@zolty006 Jeśli ktoś ma coś takiego za sobą to jest to takie ambiwalentne uczucie. Ale jeśli toksyczny związek trwał długo to te przyjemne doznania są w tym momencie większe.
Najbardziej ulga. Coś jakby spadł kamień z serca.
A nie myśli się jeszcze o tej strasznej jeździe, która się właśnie zaczyna i często nie kończy się nawet w momencie rozwodu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2020 o 22:09
Czy to ja jestem świnią, czy to jest normalne, że przenikła mnie taka niepohamowana satysfakcja?
@zolty006 Jeśli ktoś ma coś takiego za sobą to jest to takie ambiwalentne uczucie. Ale jeśli toksyczny związek trwał długo to te przyjemne doznania są w tym momencie większe.
Najbardziej ulga. Coś jakby spadł kamień z serca.
A nie myśli się jeszcze o tej strasznej jeździe, która się właśnie zaczyna i często nie kończy się nawet w momencie rozwodu.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 22:09
Miałem podobny wyraz twarzy na sali rozpraw w czasie swojego rozwodu. W dodatku powód był ten sam
widać dlaczego zdradzała.