podobno śmiertelność u dzieci i młodzieży w US jest taka wysoka bo jest duży procent dzieciaków z nadwagą i na nie odpowiedniej diecie, suma sumrum jak dzieciak/młodzież je normalnie nie ma stresu.
@HaveANiceDay1983 No chyba że akurat takie dziecko nie jest sierotą i ma rodziców, dziadków, wujków, ciocie - wówczas stres jest bo zakażone dziecko może zakazić rodziców, a ci mogą nie przeżyć. Samo dziecko nawet jeśli nie jest otyłe po zakażeniu będzie miało zrujnowany organizm i będzie znacznie krócej żyło.
Osobiście znam przypadek 19-letniej dziewczyny, która nigdy nie chorowała nawet na grypę, a COVIDu nie przeżyła, jej babcia z resztą również - 2 zgodny w jednej rodzinie z powodu COVID, a nie otyłości, daje do myślenia i troch.e zmienia perspektywę.
Po co autor tego tekstu robił to wszystko, to nie rozumiem. Sanepid reaguje na ogniska i zagrożenia życia, koronawirusa przechodzi sobie teraz pewnie ze 2% populacji, ponad 10% już jest po. W jaki sposób mieliby ogarnąć setki tysięcy/miliony ludzi na raz? To popularna choroba i wszyscy musimy przez nią przejść, ona nie zniknie. Po tym jak ją przejdziemy, zyskamy odporność (a przynajmniej 90% z nas będzie odpornych, według badań). Nie świrujmy i jak będą objawy, to przechodźmy je z godnością, jak normalną chorobę, dodając izolację co najmniej do ustąpienia objawów. I tyle. W razie objawów bardzo silnych - karetka. Nie odrzucą zgłoszenia.
Dodam, że to optimum zarazić się latem, a nie później, gdy objawy będą silniejsze, a szpitale zawalone.
Jak ja uwielbiam ten mechanizm sprawiający, że bardzo długie demoty zostają zamazane i trzeba je rozwinąć. I oczywiście im więcej się nie mieści w zwiniętej formie, tym bardziej jest ona rozmazana, przez co w tym konkretnym przypadku nie jestem w stanie przeczytać nawet nagłówka i określić, czy chce mi się czytać. Nie należy też zapominać, że forma rozwinięta nie zawsze chce się ładować. Sam już nie wiem, czy ktoś w ogóle ogarnia tą aplikację.
Dzięki za Twój czas który poświęciłeś by powiedzieć nam z pierwszej ręki jak wygląda sytuacja na froncie.
Dzięki też za tyle wysiłku włożonego w to by minimalizować ryzyko dla Twojego otoczenia (bliskich i nieznajomych też)
Chociaż nie lubię takich długich opowieści, tą całą przeczytałem i przesyłam dalej. Potrzebujemy wiedzieć jak się sytuacja ma na prawdę. Zdrowia ( tak wiem, że prawdopodobnie autor demota nie jest autorem tekstu, i nie przeszkadza mi to)
Ludzie zeszli na psy... Nie tylko nie czytamy książek (jako społeczeństwo), ale niektórym nie chce się przeczytać nawet kilkunastu zdań! To przerażające!
Antek miał wybitnego pecha do baby z sanepidu. Znajoma której narzeczony miał koronkę został z miejsca "załatwiony". Po zgłoszeniu do sanepidu na następny dzień przyjechała do nich karetka w celu pobrania wymazu. Wieczorem następnego dnia mieli wyniki. Narzeczony pozytywny, znajoma negatywny. Jego wzięli do izolatorium, a ona została w domu jednak pod kwarantanną. Po tygodniu czasu został jej wykonany drugi test który również wyszedł negatywny.
cóż, ciekawość to pierwszy stopień do piekła ;) widać mawiają, nie bez powodu.
Trzeba było siedzieć w chacie, test zrobić po wyleczeniu, a nie truć dupę służbom, które i tak mają z tym koronacyrkiem dostatecznie dużo kłopotów, skoro nic wielkiego Ci nie było.
Sam piszesz pozytyw wyszedł tylko tym, którzy chorowali innym z którymi się stykałeś nic nie było. Trzeba było z tego wyciągnąć wnioski! Teraz będziesz pół roku siedział na kwarantannie - na własne życzenie.
w momencie jak przeczytałem.... "miał zaburzenia smaku i węchu ale ni specjalnie się tym przejęliśmy..." uznałem że nie ma sensu dalej czytać bo to akurat jedyny objaw który jednoznacznie wskazuje na covida... ani grypa ani jakakolwiek inna choroba nie posiada tego objawu ale koleś się tym nie przejął!!!!! co za bujda !!!
@globus24 W przypadku silnego kataru występuje ten objaw. Sama tego doświadczyłam kilkanaście lat temu i zapamiętałam dlatego, bo było to niesamowite uczucie - np. surowe ziemniaki (specjalnie spróbowałam dla porównania) smakowały tak samo jak np. jabłka i cokolwiek innego.
Więcej nie dało się napisać?
Odpowiedz Komentuj obrazkiem@okienko79 Nie jesteś w stanie przeczytać więcej niż 2 proste zdania, bo czytanie Cię męczy ?
Odpowiedz Komentuj obrazkiempodobno śmiertelność u dzieci i młodzieży w US jest taka wysoka bo jest duży procent dzieciaków z nadwagą i na nie odpowiedniej diecie, suma sumrum jak dzieciak/młodzież je normalnie nie ma stresu.
Odpowiedz Komentuj obrazkiem@HaveANiceDay1983 No chyba że akurat takie dziecko nie jest sierotą i ma rodziców, dziadków, wujków, ciocie - wówczas stres jest bo zakażone dziecko może zakazić rodziców, a ci mogą nie przeżyć. Samo dziecko nawet jeśli nie jest otyłe po zakażeniu będzie miało zrujnowany organizm i będzie znacznie krócej żyło.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemOsobiście znam przypadek 19-letniej dziewczyny, która nigdy nie chorowała nawet na grypę, a COVIDu nie przeżyła, jej babcia z resztą również - 2 zgodny w jednej rodzinie z powodu COVID, a nie otyłości, daje do myślenia i troch.e zmienia perspektywę.
Za długie.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemfajnie że opisałeś - było przyjść do sanepidu do tej pani może by ją to otrzeźwiło
Odpowiedz Komentuj obrazkiemCzy ktoś w ogóle czyta takie długie demoty
Odpowiedz Komentuj obrazkiem@Right2000
Odpowiedz Komentuj obrazkiemJa
Skończyłem czytać, gdzieś na początku. Jak napisałeś że miałeś zmęczone kończyny jak np. po ugotowaniu obiadu :)
Odpowiedz Komentuj obrazkiemNormalnie masz 35,5? To nie jest normalne
Odpowiedz Komentuj obrazkiem@Bloodtony1 Ludzie mają różne normy temperatury. Dlatego to może być dla niego normalne.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemPo co autor tego tekstu robił to wszystko, to nie rozumiem. Sanepid reaguje na ogniska i zagrożenia życia, koronawirusa przechodzi sobie teraz pewnie ze 2% populacji, ponad 10% już jest po. W jaki sposób mieliby ogarnąć setki tysięcy/miliony ludzi na raz? To popularna choroba i wszyscy musimy przez nią przejść, ona nie zniknie. Po tym jak ją przejdziemy, zyskamy odporność (a przynajmniej 90% z nas będzie odpornych, według badań). Nie świrujmy i jak będą objawy, to przechodźmy je z godnością, jak normalną chorobę, dodając izolację co najmniej do ustąpienia objawów. I tyle. W razie objawów bardzo silnych - karetka. Nie odrzucą zgłoszenia.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemDodam, że to optimum zarazić się latem, a nie później, gdy objawy będą silniejsze, a szpitale zawalone.
Przecież Państwo Polskie to fikcja. Liczy się tylko władza i pieniądze, a nie to, żeby administracja działała sprawnie i skutecznie.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemnie chce mi sie czytac. Ktos powie - dostał sraczki czy nie?
Odpowiedz Komentuj obrazkiem@egifford
Odpowiedz Komentuj obrazkiemsądząc po opisie rodem z propagandy - to na pewno
Jak ja uwielbiam ten mechanizm sprawiający, że bardzo długie demoty zostają zamazane i trzeba je rozwinąć. I oczywiście im więcej się nie mieści w zwiniętej formie, tym bardziej jest ona rozmazana, przez co w tym konkretnym przypadku nie jestem w stanie przeczytać nawet nagłówka i określić, czy chce mi się czytać. Nie należy też zapominać, że forma rozwinięta nie zawsze chce się ładować. Sam już nie wiem, czy ktoś w ogóle ogarnia tą aplikację.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemDzięki za Twój czas który poświęciłeś by powiedzieć nam z pierwszej ręki jak wygląda sytuacja na froncie.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemDzięki też za tyle wysiłku włożonego w to by minimalizować ryzyko dla Twojego otoczenia (bliskich i nieznajomych też)
Chociaż nie lubię takich długich opowieści, tą całą przeczytałem i przesyłam dalej. Potrzebujemy wiedzieć jak się sytuacja ma na prawdę. Zdrowia ( tak wiem, że prawdopodobnie autor demota nie jest autorem tekstu, i nie przeszkadza mi to)
Ludzie zeszli na psy... Nie tylko nie czytamy książek (jako społeczeństwo), ale niektórym nie chce się przeczytać nawet kilkunastu zdań! To przerażające!
Odpowiedz Komentuj obrazkiem@bilutek No, nie? Tym bardziej, że nawet streszczenie tam jest.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemAntek miał wybitnego pecha do baby z sanepidu. Znajoma której narzeczony miał koronkę został z miejsca "załatwiony". Po zgłoszeniu do sanepidu na następny dzień przyjechała do nich karetka w celu pobrania wymazu. Wieczorem następnego dnia mieli wyniki. Narzeczony pozytywny, znajoma negatywny. Jego wzięli do izolatorium, a ona została w domu jednak pod kwarantanną. Po tygodniu czasu został jej wykonany drugi test który również wyszedł negatywny.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemPanie z Sanepidu to są dobre do picia kawy i wlepiania mandatów za zbyt nisko powieszony kran, a nie im się brać do epidemii.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemcóż, ciekawość to pierwszy stopień do piekła ;) widać mawiają, nie bez powodu.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemTrzeba było siedzieć w chacie, test zrobić po wyleczeniu, a nie truć dupę służbom, które i tak mają z tym koronacyrkiem dostatecznie dużo kłopotów, skoro nic wielkiego Ci nie było.
Sam piszesz pozytyw wyszedł tylko tym, którzy chorowali innym z którymi się stykałeś nic nie było. Trzeba było z tego wyciągnąć wnioski! Teraz będziesz pół roku siedział na kwarantannie - na własne życzenie.
takie demoty przewijam jak najszybciej myśląc " daleko jeszcze?...."
Odpowiedz Komentuj obrazkiemNastępny specjalista.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemw momencie jak przeczytałem.... "miał zaburzenia smaku i węchu ale ni specjalnie się tym przejęliśmy..." uznałem że nie ma sensu dalej czytać bo to akurat jedyny objaw który jednoznacznie wskazuje na covida... ani grypa ani jakakolwiek inna choroba nie posiada tego objawu ale koleś się tym nie przejął!!!!! co za bujda !!!
Odpowiedz Komentuj obrazkiem@globus24 W przypadku silnego kataru występuje ten objaw. Sama tego doświadczyłam kilkanaście lat temu i zapamiętałam dlatego, bo było to niesamowite uczucie - np. surowe ziemniaki (specjalnie spróbowałam dla porównania) smakowały tak samo jak np. jabłka i cokolwiek innego.
Odpowiedz Komentuj obrazkiemZaraz, zaraz. Ktoś napisał, ze wirus istnieje? I trafił na główną? Być to nie może!
Odpowiedz Komentuj obrazkiem