,,Nasze pokolenie super, wasze jest be'' - Dawno już tu nie widziałem tego specyficznego starczego gadania głupot o wyimaginowanym utopijnym świecie ich dzieciństwa i młodości.
Kolejny demot z cyklu:" synek,kurła kiedyś to było, tera to ni ma czasów"?
Najbardziej mnie rozwalił motyw z modlitwą.
To co, bez modlitwy nie można żyć jako uczciwy, skromny i dobry człowiek?
HALO!!! Jesteśmy pokoleniem, które wymusiło zakładanie kasków na rowerach. Jesteśmy pokoleniem, które dało dzieciom komputery, komórki, DVD i inne badziewie.
Jeżeli mówisz swojemu synowi, że żyje bez wstydu, skromności, honoru, że się nie modli... wystawiasz laurkę sobie samemu. Takie rzeczy wynosi się PRZEDE WSZYSTKIM z domu.
Ludzie urodzeni w latach 1939-1985 rzadko chorowali i byli super szczęśliwi. Zwłaszcza w latach 1939-1945. Rewelacyjne czasy to były. Inwazja Niemiec na Polskę, inwazja ZSRR na Polskę, 6 milionów Polaków zamordowanych. Tak, na pewno wygłodzeni i żyjący w zrujnowanym kraju Polacy rzadko chorowali. Bo żadne choroby nie wiążą się z niedożywieniem i problemami z dostępem do czystej wody. Na pewno też stres nie jest przyczyną chorób. Z całą pewnością ludzie się wtedy nie załamywali i wszystkie dzieci były zdrowe i szczęśliwe.
Potem, po wojnie było lepiej, ale przynajmniej do śmierci Stalina było ciężko. Potem przyszła tzw. odwilż, ale też nie było rewelacji. Nawet za Gierka Polska zostawała w tyle w porównaniu z Zachodem. Mocno w tyle.
Owszem, ludzie byli bardziej zżyci ze sobą, ale ich świat kończył się często na kilku sąsiednich ulicach. Także byli na siebie skazani. I nie zawsze to było dobre. Byli i tacy, co nie lubili swojego otoczenia, ale przynajmniej w okresie dzieciństwa byli na nie skazani. Nie mogli poznać online kogoś z drugiego końca kraju czy nawet świata, kto ma podobne zainteresowania.
Ciekaw tylko jestem, co by powiedzieli ci, którzy twierdzą, że kiedyś było tak dużo lepiej, jakby ich nagle przecieść z powrotem w tamte czasy. Zwłaszcza jak np. musieli chodzić po wodę do studni i mieli kuchnie węglowe, a teraz biężącą wodę i kuchenki gazowe albo elektryczne. Już widzę tę radośc i entuzjazm, jak ktoś w wieku 60+ radośnie popyla z wiadrem wody. Tak do pierwszego strzyknięcia w krzyżu.
Wiecie skąd ten sentyment? stąd, że dziś ludzie częściej chorują, za sprawą , żywności, powietrza , kiedyś po prostu wszystkiego było mniej, i człowiek cieszył się z tego co miał, dziś era konsumpcjonizmu, zepsuł się telefon, lecisz po nowy, telewizor? ba 2 ! Kiedyś nie było neta to wymuszało wspólną zabawę, dzięki temu dzieci nie siedziały w domu non stop.
Znowu coś pokroju "oooooo, jak ten świat jest be, jaki zły, za komuny lepiej, łaaaaa te wszystkie telefony wysysają nam mózgi!". Owszem jest w tym trochę racji, ale cały czas powtarzanie w kółko tego samego może przyprawić o ból głowy.
Wtedy też była technologia. Dzisiaj też dzieci jeżdżą na rowerze, popularne stały się hulajnogi elektryczne, deskorolki elektryczne itd. To, że nie widać dzieci za oknem, nie znaczy iż ich nie ma w innych miejscach.
Każde pokolenie idealizuje swoje. Ktoś, kto wypomina brak skromności, a następnie wypowiada się o swoim pokoleniu, jak błogosławionym to trochę zalatuje hipokryzją.
Zachwalanie ciężkiej pracy, a następnie negowanie ich efektów w postaci powszechnych zdobyczy technologi, kasków, powszechnej komunikacji zalatuje hipokryzją.
Wypominanie braku wartości, szacunku, współczucia, a następnie negowanie innych ludzi tylko dlatego, że ich nie widzimy, lub nie mieszkają za rogiem ulicy również zalatuje hipokryzją.
Kiedyś jak jasiu był szykanowany przez kolegów z ulicy to mógł się tylko zaszyć z książką w domu, dzisiaj może poszukać wsparcia na forach, grupach facebookowych, discordowych i znaleść podobnych sobie w całym kraju, lub na świecie.
'Nie podawaliśmy naszego życia opinii publicznej i nie rozmawialiśmy o życiu innych', a następnie podawanie życia ocenie innych, by stwierdzić, no my żyliśmy inaczej i jakoś lepiej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2020 o 16:48
"Nasze pokolenie używało odbytu zgodnie z przeznaczeniem, a wasze jest już dumne z faktu wypinania się przed kolegami i musi to ogłaszać całemu światu"
,,Nasze pokolenie super, wasze jest be'' - Dawno już tu nie widziałem tego specyficznego starczego gadania głupot o wyimaginowanym utopijnym świecie ich dzieciństwa i młodości.
Bo nie znasz tego świata...
Kolejny demot z cyklu:" synek,kurła kiedyś to było, tera to ni ma czasów"?
Najbardziej mnie rozwalił motyw z modlitwą.
To co, bez modlitwy nie można żyć jako uczciwy, skromny i dobry człowiek?
Nie dość, że nuda, to jeszcze było dopiero co.
HALO!!! Jesteśmy pokoleniem, które wymusiło zakładanie kasków na rowerach. Jesteśmy pokoleniem, które dało dzieciom komputery, komórki, DVD i inne badziewie.
Krótko mówiąc Do KOGO te pretensje???
Jeżeli mówisz swojemu synowi, że żyje bez wstydu, skromności, honoru, że się nie modli... wystawiasz laurkę sobie samemu. Takie rzeczy wynosi się PRZEDE WSZYSTKIM z domu.
Syn zadał niewłaściwe pytanie. Powinien zapytać "Tato! Jak to się stało, że właśnie Ty wychowałeś mnie na takiego niedojdę?"
Największa bzdura jaką dzisiaj na demotach przeczytałam! Rozumiem, że ludzie tęsknią za młodością, ale takie teksty są żałosne!
Ludzie urodzeni w latach 1939-1985 rzadko chorowali i byli super szczęśliwi. Zwłaszcza w latach 1939-1945. Rewelacyjne czasy to były. Inwazja Niemiec na Polskę, inwazja ZSRR na Polskę, 6 milionów Polaków zamordowanych. Tak, na pewno wygłodzeni i żyjący w zrujnowanym kraju Polacy rzadko chorowali. Bo żadne choroby nie wiążą się z niedożywieniem i problemami z dostępem do czystej wody. Na pewno też stres nie jest przyczyną chorób. Z całą pewnością ludzie się wtedy nie załamywali i wszystkie dzieci były zdrowe i szczęśliwe.
Potem, po wojnie było lepiej, ale przynajmniej do śmierci Stalina było ciężko. Potem przyszła tzw. odwilż, ale też nie było rewelacji. Nawet za Gierka Polska zostawała w tyle w porównaniu z Zachodem. Mocno w tyle.
Owszem, ludzie byli bardziej zżyci ze sobą, ale ich świat kończył się często na kilku sąsiednich ulicach. Także byli na siebie skazani. I nie zawsze to było dobre. Byli i tacy, co nie lubili swojego otoczenia, ale przynajmniej w okresie dzieciństwa byli na nie skazani. Nie mogli poznać online kogoś z drugiego końca kraju czy nawet świata, kto ma podobne zainteresowania.
Ciekaw tylko jestem, co by powiedzieli ci, którzy twierdzą, że kiedyś było tak dużo lepiej, jakby ich nagle przecieść z powrotem w tamte czasy. Zwłaszcza jak np. musieli chodzić po wodę do studni i mieli kuchnie węglowe, a teraz biężącą wodę i kuchenki gazowe albo elektryczne. Już widzę tę radośc i entuzjazm, jak ktoś w wieku 60+ radośnie popyla z wiadrem wody. Tak do pierwszego strzyknięcia w krzyżu.
"słucha swoich dzieci" XDDDD
Akurat to że coraz więcej ludzi obywa się bez odprawiania guseł to dobrze o nich świadczy.
Ja nie mooooge, ile razy można jęczeć na tą samą nutę ??? I jeszcze ci się wydaje że snujesz takie odkrywcze refleksje ???
Wiecie skąd ten sentyment? stąd, że dziś ludzie częściej chorują, za sprawą , żywności, powietrza , kiedyś po prostu wszystkiego było mniej, i człowiek cieszył się z tego co miał, dziś era konsumpcjonizmu, zepsuł się telefon, lecisz po nowy, telewizor? ba 2 ! Kiedyś nie było neta to wymuszało wspólną zabawę, dzięki temu dzieci nie siedziały w domu non stop.
Znowu coś pokroju "oooooo, jak ten świat jest be, jaki zły, za komuny lepiej, łaaaaa te wszystkie telefony wysysają nam mózgi!". Owszem jest w tym trochę racji, ale cały czas powtarzanie w kółko tego samego może przyprawić o ból głowy.
ale gówno Ty admin masz chyba coś nie tak z głową, że to na głównej jest
Wtedy też była technologia. Dzisiaj też dzieci jeżdżą na rowerze, popularne stały się hulajnogi elektryczne, deskorolki elektryczne itd. To, że nie widać dzieci za oknem, nie znaczy iż ich nie ma w innych miejscach.
Każde pokolenie idealizuje swoje. Ktoś, kto wypomina brak skromności, a następnie wypowiada się o swoim pokoleniu, jak błogosławionym to trochę zalatuje hipokryzją.
Zachwalanie ciężkiej pracy, a następnie negowanie ich efektów w postaci powszechnych zdobyczy technologi, kasków, powszechnej komunikacji zalatuje hipokryzją.
Wypominanie braku wartości, szacunku, współczucia, a następnie negowanie innych ludzi tylko dlatego, że ich nie widzimy, lub nie mieszkają za rogiem ulicy również zalatuje hipokryzją.
Kiedyś jak jasiu był szykanowany przez kolegów z ulicy to mógł się tylko zaszyć z książką w domu, dzisiaj może poszukać wsparcia na forach, grupach facebookowych, discordowych i znaleść podobnych sobie w całym kraju, lub na świecie.
'Nie podawaliśmy naszego życia opinii publicznej i nie rozmawialiśmy o życiu innych', a następnie podawanie życia ocenie innych, by stwierdzić, no my żyliśmy inaczej i jakoś lepiej.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2020 o 16:48
87 też!
"Każde pokolenia odejdzie w cień..."
"Nasze pokolenie używało odbytu zgodnie z przeznaczeniem, a wasze jest już dumne z faktu wypinania się przed kolegami i musi to ogłaszać całemu światu"
Nie chciało mi się tego czytać i po prostu dałem minusa.