Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
678 726
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kondon
+17 / 23

Teraz PiS z PO będą się przerzucać kto więcej zepsuł, a że obie te partię psują, to nieistotne...
Ważne tylko, że ci drudzy są gorsi, a ludzie się na to łapią.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SkrajnieCentrowy
+7 / 23

Niesamowite, że tacy ludzie mają czelność się jeszcze odzywać. Zepsuła edukacje i uciekła niczym szczur do Brukseli, a później jeszcze coś tam się udziela. Niesamowite również jest to, że znajdą się jeszcze ludzie, którzy ją dalej popierają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bergara308
0 / 4

Nie neguje idiotyzmu reformy. Ale przestańcie używać sformułowań jak: ona zepsuła edukacje. Polska edukacja jest skutecznie niszczona od wielu lat. Ta reforma to pikuś. Za każdej jednej władzy robi się pomysły, które ja niszczą. Była nadzieja kiedy PIS doszedł do władzy, bo zlikwidowali głupie godziny karciane. I co? I tyle. Niepotrzebna papierologia (plany pracy, wynikowe, komisje i posiedzenia)? Dalej została. Konieczność utrzymania dyscypliny i brak narzędzi to jest to utrzymania? Dalej ten sam problem. Nauczyciel pomówiony? Zostaje zwolniony. Uczeń może okładać bezkarnie nauczyciela fizycznie, ale nauczyciel nie może oddać w samoobronie bo będzie miał sprawę w sądzie. Uczniowie terroryzujący szkole na których nie ma rady. Przez nikt nie może się uczyć. TO SĄ PROBLEMY EDUKACJI. Reforma to tylko kosmetyka w porównaniu z prawdziwymi problemami. Czy tymi prawdziwymi ktoś się wreszcie zajmie?

Co najwyżej byłbym się skłonny zgodzić ze zdaniem, że ta Pani rozwaliła Polską edukację w tym sensie, że wprowadziła reformy szkół, zamiast zająć się tym co potrzebne. Po likwidacji godzin karcianych zlikwidować cały durny nadzór i dokumentacje i dać więcej zaufania szkołom, swobody w realizacji zadań, zaufania! Urealnić prawną ochronę nauczycieli. Wyprowadzić narzędzia egzekwowania kary oraz możliwość skreślenia ucznia z listy uczniów. o juUrealnić prawną ochronę nauczycieli. Wyprowadzić narzędzia egzekwowania kary oraz możliwość skreślenia ucznia z listy uczniów. Utemperować rozpasanie pedagogiczno psychologiczne w postaci nadmiaru orzeczeń i usadzić rodziców, by się nie wtrącali w sprawy szkoły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+4 / 24

Przeraża mnie ta banda fanatyków, która nadal broni Zalewskiej. Ona zrujnowała edukację przez swoje "reformy". Zarówno likwidację gimnazjów, jak i zmiany w programach nauczania. Oczywiście jak tylko pojawiły się problemy, zwiała do Brukseli. Tych deform już nigdy nie uda się naprawić. Braki intelektualne są trudne do nadrobienia. Teraz nam wyrośnie kilka roczników debili. O ile co starsi, którzy załapali sie na jej "reformy" mają jeszcze własne mózgi i myślą, o tyle młodsi sa podatni na propagandę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
-1 / 15

@Cammax Akurat rezygnacja ze sztucznego tworu, jakim było gimnazjum, wyjdzie systemowi edukacji na zdrowie.
Edit/ Bardzo bym jednak prosił, aby osoby minusujące mój komentarz pokusiły się jednak o wskazanie pozytywnych cech istnienia przez blisko 20 lat gimnazjów w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2020 o 10:40

avatar Cascabel
+2 / 6

@Ashardon - najwięcej przemocy masz w podstawówkach - dzieci miały szansę wyrwać się z patologicznego środowiska.
- szansa dla dzieci zdolnych na wcześniejsze ukierunkowanie edukacji (np. szkoły dwujęzyczne)
- szansa dla dzieci ze wsi na wyższy poziom nauki i szybsze wyrównanie poziomów (dość popularnym trendem było to, że dzieciaki mieszkały w bursach i chodziły do szkoły, albo dojeżdżały do większego miasta)
- w końcu powstała kadra, która perfekcyjnie sobie radziła z problemami charakterystycznymi dla pewnego wieku
- szybsza dojrzałość i samodzielność
Podobny efekt uzyskałbyś zmieniając model edukacji na belgijski (6 lat podstawówki, 6 lat liceum).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+1 / 7

@pawel1148

Plusy rezygnacji z gimnazjów:

1. Ograniczenie - choćby stopniowe - rozdmuchanej biurokracji edukacyjnej. Każde gimnazjum miało swojego dyrektora, wicedyrektora i Bóg wie - kogo jeszcze. W każdym kuratorium był/byli ludzie odpowiedzialni za gimnazja. Trzeba było im wypłacać stosowne pensje. Mama mojego kolei z czasów szkolnych była taką właśnie wicedyrektorką w gimnazjum. Strasznie, ale to strasznie ubolewała nad ich likwidacją. Oczywiście - chodziło o dobro dzieci :-)

2. Brak gimnazjów, to o jeden bezużyteczny egzamin mniej (na który wydawano miliony złotych). Teraz będziemy świadkami egzaminów 8-klasisty. W dobie gimnazjów byliśmy świadkami egzaminu 6-klasisty i egzaminu gimnazjalnego (podobno jest jeszcze jakiś egzamin po 3ej klasie).

3. Brak gimnazjów, to o jeden stres mniej dla dzieciaków, które po 6-klasach podstawówki niejednokrotnie musiały zmieniać szkołę i grono znajomych.

4. Brak gimnazjów, to więcej czasu na materiał z zakresu szkoły średniej/technikum, na który zawsze brakowało czasu. Wszyscy moi nauczyciele w szkole średniej narzekali, że czas ich goni.

5. Zmiana wychowawcy co trzy lata. Przeszedłem to. W konsekwencji żaden wychowawca specjalnie nie poznał swojej klasy. Wbrew pozorom - to ważne.

Czy można było to zrobić lepiej? Pewnie tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 2

@Ashardon 3.Akurat to jest pozytyw, że musisz zmieniać - wtedy w sposób naturalny można było zmienić środowisko, choć... nie było trzeba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
-2 / 2

@Ashardon likwodacja gimnazjów to najgorsze co mozna bylo zrobić.
-dzięki temu przepełnione są i podstawówki, i szkoły średnie. Teraz, podczas epidemii odbije się nam to czkawką.
-chaos, jaki spowodowała "reforma", chociażby słynny, podwójny rocznik
-wiele podstawówek, zwłaszcza na wsiach było siedliskiem patologii. Dzięki gimnazjom zdolniejsze dzieci miały szansę na lepsze życie, lepszą szkołę średnią, bo potem zaległości z podstawówek nadrobiły w gimnazjum. A tak? Pójdą do szkoły średniej, i nie nadrobią 8 lat, w 4.
-podstawa programowa do osmioletnich podstawówek jest przestarzała i zgodna z propagandą PISowską.
-zdajesz sobie sprawę ilu nauczycieli straciło pracę dzieki Zalewskiej?
-co z budynkami, które miedyś były gimnazjami?
-uczniowie szybciej przyzwyczajali sie do zmieniania środowiska, co może się przydać na późniejszym etapie życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+1 / 1

@Cammax Większość "plusów" gimnazjów, które podałaś, to w rzeczywistości jego minusy...

- Spora część gimnazjów - szczególnie w miastach - ulokowana była w podstawówkach. Trudno więc mówić o ich przepełnieniu.
- Szkoły średnie przyjmują obecnie tyle klas, ile przyjmowały 20 lat temu, przed reformą tworzącą gimnazja. Pamiętajmy, że ówcześnie mieliśmy wyż demograficzny, którego teraz nie doświadczamy.
- Podwójny rocznik musiał nastąpić. Żal tych dzieci, ale nie było innego wyjścia. Kiedy wprowadzono gimnazja - a ja byłem jednym z pierwszych roczników, który ich doświadczył - chaos był jeszcze większy.
- To akurat puste słowa. Patologia nie znikała nagle w odmętach gimnazjów. Nadal tam trwała.
- To podstawa programowa w gimnazjach była jakaś ultranowoczesna?
- Przepraszam bardzo, los biednych nauczycieli jest mi raczej obojętny i ciężko jest mi go uznawać za argument przeciw likwidacji gimnazjów. To jest to, o czym pisałem w pierwszym punkcie - rozdmuchana biurokracja edukacyjna.
- Budynki można sprzedać, wynająć, zaadaptować do innych celów.
- Zmiana środowiska w tak młodym wieku, to zawsze ogromny stres. To akurat pole do szerszej dyskusji, bo zapewne można byłoby znaleźć w tym jakieś plusy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
-2 / 2

@Ashardon
-gimnazja i podstawówki w miastach raczej były osobno. Na wsiach często był to jeden budynek (czasem nawet łącznie z przedzszkolem). A klasy na wsiach są raczej mniej liczne niż w wielkich miastach.
-to też kwestia wielkości szkoły. U nas szkoła była przepełniona nawet przed reformą. Potem było jeszcze gorzej. Chociaż czego oni spodziewali się po korytarzu szerokim na ok. 3 metry?
-patologia nie zniknęła, ale wspólnie poszła do gorszych szkół, bo nigdzie indziej się nie dostała. Dzieki temu nie miała juz możliwości uniemożliwiać nauki, tym którym zależało. Nawet nie tylko tym zdolnym, bo są osoby mniej zdolne, które też mimo wszystko się starają,
-nie była ultra nowoczesna, ale na pewno lepsza niż po PISowskiej reformie. Nie orientuję się, czy teraz im zmienili podstawę, ale począkowo bazowali na tej sprzed reformy wprowadzającej gimnazja,
-to fakt, że każda zmiana środowiska stresuje, nawet starszych, ale lepiej przywyknąć do tego za młodu, to wtedy może takie zmiany będą trochę mniej stresujące.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sw3
0 / 2

Same ekspertki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H konto usunięte
+1 / 3

To polską edukację można było jeszcze jakoś zepsuć? Myślałem że za moich czasów osiągnęła dno dna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinms24
0 / 6

Nie zarzucałbym minister Zalewskiej, że zepsuła system oświaty, bo ten od początku był katastrofą i niewiele się w tej mierze zmieniło. Problem polega na tym, że oświacie mamy czystą komunę, bo nauczyciel zarabia mniej więcej tyle samo niezależnie od wyników. Oprócz tego uczeń ma PRAWO do edukacji, co w praktyce oznacza, że nawet jeśli jest ostatnim chamem i nieukiem to prawie nic mu nie można zrobić. Rozwiązaniem jest bon edukacyjny.
Zarzucam natomiast minister popieranie obecnego chorego systemu, tak jak i tej drugiej pani.

Z tym, że sprawa "Czajki" to jednak większy skandal, bo jej budowa była super droga, psuje się 2. raz, a oprócz tego znacznie łatwiej jest wybudować dobrą oczyszczalnie, niż dobrze uczyć. Ponadto politycy nie mają pewności, że będą w przyszłości rządzić naszym krajem, a w Warszawie PO ma na to bardzo dużą szansę.

A co do donosów - PiS i owszem donosi, ale jak to on jest w opozycji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2020 o 18:12

J Johny_J4
-1 / 1

przed gangiem tapirów nikt nas nie uratował :( jeszcze ciemnogród dał im nagrode, i jak żyć ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
0 / 0

Za 7mln ekspertyza?? Czy tylko ja tak mam że te wyceny to z du py są. Te ceny co oni podają za wszystko to masakra. 700ml za kawałek betonowej rury. Za 700mln to bym sam wiaderkami te ścieki przelewal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hornecik
0 / 0

nie doniosę bo już doniosłam jak cała moja partia wczesnej. cholerna hipokrytka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mmichal32
+1 / 1

Czyli jak co roku dyskusja kto jest większym kretynem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem