Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
234 244
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R Rajmundberengar
+3 / 7

A taki zwierzak nie powie mamusi, że jej dzieckiem się nie będzie żywił, bo straszne ma gazy po zjedzeniu takiego purchla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grekzak
-5 / 5

Bo ten kategoryczny zakaz jest kategorycznie bez sensu.
Nie dokarmia się zwierząt niebezpiecznych lub mających specjalną dietę, a to są zwykłe kozy/owce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 1Kvothe
+4 / 4

byłem w podobnej sytuacji, wtedy podszedłem do chłopca chcąc dać mu kanapkę mówiąc "to tylko chłopiec, przecież zje" to myślałem, że mi oczy wydłubie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 6

No faktycznie, bo ten zwierzak by sobie nie mógł skubnąć takiego samego liścia. Pajacu to sie odnosi do zupełnie czego innego, np. produktów spożywczych itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Team69_toxic
+2 / 4

Ja ogólnie jak widzę takie kartki to się stosuję, ale zawsze zastanawia mnie czemu nie można ich dokarmiać? w sensie ok, jak są w klatkach czy coś, ale np gołębi w parku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tak_tylko_mowie
+1 / 1

@Team69_toxic Jest kilka powodów, w zależności o jakiej sytuacji mówimy.
Grupa 1 to zwierzęta cenne - hodowle, ZOO itp. One mają swoją dietę i dawanie im ludzkiego jedzenia może powodować choroby (np zaćmę z powodu dużej zawartości cukru) albo alergie. Druga sprawa to ilość kalorii, zwierzęta zazwyczaj będą jadły bez opamiętania, zwłaszcza słodkie, wysokokaloryczne jedzenie. Na wolności kto rezygnuje z jedzenia ten prędzej czy później umiera z głodu, więc ten mechanizm jest bardzo silny (również u ludzi). Opiekun takiego zwierzęcia ma potem problem, bo nie wie ile ono zjadło w ciągu dnia. Zwierzęta trzymane w niewoli bardzo łatwo utuczyć.
Grupa 2 to zwierzęta dzikie, np kaczki, łabędzie, wiewiórki, tu największym zagrożeniem jest niewłaściwa dieta (np cukier), ale też chleb. Zwierzęta zazwyczaj dokarmia się suchym chlebem, który pęczieje w żołądku i zakleja go. To może doprowadzić nawet do śmierci małych zwierząt, bo nie mają jak się tego zaschniętego chleba pozbyć.
Grupa 3 to szkodniki np gołębie. Tutaj w ogóle nie rozumiem po co je dokarmiać i zwiększać ich populacje. To tak jakby specjalnie karmić szczury, myszy czy karaluchy. Gołębie przenoszą bardzo niebezpieczne choroby i bardzo obficie defektują, a nie mają żadnego pozytywnego wpływu na miasto. Pamiętam jak byłam w Krakowie i brzydziłam się cokolwiek dotknąć, bo miasto piękne, tylko obsrane z góry na dół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem