Rozwiązanie dobre do wiercenia mało.precyzyjnych otworów. Gdzie trzeba precyzji, trzeba drabiny bądź rusztowania. W betonie czy metalu też raczej nie pójdzie. Chyba wolałbym jednak drabinę malarską z której właściwie bym nie schodził i szybciej i dokładniej bym zrobił. Ale co kto lubi.
Przedstawiony przyrząd ma jedną, zasadniczą wadę. Naciskanie dźwigni powoduje przemieszczenie zarówno w pożądanym kierunku pionowym, jak i niepożądanym kierunku poziomym, przez co wraz z dociskaniem wiertło będzie wyginane, średnica otworu wzrastać. W skrajnych przypadkach wiertła będą się łamać.
Jest to jednak proste do rozwiązania mechanizmem mimośrodowym (patrz działanie tłoka w silniku).
@J_R WOW. Nie spodziewałem się że ktoś mnie ubiegnie z analizą działania tego urządzenia. Patrząc na ludzi którzy przychodzą do pracy w firmie w której pracuję, odnoszę wrażenie że ludzie nie potrafią posługiwać się zupełnie niczym i nie znają się w ogóle na urządzeniach jakichkolwiek. Dopiero kilkanaście godzin tłumaczenia gdzie się włącza maszynę pomaga (chociaż nie zawsze).
@Fizdryg Kwestia edukacji i drygu do mechaniki. Zawsze chciałem być konstruktorem maszyn, choć poszło tak, że ostatecznie zostałem programistą, który powoli ewoluuje w kierunku SI.
@J_R Z perspektywy mechanika żałuję że nie poszedłem do szkoły elektrycznej a później na studia o profilu elektroniczno-robotyczno-automatycznym. Kierunek BARDZO ciężki ale wydaje mi się że łatwiej jest samemu przyswoić sobie zagadnienia z mechaniki (ogólnie) niż właśnie z programowania sterowników.
@Fizdryg Ja mam i dryg do mechaniki, jak i programowania czy elektroniki (ale tej cyfrowej, analog to coś zupełnie innego). Jeżeli chodzi natomiast o kierunek studiów pokroju automatyka przemysłowa, to z tego co wiem od kolegi, który z tym wojował, lepiej było na to iść po mat-fize w ogólniaku. W szkole o profilu elektrycznym (kończyłem i zawodówkę i technikum), bardziej byś się uczył o energetyce i kładzeniu instalacji elektrycznych, niż o elektronice (tylko elektronika dyskretna wielkich mocy, tak zwana energo-elektronika). Elektronika przy tym to zupełnie inna para kaloszy.
Z mechaniką jednak wcale nie jest tak prosto. Żeby umieć dobrze zaprojektować mechanizm trzeba znać teorię mechanizmów, a to nie jest takie proste. Żeby elementy składowe mechanizmu dobrze zaprojektować trzeba znać i wytrzymałościówkę i trybologię (inaczej albo szybko pęknie, albo szybko się zatrze). A w niektórych przypadkach trzeba jeszcze umieć dobrać całą technologię wytwarzania części, by nabrała ona wymaganych parametrów (np betoniarkę na własne potrzeby łatwo zrobić, ale jak się dwóch na początku lat 90-tych przekonało, na sprzedaż, to niestety się zbyt szybko przecierały). Trzeba wiedzieć, jak materiał dobrać, jak go obrobić, a czasem czym i jak go powlec.
@J_R Na drugim roku mechaniki tego uczyli i jak dla mnie nie był to najtrudniejszy przedmiot. A nawet powiedziałbym że jeden z ciekawszych i wiedzę przyswajało się szybko właśnie ze względu na przydatność w procesach konstrukcyjnych. Jasne jest, że inaczej projektuje się masówkę a inaczej pojedynczą sztukę na zamówienie. No i produkując masówkę trzeba sobie postawić założenia, czy ma być tanie czy ma być wytrzymałe no i ogólnie zoptymalizować to tak żeby zysk był najwyższy.
Jeśli coś jest głupie to jest po prostu głupie. Eh, kiedy nauczycie się poprawnie pisać?
@Menefe - jak ktoś jest głupi, to jest po prostu głupi i się nie nauczy.
To rozwiązanie akurat wcale głupie nie jest, więc opis jest do bani.
Rozwiązanie dobre do wiercenia mało.precyzyjnych otworów. Gdzie trzeba precyzji, trzeba drabiny bądź rusztowania. W betonie czy metalu też raczej nie pójdzie. Chyba wolałbym jednak drabinę malarską z której właściwie bym nie schodził i szybciej i dokładniej bym zrobił. Ale co kto lubi.
Pomysł niby niegłupi, ale jednak nie chcę widzieć co się stanie, gdy któraś listewka się złamie lub łączenie puści.
Będzie idealny filmik na szkolenie BHP, na którym taka wciąż pracująca wiertarka wwierca się gdzieś w operatora.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2020 o 10:09
"Jeżeli coś wygląda głupio..."
Jełopie...
Przedstawiony przyrząd ma jedną, zasadniczą wadę. Naciskanie dźwigni powoduje przemieszczenie zarówno w pożądanym kierunku pionowym, jak i niepożądanym kierunku poziomym, przez co wraz z dociskaniem wiertło będzie wyginane, średnica otworu wzrastać. W skrajnych przypadkach wiertła będą się łamać.
Jest to jednak proste do rozwiązania mechanizmem mimośrodowym (patrz działanie tłoka w silniku).
@J_R WOW. Nie spodziewałem się że ktoś mnie ubiegnie z analizą działania tego urządzenia. Patrząc na ludzi którzy przychodzą do pracy w firmie w której pracuję, odnoszę wrażenie że ludzie nie potrafią posługiwać się zupełnie niczym i nie znają się w ogóle na urządzeniach jakichkolwiek. Dopiero kilkanaście godzin tłumaczenia gdzie się włącza maszynę pomaga (chociaż nie zawsze).
@Fizdryg Kwestia edukacji i drygu do mechaniki. Zawsze chciałem być konstruktorem maszyn, choć poszło tak, że ostatecznie zostałem programistą, który powoli ewoluuje w kierunku SI.
@J_R Z perspektywy mechanika żałuję że nie poszedłem do szkoły elektrycznej a później na studia o profilu elektroniczno-robotyczno-automatycznym. Kierunek BARDZO ciężki ale wydaje mi się że łatwiej jest samemu przyswoić sobie zagadnienia z mechaniki (ogólnie) niż właśnie z programowania sterowników.
@Fizdryg Ja mam i dryg do mechaniki, jak i programowania czy elektroniki (ale tej cyfrowej, analog to coś zupełnie innego). Jeżeli chodzi natomiast o kierunek studiów pokroju automatyka przemysłowa, to z tego co wiem od kolegi, który z tym wojował, lepiej było na to iść po mat-fize w ogólniaku. W szkole o profilu elektrycznym (kończyłem i zawodówkę i technikum), bardziej byś się uczył o energetyce i kładzeniu instalacji elektrycznych, niż o elektronice (tylko elektronika dyskretna wielkich mocy, tak zwana energo-elektronika). Elektronika przy tym to zupełnie inna para kaloszy.
Z mechaniką jednak wcale nie jest tak prosto. Żeby umieć dobrze zaprojektować mechanizm trzeba znać teorię mechanizmów, a to nie jest takie proste. Żeby elementy składowe mechanizmu dobrze zaprojektować trzeba znać i wytrzymałościówkę i trybologię (inaczej albo szybko pęknie, albo szybko się zatrze). A w niektórych przypadkach trzeba jeszcze umieć dobrać całą technologię wytwarzania części, by nabrała ona wymaganych parametrów (np betoniarkę na własne potrzeby łatwo zrobić, ale jak się dwóch na początku lat 90-tych przekonało, na sprzedaż, to niestety się zbyt szybko przecierały). Trzeba wiedzieć, jak materiał dobrać, jak go obrobić, a czasem czym i jak go powlec.
@J_R Na drugim roku mechaniki tego uczyli i jak dla mnie nie był to najtrudniejszy przedmiot. A nawet powiedziałbym że jeden z ciekawszych i wiedzę przyswajało się szybko właśnie ze względu na przydatność w procesach konstrukcyjnych. Jasne jest, że inaczej projektuje się masówkę a inaczej pojedynczą sztukę na zamówienie. No i produkując masówkę trzeba sobie postawić założenia, czy ma być tanie czy ma być wytrzymałe no i ogólnie zoptymalizować to tak żeby zysk był najwyższy.
Krzywo w ciul. Głupie i tyle.
i tak musi wyjsc na drabinke zeby wpić kólka montażowego
I tak tam trzeba wyjść, żeby wbić kółka.
Gdzie Ty tu widzisz coś głupiego? Dobry i prosty "mechanizm". ..