Jego problem? Siedzi na 4 literach, niczego nie zamierza zmienić poczynając od swojego otoczenia kończąc na państwie ale ma deprechę, że nikt nic z tym nie zrobi.
Tylko, że można siedzieć i się tym umartwiać, próbując coś zdziałać, co może dać nic albo niewiele. Można po prostu o tym nie myśleć, nie brać udziału w wyścigu szczurów, pełnym zazdrości i zawiści, przyjaciół za małe nominały bilonu, skrytej nienawiści itd. Lepiej żyć swoim życiem, robić to co się lubi, szukać jakiejś własnej ścieżki. Można też gonić za luksusem, kupować nowe auto dla sąsiadów, nowy telefon by ludzie widzieli, itd itp. Co kto woli.
Egzystencjalny.
Dokładnie. Ludzie rzadko widzą problem w tego typu wywodach. Co najwyżej odpowiedzą: ,,no tak jest", ,,no i co z tego" itp.
Jego problem? Siedzi na 4 literach, niczego nie zamierza zmienić poczynając od swojego otoczenia kończąc na państwie ale ma deprechę, że nikt nic z tym nie zrobi.
Tylko, że można siedzieć i się tym umartwiać, próbując coś zdziałać, co może dać nic albo niewiele. Można po prostu o tym nie myśleć, nie brać udziału w wyścigu szczurów, pełnym zazdrości i zawiści, przyjaciół za małe nominały bilonu, skrytej nienawiści itd. Lepiej żyć swoim życiem, robić to co się lubi, szukać jakiejś własnej ścieżki. Można też gonić za luksusem, kupować nowe auto dla sąsiadów, nowy telefon by ludzie widzieli, itd itp. Co kto woli.