Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
862 960
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M manout
+15 / 35

Ostatnie zmienić. Jestem wierzący ale religia w szkole ma być dla chętnych i pod kontrolą MEN.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M manout
+25 / 35

@Arbor Pod kontrolą MEN ponieważ jest nauczane w szkole. Gdyby było to nauczane poza szkołą to nie widzę sensu żeby ingerowało w to MEN.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2020 o 17:32

avatar johnyrabarbarowiec
-5 / 7

@manout Ale punkt 9 jest błędny bo religia jest pod kontrolą MEN, wszystkie oficjalne przedmioty mają narzucone programy nauczania z MEN. Jedynie tylko zajęcia dodatkowe organizowane w obrębie jednej szkoły nie muszą być pod kontrolą MEN, szkoła musi tylko wpisać gdzieś tam, że takie zajęcia się odbyły i MEN ma w to wgląd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+4 / 6

@Arbor
co w tym zlego? ministerstwo placi, wiec ministerstwo powinno miec udzial w tym co jest nauczane i omawiane na lekcjach religii, a jak narazie to jest jedna wielka samowolka

@johnyrabarbarowiec
"Ale punkt 9 jest błędny bo religia jest pod kontrolą MEN, wszystkie oficjalne przedmioty mają narzucone programy nauczania z MEN"
o ile dobrze pamietam, to nie masz racji, na podstawie konkordatu, kosciol ma pelny zakres w doborze zarowno tresci jak i formy rego co ucza katecheci w szkolach na religii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 16:38

M manout
+2 / 4

@mieteknapletek Jeżeli się pomyliłem to przepraszam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
0 / 0

religii w szkole wogóle nie powinno być. powinny być szkółki Niedzielne dla chętnych tak jak to jest w USA. Zobaczylibyśmy ile wtedy dzieciaków zostawałoby po mszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C carramia
-4 / 24

@Arbor

Widzę, że na twoją ortografię szkoła wpływu nie miała ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+2 / 20

@carramia , a gdzież to popełniłem te błędy ortograficzne? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C carramia
-4 / 20

@Arbor

W swoim komentarzu...! A gdzieżby indziej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+10 / 14

@carramia , jeśli możesz, to proszę, wskaż mi go. Bardzo chętnie go poprawię. No, chyba że twoim celem nie jest wskazanie mi popełnionego przeze mnie błędu, a zwrócenie na niego uwagi, aby odbiec od treści samego komentarza. To bardzo wygodne. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+2 / 22

Nie wiem gdzie ty tu widzisz oddawanie dziecka państwu, ale bardziej zastanawia mnie, że nie widzisz oddawania dzieci kościołowi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
-2 / 16

@7th_Heaven , nie mam na myśli tego dokładnie tekstu, a lewicę jako środowisko światopoglądowe. Kościół za to nie próbuje wpłynąć na państwo, aby zmusiło rodziców do tego, na co ma ochotę Kościół... państwo to robi.

@carramia , a to przepraszam. W takim razie jesteś zwykłym prostakiem? W takim razie pozwolę sobie nie zwracać uwagi na twoje komentarze. Niemniej za wykazanie błędu dziękuję. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+8 / 18

@Arbor "Kościół za to nie próbuje wpłynąć na państwo, aby zmusiło rodziców do tego, na co ma ochotę Kościół." Dobry żart. Kościół wpływa na nasze państwo aby otrzymać jak największe dla siebie korzyści od 966 roku. Nie bez powodu masz księży w urzędach, szpitalach, szkołach itd. Plan lekcji też jest układany tak że religia jest zawsze ważniejsza niż etyka sam miałem religie w środku dnia a etykę po lekcjach, zresztą sam fakt że religii jest więcej niż biologii, fizyki czy chemii już o czymś świadczy,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 12

@Arbor cóż, nie będę dyskutować z Tobą na ten temat bo skoro tak jaskrawe i oczywiste rzeczy próbujesz od początku zakłamywać to nie ma raczej sensu próbować zmienić Twojego zdania.

Można systemowi edukacji bardzo wiele zarzucić, ale na pewno nie to, że wkłada dzieciom do głowy ideologie wedle własnego uznania. Każda rzecz, której dziecko uczy się w szkole możesz sprawdzić, masz w nią wgląd, widnieje ona także we wszystkich książkach naukowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
-3 / 13

@kibishi , czy Kościół próbował kiedyś zmusić cię, abyś oddał swoje dziecko na lekcje religii? Czy miałeś kiedykolwiek NAKAZ chodzenia do kościoła? Czy Kościół zagląda ci do łóżka i wysyła na ciebie policję, np. kiedy uprawiasz seks pozamałżeński? Lewica takie rzeczy próbuje robić regularnie, choć oczywiscie na odwrót.

@7th_Heaven , pytania stawiam, jak wyżej.

"Można systemowi edukacji bardzo wiele zarzucić, ale na pewno nie to, że wkłada dzieciom do głowy ideologie wedle własnego uznania."

Że jak? Historia i WOS, to najbardziej zideologizowane przedmioty nauczania, z jakimi możemy się spotkać w szkołach. Liczne uproszczenia i celowe lub nie przemilczenia historyczne i historiozoficzne w podręcznikach (które są narzucane przez system) są tak liczne, że można na ten temat wydać cykl książek. Istnieją wytarte reguły i oceny licznych wydarzeń historycznych, które trzeba bezsprzecznie bądź to potępiać, bądź afirmować. Chwała Bogu, że jest jeszcze jakaś mikra część nauczycieli, którzy temu nie ulegają, ale jest to grupa coraz mniej liczna.

"Każda rzecz, której dziecko uczy się w szkole możesz sprawdzić, masz w nią wgląd, widnieje ona także we wszystkich książkach naukowych."

To prawda. Pytanie, co w związku z tym? Możesz sobie przeczytać, sprawdzić i to właściwie tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+3 / 7

@Arbor " czy Kościół próbował kiedyś zmusić cię, abyś oddał swoje dziecko na lekcje religii?" Tak, chociaż nie mówi tego wprost. Tak jak mówiłem plan lekcji zmusza dziecko aby uczestniczyło w lekcjach religii bo pojawiają się one w środku dnia a nie tak jak inne zajęcia pozalekcyjne (np. etyka) po zajęciach, jest to jak najbardziej działanie pod wpływem kościoła. Oficjalnie nie musi dziecko chodzić ale zdarza się tak że szkoła nie ma innej możliwości zapewnić dziecku opieki w tym czasie więc i tak musi siedzieć na lekcjach religii.

Jeżeli chodzi o nakaz chodzenia do kościoła to znowu muszę powiedzieć że tak z tym też się spotkałem, w szkole średniej musiałem uczęszczać na rekolekcje w kościele albo przynosić usprawiedliwienie czyli uczestnictwo było obowiązkowe.

Seks pozamałżeński jest zgodny z prawem więc nie mogą wzywać policji, za to nawołują do potępiania tego czynu lub nawet w niektórych przypadkach to agresji względem osób uprawiających taki seks.

To że lewica robi to samo nie czyni kościoła lepszym ani trochę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+3 / 5

@Arbor wos czy historia to fakty - kiedy znasz fakty możesz je interpretować po swojemu, możesz ich szukać w różnych źródłach, masz cały wachlarz różnych, odmiennych zdań historyków na różne tematy. W przypadku religii nie tylko nie masz takich możliwości z ale wręcz jest Ci to zabronione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+5 / 7

Ah i wcale nie jest prawdą, że szkoła nakazuje ci co masz spróbować a co potępiać. Akurat w historii jest bardzo mało oceniania. To nie jest w ogóle rola tego przedmiotu. Więcej jest w języku polskim, ale tam uczeń ma prawo i jest zachęcany do własnej opinii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@7th_Heaven "ale tam uczeń ma prawo i jest zachęcany do własnej opinii" która musi się zgadzać z kluczem xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meritka
+4 / 22

No i kłamiemy co? Po pierwsze o braku udziału w katechezie wniosek składa się tylko raz na etap edukacyjny. Czyli w 1 klasie i 4 SP. Jeśli decyzja jest podtrzymywania nie trzeba składać co roku.

Po drugie program nauczania religii jest zatwierdzany przez MEN, który jak w każdy inny zagląda. Dyrektorowi przedstawia się program na początku września i kuratorium również program zna.

Kłamcxuszek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+5 / 21

@meritka Tak, kłamiecie nałogowo, jak to katole mają w zwyczaju:

" Na mocy art. 12 konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską z 1993 (Dz.U. z 1998 r. nr 51, poz. 318) Państwo polskie zagwarantowało, że:
Program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki opracowuje władza kościelna i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy państwowej.
W sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym, a w innych sprawach przepisom państwowym”

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+1 / 11

@belzeq "...i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy państwowej." Dokładnie, tak jest, ba, tak jest z niemal każdym przedmiotem, np. jakiś tam związek polonistów podrzuca MEN propozycje zmian w programie nauczania. Potem MEN musi to albo zatwierdzić, albo odrzucić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
-1 / 1

@Kalion Rety człowieczku, nawet co do godziny wychowawczej jest narzucane co roku z MEN co ma być, religia nie różni się pod tym względem od pozostałych, wszystkie zajęcia wpisane do świadectwa podlegają pod kontrolę MEN, różnica jest taka, że w przypadku religii, WF i godziny wychowawczej te programy są dość ubogie, przez co katecheta tak jak nauczyciel WF może cały program ogarnąć w 2-3 miesiące, a resztę to już bez programu robi, przykładowo antykoncepcja na religii przynajmniej kiedyś znajdowała się w programie i chcąc lub nie katecheta musiał przez ten temat przejść bo to mu narzucał MEN, pomijam już fakt, że religia i antykoncepcja to tak jakby uczyć się "Dziadów" na fizyce. Inny temat, że co ma biskup do kwestii nauczania religii w szkole? To ma tyle wspólnego co przed chwilą wspomniany temat antykoncepcji :) No chyba, że coś się zmieniło, bo za moich czasów dana diecezja wypuszczała swój katechizm zgodny z programem MEN + to co tam sobie uznali, bo jakby nie było, religia za moich czasów była takim przedmiotem na odwal się, podobno można było zdać z 1 z religii, ale nikt tego nie potrafił osiągnąć bo nawet w liceum osoby które się dwoiły i troiły, żeby mieć z religii 1 ostatecznie kończyły z 3 lub 4, także nie było nawet jak potwierdzić tych teorii i w sumie nikomu na tym aż tak nie zależało :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+1 / 1

@johnyrabarbarowiec ja miałem z religii 2 przez całe liceum :) a ksiądz wybitnie mnie nie lubił bo się udzielałem na tych lekcjach chyba najbardziej :) No ale jak mi wwalili religię w środku zajęć lekcyjnych to co? Miałem 45 minut siedzieć na korytarzu? Ksiądz mnie dobrze poznał i bywało że jak miał wizytę "po kolędzie u mnie" to był tylko raz... bo jeszcze nie wiedział że ja mieszkam w tym bloku, jak mu się trafiało znów... to nawet nie pukał do mieszkania w którym mieszkam mimo że rodzice przygotowywali i te świece i wodę święconą... :) Osobiście lubiłem lekcje religii, bardzo wiele się dowiedziałem o podejściu tego księdza, który nas nauczał słowa bożego w szkole :) Kilka razy się skarżył nawet dyrektorowi, ale ja byłem przygotowany na to... bo nagrywałem na dyktafon każdą lekcję :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@Pasqdnik82 No to byłeś blisko sprawdzenia, czy z 1 z religii można zdać :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wans
-2 / 8

Lepiej byłoby gdyby w ogóle nie było MEN

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kingged
+3 / 3

@wans tylko co zamiast MEN? To tak jak powiedzieć "Lepiej byłoby gdyby w ogóle nie było policji", tylko jaka jest alternatywa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wans
-3 / 5

@kingged Program nauczania ustala dyrektor albo nauczyciel - jakie widzisz problemy? MEN nie jest potrzebny aby uczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kingged
+3 / 3

@wans no ok - ale co gdy uczeń idzie z podstawówki do liceum - 2 lata na wyrównanie poziomu? A co jeśli nauczyciel ma wywalone, albo dyrektor "lubi LGBT" albo "jest katolem"? Kto wybierze dyrektora? Kto zapewni, że dany nauczyciel spełnia to minimum, żeby być nauczycielem? Nie twierdzę że jest idealnie, ale 'rewolucyjne' rozwiązania rzadko kiedy są dobre - co chyba może potwierdzić każdy nauczyciel historii :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 21:17

P Piter093
+1 / 1

@wans
Tylko wtedy byłoby np. mniej fizyki w szkole X bo brakuje nauczycieli, to mniej godzin mniej nauczycieli potrzeba. Dalej, co jeśli ktoś się chce przenieść ze szkoły do szkoły (bo np. przeprowadzka rodziców) i okazuje się, że inna szkoła ma zupełnie inny program? Już pomijając, że różne programy, to jak przeprowadzić egzamin taki jak maturę, wspólną dla wszystkich? Czy jak połączyć sensownie liceum i podstawówkę, żeby się nie powtarzało nic niepotrzebnie, ale każdy miał dość wiedzy, żeby przez liceum przebrnąć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wans
0 / 0

@Piter093 Jeżeli w szkole X brakuje nauczycieli z brakuje fizyków a mają nadmiar nauczycieli z innych przedmiotów to specjalizuje się w innej dziedzinie np. Historii czy Sztuki.

Szkoła powinna przyjmować ucznia na podstawie wewnętrznego egzaminu wstępnego. Jeśli spełnia wymagania szkoły, to się dostaje i się uczy dalej, czasem czegoś nowego. Jeśli nie, to próbuje w innej szkole.

@kingged Jeśli nauczyciel ma wywalone idziesz do niego, albo do wychowawcy czy dyrektora. jeśli Ci nie pasuje dzieciak może iść do innej szkoły gdzie będą lepsi nauczyciele. Dyrektora wybierze właściciel szkoły który zatrudni go na stanowisku dyrektora i to on dalej zatrudnia nauczycieli.

Jeśli lubi Ideologię w której nie chcesz wychowywać dziecka możesz je właśnie przenieść do innej szkoły gdzie tego nie ma. MEN ustala program ogólny na całą Polskę więc stracisz możliwość alternatywy. Nawet gdybyś chciał edukować domowo obejmuje dziecko podstawa programowa. A co oni mogą i robią to już sam widzisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kingged
0 / 0

@wans Twoje podejście było by słuszne, gdybyśmy chcieli wyedukować najlepiej jak się da tylko tych najbystrzejszych i (jednocześnie) z dobrych rodzin. Zauważ, że statystyczny polak najczęściej ma mały wybór, albo nie ma go wcale, jeśli chce wybrać szkołę dla dziecka w swojej okolicy i nie każdego stać żeby posyłać swoje dzieci nie wiadomo gdzie.

Dodatkowo neutralne podejście do nauki paradoksalnie może pozwolić iść dziecku drogą, którą samo wybrało - bo wybierając szkołę specjalizowaną, wybór ostatecznie i tak należałby do rodzica. Natomiast w obecnym systemie o ile dziecko chce, to może uczyć się pilnie tego, na czym mu zależy, a z reszty przedmiotów się "prześlizgnąć". Oczywiście jest z tym związanych parę kruczków i nie zawsze jest różowo ale śmiem twierdzić, że wiedza wymagana do takiego manewru jest tym minimum, które świadomy członek społeczeństwa powinien wiedzieć.

Specjalizowanie dzieci w tak młodym wieku potencjalnie pozwoli im zajść dalej, ale tylko jeśli dobrze trafisz z wybraną specjalizacją (na co statystycznie są małe szanse). To jest w sumie taki ekstremalny przykład wyboru płci w wieku 5 lat - dobrze wiemy, że decydują rodzice i że są małe szanse na to, że dziecko będzie z ich wyboru zadowolone.

A jeśli chodzi o ideologie to element luźno podany i bardziej chodzi o zachowanie neutralności (tak, wiem, jest z tym różnie). W końcu ostatecznie najwięcej ideologii dziecko wyniesie najpierw z domu, a potem z otoczenia - chyba że w szkołach zrobią mocną indoktrynację, na co na szczęście jeszcze się nie zanosi.

Pamiętaj. MEN to tylko ludzie i nie wszyscy są dobrzy, ale też nie wszyscy są źli, a system można poprawić, tylko trzeba wykazać trochę zaangażowania. Nie chcę brzmieć wyniośle czy coś, ale co zrobiłeś/planujesz żeby zrobić w tej sprawie? Sprawdziłeś dane statystyczne, czy takie rozwiązanie było by wgl. osiągalne? Czy taki system dało by się utrzymać? Czy każdy miałby równy dostęp? Czy szkoły skrajne ideologicznie nie stały by się zagrożeniem dla bezpieczeństwa? Rewolucyjne akcje wymagają skrajnie silnych powodów i argumentów, a hasła w stylu "wolny wybór" w tym przypadku same w sobie nie są wystarczająco silne - przynajmniej z mojej perspektywy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wans
0 / 0

@kingged

Ad.1 Tak, uważam że słusznie jest edukować najlepiej jak się da najbystrzejsze dzieci. Obecnie bez względu do której szkoły poślesz dziecko, czy nawet byś chciał sam uczyć Inaczej niż dyktuje MEN to nie możesz - Więc to właśnie teraz nie masz żadnego wyboru ani alternatywy - jest to odgórnie ustawowo narzucone. Zarówno bogatym jak i biednym.

Ad.2 Wiele rodziców wspiera pasję swojego dziecka, co z nimi? Możliwość specjalizacji edukacji nie wyklucza braku edukacji ogólnej. Jeśli będą różne szkoły - szkoły ogólne także będą możliwe jeśli chcesz będziesz mógł posłać dziecko do szkoły ogólnej. Ważne abyś miał możliwość sam podjąć taką decyzję.

Ad3. Jeśli będzie szkoła która od młodego wieku będzie się specjalizować, jestem przekonany że będzie miała wybitnych absolwentów którzy bardzo wysławią szkołę i dokonają wielkich rzeczy. Oczywiście na pewno będą uczniowie którzy nie ukończą szkoły bo zmienią specjalizację, będą też uczniowie którzy dokończą szkołę bo rodzice tak kazali ale tak jest w każdej szkole. Odgórne uogólnienie programu nauczania na cały kraj nie zmienia tego.

Ad.4
Obecnie są które wspierają ideologię czy jak określiłeś ,,indoktrynują" także choć tyle jeszcze wolności mamy że może istnieć taka szkoła - to ważne.

Ad. 5
Oczywiście że w tej instytucji pracują tam różni ludzie dobrzy i źli, pewnie nawet niektórzy wybitni. Natomiast nie chcę aby oni w ogóle się tym zajmowali. Próbują naprawiać od wielu lat i dalej im nie wychodzi, a fakt że w ogóle jest taka instytucja w której pracują jest bardzo niebezpieczny gdyż ma władzę nad edukacją całego państwa, od której nie ma alternatyw.
Tak, robię co mogę i na ile mogę. Według statystyk z edukacją jest coraz gorzej, a poziom edukacji leci łeb na szyje. Nauczyciele strajkują też już mają dość, Rodzice uciekają coraz częściej na edukacje domową, niektórzy posyłają do szkół prywatnych.
Tak, dałoby się utrzymać i należy takiego systemu bronić.
Tak, uważam że każda szkoła powinna mieć prawo do specjalizowania się oraz prawo do nauczania ogólnego., uważam także że każdy uczeń powinien mieć prawo podejść do egzaminu wstępnego do każdej szkoły. zależy jakiej skrajnej ideologii, jednakże uważam że każdy powinien mieć prawo mieć ideologię jaką tylko chce. Fanatycy są niebezpieczni, jednak tym zajmują się służby.

Propozycja likwidacji Ministerstwa Edukacji narodowej nie jest jeszcze Rewolucją, obserwując obecny stan edukacji uważam że jest to wystarczający powód. ,,Wolność" jest właśnie argumentem.

Nie możemy utrudniać zdolnym i ambitnym kształcenia się do swojej pasji, Rozumiem że dla Ciebie wolny wybór nie jest istotny. Jednakże ja bym bardzo chciałbym go mieć. w swojej perspektywie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kingged
0 / 0

@wans Nie zrozumiałeś mnie - możliwe, że to moja wina więc spróbuję jeszcze raz to sformułować:

Ogólnie chodzi mi o to, że jest potrzeba zachowania minimum wiedzy u wszystkich - taką wspólną bazę, którą uznamy za poziom wyjściowy i do tego jest potrzebna organizacja rządowa lub nie, która ustandaryzuje to na całą Polskę (na świat raczej nie, bo są przedmioty bardziej lokalne, które jednak warto by było zachować).

Tak jest problem z poziomem i pewnie częściowo jest to wina MEN bo nie dostosowuje się do zmieniających się czasów i [wstaw inne problemy z tą instytucję]. To jest wgl temat na całą książkę, ale moje rozumowanie jest takie: wina leży nie tylko po ich stronie i/lub nauczycieli, ale na nich się niestety głównie skupiamy bo dziecko jest wrzucane do czarnego pudełka z napisem "szkoła" i oczekujemy że po drugiej stronie wyskoczy kolejny noblista (nie oceniam tu Ciebie, jednak taka tendencja wydaje się w Polsce występować).

Jak sam zauważyłeś są płatne alternatywy - jeśli oczekujesz publicznego rozwiązania, to coś takiego jest obecnie w uczelniach wyższych gdzie ludzie zdobywają dyplomy bez pokrycia (oczywiście nie zawsze). Tutaj po prostu obawiam się że jakieś bony na nauczanie czy coś innego nie wyjdzie, a jeśli państwo nie wyegzekwuje chodzenia dzieci do szkoły zapewniającej systemowe minimum, to powstaną zupełnie nienauczone grupy dzieci.

Jeśli chodzi o wyspecjalizowane szkoły to tutaj zaproponował bym debatę? Bo w sumie nie wiem jak optymalnie do tego podejść. Ja osobiście np. uczestniczyłem w kursach poza szkołą a potem trafiłem do liceum z "eksperymentalnym" programem nauczania (z tego co rozumiem, to taka luka prawna żeby mogło uczyć jak chce - w tym przypadku przedmiotów ścisłych) i pewnie mój przypadek można opisać jako szczęśliwy, ale zapewnienie sprawnie działającej reguły w skali kraju nie będzie takie łatwe. Natomiast pozostawienie ludzi samych sobie też tworzy ryzyko jak już wcześniej wspomniałem.

Także nie mam nic przeciwko szkołom specjalizowanym (ponad to wspólne minimum) jednak trzeba zadbać i o statystycznego obywatela, a w skali kraju jednak utrzymałbym stwierdzenie że powinien być wspólny standard - może powinien być inny niż obecnie, ale powinien być wspólny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tenqoba
+11 / 17

Moim marzeniem jest przedmiot "religie" taka wersja pomogła by dzieciom zrozumieć otaczający je świat i wyzbyć się uprzedzeń wynikających z niewiedzy ich rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R restauracja_wietnam
+8 / 12

@tenqoba Puknij się w głowę ty heretyku jeden. To byłoby całkowite zaprzeczenie indoktrynacji. Nie da się w ten sposób wyhodować niewolnika z wypranym mózgiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tenqoba
+2 / 2

@restauracja_wietnam - no tak :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 8

W mojej szkolnej "karierze" akurat księża byli jasnymi punktami na tle nauczycielskiej miernoty. Mieli jakieś horyzonty, dało się pogadać. Wystawiało się jasełka, jak ktoś umiał na czymś grać to mógł się wyżyć artystycznie i w szkole i na mszy. Zwiększając aktywność w kościele można było uzyskać dostęp do organów, a to nie byle jaki cymes dla kogoś kto się tym interesował.

Wszystko zależy od ludzi, więc, jak dla mnie, warto spróbować. Bo tych jasnych punktów w szkole to zbyt wiele nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kingged
+1 / 1

@daclaw też miałem szczęście co do katechetów, ale rozumiem też gorycz wynikającą z tych "czarnych owiec". Na innych przedmiotach da się odseparować, przynajmniej częściowo, wiedzę od człowieka. Na religii jednak albo trafiasz na kogoś kto daje przykład i wtedy coś z tej lekcji wyniesiesz, albo jest odwrotnie i wtedy w połączeniu z innymi czynnikami otrzymujemy ludzi w 100% anty. Wtedy ośmieliłbym się powiedzieć, że to nie oni powinni próbować wrócić, bo często zostali zranienie, tylko w myśl ewangelii powinno się do nich wyjść i pokazać im że można inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Piter093
+3 / 3

@daclaw
Wiele razy już zauważyłem z rozmów i swoich obserwacji, że jeśli religii uczą świeccy katecheci faceci, to jest zwykle ok, księża różnie, ale też raczej ok, natomiast jeśli katechetki albo zakonnice to jest tragedia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mmichal32
+2 / 8

I? Co w tym odkrywczego? Równie odkrywcza byłaby informacja o tym, że szachy są nieobowiązkowe. Mam wrażenie że niektórzy szukają byle okazji do kłótni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ragefox
0 / 16

W imię czego DEMOTYWATORY rozpoczęły walkę z K.K. ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+1 / 13

@ragefox W imię rozumu i zdrowego rozsądku można by tę walkę prowadzić, lecz ja się pytam: a gdzież tu widzimy walkę na tym democie? Czy w przypomnieniu o jakże arcykatolickiej regule wolnej woli? Zaznaczeniu istnienia możliwości wyboru? Podaniu prawnych zapisów? Och, ja wiem, że lepiej jest siedzieć cicho i akceptować fakt, że wiele szkół wbrew prawu "domyślnie" zapisuje dzieci na religię, podczas gdy powinny pytać rodziców o zgodę. Wiele szkół nie organizuje etyki wcale. A zewnętrzna organizacja ideologiczna, jaką stanowi Kościół, niechętna jest bardzo utracie źródła finansowania.

O co bowiem toczy się bój? Przecież nie o to, że ludzie, mając wybór, przestaliby chodzić na religię do salek katechetycznych. Wszakże przymusem nikogo się do wiary i tak nie przekona, nawet obowiązek szkolny tego nie zmieni. Chodzi jedynie o to, że dla parafii wynagrodzenie katechetów płatne z pieniędzy podatników to poważny zastrzyk finansowy, a przeniesienie religii do salek katechetycznych, których w dodatku często na plebaniach nie ma, odbyłoby się całkowicie na koszt Kościoła. Chodzi tylko i wyłącznie o forsę. Wiara nie ma tu nic do rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kastore1000
-1 / 9

@jonaszewski Odpowiedz mi z jakiego pokolenia jesteś? Bo ja z takiego co walczyło o to, żeby religia odbywała się w kościelnych piwnicach na ostatnich możliwych metrach kwadratowych wolności, które mieliśmy. Religia w szkołach była wpisana jako postulat Solidarności a podpisana przez L.Wałęsę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@kastore1000 Ja jestem z pokolenia, które walczy, żeby ochronić wolność przed religią po kretyńskich decyzjach grupki oszołomów, podjętych wbrew woli większości społeczeństwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
-3 / 7

Punkt nr 9 jest kompletną bzdurą. Co więcej jest to bzdura niebezpieczna, bo ludzie którzy w nią uwierzą nie będą reagowali gdy powinni. Treści przekazywane na lekcjach religii jak najbardziej podlegają kontroli zarówno dyrekcji szkoły, kuratorium, jak i ministerstwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerzy66
+2 / 14

Rodzicu Pamiętaj!
1.Zajęcia tożsamości płciowej prowadzone przez latarników są obowiązkowe, rezygnacja oznaczała by wasz nieprawidłowy stosunek do LGBT i sankcje
2. W zajęciach tożsamości płciowej dziecko uczestniczy na wniosek gospodarzy miasta, którzy te zajęcia organizują
3. Nie trzeba składać wniosków!
4. Wypisanie nie jest możliwe w celu prawidłowej edukacji postaw tolerancji wśród dzieci
5. Obecność zajęć tożsamości to wyraz tolerancji
6. Status zajęć tożsamości i innych przedmiotów obowiązkowych jest całkowicie równorzędny
7. Twoje dziecko musi uczestniczyć w tych zajęciach
8. Twoje dziecko musi uczestniczyć w tych zajęciach
9. Treści przekazywane na zajęciach tożsamości płciowej są swobodną interpretacją latarników i są całkowicie poza kontrolą MEN, dyrekcji szkoły i kuratorium

Hmm, jedne punk się zgadza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+2 / 2

@jerzy66 Co to są "zajęcia tożsamości płciowej"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

@jerzy66 Tylko na przestrzeni całej edukacji jest tego kilka godzin, a nie ponad 600. Plus to ma wymiar warsztatów psychologicznych. Serio uważasz, ze to dobre, by młodzież nie poznawała własnej psychiki? Bo pod tym terminem nie kryje się "podawanie tabletki zmiany płci", a równierz dyskusja o modelu płci lansowanego w mediach, o stereotypach w zakresie płci itp.

Moze jeszcze wyrzućmy z WDŻ lekcji o depresji, nowotworze, dojrzałości, toksycznych związkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerzy66
-1 / 1

@solarize "Wprowadzenie edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole,
uwzględniającej kwestie *tożsamości* psychoseksualnej i *identyfikacji płciowej*,
zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)."
źródło Warszawska deklaracja LGBT - fakt skróciłem nazwę, ale zajęcia nie zostały nazwane, jednak chyba oddałem treść z opisu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerzy66
-1 / 1

@Livanir Może wyrzućmy - nie wiem co możemy jeszcze zrobić - pewnie bardzo dużo, ale przeczytaj sobie Warszawską deklarację LGBT - tam jest sporo zupełnie innych kwiatków, oczywiście czytanie i zrozumienie treści nie zawsze przychodzi teraz ludziom łatwo - i tu faktycznie widzę duże braki w edukacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@jerzy66 Ale co ma jakaś "Warszawska deklaracja LGBT" do stanu faktycznego w polskich szkołach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerzy66
-1 / 1

@solarize A co ma się przechodzenie na czerwonym świetle do połamanych nóg?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

@jerzy66 Jedynie co tam przeczytałam o szkołach, to wspieranie nauczycielów LGBT i lekcjach seksualnych i antydyskryminacyjnych zgodnie z nauką. Tak cie boli fakt, że dzieciom przestanie się wmawiać, ze od masturbacji oślepną, a od prezerwatyw dostaną raka?
Przeczytałam całe. Nigdzie tam nie ma o podawaniu tabletki zmiany płci, Nauce masturbacji czy przymusie bawienia się przez chłopców lalkami.
Ta deklaracja ma 4 strony, o edukacji jest pół, a przeżywasz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@jerzy66 Nic. Nogi można połamać na tysiące sposobów. Znalazłeś jakieś bzdety w necie i nie tylko w nie uwierzyłeś, ale też i je powtarzasz.Tymczasem demotywator mówi o stanie faktycznym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerzy66
-1 / 1

@Livanir Hmm, nie pisałem co mnie boli, nie wiem co Ciebie boli, ale najwyraźniej starasz się coś wmówić bo nie masz żadnych argumentów i chcesz kogoś obrazić - jak normalny lewak nie potrafisz dyskutować.
W tekście powyżej też nie ma nic o pigułkach i zmianie płci - nie wiem skąd ci to w głowie pojawiło - jakaś obsesja? słyszysz i widzisz coś co nie istnieje? Nie dyskutuję tu innych tematów tylko ten, że obecnie jak wszyscy wiedzą religia nie jest obowiązkowa i decydują o tym rodzice, natomiast edukacja LGBT była by przymusowa bo wprowadzona przez miasto rękoma jakiś bliżej nie określonych latarników co z nauką mogło by mieć niewiele wspólnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzegorz1980
-3 / 11

Niedługo to w nic nie będziecie wierzyć , bedziecie żyć jak ukwiały :P:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+3 / 3

@Grzegorz1980 Bzdura. Ukwiały są wyjątkowo religijne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agato7
-2 / 12

No. Trzeba przygotować miejsce dla drag queen "edukatorów". Niebinarnych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kastore1000
-1 / 7

pkt 10 . O powrót religii do szkół wnioskowała Solidarność w swoich postulatach wolnościowych, podpisanych przez L. Wałęsę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michall1
+1 / 9

A gdzie ma być religia jak nie w planie zajęć? W rozkładzie jazdy?


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+1 / 1

@michall1 Jeśli ma gdzieś być, to tylko w sali katechetycznej przy parafii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syllot
0 / 0

Czy to, że mam w papierowym planie lekcji grupy ze wszystkich języków i WF dziewcząt oznacza, iż jestem pod presją by być żeńskim poliglotą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerry54
+1 / 5

Nie chrzcić dzieci, trzymać je jak najdalej od jakiegokolwiek kościoła. Nie karmić katolickiego molocha - bez wyznawców zdechnie, jak setki i tysiące przed nim

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Right2000
-3 / 3

Lewactwo wypowiedziało wojnę rodzinom, katolom i wartościom, a katole co? Nic, nadstawiają drugi policzek...My też musimy walczyć!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
-1 / 1

Teraz to sobie możecie pokiwać palcem w bucie. Trzeba było protestować w 1990 roku jak wymuszono naukę religii w szkole. Dziś przywileju owego nikt Wam nie odda. Za późno!!! Taka dyskusja jest jałowa. Dodatkowo przypominam, że ludzie głosując na obecną władzę tak naprawdę dalej chcą by religia była w szkole. Bo obecna władza jest ZA. A więc i społeczeństwo , 20 mln wyborców jest za.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzejbe
-3 / 3

Tęczowy rodzicu pamiętaj inni nie muszą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem