Jeszcze więcej dąży ciężką pracą do celu i nie robi nic pożytecznego - mnóstwo zawodów nie jest szczególnie pożyteczna ale możesz robić w nich karierę. Piłkarze czy marketingowcy mogą pracować lub trenować bardzo ciężko. Świat nie jest od tego lepszy, jedyna różnica to że jedna korporacja albo drużyna zdobywa przewagę nad inną.
Większość zawodów to szara strefa pożytku i czy czyjąś praca jest pożyteczna czy nie, zależy od indywidualnej moralności lub narzuconych zadań. Urzędnik, nauczyciel czy inspektor budowlany mogą czynić świat lepszym lub gorszym lub nie robić nic. Nawet owoce pracy spawacza czy układa za bruku mogą być nikomu do niczego nie potrzebne jeśli akurat ktoś zamówił chodnik czy płot w głupim miejscu.
Im bardziej masz "marzenia" związane z bogactwem i karierą i im bardziej jest to cel twojego życia, tym większe szanse że choć robisz dużo, nie robisz nic pożytecznego.
...to o budżetówce ?
Jednym socjalizm utrudnia spełnianie marzeń, innym spełnia roszczenia.
Czyli wszystkie madki 500+ dej mam horom curke.
Jeszcze więcej dąży ciężką pracą do celu i nie robi nic pożytecznego - mnóstwo zawodów nie jest szczególnie pożyteczna ale możesz robić w nich karierę. Piłkarze czy marketingowcy mogą pracować lub trenować bardzo ciężko. Świat nie jest od tego lepszy, jedyna różnica to że jedna korporacja albo drużyna zdobywa przewagę nad inną.
Większość zawodów to szara strefa pożytku i czy czyjąś praca jest pożyteczna czy nie, zależy od indywidualnej moralności lub narzuconych zadań. Urzędnik, nauczyciel czy inspektor budowlany mogą czynić świat lepszym lub gorszym lub nie robić nic. Nawet owoce pracy spawacza czy układa za bruku mogą być nikomu do niczego nie potrzebne jeśli akurat ktoś zamówił chodnik czy płot w głupim miejscu.
Im bardziej masz "marzenia" związane z bogactwem i karierą i im bardziej jest to cel twojego życia, tym większe szanse że choć robisz dużo, nie robisz nic pożytecznego.