W sumie coś w tym jest. Buddyjskie oświecenie powoduje, że sprawy doczesne przestają człowieka interesować. Nie zależy mu na kasie, finansowaniu "budowli religijnych" itd
Ma ono jednak bardzo niewiele współnego z ateizmem. Jest głębszym rozumieniem świata zarówno w sferze materialnej jak i duchowej.
Dokładnie. Materializm jest tylko jednym z etapów rozwoju świadomości. Prędzej czy późnej człowiek musi z tego wyjść. Człowiek materialny wierzy ze góra kasy i innych zabawek oraz ludzie da mu szczęście bo szuka go na zewnątrz a tam go nigdy nie znajdzie. Stad to nienasycenie co poniektórych. Każdy kiedyś to odkryje. Niekoniecznie w tym życiu.
@Cyjanekpotasu
Nie każdy żyje dostatecznie długo, by to zrozumieć. Dla tych, którzy nie zdążyli, szansą jest potencjalna możliwość reinkarnacji. Jeśli reinkarnacji nie ma, to pozostaje im tylko współczuć.
@Cyjanekpotasu oczywiście. Spróboj żyć pełnią szczęścia będąc biednym. Jak jesteś biedny i głupi to może ci się uda. :) Ale nikt kto wie choć trochę o świecie nie gada głupot że pieniądze szczęścia nie dają. Pieniądze są wszystkim. Możliwością. Dla ciebie, dla rodziny. Dla dzieci. Dla zdrowia. Dzięki pieniądzom możesz pomagać. Przygarnąć, nakarmić.
Nie mając pieniędzy masz ułudę życia. Pracujesz jak mrówka większość swojego życia i nic po sobie nie zostawisz dalej :)
Jest. Jestem o tym przekonany. Inaczej te nasze zmagania nie miałby sensu. Zresztą nie ma co współczuć. Niektórym ludziom to wystarczy i w tym znajdują "szczęście" ale nie da się w tym tkwić bez końca. Dlatego tez ludzie tak bardzo się różnią od siebie i szukają "szczęścia" w różnych rzeczach. Gdyby reinkarnacja nie istniała to wszyscy bylibyśmy tacy sami. Świadomość jest wieczna a życie to tylko lekcja. Po niej przyjdzie następna.
Oczyścicie nie neguje wartości pieniędzy bo żyjemy w świecie materialnym i trzeba coś jeść, w coś się ubrać i za coś zapłacić za mieszkanie ale nie w tym rzecz. Istotne aby się w tym nie zatracić. Pieniądze nie są wszystkim. Dlaczego tak uważam ? Bo jest wiele przykładów ze ludzie którzy mieli to co współczesny świat uważa za sukces postanowili się z tego świata wylogować. Oczywiście możesz ich nazwać świrami, psychicznie chorymi ale wiecznie coś w tym jest ze nie da się ludzi zaspokoić tylko tym co materialne. Przynajmniej nie wszystkich. Niektórym wystarczy dobre auro i fajny dom, ale jest tez wielu takich dla których to za mało bo już wyszli lub wychodzą z tego etapu. Jak masz kasę to uważasz ze coś po sobie zostawiasz ? A niby co ?
@Cyjanekpotasu spadek chociażby? To że twoje dzieci nie będą musiały zaczynać od zera? XD będzie lepiej im się żyło? Nie będą musiały uczestniczyć w tym wyścigu szczurów?
A jak nie masz kasy? To oprócz wspomnienia coś po sobie zostawisz?
Podaj mi przykład kogoś kto się DOROBIŁ i porzucił majątek. Bo ja o takich sytuacjach (kilkudziesięciu w skali świata) słyszałem, ale wtedy gdy ktoś ten majątek DOSTAŁ. A powszechnie jest wiadomym że ludzie nie szanują tego co dostają
Już pisałem ze nie neguje wartości pieniędzy,bo żyjemy gdzie żyjemy ale być może przyjdzie taki etap ze danej sobie to przestanie wystarczać do "szczęścia" jak będziesz miał kasę to co po sobie zostawiasz ? Dobre auto w garażu, ładny dom ? A kogo to interesuje ? Pieniądze nie dadzą ci talentu. Nie namalujesz obrazu który będzie z nami na wiele lat, nie napiszesz dobrej książki. Pieniądze zazwyczaj służą tylko zaspokajaniu ambicji i przeżyciu.
@Cyjanekpotasu a ty nie mając pieniędzy nie zobaczysz tego obrazu, bo nie będzie cię stać na bilet lub będziesz odkładał na to w cholerę czasu. Nie przeczytasz książki, bo jej nie kupisz.
Nie będziesz miał możliwości by rozwinąć swój talent (albo tą możliwość będziesz miał mocno utrudnioną) najlepsze uczelnie, indywidualne zajęcia, sprzęt, możliwość (nie pracuj, tylko szlifuj talent) to rzeczy które dadzą ci pieniądze.
Pieniądze w tym świecie są praktycznie wszystkim. Jeśli twierdzisz inaczej to jesteś naiwny. Spróbuj być szczęśliwy będąc głodnym.
I już odpowiedziałem ci wyżej co dają pieniądze. Lepszy start dla kolejnego pokolenia. I zabezpieczenie ich i siebie. Pod każdym względem.
Bogaci żydzi w czasie IIWS nie umierali ;-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2020 o 21:19
Pisze po raz trzeci, bo wiecznie nie czytasz tego co pisze. Owszem kasa jest ważna i nigdy temu nie zaprzeczałem ale nie zmieni naturalnych predyspozycji które ma każdy człowiek. Najesz się, kupisz auto, wybudujesz dom i co dalej ? Ktoś ci zagwarantuje ze wtedy poczujesz się dobrze sam ze sobą. Niestety nie a to jest najważniejsze dla człowieka. Są ludzie bogaci którzy popełnili samobójstwa, są ludzie żyjący skromnie którzy są szczęśliwi. Nie jest to wszystko takie proste, bo nigdy nie uciekniesz przed samy sobą.
@Taymishi Jeśliby pieniądze dawały szczęście to wszelkiej maści gwiazdy show biznesu powinny być fontannami szczęścia. A jak się im przypatrzysz to mają strasznie pogmatwane życie, chorują na depresję, nerwice. Uciekają w alkohol i narkotyki. Jak im się od tego finansowego szczęścia już do końca w tyłkach poprzewraca to popełniają samobójstwa. Pieniądze dają stabilność, poczucie bezpieczeństwa i przyjemność, a to dopiero fundament do budowy szczęścia. Nic więcej.
@Cyjanekpotasu ależ ja nie twierdzę,że piszesz iż nie są ważne. Natomiast ja twierdzę, że są cholernie ważne. Porównaj sobie odsetek ludzi, którzy będąc bogatymi popełnili samobójstwa z odsetkiem ludzi, którzy zrobili to vwewx biednymi ;)
Osobiście chyba nie spotkałem biednej szczęśliwej osoby. Poza menelami, którym do szczęścia potrzeba piwa i dobrej pogody by na łeb nie padało. Ale jeśli do takiej egzystencji dążymy no to cóż
@warszawiaczanka postaram się nie napisać nic o kobiecym czytaniu że zrozumieniem. Dlatego napiszę, tylko byś znalazła w mojej wypowiedzi słowa iż "pieniądze dają szczęście".
Pieniądze dają stabilność, bezpieczeństwo, przyjemność, możliwości czyli zapewniają większość fundamentalnych potrzeb człowieka. Oczywiście, że są jednostki, które będąc bogatymi się zachlaly na śmierć czy zabiły, ale ich ilość w porównaniu do ludzi biednych jest tak znikoma, że to zaledwie margines :)
Nie chodzi mi o to aby być ekstremalnie biednym ale o samo podjecie do pieniędzy i łączeni ich z prawdziwym szczęściem, a przypuszczam ze szczęściem one nie maja wiele wspólnego. Jest mnóstwo ludzie żyjących skromnie a szczęśliwie, nie mam na myśli nędzy tylko skromne życie.. Pieniądze służą do zaspokajania podstawowych potrzeb. Jeśli "menel" jest naprawę szczęśliwy to chwała mu za to, bo o to chodzi w życiu aby się dobrze czuć z samym sobą a kasa tego nie da.
Problem w tym ze pomijasz fakt ze tych najszczęśliwszych jest zazwyczaj najwięcej wśród takich którzy żyją normalnie ani wśród bardzo biednych ani wśród bardzo bogatych, ale ty ciągle gadasz o tym ze im więcej kasy tym więcej szczęścia co jest bzdura.
@Cyjanekpotasu pokaż mi gdzie napisałem, że im więcej kasy tym więcej szczęścia. Poproszę o cytat mojej wypowiedzi.
Dalej poproszę o statystki tego gdzie "ludzie są najszczęśliwsi" i przy jakim stanie majątkowym :)
Ja twierdzę zupełnie oczywistą rzecz. Że masz bezsprzecznie większe SZANSE. Na bycie szczęśliwym będąc bogatym. Nie mhszax martwić się o przyszłość. Mogąc przekazać coś dzieciom, zapewnić im najlepsze wykształcenie, najlepsze możliwości do rozwoju. Gdy po prostu pieniądze cię nie ograniczają. Gdy nie jest problemem wywalenie tysiąca czy 3 tysięcy złotych miesięcznie na prywatne indywidualne lekcje muzyki czy czegokolwiek innego.
Zaprzeczenie temu jest naiwnością. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale zdecydowanie ułatwiają osiągnięcie tego szczęścia.
A jak już wspomniałem, każdy własną wizję na siebie i swoje szczęście. Pan Jacek z pod mojego sklepu leżąc nawalony pod gołym niebem ma inną wizję niż ja. Szanuję to? Nie. Akceptuję? Jak najbardziej
Z twoich wypowiedzi można tak wywnioskować, a ja ciągle pisałem ze nie neguje wartości kasy. Z tego piszesz wynika ze masz myśli ludzi którym naprawdę nic nie brakuje i opływają niczym paczki w maśle a to tez psuje człowieka tak samo jak skrajna bieda. Teraz piszesz ze kasa szczęścia nie daje a dopiero co tak pisałeś. Zdecyduj sie wreszcie. Ani skrajna bieda ani obleśne bogactwo nie jest dobre.
@Cyjanekpotasu pokaż mi gdzie napisałem, że pieniądze dają szczęście. Zacytuj mi moją wypowiedzi, bo już drugi raz się powtarzasz. A ja ciągle mówię że proszę o cytat.
@Cyjanekpotasu
1 cytat jest z dupy. Nie jest tam napisane, ze pieniadze daja szczescie, tylko zacytowana wypowiedz warzawianki z dodaniem slowa "mozliwosci" i wzmianki o piramidzie potrzeb, z którą sugeruję się zapoznać, bo widocznie oceniasz moją wypowiedź nie mając dostatecznej wiedzy.
2. to wciąż nie jest określenie sensu stricte "pieniądze dają szczęście". Interpretowanie dosłowne takich słów jest idiotyczne, a chyba rozmawiam z rozumnym człowiekiem. Bo logicznym jest, że pieniądze nie są psem, kotem, ptakiem, kubkiem i tak dalej. 3 słowa wyjęte z kontekstu można dowolnie dopasować.. Jeśli tego nie rozumiesz, to sam zacytuje Ci swoją wypowiedź w PEŁNYM KONTEKŚCIE:
"Nie będziesz miał możliwości by rozwinąć swój talent (albo tą możliwość będziesz miał mocno utrudnioną) najlepsze uczelnie, indywidualne zajęcia, sprzęt, możliwość (nie pracuj, tylko szlifuj talent) to rzeczy które dadzą ci pieniądze.
Pieniądze w tym świecie są praktycznie wszystkim."
Co do Twojej wisienki na torcie to przeczytaj moją wypowiedź do tej użytkowniczki wielokroć. Tak długo aż zrozumiesz co tam jest napisane. Bo na pewno nie stwierdziłem tam, że pieniądze dają szczęście ;) Jak masz problemy, to poproś jakieś dziecko z podstawówki, które już potrafi czytać ze zrozumieniem.
Małe naprowadzenie:
"Dlatego napiszę, tylko byś ZNALAZŁA W mojej wypowiedzi słowa ...."
Także, 2 razy zarzuciłeś mi pewne sformułowanie, które nie padło z moich "ust". Zaczynam rozumieć, dlaczego nie rozumiesz mojego toku rozumowania ;]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2020 o 23:37
@warszawiaczanka postaram się nie napisać nic o kobiecym czytaniu że zrozumieniem. Dlatego napiszę, tylko byś znalazła w mojej wypowiedzi słowa iż "pieniądze dają szczęście".
Pieniądze dają stabilność, bezpieczeństwo, przyjemność, możliwości czyli zapewniają większość fundamentalnych potrzeb człowieka. Oczywiście, że są jednostki, które będąc bogatymi się zachlaly na śmierć czy zabiły, ale ich ilość w porównaniu do ludzi biednych jest tak znikoma, że to zaledwie margines :)
Teraz się temu wypierasz i piszesz ze to cytat z "dupy" a określiłeś to jako podsumowanie sam już nie wiesz co piszesz, a jak wiesz to po co temu zaprzeczysz. Chciałeś cytat wiec go dostałeś. Zresztą tak jak pisałem wszystko co do tej pory napisałeś do tego się sprawdza. Po co temu zaprzecz i co chcesz udowodnić.
Nie truć się i nie motaj wszystkiego jeszcze bardziej bo i tak się już w tym wszystkim gubisz dostatecznie. Nie stwierdziłeś co wyraźnie stwierdziłeś. To już jest chyba rozdwojenie jaźni.
@Taymishi "Dlatego napiszę, tylko byś znalazła w mojej wypowiedzi słowa iż "pieniądze dają szczęście". Bardzo proszę, napisałeś tu wyraźnie: "Ale nikt kto wie choć trochę o świecie nie gada głupot że pieniądze szczęścia nie dają. Pieniądze są wszystkim." Nie wiem jakie jest kobiece czytanie ze zrozumieniem w Twoim mniemaniu, ale ja chyba czytam dobrze. Może w toku dyskusji zmieniłeś zdanie (tylko krowa nie zmienia zdania), ale nie wypieraj się własnych słów.
@Cyjanekpotasu Dokładnie tak sądzę jak Ty. Szczęście jest w nas, a pieniądze to tylko taka podstawa do zapewnienia poczucia bezpieczeństwa i komfortu bytowania.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2020 o 0:03
Poczucia bezpieczeństwa też kasa nie zapewnia podobno w takim wielkim stopniu jak się powszechnie uważa. Ogólnie z psychicznego podejścia wynika więcej niż się powszechnie sądzi. Można mieć wiele a i tak mieć ciągle poczucie niedoboru a można mieć nie wiele i się nasycić. Kto rozgryzie ludzka psychikę będzie naprawdę bogaty.
@Cyjanekpotasu A to też racja. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Sama to w życiu już przerobiłam, wiem co to znaczy. Może też nie uściśliłam o co mi chodzi z tym poczuciem bezpieczeństwa w kontekście finansowym. Bezpieczeństwo finansowe to świadomość, że masz zapewnione środki na przeżycie. Nie martwisz się o jedzenie, dach nad głową, ubranie, lekarstwa i inne potrzebne rzeczy. W moim odczuciu jest to dobry i stabilny start do realizowania kolejnych życiowych celów i budowania swojego szczęścia. A to co mówisz to już nie jest zapewnianie sobie bezpieczeństwa a komfortu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2020 o 1:22
@Taymishi
Spadek. Powiedz o nim synowi Jackie Chana. Ojciec, dzięki posiadanym pieniądzom zapewnia mu najlepsze wykształcenie oraz możliwości rozwoju. Jednak samych pieniędzy chłopak nigdy nie dostanie. Cały majątek aktora zapisany jest na cele charytatywne.
Z drugiej strony powiedz o szczęściu wynikającym z posiadania pieniędzy, tym wszystkim dzieciom milionerów, "złotej młodzieży" która się zdegenerowała z powodu narkotyków i braku celów w życiu.
Pieniądze są jedynie narzędziem. Zdecydowanie ułatwiają bycie szczęśliwym, a ich niedobór znacznie utrudnia normalne, godne funkcjonowanie. Steve Jobs kupił sobie za pieniądze dwa lata życia. Oczywiście można to nazwać szczęściem. Być może nawet większym, niż przeżycie 106 lat przez Jana Rzepę - uczestnika 2 wojen światowych, Powstania Wielkopolskiego i wojny polsko-bolszewickiej. On nie dorobił się majątku, jednak miał długie, dobre i satysfakcjonujące życie. To nie pieniądze "dały" mu szczęście.
Jeśli tobie pieniądze dadzą szczęście, życzę ci byś uczciwie zarobił miliony. Wolisz miliony wygrane w Lotto lub zdobyte nieuczciwie? Takie, dadzą ci jedynie kilka szczęśliwych chwil. Tego nie da się nazwać prawdziwym szczęściem.
Już w kwestii wiary ten obrazek jest błędny... niestety jednak wielu katolików próbuje robić jakieś interesy czy układy na jakichś zasadach coś za coś z Bogiem...
Poza tym to nie oświecenie jest na trzecim obrazku, tylko egoizm, by się wywyższać nad kimś, kto zbiera dobrowolne datki (dobrowolne - powtórzę jeszcze raz ;))
Swoją drogą oświecenie nie jest wcale popularne i raczej niewielu rozumie co to znaczy... Bardziej tu chodzi o świadomość, niejakie zrozumienie sensu swego istnienia. W takiej sytuacji człowiek nie pokazuje "figi z makiem" tylko obdarowuje innych dobrym czynem, pomocą, dzieleniem się swymi przemyśleniami i wsparciem psychicznym. A tutaj oświecenie jest przyrównane do postawy osoby zakompleksionej, ewidentnie mającej problem z samą sobą.
Przykre ;/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2020 o 19:48
Dlaczego osoby zakompleksionej Czy osoba która przestała karmić pasożytów jest zakompleksiona ? Oczywiście nie jest to oświecenie to fakt. Ale z próba pójścia własna droga.
@Cyjanekpotasu Zależy od intencji. Jeśli rzeczywiście życzy innym, katolikom i księżom jak najlepiej to nie jest do nich negatywnie nastawiony i nie wylewa na nich swych negatywnych emocji choćby w postaci symbolicznej "figi z makiem". Ale z doświadczenia wiem, że raczej są negatywnie nastawieni, przez co często zakompleksieni. Rzadko bywa, że ktoś niewierzący lub antyklerykalny darzy szacunkiem ludzi powiązanych z katolicyzmem.
Niewierzący negatywnie nastawieni i wałczący z kościołem ? Są tacy owszem, ale oni są niewierzący wiec im wolno więcej ;) Tylko czy ci wierzący pałają miłościami do tych nie wierzących ? Czy oni maja w sobie tolerancje ? Obrazek raczej sugeruje ze dana osoba stara się odciąć od kościoła i przestaje go wspomagać finansowo. Nie ma w tym niczego złego i nie musi się łączyć z czymś negatywnym. Po prostu nie chce i nie korzystam.
@Cyjanekpotasu Niestety wielu wierzących też jest negatywnie nastawionych do ateistów, nikt nie jest święty... Mi obrazek skojarzył się bardziej tak, że pokazujący figę udawał, że chce dać, więc kościelny wyciągnął koszyk po czym ten do nie go "takiego wała". Pewnie przesadzam, ale jakby nie chciał i nie korzystał to nie byłoby tej ręki z figą. Ale to już nie wywoływałoby satysfakcji u niektórych, którzy kpią.... Szanuję Twoją interpretację, ale widzę po wielu osobach, że jest inaczej...
@Cyjanekpotasu ja bym na przykład zamiast "figi z makiem" nie narysował nic obok koszyka, a tak ten gest już wiele mówi o intencji i podjudza niechęć, a z drugiej strony też wierzący bardziej postrzegają to jako "atak"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 sierpnia 2020 o 15:43
Jak to jest, że bezdomny nie może nawet żebrać, bo jest na to paragraf, fundacje charytatywne (bez pensji) mogą w każdej chwili dostać zarzuty za "sprzeniewierzenie środków" jeśli podpadna władzy (patrz. Stonoga), a "na wiarę" nikt nawet o podatkach lub i prawie pomyśleć (zbiórka na stocznie, remonty, darowizny, samochody, ziemię, przejęcia majątkowe, lewe dochody, środki unijne, itd).
@Kanwen
Niezły pomysł na biznes co?
Trzepią kasę, czyszczą ludziom portfele a ci są im jeszcze za to wdzięczni XD
W dodatku od początku sprzedają produkt, który nie podlega reklamacji.
Głoszą słowo, którego sami czynem nie udowadniają.
Wiem, że księża są różni, ale mnie w całym życiu ŻADEN ksiądz o kasę nie poprosił. Oczywiście jak zamawiałam intencję, czy przyjmowałam po kolędzie to wrzuciłam do kopertki jakiś banknocik, ale no... Tak jakby płacę za usługę, nie?
To samo z tacą. Mam (i te 2-5 zł tygodniowo mnie nie zabolą), chodzę to wrzucam. Organista nie pracuje za darmo, jeśli jest sprzątaczka, czy firma sprzątająca to im też trzeba zapłacić. Mam prostą zasadę jak nie daję na tacę nic, to potem nie narzekam na złego organistę, przykurzone ławki, czy brak ogrzewania w zimie.
W liceum uczył mnie też jeden ksiądz, który otwarcie mówił "Jak chcesz to mogę ci wesele poprowadzić za darmo, ale nie będzie organisty, a kwiaty i jeszcze kilka innych załatwiacie sami", proste i logiczne. To samo z pogrzebem, przecież trzeba zapłacić firmie pogrzebowej. Można tak długo wymieniać.
Nie usłyszałam nigdy od księdza, że moja wiara mierzy się w sumie jaką przekazuję na Kościół.
@Taymishi
Nie chodzi mi o to, że nie ma z góry ustalonych cen, czy że w każdej parafii jest tak samo. Chodziło mi głównie o to, że te ceny nie biorą się raczej z nikąd. Jeżeli parafia korzysta z usług "zewnętrznych", że tak się wyrażę, to z reguły firma nie zrobi za darmo, bo "to dla Kościoła".
@Cyjanekpotasu
Prawdopodobnie. Mam to szczęście, że trafiam raczej na księży z powołania, albo przynajmniej dobrze udających. Oczywiście zdaję sobie sprawę jak to towarzystwo bywa zepsute, ale nie miałam większego kontaktu z takim egzemplarzem.
"Coś w tym jest". Najgłupsza sentencja kogoś, kto coś tam usłyszał, ale nie bardzo wie co tu powiedzieć, a chce koniecznie chce coś powiedzieć. "Coś w tym jest"... Równie głupie, jak na święta zapad zbyt długa cisza przy stole, i ktoś musi walnąć: "I tak to właśnie jest".
Czwarty obrazek:
Z szerokim uśmiechem stoisz z zakrwawionym bejzbolem nad zwłokami katolika.
Podpis obrazka: Głębokie oświecenie.
@takj Bejzbolem? Tradycyjnie chrześcijan likwiduje się przy pomocy lwów.
W sumie coś w tym jest. Buddyjskie oświecenie powoduje, że sprawy doczesne przestają człowieka interesować. Nie zależy mu na kasie, finansowaniu "budowli religijnych" itd
Ma ono jednak bardzo niewiele współnego z ateizmem. Jest głębszym rozumieniem świata zarówno w sferze materialnej jak i duchowej.
@Rydzykant
Dokładnie. Materializm jest tylko jednym z etapów rozwoju świadomości. Prędzej czy późnej człowiek musi z tego wyjść. Człowiek materialny wierzy ze góra kasy i innych zabawek oraz ludzie da mu szczęście bo szuka go na zewnątrz a tam go nigdy nie znajdzie. Stad to nienasycenie co poniektórych. Każdy kiedyś to odkryje. Niekoniecznie w tym życiu.
@Cyjanekpotasu
Nie każdy żyje dostatecznie długo, by to zrozumieć. Dla tych, którzy nie zdążyli, szansą jest potencjalna możliwość reinkarnacji. Jeśli reinkarnacji nie ma, to pozostaje im tylko współczuć.
@Cyjanekpotasu oczywiście. Spróboj żyć pełnią szczęścia będąc biednym. Jak jesteś biedny i głupi to może ci się uda. :) Ale nikt kto wie choć trochę o świecie nie gada głupot że pieniądze szczęścia nie dają. Pieniądze są wszystkim. Możliwością. Dla ciebie, dla rodziny. Dla dzieci. Dla zdrowia. Dzięki pieniądzom możesz pomagać. Przygarnąć, nakarmić.
Nie mając pieniędzy masz ułudę życia. Pracujesz jak mrówka większość swojego życia i nic po sobie nie zostawisz dalej :)
@Rydzykant
Jest. Jestem o tym przekonany. Inaczej te nasze zmagania nie miałby sensu. Zresztą nie ma co współczuć. Niektórym ludziom to wystarczy i w tym znajdują "szczęście" ale nie da się w tym tkwić bez końca. Dlatego tez ludzie tak bardzo się różnią od siebie i szukają "szczęścia" w różnych rzeczach. Gdyby reinkarnacja nie istniała to wszyscy bylibyśmy tacy sami. Świadomość jest wieczna a życie to tylko lekcja. Po niej przyjdzie następna.
@Taymishi
Oczyścicie nie neguje wartości pieniędzy bo żyjemy w świecie materialnym i trzeba coś jeść, w coś się ubrać i za coś zapłacić za mieszkanie ale nie w tym rzecz. Istotne aby się w tym nie zatracić. Pieniądze nie są wszystkim. Dlaczego tak uważam ? Bo jest wiele przykładów ze ludzie którzy mieli to co współczesny świat uważa za sukces postanowili się z tego świata wylogować. Oczywiście możesz ich nazwać świrami, psychicznie chorymi ale wiecznie coś w tym jest ze nie da się ludzi zaspokoić tylko tym co materialne. Przynajmniej nie wszystkich. Niektórym wystarczy dobre auro i fajny dom, ale jest tez wielu takich dla których to za mało bo już wyszli lub wychodzą z tego etapu. Jak masz kasę to uważasz ze coś po sobie zostawiasz ? A niby co ?
@Cyjanekpotasu spadek chociażby? To że twoje dzieci nie będą musiały zaczynać od zera? XD będzie lepiej im się żyło? Nie będą musiały uczestniczyć w tym wyścigu szczurów?
A jak nie masz kasy? To oprócz wspomnienia coś po sobie zostawisz?
Podaj mi przykład kogoś kto się DOROBIŁ i porzucił majątek. Bo ja o takich sytuacjach (kilkudziesięciu w skali świata) słyszałem, ale wtedy gdy ktoś ten majątek DOSTAŁ. A powszechnie jest wiadomym że ludzie nie szanują tego co dostają
@Taymishi
Już pisałem ze nie neguje wartości pieniędzy,bo żyjemy gdzie żyjemy ale być może przyjdzie taki etap ze danej sobie to przestanie wystarczać do "szczęścia" jak będziesz miał kasę to co po sobie zostawiasz ? Dobre auto w garażu, ładny dom ? A kogo to interesuje ? Pieniądze nie dadzą ci talentu. Nie namalujesz obrazu który będzie z nami na wiele lat, nie napiszesz dobrej książki. Pieniądze zazwyczaj służą tylko zaspokajaniu ambicji i przeżyciu.
@Cyjanekpotasu a ty nie mając pieniędzy nie zobaczysz tego obrazu, bo nie będzie cię stać na bilet lub będziesz odkładał na to w cholerę czasu. Nie przeczytasz książki, bo jej nie kupisz.
Nie będziesz miał możliwości by rozwinąć swój talent (albo tą możliwość będziesz miał mocno utrudnioną) najlepsze uczelnie, indywidualne zajęcia, sprzęt, możliwość (nie pracuj, tylko szlifuj talent) to rzeczy które dadzą ci pieniądze.
Pieniądze w tym świecie są praktycznie wszystkim. Jeśli twierdzisz inaczej to jesteś naiwny. Spróbuj być szczęśliwy będąc głodnym.
I już odpowiedziałem ci wyżej co dają pieniądze. Lepszy start dla kolejnego pokolenia. I zabezpieczenie ich i siebie. Pod każdym względem.
Bogaci żydzi w czasie IIWS nie umierali ;-)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 21:19
@Taymishi
Pisze po raz trzeci, bo wiecznie nie czytasz tego co pisze. Owszem kasa jest ważna i nigdy temu nie zaprzeczałem ale nie zmieni naturalnych predyspozycji które ma każdy człowiek. Najesz się, kupisz auto, wybudujesz dom i co dalej ? Ktoś ci zagwarantuje ze wtedy poczujesz się dobrze sam ze sobą. Niestety nie a to jest najważniejsze dla człowieka. Są ludzie bogaci którzy popełnili samobójstwa, są ludzie żyjący skromnie którzy są szczęśliwi. Nie jest to wszystko takie proste, bo nigdy nie uciekniesz przed samy sobą.
@Taymishi Jeśliby pieniądze dawały szczęście to wszelkiej maści gwiazdy show biznesu powinny być fontannami szczęścia. A jak się im przypatrzysz to mają strasznie pogmatwane życie, chorują na depresję, nerwice. Uciekają w alkohol i narkotyki. Jak im się od tego finansowego szczęścia już do końca w tyłkach poprzewraca to popełniają samobójstwa. Pieniądze dają stabilność, poczucie bezpieczeństwa i przyjemność, a to dopiero fundament do budowy szczęścia. Nic więcej.
@Cyjanekpotasu ależ ja nie twierdzę,że piszesz iż nie są ważne. Natomiast ja twierdzę, że są cholernie ważne. Porównaj sobie odsetek ludzi, którzy będąc bogatymi popełnili samobójstwa z odsetkiem ludzi, którzy zrobili to vwewx biednymi ;)
Osobiście chyba nie spotkałem biednej szczęśliwej osoby. Poza menelami, którym do szczęścia potrzeba piwa i dobrej pogody by na łeb nie padało. Ale jeśli do takiej egzystencji dążymy no to cóż
@warszawiaczanka postaram się nie napisać nic o kobiecym czytaniu że zrozumieniem. Dlatego napiszę, tylko byś znalazła w mojej wypowiedzi słowa iż "pieniądze dają szczęście".
Pieniądze dają stabilność, bezpieczeństwo, przyjemność, możliwości czyli zapewniają większość fundamentalnych potrzeb człowieka. Oczywiście, że są jednostki, które będąc bogatymi się zachlaly na śmierć czy zabiły, ale ich ilość w porównaniu do ludzi biednych jest tak znikoma, że to zaledwie margines :)
@warszawiaczanka
Szczęście jest w człowieku. Nie da się go znaleźć na zewnątrz i to jest cały problem.
@Taymishi
Nie chodzi mi o to aby być ekstremalnie biednym ale o samo podjecie do pieniędzy i łączeni ich z prawdziwym szczęściem, a przypuszczam ze szczęściem one nie maja wiele wspólnego. Jest mnóstwo ludzie żyjących skromnie a szczęśliwie, nie mam na myśli nędzy tylko skromne życie.. Pieniądze służą do zaspokajania podstawowych potrzeb. Jeśli "menel" jest naprawę szczęśliwy to chwała mu za to, bo o to chodzi w życiu aby się dobrze czuć z samym sobą a kasa tego nie da.
@Taymishi
Problem w tym ze pomijasz fakt ze tych najszczęśliwszych jest zazwyczaj najwięcej wśród takich którzy żyją normalnie ani wśród bardzo biednych ani wśród bardzo bogatych, ale ty ciągle gadasz o tym ze im więcej kasy tym więcej szczęścia co jest bzdura.
@Cyjanekpotasu pokaż mi gdzie napisałem, że im więcej kasy tym więcej szczęścia. Poproszę o cytat mojej wypowiedzi.
Dalej poproszę o statystki tego gdzie "ludzie są najszczęśliwsi" i przy jakim stanie majątkowym :)
Ja twierdzę zupełnie oczywistą rzecz. Że masz bezsprzecznie większe SZANSE. Na bycie szczęśliwym będąc bogatym. Nie mhszax martwić się o przyszłość. Mogąc przekazać coś dzieciom, zapewnić im najlepsze wykształcenie, najlepsze możliwości do rozwoju. Gdy po prostu pieniądze cię nie ograniczają. Gdy nie jest problemem wywalenie tysiąca czy 3 tysięcy złotych miesięcznie na prywatne indywidualne lekcje muzyki czy czegokolwiek innego.
Zaprzeczenie temu jest naiwnością. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale zdecydowanie ułatwiają osiągnięcie tego szczęścia.
A jak już wspomniałem, każdy własną wizję na siebie i swoje szczęście. Pan Jacek z pod mojego sklepu leżąc nawalony pod gołym niebem ma inną wizję niż ja. Szanuję to? Nie. Akceptuję? Jak najbardziej
@Taymishi
Z twoich wypowiedzi można tak wywnioskować, a ja ciągle pisałem ze nie neguje wartości kasy. Z tego piszesz wynika ze masz myśli ludzi którym naprawdę nic nie brakuje i opływają niczym paczki w maśle a to tez psuje człowieka tak samo jak skrajna bieda. Teraz piszesz ze kasa szczęścia nie daje a dopiero co tak pisałeś. Zdecyduj sie wreszcie. Ani skrajna bieda ani obleśne bogactwo nie jest dobre.
@Cyjanekpotasu pokaż mi gdzie napisałem, że pieniądze dają szczęście. Zacytuj mi moją wypowiedzi, bo już drugi raz się powtarzasz. A ja ciągle mówię że proszę o cytat.
@Taymishi
"Pieniądze dają stabilność, bezpieczeństwo, przyjemność, możliwości czyli zapewniają większość fundamentalnych potrzeb człowieka"
"Pieniądze są wszystkim."
No i na koniec wisienka na torcie:
"pieniądze dają szczęście". - to akurat była odpowiedz podsumowywująca do użytkownika "warszawiaczanka"
ale to i tak nie ma znaczna bo i tak wszystko co piszesz do tego się sprawdza ale widocznie sam już nie pamiętasz co piszesz albo tego nie czytasz.
"
@Cyjanekpotasu
1 cytat jest z dupy. Nie jest tam napisane, ze pieniadze daja szczescie, tylko zacytowana wypowiedz warzawianki z dodaniem slowa "mozliwosci" i wzmianki o piramidzie potrzeb, z którą sugeruję się zapoznać, bo widocznie oceniasz moją wypowiedź nie mając dostatecznej wiedzy.
2. to wciąż nie jest określenie sensu stricte "pieniądze dają szczęście". Interpretowanie dosłowne takich słów jest idiotyczne, a chyba rozmawiam z rozumnym człowiekiem. Bo logicznym jest, że pieniądze nie są psem, kotem, ptakiem, kubkiem i tak dalej. 3 słowa wyjęte z kontekstu można dowolnie dopasować.. Jeśli tego nie rozumiesz, to sam zacytuje Ci swoją wypowiedź w PEŁNYM KONTEKŚCIE:
"Nie będziesz miał możliwości by rozwinąć swój talent (albo tą możliwość będziesz miał mocno utrudnioną) najlepsze uczelnie, indywidualne zajęcia, sprzęt, możliwość (nie pracuj, tylko szlifuj talent) to rzeczy które dadzą ci pieniądze.
Pieniądze w tym świecie są praktycznie wszystkim."
Co do Twojej wisienki na torcie to przeczytaj moją wypowiedź do tej użytkowniczki wielokroć. Tak długo aż zrozumiesz co tam jest napisane. Bo na pewno nie stwierdziłem tam, że pieniądze dają szczęście ;) Jak masz problemy, to poproś jakieś dziecko z podstawówki, które już potrafi czytać ze zrozumieniem.
Małe naprowadzenie:
"Dlatego napiszę, tylko byś ZNALAZŁA W mojej wypowiedzi słowa ...."
Także, 2 razy zarzuciłeś mi pewne sformułowanie, które nie padło z moich "ust". Zaczynam rozumieć, dlaczego nie rozumiesz mojego toku rozumowania ;]
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 23:37
@Taymishi
Napisałeś do użytkownika:
@warszawiaczanka postaram się nie napisać nic o kobiecym czytaniu że zrozumieniem. Dlatego napiszę, tylko byś znalazła w mojej wypowiedzi słowa iż "pieniądze dają szczęście".
Pieniądze dają stabilność, bezpieczeństwo, przyjemność, możliwości czyli zapewniają większość fundamentalnych potrzeb człowieka. Oczywiście, że są jednostki, które będąc bogatymi się zachlaly na śmierć czy zabiły, ale ich ilość w porównaniu do ludzi biednych jest tak znikoma, że to zaledwie margines :)
Teraz się temu wypierasz i piszesz ze to cytat z "dupy" a określiłeś to jako podsumowanie sam już nie wiesz co piszesz, a jak wiesz to po co temu zaprzeczysz. Chciałeś cytat wiec go dostałeś. Zresztą tak jak pisałem wszystko co do tej pory napisałeś do tego się sprawdza. Po co temu zaprzecz i co chcesz udowodnić.
Nie truć się i nie motaj wszystkiego jeszcze bardziej bo i tak się już w tym wszystkim gubisz dostatecznie. Nie stwierdziłeś co wyraźnie stwierdziłeś. To już jest chyba rozdwojenie jaźni.
@Taymishi "Dlatego napiszę, tylko byś znalazła w mojej wypowiedzi słowa iż "pieniądze dają szczęście". Bardzo proszę, napisałeś tu wyraźnie: "Ale nikt kto wie choć trochę o świecie nie gada głupot że pieniądze szczęścia nie dają. Pieniądze są wszystkim." Nie wiem jakie jest kobiece czytanie ze zrozumieniem w Twoim mniemaniu, ale ja chyba czytam dobrze. Może w toku dyskusji zmieniłeś zdanie (tylko krowa nie zmienia zdania), ale nie wypieraj się własnych słów.
@Cyjanekpotasu Dokładnie tak sądzę jak Ty. Szczęście jest w nas, a pieniądze to tylko taka podstawa do zapewnienia poczucia bezpieczeństwa i komfortu bytowania.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2020 o 0:03
@warszawiaczanka
Poczucia bezpieczeństwa też kasa nie zapewnia podobno w takim wielkim stopniu jak się powszechnie uważa. Ogólnie z psychicznego podejścia wynika więcej niż się powszechnie sądzi. Można mieć wiele a i tak mieć ciągle poczucie niedoboru a można mieć nie wiele i się nasycić. Kto rozgryzie ludzka psychikę będzie naprawdę bogaty.
@Cyjanekpotasu A to też racja. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Sama to w życiu już przerobiłam, wiem co to znaczy. Może też nie uściśliłam o co mi chodzi z tym poczuciem bezpieczeństwa w kontekście finansowym. Bezpieczeństwo finansowe to świadomość, że masz zapewnione środki na przeżycie. Nie martwisz się o jedzenie, dach nad głową, ubranie, lekarstwa i inne potrzebne rzeczy. W moim odczuciu jest to dobry i stabilny start do realizowania kolejnych życiowych celów i budowania swojego szczęścia. A to co mówisz to już nie jest zapewnianie sobie bezpieczeństwa a komfortu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2020 o 1:22
@Taymishi
Spadek. Powiedz o nim synowi Jackie Chana. Ojciec, dzięki posiadanym pieniądzom zapewnia mu najlepsze wykształcenie oraz możliwości rozwoju. Jednak samych pieniędzy chłopak nigdy nie dostanie. Cały majątek aktora zapisany jest na cele charytatywne.
Z drugiej strony powiedz o szczęściu wynikającym z posiadania pieniędzy, tym wszystkim dzieciom milionerów, "złotej młodzieży" która się zdegenerowała z powodu narkotyków i braku celów w życiu.
Pieniądze są jedynie narzędziem. Zdecydowanie ułatwiają bycie szczęśliwym, a ich niedobór znacznie utrudnia normalne, godne funkcjonowanie. Steve Jobs kupił sobie za pieniądze dwa lata życia. Oczywiście można to nazwać szczęściem. Być może nawet większym, niż przeżycie 106 lat przez Jana Rzepę - uczestnika 2 wojen światowych, Powstania Wielkopolskiego i wojny polsko-bolszewickiej. On nie dorobił się majątku, jednak miał długie, dobre i satysfakcjonujące życie. To nie pieniądze "dały" mu szczęście.
Jeśli tobie pieniądze dadzą szczęście, życzę ci byś uczciwie zarobił miliony. Wolisz miliony wygrane w Lotto lub zdobyte nieuczciwie? Takie, dadzą ci jedynie kilka szczęśliwych chwil. Tego nie da się nazwać prawdziwym szczęściem.
Już w kwestii wiary ten obrazek jest błędny... niestety jednak wielu katolików próbuje robić jakieś interesy czy układy na jakichś zasadach coś za coś z Bogiem...
Poza tym to nie oświecenie jest na trzecim obrazku, tylko egoizm, by się wywyższać nad kimś, kto zbiera dobrowolne datki (dobrowolne - powtórzę jeszcze raz ;))
Swoją drogą oświecenie nie jest wcale popularne i raczej niewielu rozumie co to znaczy... Bardziej tu chodzi o świadomość, niejakie zrozumienie sensu swego istnienia. W takiej sytuacji człowiek nie pokazuje "figi z makiem" tylko obdarowuje innych dobrym czynem, pomocą, dzieleniem się swymi przemyśleniami i wsparciem psychicznym. A tutaj oświecenie jest przyrównane do postawy osoby zakompleksionej, ewidentnie mającej problem z samą sobą.
Przykre ;/
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2020 o 19:48
@Antymonachomachia3
Domniemywam, ze chodzi o wiare w Kosciol/duchowienstwo, a nie dowolnego Boga.
@KwokaBezPisklat I na tym polega problem.
@Antymonachomachia3
Dlaczego osoby zakompleksionej Czy osoba która przestała karmić pasożytów jest zakompleksiona ? Oczywiście nie jest to oświecenie to fakt. Ale z próba pójścia własna droga.
@Cyjanekpotasu Zależy od intencji. Jeśli rzeczywiście życzy innym, katolikom i księżom jak najlepiej to nie jest do nich negatywnie nastawiony i nie wylewa na nich swych negatywnych emocji choćby w postaci symbolicznej "figi z makiem". Ale z doświadczenia wiem, że raczej są negatywnie nastawieni, przez co często zakompleksieni. Rzadko bywa, że ktoś niewierzący lub antyklerykalny darzy szacunkiem ludzi powiązanych z katolicyzmem.
@Antymonachomachia3
Niewierzący negatywnie nastawieni i wałczący z kościołem ? Są tacy owszem, ale oni są niewierzący wiec im wolno więcej ;) Tylko czy ci wierzący pałają miłościami do tych nie wierzących ? Czy oni maja w sobie tolerancje ? Obrazek raczej sugeruje ze dana osoba stara się odciąć od kościoła i przestaje go wspomagać finansowo. Nie ma w tym niczego złego i nie musi się łączyć z czymś negatywnym. Po prostu nie chce i nie korzystam.
@Cyjanekpotasu Niestety wielu wierzących też jest negatywnie nastawionych do ateistów, nikt nie jest święty... Mi obrazek skojarzył się bardziej tak, że pokazujący figę udawał, że chce dać, więc kościelny wyciągnął koszyk po czym ten do nie go "takiego wała". Pewnie przesadzam, ale jakby nie chciał i nie korzystał to nie byłoby tej ręki z figą. Ale to już nie wywoływałoby satysfakcji u niektórych, którzy kpią.... Szanuję Twoją interpretację, ale widzę po wielu osobach, że jest inaczej...
@Antymonachomachia3
Może taka metafora, bo jak inaczej to ukazać ze przestaje finansować ?
@Cyjanekpotasu ja bym na przykład zamiast "figi z makiem" nie narysował nic obok koszyka, a tak ten gest już wiele mówi o intencji i podjudza niechęć, a z drugiej strony też wierzący bardziej postrzegają to jako "atak"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2020 o 15:43
@Antymonachomachia3
Wierzący wszystko postrzegają jako atak, wystarczy posłuchać co jest dla nich "obraza uczuć religijnych".
Figa z makiem to nic takiego.
@Cyjanekpotasu gesty mają znaczenie, podobnie jak słowa
Jak to jest, że bezdomny nie może nawet żebrać, bo jest na to paragraf, fundacje charytatywne (bez pensji) mogą w każdej chwili dostać zarzuty za "sprzeniewierzenie środków" jeśli podpadna władzy (patrz. Stonoga), a "na wiarę" nikt nawet o podatkach lub i prawie pomyśleć (zbiórka na stocznie, remonty, darowizny, samochody, ziemię, przejęcia majątkowe, lewe dochody, środki unijne, itd).
@Kanwen
Niezły pomysł na biznes co?
Trzepią kasę, czyszczą ludziom portfele a ci są im jeszcze za to wdzięczni XD
W dodatku od początku sprzedają produkt, który nie podlega reklamacji.
Głoszą słowo, którego sami czynem nie udowadniają.
I to tyczy wielu religii (może wszystkich).
"Kościoł? To najsilniejsza partia
Watykan ma wyborców, świadomość go osłabia
Koloratek armia podległa papieżowi
Zepsute sumienia na straży moralności"
Wiem, że księża są różni, ale mnie w całym życiu ŻADEN ksiądz o kasę nie poprosił. Oczywiście jak zamawiałam intencję, czy przyjmowałam po kolędzie to wrzuciłam do kopertki jakiś banknocik, ale no... Tak jakby płacę za usługę, nie?
To samo z tacą. Mam (i te 2-5 zł tygodniowo mnie nie zabolą), chodzę to wrzucam. Organista nie pracuje za darmo, jeśli jest sprzątaczka, czy firma sprzątająca to im też trzeba zapłacić. Mam prostą zasadę jak nie daję na tacę nic, to potem nie narzekam na złego organistę, przykurzone ławki, czy brak ogrzewania w zimie.
W liceum uczył mnie też jeden ksiądz, który otwarcie mówił "Jak chcesz to mogę ci wesele poprowadzić za darmo, ale nie będzie organisty, a kwiaty i jeszcze kilka innych załatwiacie sami", proste i logiczne. To samo z pogrzebem, przecież trzeba zapłacić firmie pogrzebowej. Można tak długo wymieniać.
Nie usłyszałam nigdy od księdza, że moja wiara mierzy się w sumie jaką przekazuję na Kościół.
@Firewolf_Jess nigdy nie widziałaś cenniku przy ślubie?
@Firewolf_Jess
Widocznie ten był mniej chciwy.
@Taymishi
Nie chodzi mi o to, że nie ma z góry ustalonych cen, czy że w każdej parafii jest tak samo. Chodziło mi głównie o to, że te ceny nie biorą się raczej z nikąd. Jeżeli parafia korzysta z usług "zewnętrznych", że tak się wyrażę, to z reguły firma nie zrobi za darmo, bo "to dla Kościoła".
@Cyjanekpotasu
Prawdopodobnie. Mam to szczęście, że trafiam raczej na księży z powołania, albo przynajmniej dobrze udających. Oczywiście zdaję sobie sprawę jak to towarzystwo bywa zepsute, ale nie miałam większego kontaktu z takim egzemplarzem.
Z tym oświeceniem to bym nie przesadzał ale na pewno jest to krok w stronę samodzielności. Szukania innych alternatywnych dróg i możliwości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 21:59
@Purple_Piper zamknij łeb, frajerze minusowany
"Coś w tym jest". Najgłupsza sentencja kogoś, kto coś tam usłyszał, ale nie bardzo wie co tu powiedzieć, a chce koniecznie chce coś powiedzieć. "Coś w tym jest"... Równie głupie, jak na święta zapad zbyt długa cisza przy stole, i ktoś musi walnąć: "I tak to właśnie jest".