Niestety, ale takie są realia. Teraz trzeba być idiotą i robić głupie rzeczy żeby Cię lubili, w internecie to samo, więcej osób ogląda debili co się biją niż osoby, które mogą wiele ich nauczyć :/ świat zmierza zdecydowanie w złym kierunku.
@Rogulek12
To chyba nie jest żadne novum. Kilkaset lat temu większą widownię miał pokaz kunsztu kata albo jakiś teatrzyk uliczny i to tym bardziej popularny, im głupszy. Na wykładach akademickich pewnie był mniejszy ścisk, o ile nie spodziewano się czegoś spektakularnego.
@Rogulek12 Albo debile twojego pokroju, którzy zamiast naprawdę ciekawe rzeczy oglądać, to wola oglądać 22 niedojrzałych pajaców biegających za nadmuchaną skórą jak powaleni. Poza tym co jest złego w tym, ze się poogląda gości bijacych się o forsę?
@inkognitko
Podwórko to nie "Demotywatory", tam mało kogo obchodzi czyjaś wiara. Za bardziej prawdopodobny uważam tekst: "Twój stary jest....(i tutaj wpisz cokolwiek)".
@Rydzykant powinieneś zatem to powiedzieć wszystkim tym panikarzom, co to narzekają jak bardzo cierpią dzieci od innych bo nie sa ochrzczone czy nie ida do komunii. Ostatnio modne jest takie zrzędzenie nawet na sejmowej mównicy.
@inkognitko
Bełkotem płynącym z sejmowej mównicy przejmuję się, gdy kaczyści wprowadzają nowe przepisy, ograniczające wolności obywatelskie. Cała reszta nie zasługuje na uwagę uwagę.
Mógłbym ci odpowiedzieć cytując panikarskie okrzykami "środowisk LGBT" jak to bardzo są oni prześladowani albo argumentacją górników, dlaczego mimo strat generowanych przez ich kopalnie, należą im się 14 pensje. Ale to nadmiernie obniżyłoby poziom intelektualny komentarzy na "demotach" dlatego się powstrzymam.
Może to jednak problem z wychowaniem? Może mylisz "dobre wychowanie" z brakiem odpowiedniej socjalizacji w wieku wczesnodziecięcym? Lepiej zrzucać winę na zły świat, niż zastanowić się, czy na pewno z nami samymi jest na pewno wszystko w porządku.
Jeśli zaniedba się relacje dziecka z rówieśnikami w wieku 2-4 lat, to potem bardzo ciężko nadrobić te zaległości. Tym bardziej, że dzieci często są w stanie zaakceptować pewien rodzaj ekscentryzmu u innych dzieci, ale prawie nigdy nie zaakceptują niedołężności w nawiązywaniu kontaktów. Jest to możliwe, ale bardzo trudne, a przy niesprzyjających okolicznościach prawie niemożliwe.
@rafik54321 , ta "wątpliwość" była ironiczna, ponieważ stwierdził, że może źle zrobił, że wychował swoje dziecko na grzecznego, "nieśmiecącego i nieprzeklinającego",bo może wtedy miałby kolegów.
@Arbor To twoje zdanie, mi to brzmi całkiem poważnie a nie ironicznie. I czuć to pewną dozę rozpaczy, którą ty właśnie odebrałeś jako ironię.
Zresztą gdzie ironia w zdaniu "Mi jako rodzicowi serce pęka [...]"?
Więc ostatecznie wyrokować tutaj nie powinnyśmy. Zdecydowanym problemem jest natomiast fakt że teraz dzieci są coraz bardziej aroganckie i bezczelne :/ .
Gdy ja byłem mały i bym miał zaczepiać starszych chłopaków, to od razu dostałbym po łbie :/ . Zresztą do dziś krąży w mojej byłej podstawówce historia o tym jak jednego z chłopców, gimnazjaliści przykuli łańcuchem do ściany (wtedy podstawówka i gimnazjum były w jednym budynku, ale różnych skrzydłach).
"Zresztą gdzie ironia w zdaniu "Mi jako rodzicowi serce pęka [...]"?"
To o pękaniu serca odnosiło się już nie do wychowania, a do tego, że dziecko nie chciałoby się bawić z innymi, a nie może. Może masz rację, ja jednak obstaję przy swoim. Wydaje mi się, że mimo wszystko ten rodzic nie chciałby "przeklinającego i śmiecącego" dziecka, tylko wolałby, żeby inne dzieci były grzeczne i zaprosiły jego syna do towarzystwa.
"Zdecydowanym problemem jest natomiast fakt że teraz dzieci są coraz bardziej aroganckie i bezczelne :/"
To fakt. Dzieciaki z podwórka nigdy nie były grzeczne (jako ogół) i zawsze broiły, ale miały też zawsze wkodowany w głowę szacunek do starszych. Wyjątek stanowiła patologia. Dzisiaj z kolei tego szacunku kompletnie brakuje. Dzisiaj do 20-latka potrafi podejść 12-letni gówniarz i go zwyzywać. Kiedyś wiedział, że dostałby po łbie najpierw od tego 20-latka, a potem od ojca lub matki, że skakał do dorosłego. Dzisiaj? Dzisiaj te dzieciaki mają poczucie bezkarności.
@Arbor A nie masz może pomysłu, dlaczego tak jest? Bo ja mam. Za mojego dzieciństwa dorosły to był dorosły. Starszy, mądrzejszy, kropka.
Teraz ci "mądrzejsi" dorośli brylują w składankach "Top 10 debili jakich nie widział świat" i odwalają maniany, na które żaden dzieciak by nie wpadł. A dzieciaki to oglądają 24/7. I żeby tylko żule... Ale weź świetny występ niejakiego Doktora Nauk.
I to nieprawda, że winny jest internet. Po prostu, upadł mit.
@daclaw ludzi byli , sa i będa głupi. Myślę, że odsetek debili w społeczeństiwie nie uległ zmianie tylko się o nich dowiadujemy. Problemem jest styl wychowania: kiedyś dziecko jak nie było posłuszne to dostawało tradycyjne lanie a teraz bawia się w jakieś "Niania pomoże" (czy jak tam ten debilny program szedł) i psychologię zamiast dziecku wytłumaczyć autorytet jak trzeba. A już o całkowitym, tak modnym, bezstresowym wychowaniu nie wspomnę. Poza tym kiedyś jak nauczyliel powiedział, że dziecko jest leniem to pracowało się nad dzieckiem - dzisiaj wyzywa się nauczyciela broniąc bombelka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 lipca 2020 o 15:09
"Poza tym kiedyś jak nauczyliel powiedział, że dziecko jest leniem to pracowało się nad dzieckiem"
"Pracowano" nade mną, bo nauczyciele twierdzili, że jestem leniem, a rodzice podzielali to zdanie. Niczego nie "wypracowano", ponieważ "diagnoza" była błędna. Przyczyna prawdziwa: byłem niedostosowany społecznie, nie odnalazłem się w systemie i zostałem kozłem ofiarnym. Nie powiedziałem o tym rodzicom, bo w tamtych czasach za podleganie przemocy w szkole dostawało się "poprawkę" w domu, a ja już nie miałem mocy przerobowych na to. Ponadto, rodzice byli nauczycielami (z czego mama - w tej samej szkole), a więc widziałem w nich przedłużenie opresyjnego systemu. Oprócz "poprawki" mieli ewentualnie jeszcze świetne rady, typu "jak cię biją to oddaj". Nie uwzględniali przy tym logicznego faktu - szkolni kaci nie tykali tych, którzy potrafili oddawać.
Coś jeszcze o zaletach tradycyjnego wychowania?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 lipca 2020 o 15:29
@daclaw mam rozumieć, że będziesz rozpuszczał swoje dziecko i wychowywał je bezstresowo? Będziesz pozwalał na brak szacunku do starszych, zwłaszcza do siebie? Bo z tego co piszesz to raczej nie wydaje mi się...
@inkognitko Niemal NIKT programowo i świadomie nie stosuje czegoś, co można nazwać "wychowaniem bezstresowym", bo niemal nikt nie jest masohistą, pragnącym żyć w czymś na kształt małpiarni. Co najwyżej, stosuje metody nieskuteczne w przypadku danego dziecka.
Można powiedzieć, że w moim przypadku nieskuteczne było wychowanie tradycyjne. Jeśli jedynym, na czym zależało moim rodzicom były moje dobre oceny, to koncertowo polegli.
P. S. Bycie starszym nie jest żadnym osiągnięciem. To tylko kwestia czasu.
Nie no wszystkie dzieci na osiedlu klną, palą i piją? Bez jaj to gdzie ty mieszkasz. Takie użalanie się nie rozwiąże problemu który dobrze byłby zidentyfikować bo opinia stronniczego rodzica to trochę za mało. Moje dzieci też są grzeczne. Najmłodsza ma 11 lat i jakoś nie ma problemu. Temat rzeka ale może warto by spróbować poszukać pomocy zamiast tworzyć demoty i szukać tutaj pocieszenia które i tak nic nie da.
@diverus Jeśli się zdarzają to są to skrajne przypadki. Moja córka pasuje do opisu. Teraz ma 14 lat. Jest ogólnie lubiana w klasie. Może my mieszkamy na nietypowym osiedlu?
Tiaaa, akurat... Nie bawią się z nim WYŁĄCZNIE dlatego, że nie przeklina i nie śmieci.
Zaprowadź młodego do psychologa lub dobrego pedagoga (w necie są adresy poradni i opinie korzystających) to mu zdiagnozują z czego wynika jego deprywacja społeczna. A może to być bardzo wiele rzeczy, od autyzmu po socjopatię.
Mieliśmy na podwórku koleżkę który zawsze chodził w białej koszuli, nie przeklinał, unikał agresji, nie próbował fajek ani piwka, nie chodził z nami kraść owoców "na ogródki", ani nie uciekał z lekcji - był z rodziny świadków jehowy i tak już miał. Nie musiał się upodabniać do kogokolwiek bo był powszechnie lubiany i szanowany gdyż był bardzo fajnym i wesołym gościem.
Ja nie łykam tych opowieści o odrzuceniu społecznym z powodu bycia grzecznym - problem na pewno tkwi gdzie indziej.
A może stare dobre harcerstwo? Przyjaźnie na lata. A przy tym przygoda, zabawa, nauka samodzielności i odpowiedzialności. Albo klub żeglarski. Coś wspaniałego dla ośmiolatka.
@vinho W sumie to rewelacyjny pomysł. sztuki walki też podobno fajnie budują charakter, sporty zespołowe rozwijają jakieś tam umiejętności społeczne. Na pewno masz rację, że warto znaleźć co chłopakowi brakuje i iśc w kierunku zajęć dodatkowych.
Owszem popełniłeś błędy i to ogromne. Mnie też tak wychowywano. Dobrze się uczyć, nie baluj, nie pij, nie pal itd. Wynik jest taki że mam 26 lat i tylko chodzę w rytmie praca-dom. Znajomych żadnych o innych rzeczach nie mówiąc.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 lipca 2020 o 18:39
@Nace92 A ja nigdy tego życia nie doświadczyłem. A w życiu trzeba spróbować wszystkiego. Zawsze jak przechodzę w pobliżu a ktoś się bawi w grupie znajomych to odwracam wzrok bo chciałbym tak ale nigdy tego nie będę miał.
Nie martw się. Mój 4 latek jest miły, mówi Dzień Dobry (nawet do dzieci - niektóre nic nie odpowiedzą, dorośli też gbury nawet nie reagują) i jest grzeczny. Chce się dzielić zabawkami, wymieniać się aby się pobawić. I taka sama sytuacja. Na placu zabaw nie ma się z kim bawić. Ostatnio nawet usłyszał od innego dziecka, że nie pobawi się z nim samochodami, bo te są dla dzidziusiów. Aż przykro było patrzeć, jak mój płakał rzewnymi łzami, a tamta mamusia nawet nie zareagowała. Takie czasy po prostu. Chamstwo wyniesione z domu.
Bzdura. Jak się zadaje z nie najlepszym środowiskiem, to nie będzie akceptowany. Pomijając, że podejrzewam fejk. Grupy rówieśnicze są różne. I takie były.
Niestety, ale takie są realia. Teraz trzeba być idiotą i robić głupie rzeczy żeby Cię lubili, w internecie to samo, więcej osób ogląda debili co się biją niż osoby, które mogą wiele ich nauczyć :/ świat zmierza zdecydowanie w złym kierunku.
@Rogulek12
To chyba nie jest żadne novum. Kilkaset lat temu większą widownię miał pokaz kunsztu kata albo jakiś teatrzyk uliczny i to tym bardziej popularny, im głupszy. Na wykładach akademickich pewnie był mniejszy ścisk, o ile nie spodziewano się czegoś spektakularnego.
@Rogulek12 Albo debile twojego pokroju, którzy zamiast naprawdę ciekawe rzeczy oglądać, to wola oglądać 22 niedojrzałych pajaców biegających za nadmuchaną skórą jak powaleni. Poza tym co jest złego w tym, ze się poogląda gości bijacych się o forsę?
A niech jeszcze okaże się że jest wierzące i chodzi do kościoła... to dopiero będzie poniżany.
@inkognitko
Podwórko to nie "Demotywatory", tam mało kogo obchodzi czyjaś wiara. Za bardziej prawdopodobny uważam tekst: "Twój stary jest....(i tutaj wpisz cokolwiek)".
@Rydzykant powinieneś zatem to powiedzieć wszystkim tym panikarzom, co to narzekają jak bardzo cierpią dzieci od innych bo nie sa ochrzczone czy nie ida do komunii. Ostatnio modne jest takie zrzędzenie nawet na sejmowej mównicy.
@inkognitko
Bełkotem płynącym z sejmowej mównicy przejmuję się, gdy kaczyści wprowadzają nowe przepisy, ograniczające wolności obywatelskie. Cała reszta nie zasługuje na uwagę uwagę.
Mógłbym ci odpowiedzieć cytując panikarskie okrzykami "środowisk LGBT" jak to bardzo są oni prześladowani albo argumentacją górników, dlaczego mimo strat generowanych przez ich kopalnie, należą im się 14 pensje. Ale to nadmiernie obniżyłoby poziom intelektualny komentarzy na "demotach" dlatego się powstrzymam.
@Rydzykant no i racja
Trzeba było zacząć wypuszczać go do innych dzieci w wieku 2 lat. W wieku ośmiu jest już za późno.
Może to jednak problem z wychowaniem? Może mylisz "dobre wychowanie" z brakiem odpowiedniej socjalizacji w wieku wczesnodziecięcym? Lepiej zrzucać winę na zły świat, niż zastanowić się, czy na pewno z nami samymi jest na pewno wszystko w porządku.
Jeśli zaniedba się relacje dziecka z rówieśnikami w wieku 2-4 lat, to potem bardzo ciężko nadrobić te zaległości. Tym bardziej, że dzieci często są w stanie zaakceptować pewien rodzaj ekscentryzmu u innych dzieci, ale prawie nigdy nie zaakceptują niedołężności w nawiązywaniu kontaktów. Jest to możliwe, ale bardzo trudne, a przy niesprzyjających okolicznościach prawie niemożliwe.
@Arbor yyy, tylko że autor wpisu, na samym początku zaznaczył swoją wątpliwość w wychowanie. Co najwyżej nie trafia z ewentualnym błędem.
@rafik54321 , ta "wątpliwość" była ironiczna, ponieważ stwierdził, że może źle zrobił, że wychował swoje dziecko na grzecznego, "nieśmiecącego i nieprzeklinającego",bo może wtedy miałby kolegów.
@Arbor To twoje zdanie, mi to brzmi całkiem poważnie a nie ironicznie. I czuć to pewną dozę rozpaczy, którą ty właśnie odebrałeś jako ironię.
Zresztą gdzie ironia w zdaniu "Mi jako rodzicowi serce pęka [...]"?
Więc ostatecznie wyrokować tutaj nie powinnyśmy. Zdecydowanym problemem jest natomiast fakt że teraz dzieci są coraz bardziej aroganckie i bezczelne :/ .
Gdy ja byłem mały i bym miał zaczepiać starszych chłopaków, to od razu dostałbym po łbie :/ . Zresztą do dziś krąży w mojej byłej podstawówce historia o tym jak jednego z chłopców, gimnazjaliści przykuli łańcuchem do ściany (wtedy podstawówka i gimnazjum były w jednym budynku, ale różnych skrzydłach).
@rafik54321 ,
"Zresztą gdzie ironia w zdaniu "Mi jako rodzicowi serce pęka [...]"?"
To o pękaniu serca odnosiło się już nie do wychowania, a do tego, że dziecko nie chciałoby się bawić z innymi, a nie może. Może masz rację, ja jednak obstaję przy swoim. Wydaje mi się, że mimo wszystko ten rodzic nie chciałby "przeklinającego i śmiecącego" dziecka, tylko wolałby, żeby inne dzieci były grzeczne i zaprosiły jego syna do towarzystwa.
"Zdecydowanym problemem jest natomiast fakt że teraz dzieci są coraz bardziej aroganckie i bezczelne :/"
To fakt. Dzieciaki z podwórka nigdy nie były grzeczne (jako ogół) i zawsze broiły, ale miały też zawsze wkodowany w głowę szacunek do starszych. Wyjątek stanowiła patologia. Dzisiaj z kolei tego szacunku kompletnie brakuje. Dzisiaj do 20-latka potrafi podejść 12-letni gówniarz i go zwyzywać. Kiedyś wiedział, że dostałby po łbie najpierw od tego 20-latka, a potem od ojca lub matki, że skakał do dorosłego. Dzisiaj? Dzisiaj te dzieciaki mają poczucie bezkarności.
@Arbor A nie masz może pomysłu, dlaczego tak jest? Bo ja mam. Za mojego dzieciństwa dorosły to był dorosły. Starszy, mądrzejszy, kropka.
Teraz ci "mądrzejsi" dorośli brylują w składankach "Top 10 debili jakich nie widział świat" i odwalają maniany, na które żaden dzieciak by nie wpadł. A dzieciaki to oglądają 24/7. I żeby tylko żule... Ale weź świetny występ niejakiego Doktora Nauk.
I to nieprawda, że winny jest internet. Po prostu, upadł mit.
@daclaw ludzi byli , sa i będa głupi. Myślę, że odsetek debili w społeczeństiwie nie uległ zmianie tylko się o nich dowiadujemy. Problemem jest styl wychowania: kiedyś dziecko jak nie było posłuszne to dostawało tradycyjne lanie a teraz bawia się w jakieś "Niania pomoże" (czy jak tam ten debilny program szedł) i psychologię zamiast dziecku wytłumaczyć autorytet jak trzeba. A już o całkowitym, tak modnym, bezstresowym wychowaniu nie wspomnę. Poza tym kiedyś jak nauczyliel powiedział, że dziecko jest leniem to pracowało się nad dzieckiem - dzisiaj wyzywa się nauczyciela broniąc bombelka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2020 o 15:09
@inkognitko
"Poza tym kiedyś jak nauczyliel powiedział, że dziecko jest leniem to pracowało się nad dzieckiem"
"Pracowano" nade mną, bo nauczyciele twierdzili, że jestem leniem, a rodzice podzielali to zdanie. Niczego nie "wypracowano", ponieważ "diagnoza" była błędna. Przyczyna prawdziwa: byłem niedostosowany społecznie, nie odnalazłem się w systemie i zostałem kozłem ofiarnym. Nie powiedziałem o tym rodzicom, bo w tamtych czasach za podleganie przemocy w szkole dostawało się "poprawkę" w domu, a ja już nie miałem mocy przerobowych na to. Ponadto, rodzice byli nauczycielami (z czego mama - w tej samej szkole), a więc widziałem w nich przedłużenie opresyjnego systemu. Oprócz "poprawki" mieli ewentualnie jeszcze świetne rady, typu "jak cię biją to oddaj". Nie uwzględniali przy tym logicznego faktu - szkolni kaci nie tykali tych, którzy potrafili oddawać.
Coś jeszcze o zaletach tradycyjnego wychowania?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2020 o 15:29
@daclaw mam rozumieć, że będziesz rozpuszczał swoje dziecko i wychowywał je bezstresowo? Będziesz pozwalał na brak szacunku do starszych, zwłaszcza do siebie? Bo z tego co piszesz to raczej nie wydaje mi się...
@inkognitko Niemal NIKT programowo i świadomie nie stosuje czegoś, co można nazwać "wychowaniem bezstresowym", bo niemal nikt nie jest masohistą, pragnącym żyć w czymś na kształt małpiarni. Co najwyżej, stosuje metody nieskuteczne w przypadku danego dziecka.
Można powiedzieć, że w moim przypadku nieskuteczne było wychowanie tradycyjne. Jeśli jedynym, na czym zależało moim rodzicom były moje dobre oceny, to koncertowo polegli.
P. S. Bycie starszym nie jest żadnym osiągnięciem. To tylko kwestia czasu.
Nie no wszystkie dzieci na osiedlu klną, palą i piją? Bez jaj to gdzie ty mieszkasz. Takie użalanie się nie rozwiąże problemu który dobrze byłby zidentyfikować bo opinia stronniczego rodzica to trochę za mało. Moje dzieci też są grzeczne. Najmłodsza ma 11 lat i jakoś nie ma problemu. Temat rzeka ale może warto by spróbować poszukać pomocy zamiast tworzyć demoty i szukać tutaj pocieszenia które i tak nic nie da.
@Uhtred zdziwiłbyś się. Na "porządnych" osiedlach, też nie jest kolorowo.
Kto produkuje takie brednie?
Co nim kieruje?
@daclaw chłopczyku, dorośnij, poznaj trochę życia i wtedy się wypowiadaj
@diverus Sądzisz, że ten wpis nie jest fejkiem?
@RomekC Może i jest, co wcale nie oznacza, że takie rzeczy się nie zdarzają.
@diverus Jeśli się zdarzają to są to skrajne przypadki. Moja córka pasuje do opisu. Teraz ma 14 lat. Jest ogólnie lubiana w klasie. Może my mieszkamy na nietypowym osiedlu?
Tiaaa, akurat... Nie bawią się z nim WYŁĄCZNIE dlatego, że nie przeklina i nie śmieci.
Zaprowadź młodego do psychologa lub dobrego pedagoga (w necie są adresy poradni i opinie korzystających) to mu zdiagnozują z czego wynika jego deprywacja społeczna. A może to być bardzo wiele rzeczy, od autyzmu po socjopatię.
Mieliśmy na podwórku koleżkę który zawsze chodził w białej koszuli, nie przeklinał, unikał agresji, nie próbował fajek ani piwka, nie chodził z nami kraść owoców "na ogródki", ani nie uciekał z lekcji - był z rodziny świadków jehowy i tak już miał. Nie musiał się upodabniać do kogokolwiek bo był powszechnie lubiany i szanowany gdyż był bardzo fajnym i wesołym gościem.
Ja nie łykam tych opowieści o odrzuceniu społecznym z powodu bycia grzecznym - problem na pewno tkwi gdzie indziej.
Materiał na ministranta, ksiądz się ucieszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A może stare dobre harcerstwo? Przyjaźnie na lata. A przy tym przygoda, zabawa, nauka samodzielności i odpowiedzialności. Albo klub żeglarski. Coś wspaniałego dla ośmiolatka.
@vinho W sumie to rewelacyjny pomysł. sztuki walki też podobno fajnie budują charakter, sporty zespołowe rozwijają jakieś tam umiejętności społeczne. Na pewno masz rację, że warto znaleźć co chłopakowi brakuje i iśc w kierunku zajęć dodatkowych.
Owszem popełniłeś błędy i to ogromne. Mnie też tak wychowywano. Dobrze się uczyć, nie baluj, nie pij, nie pal itd. Wynik jest taki że mam 26 lat i tylko chodzę w rytmie praca-dom. Znajomych żadnych o innych rzeczach nie mówiąc.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2020 o 18:39
@Nace92 A ja nigdy tego życia nie doświadczyłem. A w życiu trzeba spróbować wszystkiego. Zawsze jak przechodzę w pobliżu a ktoś się bawi w grupie znajomych to odwracam wzrok bo chciałbym tak ale nigdy tego nie będę miał.
Lol, a skąd założenie że tamte dzieci to chuligany? xD
Polska w pigułce
normalny 8 latek teraz juz podkrada madce czesterfildy a ojczymowi żubra
Nie martw się. Mój 4 latek jest miły, mówi Dzień Dobry (nawet do dzieci - niektóre nic nie odpowiedzą, dorośli też gbury nawet nie reagują) i jest grzeczny. Chce się dzielić zabawkami, wymieniać się aby się pobawić. I taka sama sytuacja. Na placu zabaw nie ma się z kim bawić. Ostatnio nawet usłyszał od innego dziecka, że nie pobawi się z nim samochodami, bo te są dla dzidziusiów. Aż przykro było patrzeć, jak mój płakał rzewnymi łzami, a tamta mamusia nawet nie zareagowała. Takie czasy po prostu. Chamstwo wyniesione z domu.
Bzdura. Jak się zadaje z nie najlepszym środowiskiem, to nie będzie akceptowany. Pomijając, że podejrzewam fejk. Grupy rówieśnicze są różne. I takie były.