To jest autentyczna patologia. Przebić dziecku uszy można, jak ONO TEGO CHCE. Ja miałam przebite uszy dopiero, jak skończyłam 13 lat. Obecnie mam 30 i 11 dziurek w uszach, ale zrobiłam je, bo JA CHCIAŁAM, a nie moja matka. Jak będzie dziecko chciało, to się je prowadzi do salonu piercingu. Przebijane uszu niemowlakowi to patologia.
masakra, takie coś powinno być nielegalne, jeszcze pewnie robione pistoletem... Wszelkiego rodzaju przekłucia powinny być świadomym wyborem danej osoby.
Zabawne, chyba jako jedyna pomyślałam, że chodzi i te drugą kobietę :P
Ludzie mają problem z przebiciem dziecku uszu bez jego zgody, ale z narzuceniem religii i ochrzczenie, z którego nie da się "wypisać" już nie mają... Ciekawe. Zwłaszcza, że przebicie uszu nie oznacza przymusu noszenia kolczyków, nie klasyfikuje do żadnej grupy społecznej, co więcej, można kolczyki wyjąć i dziurki zarosną, a nawet jeśli nie zarosną to nie używane staną się niewidoczne i w żaden sposób nie rzutują na czyjeś życie.
Druga sprawa, że na dokładnie tej samej zasadzie rodzic decyduje o fryzurze, ubraniu czy menu posiłków dziecka. To jest naturalne i normalne, i nie da się tego "ominąć". Co do przebijania uszu robienie tego we wczesnym okresie jest o tyle sensowne, że małym dzieciom uszy goją się najszybciej i najmniej boleśnie. Ja miałam przebijane uszy w wieku 8 lat na własne życzenie i nie wspominam tego miło, wolałabym mieć przebite za niemowlaka.
@musio78 widzisz mi chodzi o to, że dla tych samych ludzi którzy myślą w tym temacie jak ty, kolczyki w uszach są tragedią życia i zamachem na wolność :)
Tatuaż nie rośnie razem z ciałem, więc robi się go jak ciało przestanie rosnąć. To dość oczywiste. Z kolczykami nie ma tego problemu, ponadto można je wyjąć, dziurki w uszach przeważnie zarastają, gdy się nie nosi kolczyków. Dokładnie taki sam problem jest gdy rodzic dziecku obcina włosy albo układa mu menu po swojemu. Jeśli tylko nie wyrządza mu krzywdy, to może to robić. Dziurki w uszach nie są krzywdą i nie rzutują w żaden sposób na późniejsze życie
Z jednej strony dziecko nie jest swiadome, nie boi się i potem nie pamieta bólu. Ale z drugiej, to może będzie miało pretensje, bo wcale nie chciało mieć przebitych uszu? Ja miałam 7 lat, kiedy powiedziałam mamie, że chcę mieć kolczyki.
od zawsze tak było, przebijało sie uszy by miała kolczyki...
@rafalinformatyk pół rocznemu dziecku ?!
Madka to zaprawdę stan umysłu(albo w sumie jego braku)...
Dokładnie, także skąd określenie "madka"?
Dziecko w takim wieku nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje. Poczuje ukłucie i po krzyku.
@Duergh To ty chyba nie wiesz że to było i 20 lat temu i 30 lat temu, a nie madkowokarynowe praktyki teraz
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2020 o 16:14
To jest autentyczna patologia. Przebić dziecku uszy można, jak ONO TEGO CHCE. Ja miałam przebite uszy dopiero, jak skończyłam 13 lat. Obecnie mam 30 i 11 dziurek w uszach, ale zrobiłam je, bo JA CHCIAŁAM, a nie moja matka. Jak będzie dziecko chciało, to się je prowadzi do salonu piercingu. Przebijane uszu niemowlakowi to patologia.
współczuję
@niki1990 moja siostra miała przebite jak była bardzo mała i nie widzi problemu bo wyobraź sobie że nikt nie pamięta co się działo jak miał pół roku
dziwne... nie może rodzić przekuć uszu , ale narzucić już religię może?
masakra, takie coś powinno być nielegalne, jeszcze pewnie robione pistoletem... Wszelkiego rodzaju przekłucia powinny być świadomym wyborem danej osoby.
Zabawne, chyba jako jedyna pomyślałam, że chodzi i te drugą kobietę :P
Ludzie mają problem z przebiciem dziecku uszu bez jego zgody, ale z narzuceniem religii i ochrzczenie, z którego nie da się "wypisać" już nie mają... Ciekawe. Zwłaszcza, że przebicie uszu nie oznacza przymusu noszenia kolczyków, nie klasyfikuje do żadnej grupy społecznej, co więcej, można kolczyki wyjąć i dziurki zarosną, a nawet jeśli nie zarosną to nie używane staną się niewidoczne i w żaden sposób nie rzutują na czyjeś życie.
Druga sprawa, że na dokładnie tej samej zasadzie rodzic decyduje o fryzurze, ubraniu czy menu posiłków dziecka. To jest naturalne i normalne, i nie da się tego "ominąć". Co do przebijania uszu robienie tego we wczesnym okresie jest o tyle sensowne, że małym dzieciom uszy goją się najszybciej i najmniej boleśnie. Ja miałam przebijane uszy w wieku 8 lat na własne życzenie i nie wspominam tego miło, wolałabym mieć przebite za niemowlaka.
@musio78 widzisz mi chodzi o to, że dla tych samych ludzi którzy myślą w tym temacie jak ty, kolczyki w uszach są tragedią życia i zamachem na wolność :)
Może jeszcze tatuaż? Też lepiej za niemowlaka, nie będzie pamiętała, że bolało ...
Tatuaż nie rośnie razem z ciałem, więc robi się go jak ciało przestanie rosnąć. To dość oczywiste. Z kolczykami nie ma tego problemu, ponadto można je wyjąć, dziurki w uszach przeważnie zarastają, gdy się nie nosi kolczyków. Dokładnie taki sam problem jest gdy rodzic dziecku obcina włosy albo układa mu menu po swojemu. Jeśli tylko nie wyrządza mu krzywdy, to może to robić. Dziurki w uszach nie są krzywdą i nie rzutują w żaden sposób na późniejsze życie
Jola P ... Jola Pilch, świetne RODO
Z jednej strony dziecko nie jest swiadome, nie boi się i potem nie pamieta bólu. Ale z drugiej, to może będzie miało pretensje, bo wcale nie chciało mieć przebitych uszu? Ja miałam 7 lat, kiedy powiedziałam mamie, że chcę mieć kolczyki.
Takie świnie powinno się przybijać do pala i zostawić żeby zdechla