To jak najbardziej działa. Jeśli ten system jest zupełnie sprawny, to sprawia, że nie da się zakazić od osoby, która była dzień wcześniej na mszy(o ile bez tego jest taka możliwość). Przed zakażeniem się od osoby stojącej obok nie chroni w ogóle. Ktoś tu nie zrozumiał certyfikatu i instrukcji obsługi.
Mam natomiast wątpliwości co do Ozonowania kościołów. Poza tym, że ozon może w bardzo szybkim tempie postarzyć elementy wnętrza kościoła. To by sie go pozbyć, trzeba albo przepompować całe powietrze na zewnątrz, albo utrzymywać dodatnią temperaturę (coś ponad 20 stopni celsjusza, bo wtedy Ozon nie utrzyma się z dnia na dzień w stężeniu zagrażającemu ludziom- przy 10 stopniach utrzymuje sie bardzo długo). W momencie gdy tak nie jest, ozon może uszkodzić płuca bez udziału COVID-19.
W rzeczywistości stawiam, że ta maszynka to jest pic na wodę i nie jest w stanie wytwarzać wystarczająco ozonu, by zdezynfekować kościół po mszy. Lepszym rozwiązaniem, rzeczywiście chroniącym parafian w jakiś sposób przed zakażeniem, byłaby dobra wentylacja i utrzymywanie w czasie nabożeństw temperatury sporo powyżej 20 stopni. Wtedy ryzyko zakażenie maleje. Obawiam się natomiast, że kościół by przez takie coś zbankrutował.
W obecnej formie kościół jest idealnym miejscem do roznoszenia zakażeń SARS-COV2. Nawet taki z taką dezynfekcją. Są ku temu dużo lepsze warunki niż w szkołach, czy w sklepach, głównie ze względu na panującą temperaturę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 października 2020 o 12:08
Ale to służy tylko do sterylizacji pomieszczenia. Przychodzą ludzie, wymieniają się tym czym mogą, bo przecież ani UVC ani ozonowanie nie powinno być użyte podczas obecności ludzi, a potem pomieszczenie znowu można wysterylizować.
Kupione na Aliexpres
Zaraz to trzeba "kosmiczną" technologię, bo "Bóg" nie chroni wiernych przed koronawirusem?
trzeba się wykazać wielką wiarą , w boga i w te urządzenia
fakt że dzieje się to w górach ma duże znaczenie
Kto im powie że nie powinno się przebywać w ozonowanym pomieszczeniu?
Bóg Bogiem, a technologia technologią...
Przecież H2O2 to zwykła woda utleniona...
To jak najbardziej działa. Jeśli ten system jest zupełnie sprawny, to sprawia, że nie da się zakazić od osoby, która była dzień wcześniej na mszy(o ile bez tego jest taka możliwość). Przed zakażeniem się od osoby stojącej obok nie chroni w ogóle. Ktoś tu nie zrozumiał certyfikatu i instrukcji obsługi.
Mam natomiast wątpliwości co do Ozonowania kościołów. Poza tym, że ozon może w bardzo szybkim tempie postarzyć elementy wnętrza kościoła. To by sie go pozbyć, trzeba albo przepompować całe powietrze na zewnątrz, albo utrzymywać dodatnią temperaturę (coś ponad 20 stopni celsjusza, bo wtedy Ozon nie utrzyma się z dnia na dzień w stężeniu zagrażającemu ludziom- przy 10 stopniach utrzymuje sie bardzo długo). W momencie gdy tak nie jest, ozon może uszkodzić płuca bez udziału COVID-19.
W rzeczywistości stawiam, że ta maszynka to jest pic na wodę i nie jest w stanie wytwarzać wystarczająco ozonu, by zdezynfekować kościół po mszy. Lepszym rozwiązaniem, rzeczywiście chroniącym parafian w jakiś sposób przed zakażeniem, byłaby dobra wentylacja i utrzymywanie w czasie nabożeństw temperatury sporo powyżej 20 stopni. Wtedy ryzyko zakażenie maleje. Obawiam się natomiast, że kościół by przez takie coś zbankrutował.
W obecnej formie kościół jest idealnym miejscem do roznoszenia zakażeń SARS-COV2. Nawet taki z taką dezynfekcją. Są ku temu dużo lepsze warunki niż w szkołach, czy w sklepach, głównie ze względu na panującą temperaturę.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2020 o 12:08
Podobną technologoę zastosowali w centrum nauki kopernik, ale maseczki były obowiązkowe.
Nie dziwi mnie jakoś, że ksiądz uwierzył w bzdurę.
XXI wiek, Polska i wszystko jasne
Mogą przychodzić bez maseczek z innego powodu - maseczki nie chronią przed zarażeniem
A przeczytałeś ze zrozumieniem?
Ale to służy tylko do sterylizacji pomieszczenia. Przychodzą ludzie, wymieniają się tym czym mogą, bo przecież ani UVC ani ozonowanie nie powinno być użyte podczas obecności ludzi, a potem pomieszczenie znowu można wysterylizować.