@baranina13
Jeśli ktoś używa tej samej maseczki dłużej niż godzinę, a po powrocie do domu nie pierze jej, to faktycznie grozi mu grzybica. Niestety sporo osób ma problem z zachowaniem prostych zasad higieny.
@duncan Jeśli jesteś chory, w małych przestrzeniach jak chociażby kolejka metra i tak sporo wirionów będzie przechodziło przez tę Twoją ochronną maskę. A w metrze w godzinach szczytu ludzie nie stoją w metrowych odstępach tylko jeden na drugim. Poza tym covidem zarazisz się też przez oczy, więc co, powinniśmy chodzić w okularach pływackich, żeby nic nie złapać? Ochrona maseczkami jakie widzę na ulicy, to tak jak by chronić się przed ciążą skarpetą. Jak dla mnie dużo ważniejsza jest po prostu higiena i nie dotykanie się po twarzy brudnymi rękoma, ale co ja tam wiem, w sumie nie jestem ekspertem.
@olamakotki
Oczywiście, że masz rację.
Ale cały sens noszenia maseczek to ograniczenie ryzyka, a nie jego eliminacja.
Przez maseczkę przedostanie się ileś procent cząsteczek wirusa. Ile - to zależy od maseczki. 1 procent? 5 procent? 10 procent? Tak czy siak - dużo mniej niż 100 procent.
"Poza tym covidem zarasisz SIĘ też przez oczy" - wygląda na to, że wciąż nie zrozumiałeś. Maseczka nie chroni noszącego, tylko PRZED noszącym. Oczami nie oddychasz, oczami nie rozsiewasz wirusa. Ustami oraz nosem - owszem.
Lekarze pracujący z chorymi na Covid - oni zasłaniają oczy. Bo oni chronią siebie. Oni stosują maseczki o wysokim filtrowaniu - bo oni chronią siebie.
Zwykli ludzie mają nosić maseczki, aby chronić przed sobą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 sierpnia 2020 o 13:02
@duncan następny... Przez maseczkę nie przedostanie się 5 czy 10% wirionów korona wirusa ale zdecydowana większość, powiedziałbym, ze 90-95%. Wirion korona wirusa ma rozmiar od 60 do 140 nm, a najlepsze na rynku maski z filtrem ULPA mają skuteczność filtorwania od wielkości 120nm. Czyli wszystkie wiriony mniejsze niż 120nm przechodzą przez filtr. Co do reszty Twojej wypowiedzi wygląda na to, że to Ty wciąż nie rozumiesz. Maseczki NIC NIE DAJĄ w walce z koronką. Dają Ci za to szansę na grzybicę płuc i inne dolegliwości z tym związane przez długotrwałe noszenie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 września 2020 o 14:18
To nie działa w ten sposób. Wirion nie przenosi się samoistnie, tylko na kropelkach śliny, które są całkiem nieźle filtrowane przez maseczkę, co pokazują to liczne testy na szalkach Petriego, które sam możesz wykonać w domu. Wystarczająco dobrze, żeby 100 osób nie zaraziło 200-400 następnych tylko dużo mniej niż 80. Gdyby 100 osób zarażało 80 następnych, te zarażałyby 64 następne, potem 50, 32, 25, itd. i to robią maseczki.
@zxcvbnasdfgh Jak dotąd szalki petriego pokazywały tylko "rozsiew" bakterii, a nie wirusów, a to są jednak dwa różne "organizmy". Druga sprawa to jest taka, że nawet jak kropelka z wirionami (bo chyba nie myślisz, że jedna kropelka to tylko jeden wirion) osiądzie na filtrze to po odparowaniu tej kropelki wody te wiriony nie przedostaną się dalej?
@zxcvbnasdfgh Ale on się przeniesie bo go zaciągniesz swoim oddechem... Oddychając tworzysz ruch powietrza o wystarczającym ciśnieniu żeby zassać powietrze przez filtr, zatem dlaczego nie miałbyś zassać wirionów pozostałych na filtrze po odparowaniu aerozolu?
@Antycyponek przed koronawirusem. Jeśli noszący maseczkę ma koronawirusa, to maseczka zmniejszy strumień rozsiewanych przez chorego wirusów.
@AIkanaro W zasadzie wszystko, co piszesz, miałoby zastosowanie do konceptu, że maseczka ma chronić noszącego przed otoczeniem:
* Owszem, noszący zasysa powietrze i jest w stanie zassać odparowane wiriony. Ale wtedy to on wciągnąłby wirusa do swojego organizmu.
* Ale to nie ma znaczenia, bo maseczka nie ma chronić noszącego przed zarażeniem!
* A jest w przypadku wydychania? Wtedy nie ma "zasysania".
* Już niewielki wzrost ciśnienia powoduje, że maseczka przestaje przylegać, i powietrze wydostaje się "bokiem" - tak więc wydychany strumień potencjalnych wirusów jest przekierowany na ubranie lub czoło noszącego.
* I w ten sposób inni ludzie są chronieni przed noszącym maseczkę. Quod erad demonstrandum.
@zxcvbnasdfgh dobrze mówi, polać mu ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 września 2020 o 9:25
@AIkanaro
Celam maseczki nie jest zatrzymanie wirusów. Celem jest ograniczenie ilości kropelek śliny, które osoba zarażona (także bezobjawowy nosiciel) wypluwa w czasie mówienia i kaszlu. Większość śliny zatrzymuje się nawet na "bylejakiej" maseczce, szaliku itd. Właśnie z tego powodu maseczki należy nosić krótko i często zmieniać, by nie stały się wtórnym źródłem zakażenia, zarówno covidem jak i grzybica płuc i innymi chorobami.
Dodatkową cecha maseczki jest ograniczenie możliwości dotykania ust i nosa rękami, które mogły mieć kontakt z "oplutymi" przedmiotami.
Długotrwale noszenie maseczki jest "proszeniem się o problemy".
p.s.
Napisałeś "jak kropelka z wirionami (bo chyba nie myślisz, że jedna kropelka to tylko jeden wirion) osiądzie na filtrze to po odparowaniu tej kropelki wody te wiriony nie przedostaną się dalej". Gdy ślina odparuje wiriony pozostaną na maseczce. Ewentualnie walniać się będą pojedyncze, a nie milionami, jak w typowej kropli śliny. Prawdopodobieństwo zarażenia się chorobą, po wchłonięciu pojedynczego wirusa, jest śladowo małe.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 września 2020 o 10:11
@duncan
*Skoro maseczki nie mają chronić zdrowych przed zarażeniem, a chorych przed rozprzestrzenianiem to dlaczego zdrowi muszą chodzić w maseczkach? Bezsens.
*Noszący zarówno zasysa powietrze jak i je wydycha, skoro jest w stanie zassać wiriony osiadłe na maseczce w aerozolu to jest też w stanie pchnąć ponownie w obieg wydychanym powietrzem.
* Zależy od maseczki czy szczelnie przylega do twarzy czy nie
* W ten sposób to robi się z ludzi idiotów, a nie chroni przed zarażeniem. Quod erat demonstrandum.
@Rydzykant skoro najlepsze maseczki z filtrem ULPA są w stanie filtrować ułamek wirionów koronki to na pewno będzie tych wirionów dużo więcej niż pojedyncze sztuki...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 września 2020 o 10:41
@AIkanaro
"Skoro maseczki nie mają chronić zdrowych przed zarażeniem, a chorych przed rozprzestrzenianiem to dlaczego zdrowi muszą chodzić w maseczkach?"
Bo nie wiesz, czy jesteś chory czy zdrowy. Nie musisz mieć objawów, aby zarażać.
To jest na prawdę tak proste.
Praktycznie każda wirusowa choroba jest zaraźliwa przed pierwszymi objawami. Tylko zwykle jest to około 1 doby. W przypadku koronawirusa - może być znacznie więcej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 września 2020 o 10:50
@AIkanaro
W jednym masz rację. Zasadniczo maseczka nie chroni zdrowych przed zakażeniem.
Powtarzam - maski nie odfiltrowują wirusów. Odfiltrowują kropelki wydzielin wydobywających się z ust, gardła i nosa osoby będącej nosicielem. Człowiek powinien zakładać maseczkę, bo być może jest zakażony i każde jego kaszlnięcie może zarazić innych. Głównym celem maseczki jest ograniczenie właśnie tego niebezpieczeństwa.
Przyklad z całkiem innej dziedziny. Granat odłamkowy rozrzuca ostre odłamki metalu na odległość kilkudziesięciu metrów. Jeśli granat ten przykryjesz workami z piaskiem, większość odłamków utknie i nikogo nie zrani. Kaszlący człowiek jest takim "granatem". Maseczka zmiejsza ilość oraz zasięg "odłamków" czyli kropli śliny. Zaledwie tyle.
To być może jest bardzo dobry argument za tym, że jak założysz maskę, to nie ochronisz się przed zarażeniem, o ile ma jakieś poparcie badaniami empirycznymi. Czy argument jest dobry czy zły, to prawda, że się nie ochronisz, bo maska nie od tego jest, żebyś się ochronił, tylko żebyś nie napiedralał śliną na 8m (dzień przed lockdownem sam widziałem pod światło).
@duncan Przecież, to totalna bzdura o czym piszesz...
"Świat według Covidian."
"[...] Podobno COVID atakuje Wasze mózgi! Niszczy wszystkie komórki rozumu i dlatego nadal nosicie te szmaty na twarzach..."
Jeśli nosisz maskę, dlaczego miałbyś się przejmować, jeśli ja nie?
Twoja maska działa, prawda?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 września 2020 o 19:17
@Antycyponek
"Jeśli nosisz maskę, dlaczego miałbyś się przejmować, jeśli ja nie?"
Jak sam pisałeś - maska praktycznie nie chroni przed BYCIEM ZARAŻONYM. Natomiast maska noszona przez osobę chorą - chroni przed ZARAŻENIEM INNYCH LUDZI.
Więc dlaczego interesuje mnie, czy Ty nosisz maskę:
* Jeśli jesteś zdrowy - to rzeczywiście nie ma to znaczenia, czy nosisz czy nie.
* Ale jeśli jesteś chory, to mnie moja maska nie ochroni przed Tobą. A Twoja - mialaby spore szanse uchronić mnie - a także wiele innych ludzi, których spotykasz.
* Gdybyś wiedział, że jesteś chory, to można by zaufać Twojej odpowiedzialności - że będziesz ostrożny póki masz objawy.
* Niestety ten konkretny gatunek wirusa zaraża na długo przed objawami. I dlatego obchodzi mnie, czy Ty nosisz maskę. Bo możesz nie mieć świadomość, że jesteś roz-nosicielem choroby. I maska jest w stanie przed tym ochronić.
To trochę jak z HIV, tylko inna skala czasowa i inna skala ekspozycji.
* HIV daje pierwsze objawy czasem po wielu latach od zarażenia. A wykryć (a raczej -wykluczyć) da się po 3 miesiącach od ekspozycji, np. seksu bez prezerwatywy.
* HIV staje się zaraźliwe po kilku tygodniach od zarażenia.
* Można więc być nosicielem HIV i nie mieć objawów ani nie mieć wyników testów, a już być dla innych zagrożeniem.
* Dlatego stosuje się środki bezpieczeństwa (prezerwatywy, odpowiedzialny seks, unikanie kontaktu z krwią). I robi się to nie tylko aby sibie nie zarazić, ale też aby samemu nie zarazić innych.
@krzysiekzet bardzo powszechnie. I właśnie dlatego skoro najbardziej zagrożona grupa masowo ma to w rzeczonym nosie na wierzchu, to ja też niespecjalnie się przejmuję.
"Nadal nie ma zweryfikowanej fotografii wirusa bez otoczki egzosomowej wyizolowanego z pacjenta(!), nie ma ilości powodującej zakażenie/chorobę, ani ilości wirusów w wydychanym powietrzu osoby chorej i nosiciela, ani dowodu infekcji przez powietrze osoby zdrowej przez chora."
Szczególnie w metrze w godzinach szczytu:), myślisz że maseczka Ci coś pomoże. Optymista :D.
@olamakotki oczywiście że pomoże, ... złapać grzybice płuc na jesień
@olamakotki Oczywiście, że pomoże, bo maseczka nie chroni mnie, tylko ludzi wokół mnie przede mną.
@baranina13
Jeśli ktoś używa tej samej maseczki dłużej niż godzinę, a po powrocie do domu nie pierze jej, to faktycznie grozi mu grzybica. Niestety sporo osób ma problem z zachowaniem prostych zasad higieny.
@duncan Jeśli jesteś chory, w małych przestrzeniach jak chociażby kolejka metra i tak sporo wirionów będzie przechodziło przez tę Twoją ochronną maskę. A w metrze w godzinach szczytu ludzie nie stoją w metrowych odstępach tylko jeden na drugim. Poza tym covidem zarazisz się też przez oczy, więc co, powinniśmy chodzić w okularach pływackich, żeby nic nie złapać? Ochrona maseczkami jakie widzę na ulicy, to tak jak by chronić się przed ciążą skarpetą. Jak dla mnie dużo ważniejsza jest po prostu higiena i nie dotykanie się po twarzy brudnymi rękoma, ale co ja tam wiem, w sumie nie jestem ekspertem.
@olamakotki
Oczywiście, że masz rację.
Ale cały sens noszenia maseczek to ograniczenie ryzyka, a nie jego eliminacja.
Przez maseczkę przedostanie się ileś procent cząsteczek wirusa. Ile - to zależy od maseczki. 1 procent? 5 procent? 10 procent? Tak czy siak - dużo mniej niż 100 procent.
"Poza tym covidem zarasisz SIĘ też przez oczy" - wygląda na to, że wciąż nie zrozumiałeś. Maseczka nie chroni noszącego, tylko PRZED noszącym. Oczami nie oddychasz, oczami nie rozsiewasz wirusa. Ustami oraz nosem - owszem.
Lekarze pracujący z chorymi na Covid - oni zasłaniają oczy. Bo oni chronią siebie. Oni stosują maseczki o wysokim filtrowaniu - bo oni chronią siebie.
Zwykli ludzie mają nosić maseczki, aby chronić przed sobą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2020 o 13:02
@duncan następny... Przez maseczkę nie przedostanie się 5 czy 10% wirionów korona wirusa ale zdecydowana większość, powiedziałbym, ze 90-95%. Wirion korona wirusa ma rozmiar od 60 do 140 nm, a najlepsze na rynku maski z filtrem ULPA mają skuteczność filtorwania od wielkości 120nm. Czyli wszystkie wiriony mniejsze niż 120nm przechodzą przez filtr. Co do reszty Twojej wypowiedzi wygląda na to, że to Ty wciąż nie rozumiesz. Maseczki NIC NIE DAJĄ w walce z koronką. Dają Ci za to szansę na grzybicę płuc i inne dolegliwości z tym związane przez długotrwałe noszenie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2020 o 14:18
@Rydzykant Tak tylko napomknę, że ekspedientki muszą w nich chodzić 8 godzin.
@AIkanaro
To nie działa w ten sposób. Wirion nie przenosi się samoistnie, tylko na kropelkach śliny, które są całkiem nieźle filtrowane przez maseczkę, co pokazują to liczne testy na szalkach Petriego, które sam możesz wykonać w domu. Wystarczająco dobrze, żeby 100 osób nie zaraziło 200-400 następnych tylko dużo mniej niż 80. Gdyby 100 osób zarażało 80 następnych, te zarażałyby 64 następne, potem 50, 32, 25, itd. i to robią maseczki.
@zxcvbnasdfgh Jak dotąd szalki petriego pokazywały tylko "rozsiew" bakterii, a nie wirusów, a to są jednak dwa różne "organizmy". Druga sprawa to jest taka, że nawet jak kropelka z wirionami (bo chyba nie myślisz, że jedna kropelka to tylko jeden wirion) osiądzie na filtrze to po odparowaniu tej kropelki wody te wiriony nie przedostaną się dalej?
@duncan A przed czym ta maska chroni innych przed Tobą?
@AIkanaro
Dobry trop, ale nie. Wiriony nie przenoszą się na cząsteczkach pary, tylko na kropelkach wody.
Tak, to są dwa różne organizmy, które przenoszą się dokładnie tak samo. Jeżeli bakterie nie są w stanie się przenieść, to wirusy też nie.
@zxcvbnasdfgh Ale on się przeniesie bo go zaciągniesz swoim oddechem... Oddychając tworzysz ruch powietrza o wystarczającym ciśnieniu żeby zassać powietrze przez filtr, zatem dlaczego nie miałbyś zassać wirionów pozostałych na filtrze po odparowaniu aerozolu?
@Antycyponek przed koronawirusem. Jeśli noszący maseczkę ma koronawirusa, to maseczka zmniejszy strumień rozsiewanych przez chorego wirusów.
@AIkanaro W zasadzie wszystko, co piszesz, miałoby zastosowanie do konceptu, że maseczka ma chronić noszącego przed otoczeniem:
* Owszem, noszący zasysa powietrze i jest w stanie zassać odparowane wiriony. Ale wtedy to on wciągnąłby wirusa do swojego organizmu.
* Ale to nie ma znaczenia, bo maseczka nie ma chronić noszącego przed zarażeniem!
* A jest w przypadku wydychania? Wtedy nie ma "zasysania".
* Już niewielki wzrost ciśnienia powoduje, że maseczka przestaje przylegać, i powietrze wydostaje się "bokiem" - tak więc wydychany strumień potencjalnych wirusów jest przekierowany na ubranie lub czoło noszącego.
* I w ten sposób inni ludzie są chronieni przed noszącym maseczkę. Quod erad demonstrandum.
@zxcvbnasdfgh dobrze mówi, polać mu ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 9:25
@AIkanaro
Celam maseczki nie jest zatrzymanie wirusów. Celem jest ograniczenie ilości kropelek śliny, które osoba zarażona (także bezobjawowy nosiciel) wypluwa w czasie mówienia i kaszlu. Większość śliny zatrzymuje się nawet na "bylejakiej" maseczce, szaliku itd. Właśnie z tego powodu maseczki należy nosić krótko i często zmieniać, by nie stały się wtórnym źródłem zakażenia, zarówno covidem jak i grzybica płuc i innymi chorobami.
Dodatkową cecha maseczki jest ograniczenie możliwości dotykania ust i nosa rękami, które mogły mieć kontakt z "oplutymi" przedmiotami.
Długotrwale noszenie maseczki jest "proszeniem się o problemy".
p.s.
Napisałeś "jak kropelka z wirionami (bo chyba nie myślisz, że jedna kropelka to tylko jeden wirion) osiądzie na filtrze to po odparowaniu tej kropelki wody te wiriony nie przedostaną się dalej". Gdy ślina odparuje wiriony pozostaną na maseczce. Ewentualnie walniać się będą pojedyncze, a nie milionami, jak w typowej kropli śliny. Prawdopodobieństwo zarażenia się chorobą, po wchłonięciu pojedynczego wirusa, jest śladowo małe.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 10:11
@duncan
*Skoro maseczki nie mają chronić zdrowych przed zarażeniem, a chorych przed rozprzestrzenianiem to dlaczego zdrowi muszą chodzić w maseczkach? Bezsens.
*Noszący zarówno zasysa powietrze jak i je wydycha, skoro jest w stanie zassać wiriony osiadłe na maseczce w aerozolu to jest też w stanie pchnąć ponownie w obieg wydychanym powietrzem.
* Zależy od maseczki czy szczelnie przylega do twarzy czy nie
* W ten sposób to robi się z ludzi idiotów, a nie chroni przed zarażeniem. Quod erat demonstrandum.
@Rydzykant skoro najlepsze maseczki z filtrem ULPA są w stanie filtrować ułamek wirionów koronki to na pewno będzie tych wirionów dużo więcej niż pojedyncze sztuki...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 10:41
@AIkanaro
"Skoro maseczki nie mają chronić zdrowych przed zarażeniem, a chorych przed rozprzestrzenianiem to dlaczego zdrowi muszą chodzić w maseczkach?"
Bo nie wiesz, czy jesteś chory czy zdrowy. Nie musisz mieć objawów, aby zarażać.
To jest na prawdę tak proste.
Praktycznie każda wirusowa choroba jest zaraźliwa przed pierwszymi objawami. Tylko zwykle jest to około 1 doby. W przypadku koronawirusa - może być znacznie więcej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 10:50
@AIkanaro
W jednym masz rację. Zasadniczo maseczka nie chroni zdrowych przed zakażeniem.
Powtarzam - maski nie odfiltrowują wirusów. Odfiltrowują kropelki wydzielin wydobywających się z ust, gardła i nosa osoby będącej nosicielem. Człowiek powinien zakładać maseczkę, bo być może jest zakażony i każde jego kaszlnięcie może zarazić innych. Głównym celem maseczki jest ograniczenie właśnie tego niebezpieczeństwa.
Przyklad z całkiem innej dziedziny. Granat odłamkowy rozrzuca ostre odłamki metalu na odległość kilkudziesięciu metrów. Jeśli granat ten przykryjesz workami z piaskiem, większość odłamków utknie i nikogo nie zrani. Kaszlący człowiek jest takim "granatem". Maseczka zmiejsza ilość oraz zasięg "odłamków" czyli kropli śliny. Zaledwie tyle.
@AIkanaro
To być może jest bardzo dobry argument za tym, że jak założysz maskę, to nie ochronisz się przed zarażeniem, o ile ma jakieś poparcie badaniami empirycznymi. Czy argument jest dobry czy zły, to prawda, że się nie ochronisz, bo maska nie od tego jest, żebyś się ochronił, tylko żebyś nie napiedralał śliną na 8m (dzień przed lockdownem sam widziałem pod światło).
@duncan Przecież, to totalna bzdura o czym piszesz...
"Świat według Covidian."
"[...] Podobno COVID atakuje Wasze mózgi! Niszczy wszystkie komórki rozumu i dlatego nadal nosicie te szmaty na twarzach..."
Jeśli nosisz maskę, dlaczego miałbyś się przejmować, jeśli ja nie?
Twoja maska działa, prawda?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2020 o 19:17
@Antycyponek
"Jeśli nosisz maskę, dlaczego miałbyś się przejmować, jeśli ja nie?"
Jak sam pisałeś - maska praktycznie nie chroni przed BYCIEM ZARAŻONYM. Natomiast maska noszona przez osobę chorą - chroni przed ZARAŻENIEM INNYCH LUDZI.
Więc dlaczego interesuje mnie, czy Ty nosisz maskę:
* Jeśli jesteś zdrowy - to rzeczywiście nie ma to znaczenia, czy nosisz czy nie.
* Ale jeśli jesteś chory, to mnie moja maska nie ochroni przed Tobą. A Twoja - mialaby spore szanse uchronić mnie - a także wiele innych ludzi, których spotykasz.
* Gdybyś wiedział, że jesteś chory, to można by zaufać Twojej odpowiedzialności - że będziesz ostrożny póki masz objawy.
* Niestety ten konkretny gatunek wirusa zaraża na długo przed objawami. I dlatego obchodzi mnie, czy Ty nosisz maskę. Bo możesz nie mieć świadomość, że jesteś roz-nosicielem choroby. I maska jest w stanie przed tym ochronić.
To trochę jak z HIV, tylko inna skala czasowa i inna skala ekspozycji.
* HIV daje pierwsze objawy czasem po wielu latach od zarażenia. A wykryć (a raczej -wykluczyć) da się po 3 miesiącach od ekspozycji, np. seksu bez prezerwatywy.
* HIV staje się zaraźliwe po kilku tygodniach od zarażenia.
* Można więc być nosicielem HIV i nie mieć objawów ani nie mieć wyników testów, a już być dla innych zagrożeniem.
* Dlatego stosuje się środki bezpieczeństwa (prezerwatywy, odpowiedzialny seks, unikanie kontaktu z krwią). I robi się to nie tylko aby sibie nie zarazić, ale też aby samemu nie zarazić innych.
A ja mam, to w dupie.
Starsi nie tchórzą - maseczki tylko na ustach, powszechnie spotykane.
@krzysiekzet bardzo powszechnie. I właśnie dlatego skoro najbardziej zagrożona grupa masowo ma to w rzeczonym nosie na wierzchu, to ja też niespecjalnie się przejmuję.
Właściwa kolejność stosowania zabezpieczeń:
1. mózg
2. dystans
3. mycie/dezynfekowanie rąk
4. maseczka/zakrycie nosa i ust
Sami wirusolodzy tutaj. Za nie długo w Polsce nie będzie innych zawodów.
Gdyby za przebywanie w stefie bezmaskowej nie groził mandat to pewnie większość.
"Nadal nie ma zweryfikowanej fotografii wirusa bez otoczki egzosomowej wyizolowanego z pacjenta(!), nie ma ilości powodującej zakażenie/chorobę, ani ilości wirusów w wydychanym powietrzu osoby chorej i nosiciela, ani dowodu infekcji przez powietrze osoby zdrowej przez chora."