Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
348 383
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar wichniak2
+56 / 66

Przed wyborem dań trzeba patrzeć na cenę. Zawsze przed.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AVictor
+21 / 21

@wichniak2 Dokładnie nie wiem czemu ludzie się często dziwią rachunkom i czemu jeśli uważają że drogo to kupują właśnie tam a nie poszukają gdzie indziej, w Polsce wszystkie ceny są zazwyczaj podane także kwota rachunku nie powinna nikogo dziwić, nikt nie ukrywa nic przed nikim.
Są państwa które do rachunku zwłaszcza turystom potrafią dodać usługi albo rzeczy typu chleb, sól pieprz, oliwa pomimo że nich się nawet nie zamawiało...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bunio5
0 / 6

OSZUKANY DEMOT!!!
Przecież na paragonie jest zakupionych sześć produktów i siódmy za 1zł. Poza tym jak się coś kupuje, to przed zakupem sprawdza się ceny. Inaczej wychodzi się na idiotę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-2 / 4

@andrzej11635 To coś podobnego do prowokacji podczas niedawnej pandemii, kiedy ludzie "z konstytucją w ręku" odmawiali wylegitymowania przez policjanta, wytykając mu że sam się nie przedstawił. Potem zdziwieni gdy jeden z drugim zaliczył glebę i 10000 z sanepidu. Oczywiście nie popieram takiego testowania policjanta tylko po to by pochwalić się filmikiem ani takiego testowania potraw by pochwalić się rachunkiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+3 / 3

@sawecz Niekoniecznie, takie ceny mogą być i wcale nie musi być to naciąganie. Do paragonu powinno być dodane zdjęcie towaru, wtedy lepiej widać z czego wynika cena

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sakasa
0 / 0

@wichniak2 w jakim to mieście ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
0 / 0

@wichniak2 Pełna zgoda, choć czasem sprzedawcy pięknie ukrywają cenę podając dwie pierwsze pozycje w przeliczeniu na 100 gramów, resztę zaś na 50 gramów. Oszustwem tego bym nie nazwał... kiedy jednak widzę coś takiego, automatycznie stwierdzam, że u kogoś takiego nie będę kupować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@LordL Tak trzymać ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gonzox1
+3 / 25

To normalne ceny w kraju. Morze, góry czy zoo w Warszawie. Dlatego wakacje wolę spędzać w Grecji, Hiszpanii, Włoszech. Ceny podobne a pogoda pewniejsza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jamesix
+7 / 11

Ceny sa uzaleznione od miejsca rodzaju lokalu i jakosci produktu. Na deptaku kawe po turecku Albo rozpuszczalna czy gofra z cukrem mozna dostac po 5zl kawa 5zl gofr.
W turystycznym miejscu przy wyjsciu z zamku, specjalnych attakcji, wejsciach do bazyliki itd ceny zwlaszcza tam gdzie sie ustawiaja kolejki do atrakcji ceny sa bardzo wysokie. Wlochy sa chyba najdrozszym krajem do zwiedzania bardzo czesto napiwek wliczany jest jak sie usidzie do stolu i przeczyta menu. Bardzo czesto bylo tak ze po 4€ osoba zanim sie cokolwiek zamowi jak w pl taxi za trzasniecie drzwiami. Grecy wrecz wcigaja za reke zeby wejsc do restauracji mimo ze sie z jednej wlasnie wyszlo jak sie nie czyta menu sa miejsca zwlaszcza z ladnymi widokami gdzie potrafia miec menu dla ludzi co zamowili bez ogladania karty dan. Pocztyaj na tripadvisor jak za kilka krewetek czy steka potrafia nawet kilkaset € skasowac. Hiszpania wejscia do Sagrada Familia ciezko jest kupic 2 male kawy na wynos za mniej niz 10€.
W Polsce tez ludzie chca zarobic buduja ladne klimatyczne restauracje i inwestuja kilka czy nawet kilkadziesiat tys zl w dobre maszyny do kawy to nie powinno sie dziwic ze w najbardziej oblezonych miejsach chca zachecic dobrym produktem i przy duzym natloku ludzi znajda sie tacy dla ktorych te ceny sa kuszace, a Dla innych chorendalnie wysokie. Dlatego czytajcie ceny gdziekokwiek jestescie, chyba ze macie gruby portfel i mozecie prosto z dorozki wejsc do wielkiej restauracji i zamowic co wam sie przysni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+4 / 4

@jamesix
Nigdy się nie spotałem z takimi cenami w Grecji czy Hiszpanii, bo z zasady omijam mocno turystyczne miejsca. Czasami się zdarzy, że w takim jestem ze względu na zabytki, ale rzadko. W Grecji zdarzyło się, że jak drugi raz poszliśmy do tego samego miejsca, to gratis dostaliśmy po setce alkoholu.

W Hiszpanii, w Andaluzji, w niektórych miastach do jakiegokolwiek alkoholu dostawało się darmowe przystawki. Z każdym nowym kieliszkiem czy szklanką dawali talerz przystawek gratis. Nie wiem, czy tak jest teraz, bo byłem tam kilka lat temu.

Zdarzało mi się zapłaicić niecale €20 za rybę czy steka, ale były naprawdę dobre i porcje były duże. A ryba była cała i pieczona, a nie smażona i w panierce. Palce lizać.

Co do Włoch to częściowo się zgodzę. Tak jak piszesz było w Rzymie. Za to na południu, w małych miasteczkach i poza sezonem turystycznym (dla mnie latem tam jest za tłoczno i po prostu za gorąco) otwarte były tylko knajpy, do których chodzili tylko miejscowi. Rachunki dla nas jako turystów były wyższe, ale nie było jakoś naprawdę drogo. Za to jedzenie rewelacyjne. Z tego powodu na pewno jeszcze kiedyś pojadę do Włoch. Nad Bałtykiem dawno nie bylem, ale znam ludzi, którzy jeżdżą regularnie i o dobrej świeżej rybie, nie smażonej na oleju, a do tego w przystępnej cenie, można w sumie zapomnieć.

Popraw mnie, jeśli się mylę.
ć
A co do innych krajów, jeśli chcesz omijać bardzo turystyczne miejsca, to najlepiej znać język danego kraju choćby w minimalnym stopniu. Albo chociaż mówić po angielsku, chociaż może być ciężko znależć jakiegoś miejscowego, który zna angielski, takźe dobrze jest mieć jakiś mini słownik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2020 o 13:57

J jamesix
+2 / 2

Zgadzam sie z Toba jak znasz chociaz angielski i omijasz zatloczone miejsca, albo korzystasz z zorganizowanej wycieczki to napewno znajdziesz miejsca gdzie mozna zjesc naprawde dobra cala rybe grilowane czy likalne owoce morze, steka itd i nie zapalci za cala porcje wiecej niz 20€ czesto z drinkiem i jakas przystawka, ktora daja gratis do stolika.

Moja wczesniejsza wypowiedz dotyczyla komenatarza ze wczasy w pl sa takie drogie ze lepiej pojechac/poleciec do Wloch Hiszpani czy Grecji i tak jak opisujesz i sie w pelni z Toba zgadzam porownujac nasze drozsze opisane wyzej miejsca z mniej zatloczonymi albo poza sezonem wycieczkami zagranicznymi oczywiscie dochodza dodatkowe koszty podrozy, parkingow na lotniskach itd.

W Polsce napewno mozna nadal tanio zjesc i wypoczac tylko nie przy glownych atrakcjach w pelni sezonu.
Niestety jest ta roznica ze dania takie jak opisujesz dobry stek, owoce morza czy cala ryba bez tluszczu bedzie nawet tansza w mniejszej miescowosci zagranicznej bo tak tam sie je i czesciej ludzie takie przysmaki zamawiaja. Unas takie produkty za raczej luksusowe i dostepne wlasnie w bardziej zatloczonych lepszych restauracjach i ztad pewnie ta cena.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
0 / 4

@jamesix Byłam zdziwiona niskimi cenami we Włoszech, a odwiedzałam różne miejsca. W Grecji to samo, a byłam w samej stolicy. Ceny jak w polskich knajpach i to niekoniecznie tylko w miejscowościach turystycznych. W Hiszpanii byłam tylko w Walencji, też spoko.

W Polsce w górach panuje drożyzna, aż się odechciewa tam przyjeżdzać, bo ile by mogli tyle by zdarli z człowieka. To samo nad polskim morzem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

@jamesix

Wszystko rozumiem, ale świeża ryba podana w jakikolwiek inny sposób niż smażona jest nad polskim morzem dobrem luksusowym? No bez jaj. To powinine być standard. Zwłaszcza że jak ryba jest w panierce, to nie wiadomo, czy ktośś nie kupił gotowca w supermarkecie i próbuje to wcisnąć klientowi jako świeżą rybę.

W Grecji zdarzyło mi się, że kelner powiedział, że akurat tej ryby nie ma, bo to nie jest sezon na nią. Polecił nam coś innego, świeżo złowionego.

Na Gran Canarii jest bardzo turystycznie, więc chodziliśmy głównie do jednej knajpki na uboczu. Kelner już nas znał, więc jak nas zobaczył z rana, to powiedział, że dzisiaj będzie świeża ryba, bo akurat ktoś poszedł albo wypłynął w morze, żeby kilka złowić.

Takźe nie rozumiem tej nagminnej w Polsce maniery wciskania komuś kilkumiesięcznej mrożonej ryby jako świeżej i że w ogóle nawet samemu ciężko kupić świeżą. Być może część będzie się tłumaczyć unią i normami unijnymi, ale przecież Hiszpania i Grecja też są w Unii i tam można, a w Polsce nie. Także przyczyną są debilni politycy, którzy wymyślają bzdurne przepisy albo "biznesmeni", którzy próbują orżnąć klienta, żeby zarobić jak najwięcej i jak najszybciej. I to tłumaczenie, że nad Bałtykiem sezon jest tylko latem, a na południu cały rokl. Owszem, coś w tym jest, ale dlaczego nie myślą o tym, jak przyciągnąć turystów poza sezonem. Może są dobre warunki do nauki surfingu, a może w jakimś miesiącu jest dobre światło do fotografowania, co mogłoby przyciągnąć pasjonatów fotografii. A może jednak są jakieś ciekawe miejsca do zwiedzania; We Włoszech, Hiszpanii czy Grecji jest mnóstwo pięknych miejsc do zwiedzania. Niektóre najciekawsze to te nieco mniej znane. Zwłaszcza w Grecji, gdzie promuje się głównie zabytki ze starożytności, które są w bardzo złym stanie, a dużo bardziej mi się podobały te ze średniowiecza, z okresu Bizancjum.

Są też ludzie, którzy po prostu lubią ciszę i spokój i na pewno nie pojadą nad Bałtyk w sezonie. Poza sezonem też raczej nie, bo prawie wszystko jest zamknięte, więc trudniej znaleźć jakiekolwiek miejsce, gdzie można coś zjeść albo wynająć nocleg. Warto by się zastanowić nad odpowiednią promocją, żeby przyciągnąć turystów poza sezonem letnim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jamesix
+1 / 1

Zgadzam sie ze swieza ryba nad polskim morzem to powinien byc standard, ale tak nie jest. Zwlaszcza ze wiekszosc lubi dorsza a w sezonie letnim nie jest jego sezon ze tak to powiem ;) Mamy ladne morze super plaze i czasami udana pogode. Rybe naszczescie lubie na wiele sposobow i pomimo ze tez objezdzilem kawal swiata taka jak w Polsce swiezo na ciepla wiedzona malo gdzie mozna znalesc.
Gran Canaria ladna wyspa super wydmy w Maspalomas i pogoda udana caly rok. Nie idzie jednak porownac to do cen polskich bo sam przelot kosztuje duzo plus parking auta na lotnisku itd. Takze jak 2 osoby nad polskim morzem moga dobrze spedzic 10 dni za 3tys tak taki dalszy wypad na kanary to juz 10tys plus. A pisze o tym poniewaz zaczelo sie od rozmowy ze nad Baltykiem jest tak drogo jak w Hiszpani i ze lepiej tam.
Na koniec nic wiecej tylko zyczyc udanych bezpiecznuch wakacji gdziekokwiek one nie beda ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
0 / 2

@jamesix

To jest tak. Nie ma żadnego probelmu, by stołować się w dajmy na to Trójmieście tylko i wyłącznie w dobrych restauracjach (nawet konsekwentnie w tych z przewodnika Gault&Millau) i nie pójść z torbami. Ale jak najbardziej można pójść z torbami dając się złapać na nie-pomorską nie-świeżo-łowioną nie-jadaną-przez-tubylców rybę z frytkami. Tak samo zresztą gdzie indziej, okresy ochronne przypadają kiedy przypadają i janusze biznesu czatują na nieświadomych turystów. Tak samo jak w ściśle turystycznych regionach innych miast. Bo tu mamy ciekawe zjawisko - Polak nie jest na tyle naiwny, by kupować kawę w restauracji na placu św. Marka w Wenecji albo robić zakupy na Oxford Street, ale już w polskich miejscowościach ładuje się w największe kongo. A tu obowiązują te same zasady - jedz tam, gdzie lokalsi. W górach jest gorzej, bo im mniejsze miejscowości, tym mniej normalnie żyjących, pracujących i stołujących się mieszkańców - i tym więcej procentowo januszków biznesu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
-1 / 1

@gonzox1 Włochy, Grecja Hiszpania właśnie obniżają ceny po to by przyciągnąć ludzi na nowo. Polska robi wszystko by tracić ludzi a potem narzekać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sebastos
-1 / 19

Dudki musza się przecież zgadzać, nie? Dlatego człowiek zwykle jeździł na Słowację, bo pomimo waluty euro i tak wychodziło taniej. Pozostaje mieć nadzieję, że Słowacja odpuści ograniczenia, albo... postawić na jedynie własny prowiant podczas pobytu w górach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
0 / 2

@sebastos co za banda idiotów minusuje ci ten komentarz ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sebastos
+1 / 1

@pawelkolodziej Też się zastanawiam, ale chyba taki mamy klimat. Poza tym, prawda w oczy kole i niektórych boli za mocno pewna tylna część ciała ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mamut3003
-3 / 11

Pazury muszą się odkuć, a to że ja dostawałem po 80%wyplaty już nikogo nie interesuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+25 / 27

Skoro były takie ceny, a i tak zamówiliście, to o co chodzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jamesix
+9 / 9

O to ze jest drogo i zeby czytac ceny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xnor82
-5 / 19

Janusze biznesu. Jeszcze jakby to była jakaś ekskluzywna kawa. Polak Polakowi wilkiem, tylko zedrzeć kasę. No, ale nie obrażajmy wilków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

@xnor82 A jaka to kawa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+15 / 17

trochę z dupy problem bo nie wiemy jaka kawa i jakie gofry.
Nowe samochody też kosztują od 30 tys do granicy fantazji - czy to oznacza że płacąc więcej niż 30 tys ktoś nas oszukuje i przepłacamy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grimmonk49
+10 / 16

Nie czaje zaskoczenia. Pójdziesz do byle jakiej kawiarenki a tam kawa po 15-20 zł. Ciacho do kawy to też jakieś 7-10 zł. Gdzie tu drożyzna? Takie po prostu są ceny. A za takie ceny możesz podziękować COVIDowi, inflacji i sporej grupie polityków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O onlywoman
+7 / 13

Przestań oczerniać ludzi. Wrzucacie takie rachunki tylko po to, aby podburzać ludzi. Jak zawsze na rachunku nie ma , ani w opisie nazwy lokalu, aby nie sprawdzić cen. Po drugie na rachunku jest 5 pozycji i są to ciasta. Wydaje mi się ze 2 kawy i 2 gofry to 4 pozycje? chyba ze nie umie liczyć:\ Poza tym w każdym mieście gofry z dodatkami dochodzą do 15 zł za sztukę , a kawa tez zależy jaka jest może być z bitą śmietaną lub innymi dodatkami i wtedy tez cena może być wyższa. Ja na rachunku widzę 5 ciast z czego dwa były podwójne zakupione więc jest 7 . Wiele ludzi pokazuje rachunki ,tylko jak zawsze brak nazwy lokalu i jakoś dania się nie zgadzają . Tak jak ktoś jadł obiad za 190 zł dla dwóch osób, tylko dan było tez 7. Pierwszy raz widziałam, żeby ktoś je rybę z plackami ziemniaczanymi i ziemniakami. Ale jeżeli ktoś zakupje tyle dań i uważa to za obiad dla dwóch osób to niech się nie dziwi ze tyle płaci. Bo ja w Ustce za 4 osoby za obiad płaciłam od120 do 200 zł . Wiec jak komuś nie pasuje , niech sam sobie gotuje albo zabiera ze sobą jedzenie, jak kiedyś nasze babcie robiły. A nie potem się skarży jaki on to pokrzywdzony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2020 o 15:36

avatar Kocioo
-1 / 5

@onlywoman Właściciele "tanich jadek" zwanych smażalniami lub innych bud sami się "oczerniają" dajac ceny większe od tych w dobrych restauracjach na świecie, Nie słyszałem aby jakaś buda w Jastarni dostała gwiazdkę Mchelin a rachunek wyglądał jakby dostali 60 zł dwie zupy. prawie 140 zł dwie porcja ryby jakieś surówki razem 250 zł..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2020 o 18:19

S sw3
+2 / 4

@onlywoman Chyba nie ciasto tylko "GASTRO" czyli nic nie wiadomo. Ewentualnie można by po stawkach VAT próbować dochodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 0

@sw3 Taaaa "usługa gastronomiczna"... tak miałem napisane kiedy zamówiłem zwykłą wode z lodem, " dostałem dzbanek wody z cytryną i miętą ... potem na rachunku miałem "usługa gastronomiczna 30 zł "

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zasysacz5
0 / 2

tam ludzie nawet często reszty nie wydaja jak się nie upomnisz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asheera
+6 / 8

Ci co "nagle" placa jakies niewiadomo jakie sumy za żarcie i z tego powodu narzekaja, sa po prostu banda debili. Sory, ale cennik nie jest jakąś tajemną wiedzą. Jak komus zwisa ile zaplaci - prosze bardzo, niech nie patrzy, tylko niech potem nie placze, ze stworzyl popyt na towar za wygorowana cene - czyli sie po prostu zgodzil tyle zaplacic, zamawiajac.

Tak samo jak ostatnio z ta ryba bylo - ceny sa podawane w 99% przypadkow za 100gram - skoro ktos nie umie czytac ze zrozumieniem i sadzi, ze placi dyche od porcji - to podobnie - jest idiotą i to jego probllem, ze czytac nie umie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar auto1
-2 / 6

@Asheera Racja, ale ja uważam że w nawiasie powinna być podana cena uśrednionej porcji. Co to qr wa jest zagadka matematyczna?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
-1 / 1

@Asheera Ja się nacięłam na to kilka lat temu - od tego czasu już nie biorę w tych budach, tylko właśnie w restauracjach (nawet i przypensjonatowych).
Moja porcja jaką jem w domu to ok 250 -300 gr ryby (kupuję niemrożone filety dorsza po 30zł/kg od rybaka - zamawiamy do pracy cały samochód świeżutkich rybek). Jest to porcja, którą z ziemiakiem i surówką jestem w stanie się całkowicie "objeść".
Jak się zapytasz w tych smażalniach ile waży ta ryba - to mówią nie wiadomo. No ale moje 250g niby odpowiada średniej porcji (cena za 100g wynosiła wtedy ok 9zł, czyli powinno być ok 30 zł za rybę). W efekcie zapłaciłam za rybę 45 zł (albo 42 zł)+frytki i surówki . Jeszcze jakby to była naprawdę ryba, to ok, ale to była smażona panierka z dodatkiem ryby (ale frytek dali dużo za to :D). Wtedy widziałam, dlaczego facet tak się dopytywał czy ja zjem te 250g ryby :D nie zjadłam, ale się nie skarżę. A na wakacjach nie mam ochoty na awanturowanie się. Po prostu więcej już nie pójdę. W restauracjach za całe danie lepszej jakosci płaciłam ok 30zł.
Za to 15 zł za kawę (latte z bitą śmietaną) czy gofra (bita śmietana+owoce) w centralnej Polsce to normalna cena. Na Orlenie kawa jakoś ok 8 zł kosztuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+10 / 12

Wow! Klientka zapłaciła tyle, ile było w cenniku! No nie może być...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
-4 / 4

W porównaniu z wybrzeżem to jest wciąż ........ pikuś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NiebieskieMaliny
+2 / 4

Wcale nie jakieś astronomiczne ceny jak na nasz kraj, tym bardziej na miejscowość turystyczną? w starbucksie za dwie duże kawy z ciastem wyjdzie podobnie. Poza tym irytują mnie tacy ludzie. W menu są podane ceny, to nie usa gdzie nie podają ceny netto i rachunek jest niespodzianką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2020 o 16:17

A akuma99
+2 / 12

macie swoje bony wakacyjne na gowniaki, macie piensetplusy i inne patobonusy to teraz nie beczeć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michu12356
+7 / 9

Na szczęście jest to najprawdopodobniej fake, ponieważ:
- na paragonie jest 5 produktów, więc to nie były tylko 2 kawy i 2 gofry
- nie jest tam napisane "gofry" i "kawa" tylko "gastronomia" więc równie dobrze mogły być to jakieś droższe produkty, np. obiad + deser
- gdy powiększymy zdjęcie paragonu, widać tam pozycje w których cenę mnożono przez ilość np. 2*14.00 i 2*18.00, czyli: kupiono 5 różnych produktów, w tym 2 z nich po 2 sztuk, dodatkowo podobne produkty mają zupełnie różne ceny.
Fajny Demotywator, taki nie za prawdziwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
+4 / 4

Jest dokładnie:
1x14.00
1x17.00
1x1.00
2x5.00
2x9.00
Co daje razem 60 PLN. Kupiła 5 produktów, 7 szt. czyli trochę więcej niż dwa gofry i dwie kawy.
Prosta zasada do Zakopanego się nie jeździ. Nie ma niczego do zaoferowania poza wysokimi cenami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazyliszekkrwisty
-2 / 6

Co to kurvva jest 60 zł za dwa gofry i dwie kawy? To wychodzi raptem po 15 zł za sztukę. Ludzie nie narzekajcie, że drogo. A jak Wam jest drogo to siedźcie w domu. Rozumiem, że 260 zł za obiad nad morzem to drogo, ale za dwa gofry o dwie kawy 60 zł to naprawdę nie drogo. Czasem nawet wata cukrowa potrafi kosztować 12 zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marchewcia1985
+4 / 6

Zamiast oczerniac ludzi zwróćcie uwagę na paragon. Jest jedna pozycja za 17 i 14 zl, coś za 1 zl (pewno w jakieś opakowanie albo jakiś dodatek) i 2 rzeczy po 5 zł, 2 rzeczy po 9 zł. Czyli? 7 rzeczy tam kupili. Moim zdaniem rachunek jest normalny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+6 / 6

Znaczy się, że co???
Na wyeksponowanym cenniku były inne kwoty czy jak ????

Nie jęczcie, dostaliśta pińcetplus, dudowe, menelowe, cztery tarcze i inne plusy to stać was.....

Co? Nie dostrzegacie korelacji między rozdawnictwem pieniędzy a inflacją??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zaberek1987
0 / 0

Restauratorzy itp dobrze wiedza w dobie pandemii Polacy rzuca się na Polskę. A jeszcze bon 500 będzie windowac w górę. A potem ludzie się dziwią że takie ceny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M malak_90
0 / 4

jak cię nie stać to nie kupuj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NothingMore_
0 / 0

Zróbcie może proszę następnym razem jak coś u Górali będzie w miarę taniej - pamiętam, że ostatnio było chyba, że lody za darmo dla dzieci - i takie rzeczy proszę wstawiać, bo to jest osobliwość, a nie, że ktoś się wykosztował krocie za kortoszkołacza (czy jak to tam) gofra albo coś podobnego. Idąc tym tropem będziemy wrzucać demoty, że była stłuczka samochodowa albo gdzieś padał deszcz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iserys7
+2 / 4

Zerknijcie na paragon bo wydaje Mi się ,że nie tylko cztery produkty były kupione lecz więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar taki_tam_tam
+3 / 3

Mógł tam nie pić i nie jeść nikt nie zmusza jak się zgodził na cennik to po kiego narzekać.. Sam kilka lat temu miałem kupić sobie w Zakopanem szaszłyka tylko jak zaśpiewali cenę 30zł to poszedłem do konkurencji (dwie knajpy dalej) i kupiłem za 12zł jaki problem? Wolny rynek reguluje się podażą i popytem jak jest popyt (jak ktoś zamawia bo woli na ładnym ogródku jeść) to cena idzie w górę chyba logiczne...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kiawia
+1 / 1

Tak na prawdę ok 45 +podatek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Duergh
+2 / 2

Ja tam widzę produkty za 1x14 zł 1x17zł 1x1zł 2x5zł i 2x9zł to albo te gofry i kawa się rozmnażały albo ktoś tu liczyć nie umie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riesling
+1 / 1

No bo w Starbucks kawa jest tańsza niż 15 zł...? Albo jakakolwiek przekąska w food-truckach?
Sama jestem biedakiem i rzadko jadam poza domem, ale złudzeń nie mam!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F foczeslaw
0 / 0

Efekt rozdawania pieniędzy, jak się nie zapracuje to się nie szanuje i nawet cen nie sprawdza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+1 / 1

Nie mogła uwierzyć? A to co? Nie patrzyła w "menu" ile co kosztuje tylko wparowała do knajpy i od progu krzyknęła w stronę baru "dwie kawy i dwa gofry"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciorek17
+1 / 1

to po co tam jeziecie jak tam jest tak drogo ???? jak ludzie są gupie i pchaja sie w jedno miejsce to czemu sie dziwią, że są goleni jak owce? jest tyle pieknych miejsc tylko trzeba je znaleść. A nie pchac się tylko w te znane drogie i wyświechtane. a najczęsciej wcale nie ciekawe
2. a zrób sobie gofra i kawe w domu to będzie kosztować 2 zł. A jak chcesz sie pochwalic paragonem z Zakopanego to musi być 60 zł. Za głupote i prózność trza płacić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+1 / 1

Przed pandemią tyle w Warszawie kosztowała jedna kawa albo kufel piwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem