Jedna ze stosunkowo niewielu rzeczy, których nie jadam. Nie twierdzę, że są niejadalne a ludzie, którzy je lubią są dziwakami, ale mi one nijak nie wchodzą.
@jeszczeNieZajety Flaki by być jadalne wymagają odpowiedniego przygotowania. Moja mama jest kucharką z wykształcenia i wiele lat temu pomagałem jej w przygotowaniu flaków. Były doskonałe w smaku ale ich przygotowanie wymagało tyle pracy i było na tyle czasochłonne, że obecnie już nie podejmuje się takich wyczynów. To co można kupić w sklepach, najczęściej jedynie nazywa się flakami ale z ich smakiem i konsystencją niewiele ma wspólnego. Prawidłowo przygotowane flaki nie śmierdzą, a jeśli taki zapaszek się pojawia to świadczy o ich nieprawidłowym wyczyszczeniu i raczej odradzałbym jedzenie czegoś takiego.
Najlepsze robi moja żona. Co ciekawe nienawidzi ich, nie spróbuje nawet kropli a w smaku są niesamowite! Jak można doprawić żarcie bez spróbowania -nie ogarniam...
jakoś nigdy nie mogłam się przemóc :) a jestem co do zasady wszystkożerna i jedyne, czego szczerze nie cierpię, to zupa mleczna, zupa owocowa , makarony i ryże na słodko i lukrecja.
Pyszności, chociaż te na foto wyglądają na słabo doprawione.
Dla mnie niejadalne.
To chyba musiał Polak stworzyć
Jadalne złoto z gówna zrobić
Jutro wcinam :-P
My się brzydzimy jak za granicą jedzą ślimaki, żaby, węże, mózgi małp itp. A zagranicą się brzydzą jak w Polsce się je flaczki :P .
Nie dawniej jak wczoraj pyszne jadłem :-).
W wojsku jak zalatywało gównem z kuchni nawet nie wchodziłem wiadomo co było /
Nigdy w życiu nie zjem flaków, salcesonu i wątróbki.
Cudnie zrobione, dobrze doprawione to istne niebo w gębie
Jedna ze stosunkowo niewielu rzeczy, których nie jadam. Nie twierdzę, że są niejadalne a ludzie, którzy je lubią są dziwakami, ale mi one nijak nie wchodzą.
Flaki by być jadalne muszą być bardzo ostro przyprawione i obficie wsparte piwem. Chociaż jak już jest piwo to po co flaczki...
@jeszczeNieZajety Flaki by być jadalne wymagają odpowiedniego przygotowania. Moja mama jest kucharką z wykształcenia i wiele lat temu pomagałem jej w przygotowaniu flaków. Były doskonałe w smaku ale ich przygotowanie wymagało tyle pracy i było na tyle czasochłonne, że obecnie już nie podejmuje się takich wyczynów. To co można kupić w sklepach, najczęściej jedynie nazywa się flakami ale z ich smakiem i konsystencją niewiele ma wspólnego. Prawidłowo przygotowane flaki nie śmierdzą, a jeśli taki zapaszek się pojawia to świadczy o ich nieprawidłowym wyczyszczeniu i raczej odradzałbym jedzenie czegoś takiego.
Fuuuuj. Gównem zajechało .
@Fumanchu to się umyj brudasie
@szmit123 Te flaczki jadą gównem. Nie wiem jak to można jeść . A ja jestem czystym , dumnym białym człowiekiem a nie żadnym brudasem.
A to dlatego dzisiaj na kolacje były! XD
ja ale muszę zrobić sam. sklepowe czy restauracyjne są średnie
Najlepsze robi moja żona. Co ciekawe nienawidzi ich, nie spróbuje nawet kropli a w smaku są niesamowite! Jak można doprawić żarcie bez spróbowania -nie ogarniam...
Już na sam widok mi się niedobrze robi. Nie było szans, by za dziecka mi to do ust wepchnięto.
Międzynarodowy dzień??? Czyli cały świat świętuje potrawę o której istnieniu nie ma pojęcia? No ciekawe, ciekawe...
jakoś nigdy nie mogłam się przemóc :) a jestem co do zasady wszystkożerna i jedyne, czego szczerze nie cierpię, to zupa mleczna, zupa owocowa , makarony i ryże na słodko i lukrecja.