Jakoś nie chce mi się wierzyć.
W moim domu od zawsze robi się domowe wędliny i nie przypominam sobie żeby jakaś zaginiona kiełbasa przetrwała nieskazitelna.
Takie coś może się wydarzyć tylko w jednym przypadku. Podczas wyrobu użyto soli peklowej ( czyli takiej z dodatkiem azotynu sodu który jest konserwantem ,co nawiasem mówiąc już czyni ją mało eko ) a po uwędzeniu poddano suszeniu. No i oczywiście owa lodówka pod którą ta kiełbasa ma leżeć powinna być w suchym przewiewnym miejscu.
@SmallPig a słyszałes o czymś takim, jak wieszanie wędlin na strychu, żeby uschły? Wymyć, obrać ze skóry jasne, bo kurz itd, ale dobrze zrobione się zachowa w odpowiednich warunkach
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2020 o 13:45
@ejcia w sklepie ich nie widzieli więc nie wierzą i minusują..... kilkadziesiąt lat temu nie jadano mięsa na co dzień produkt deficytowy w PRL a jak było świniobicie na wsi to wieszano na strychu i jedzono w niedziele i święta.... i spokojnie od wrzesnia do Bożego narodzenia wisiała i była dobra
jestem pod sporym wrazeniem
znam niewiele osob ktore bylo by w stanie zjesc kielbase znaleziona pod lodowka nie wiedzac ile ona tam lezy.
a zebranie 3 takich osob w jednym miejscu juz graniczy z cudem
gratulacje
Ehh te internetowe bajki, Czesio znajduje starą kiełbasę pod lodówką, częstuje resztę rodzinki i wszyscy żyją długo i szczęśliwie :) Zero kurzu, roztoczy, larw much itd. Oczywiście mam nadzieję, że to nie jest zdjęcie tej rzekomej kiełbaski, bo tak "ususzona na wiór" wędlina nie wygląda :)
P.S. Swego czasu był artykuł o hamburgerze z maka, który przeleżał dziesiąt lat i wyglądał jak nowy :) Ah te swojskie przysmaki :)
@ejcia no właśnie nie. Jeśli kiełbasa czy jakakolwiek inna wędliną będzie po obróbce termicznej różowa w przekroju to znaczy że była użyta sól peklowa(ze wspomnianym azotynem). Gdyby była użyta zwykła sól kiełbasa byłaby szara
Czy tylko ja bym nie zjadła kiełbasy która leżała niewiadomo ile pod lodówką nawet jeśli wydawało się, że z nią wszystko okay? Pod moją lodówką/zamrażarką mimo sprzątania dwa razy w roku jest masa pajęczyn z martwymi/żywymi pająkami i innymi żyjątkami, kurzu i innych niezidentyfikowanych obiektów. Nie wyobrażam sobie aby zjeść taką kiełbasę, bo nawet jeśli rodzina autora/ki miała farta i się nie zatruli to nie oznacza, że takie przechowywanie jest poprawne, a jedzenie wątpliwej świeżości jedzenia wzorem do naśladowania. Wiadomo jak przechowuje się w odpowiedni sposób kiełbasę to nie jest ona niebezpieczna dla zdrowia, ale kurczę pod taką lodówką jest zwyczajnie masa różnych drobnoustrojów, larw i innych cudów które nie nadają się do spożycia...
@ejcia ale mi się nie musisz tłumaczyć - ja wiem swoje, sam też wyrabiam wędliny/kiełbasy i wiem kiedy będą szare a kiedy różowe. I co znaczy "w oryginale była...."? To na zdjęciu jest nie oryginał?
A do tego, w domu wędzony boczek, szynka, czy schab.
W sklepach są dobre i naturalne kiełbasy, tylko trzeba umieć szukać tych sklepów i nie płacić 10zł za kilo tylko więcej ;)
Jakoś nie chce mi się wierzyć.
W moim domu od zawsze robi się domowe wędliny i nie przypominam sobie żeby jakaś zaginiona kiełbasa przetrwała nieskazitelna.
Takie coś może się wydarzyć tylko w jednym przypadku. Podczas wyrobu użyto soli peklowej ( czyli takiej z dodatkiem azotynu sodu który jest konserwantem ,co nawiasem mówiąc już czyni ją mało eko ) a po uwędzeniu poddano suszeniu. No i oczywiście owa lodówka pod którą ta kiełbasa ma leżeć powinna być w suchym przewiewnym miejscu.
@Ktostamskadstam Tu się nieco mylisz - była peklowana, ale w zwykłej soli, wędzona i zamrożona.
Zjedliscie starą kiełbasę z pod lodowki?
@SmallPig a słyszałes o czymś takim, jak wieszanie wędlin na strychu, żeby uschły? Wymyć, obrać ze skóry jasne, bo kurz itd, ale dobrze zrobione się zachowa w odpowiednich warunkach
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2020 o 13:45
@ejcia w sklepie ich nie widzieli więc nie wierzą i minusują..... kilkadziesiąt lat temu nie jadano mięsa na co dzień produkt deficytowy w PRL a jak było świniobicie na wsi to wieszano na strychu i jedzono w niedziele i święta.... i spokojnie od wrzesnia do Bożego narodzenia wisiała i była dobra
Czyli brak psa lub kota, które by to szybko sprzątnęły :)
jestem pod sporym wrazeniem
znam niewiele osob ktore bylo by w stanie zjesc kielbase znaleziona pod lodowka nie wiedzac ile ona tam lezy.
a zebranie 3 takich osob w jednym miejscu juz graniczy z cudem
gratulacje
@mieteknapletek ---
Może kluczem jest tutaj zapis: "Nie wiadomo, ile czasu leżała".
Skoro nie wiadomo, ile czasu, to może było to 20 minut.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2020 o 22:34
@JanuszTorun
touche
Ehh te internetowe bajki, Czesio znajduje starą kiełbasę pod lodówką, częstuje resztę rodzinki i wszyscy żyją długo i szczęśliwie :) Zero kurzu, roztoczy, larw much itd. Oczywiście mam nadzieję, że to nie jest zdjęcie tej rzekomej kiełbaski, bo tak "ususzona na wiór" wędlina nie wygląda :)
P.S. Swego czasu był artykuł o hamburgerze z maka, który przeleżał dziesiąt lat i wyglądał jak nowy :) Ah te swojskie przysmaki :)
@ejcia no właśnie nie. Jeśli kiełbasa czy jakakolwiek inna wędliną będzie po obróbce termicznej różowa w przekroju to znaczy że była użyta sól peklowa(ze wspomnianym azotynem). Gdyby była użyta zwykła sól kiełbasa byłaby szara
@PadlinaPadalec W oryginale była koloru mniej wiecej kartonu, szarobeżowa. Poza tym przy przygotowaniu byłam ja, nie Ty i wiem, co dałam.
Sucha długo poleży
Czy tylko ja bym nie zjadła kiełbasy która leżała niewiadomo ile pod lodówką nawet jeśli wydawało się, że z nią wszystko okay? Pod moją lodówką/zamrażarką mimo sprzątania dwa razy w roku jest masa pajęczyn z martwymi/żywymi pająkami i innymi żyjątkami, kurzu i innych niezidentyfikowanych obiektów. Nie wyobrażam sobie aby zjeść taką kiełbasę, bo nawet jeśli rodzina autora/ki miała farta i się nie zatruli to nie oznacza, że takie przechowywanie jest poprawne, a jedzenie wątpliwej świeżości jedzenia wzorem do naśladowania. Wiadomo jak przechowuje się w odpowiedni sposób kiełbasę to nie jest ona niebezpieczna dla zdrowia, ale kurczę pod taką lodówką jest zwyczajnie masa różnych drobnoustrojów, larw i innych cudów które nie nadają się do spożycia...
Ja od marca robię własne wędliny (gotowane). Nie psuje się, nie śmierdzi na trzeci dzień. Tyle co potrafi się zeschnąć właśnie na obrzeżach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2020 o 17:12
@ejcia ale mi się nie musisz tłumaczyć - ja wiem swoje, sam też wyrabiam wędliny/kiełbasy i wiem kiedy będą szare a kiedy różowe. I co znaczy "w oryginale była...."? To na zdjęciu jest nie oryginał?