
@trusty Wystarczy mieć kartę w bibliotece i regularnie wypożyczać książki. Ich wolumen wystarczająco dużo może powiedzieć o człowieku :)
taa.. a najczęsciej do szpitala z bólem pleców przychodzą antyszczepionkowcy bo sie nie zaszczepili na ból pleców... uwielbiam tego rodzaje demotów.
Ashardon.
Nie do końca. Jak czytasz kryminały to niekoniecznie oznacza,że planujesz zamordować Jarosława na przykład
Jako informatyk chciałbym rozwiać wasze wątpliwości...
1. Niezależnie czy masz smartfona czy nie, operator komórkowy wie gdzie jesteś i gdzie byłeś.
2. Smartfony android czy apple śledzą Ciebie czy sobie to włączysz czy nie.
3. Google wie o tobie więcej niż ty sam. Ostatnio doszli do tego Chińczycy zbierający dane poprzez swoje telefony (głównie huawei o ile inne Chińskie marki też nie zaczęły a jedynie nie dały się złapać).
4. Nie musisz mieć kilku kart kredytowych. Debetowe (zwykłe) podobnie Ciebie szpiegują a chodzenie ze sporą gotówką może być problematyczne. Zwłaszcza gdy masz oszczędności.
5. Nie wiem jak tam instagram ale pewnie podobnie jak facebook zbiera twoje dane i ich nigdy nie kasuje. Aaa zrobiłaś sobie fotkę pośladków, wysłałaś chłopakowi i skasowałaś. A le to był błąd bo wedle umowy z FB wszystko co tam wrzucisz staje się ich własnością. Robisz fotki dziecka? Będą nimi reklamować pampersy w australii albo gdzieś gdzie Ciebie nie ma i nie ma większych szans, że będziesz. Twoja pupa zostanie sprzedana do magazynu dla obleśnych starych kawalerów a ty będziesz dalej żyć w przeświadczeniu, że twoją pupę widział tylko twój chwilowy wybranek ;)
6. Rozpoznawanie twarzy to pikuś. Pamiętacie takie gry jak pokemon GO? Ktoś wpadł na grę a ktoś inny wpadł na pomysł by ze zrobionych fotek robić plany np twojego mieszkania i okolicy. Plany taktyczne, dokładne. Przyszli smutni panowie i powiedzieli, że wszystkie fotki mają lądować na ich serwerku i tak oto ... np złapano Binladena ;) bo np jakiś smark łapał pokemony w jego wiosce (tu koloryzuję).
Po co komu rozpoznawanie twarzy gdy dzieciaki instalują sobie tik-toka albo inne chłamy które mają uprawnienia do czytania twoich maili, smsów i wszystkiego co masz na telefonie. TOTALNIE WSZYSTKIEGO. Chińczycy (bo to bodaj ich wynalazek) mają o tobie filmy, twoje kontakty, smsy, miejsca gdzie bywasz/bywałaś, gdzie dzwoniłaś albo zdjęcia twojego tyłka jeśli miałaś takie w pamięci....
Tak więc dzieciaki...... w tych czasach trudno by coś was nie szpiegowało więc radzę wrzucać z rozsądkiem swoje 'dobra' do sieci czy do telefonu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2020 o 8:02
@wic1
1. Operator komórkowy wie, gdzie logował się telefon i tylko w przybliżeniu.
2. A to jest skandal, z którym nikt nic nie robi.
3. Nie bardzo wiem, co masz na myśli.
4. No taka konsekwencja księgowania operacji na kartach. Teoretycznie tajemnica bankowa.
5. Kto nie czyta umów przed podpisaniem, ten niech się cieszy, że nie oddał własnej nerki.
6. Rolą kontr-wywiadu jest zwalczanie takich aplikacji.
Inną rzeczą jest, że to morze danych i tak ktoś musi umieć odpytać, by dostać coś konkretnego. W większości jest to bezużyteczny śmietnik i jak chce się coś konkretnego o konkretnym człowieku, to nic nie pobije sprawdzonych, tradycyjnych, metod inwigilacji.
Ale myślicie ze kogoś interesuje wasze życie? Jeżeli nie jesteście kimś znanym albo nie macie życia przestępczego nikt was nie śledzi dane może j są gdzieś tam w chmurze ale to nie ma znaczenia
@SmallPig Niestety nie masz racji. Nawet jeśli jesteś tylko skromnym, szarym człowiekiem to dla różnego rodzaju wytwórców "dóbr" jesteś ich potencjalnym klientem i chętnie dowiedzą się oni jak najwięcej o wszelkich Twoich preferencjach. Dzięki temu łatwiej za pomocą reklam pomogą Tobie abyś doszedł do wniosku, że ich produkty są dla Ciebie niezbędne i przy najbliższej okazji zechcesz je zakupić, choć tak na prawdę spokojnie mógłbyś się bez nich obejść.
@SmallPig jesteś nieskończenie naiwny...
Dzięki tym informacją mogą tobą manipulować nie tylko podstępni handlowcy...
wic1.
Dlaczego łażenie z gotówką może być dla mnie problemem.??
Zawsze łażę z banknotami NBP przy dupie,mimo obecności kart w portfelu,właśnie po to,aby, problemów unikać bądź szybko je rozwiązać za pomocą tychże banknotów właśnie.
Oświeć więc mnie jeśli łaska.
@szatol1 kiedy ktoś ukradnie ci portfel z plastikiem, to jedynym problemem będzie konieczność wyrobienia dokumentów/kart. Zastrzeganie wszystkiego to jeden telefon. Kradzież większej ilości gotówki już boli.
@LordL to nawet nie musi być kradzież, czasem można zwyczajnie zgubić portfel. Mi sie kiedyś zdarzyło znaleźć taki zgubiony portfel, na szczęście były tam dokumenty, więc bez problemu mogłam zanieść właścicielowi.
LordL.
O zwykłej kradzieży nie pomyślałem,bo sądziłem, że chodzi o coś innego,.
Ale wątpię. kradzież kasy nigdy mi się nie zdarzyła.
Mimo, że już trochę żyję na tym łez padole.
Co innego rzeczy pozostawione bez opieki.
Np auto to mi zajumali z ulicy.
A generalnie np na wakacjach dużo jeżdżę po takich miejscach,gdzie o terminalu i kartach najstarsi górale nie słyszeli,tak więc są miejsca gdzie bez gotówki po prostu się nie da.
I mam też ten komfort, że rząd i jego służby nie wiedzą na co wydaje kasę i ile.
Bo ONI SĄ NARAŻENI na skutki inwigilacji i wycieku danych.
Osobnik nie korzystający z Sieci, bankowości ani nowoczesnej elektroniki mogą swoje dane, zdjęcia i plan dnia ujawniać dowolnie - i tak nikt nie wykorzysta tego przeciwko nim - bo nie ma jak.
Ochrona danych polega właśnie na tym, że WŁAŚCICIEL DANYCH ma pełne i niezbywalne prawo do decydowania kto, w jakim zakresie i jakimi ich danymi operuje.
Niedopuszczalna jest sytuacja, że ktoś działa na zasadzie "mogę wykorzystać jego dane bo przecież innym je ujawnił" (nabijacie się z RODO - ale może doczytajcie o co w nim chodzi)