Major w stanie spoczynku, Lidia Markiewicz-Ziental, pseudonim Lidka, urodziła się 17 grudnia 1929 roku w Warszawie. Swój udział w Powstaniu Warszawskim rozpoczęła w Szpitalu Karola i Marii 3 sierpnia 1944 roku, zgłaszając się ochotniczo do batalionu "Zośka". Otrzymała przydział do patrolu sanitarnego II plutonu 3. kompanii "Giewonta".
"Lidka" brała udział we wszystkich akcjach kompanii, między innymi w ciężkich walkach na Woli, w natarciu na obóz koncentracyjny Gęsiówka, skąd wyzwolono około 350 Żydów z różnych krajów Europy. Jako jedna z nielicznych przeszła cały szlak bojowy zgrupowania "Radosław". We wrześniu 1944 r. była dwukrotnie ranna podczas walk na Górnym Czerniakowie.
Warto posłuchać, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę:
"Lidia Markiewicz-Ziental „Lidka” – my mieliśmy obowiązek ratować rannych żołnierzy bez względu na to kim byli, w przeciwieństwie do niemieckich morderców"
Poważnie pytałem. Wszystko co o tej kobiecie jest pisane to to że wzięła udział w powstaniu '44 a potem nic nic nic i umarła.
Wydało mi się to takie smutne i niesprawiedliwe, że przeżyła prawie wiek... a pamiętane są z tego tylko trzy miesiące... a przecież musiało być coś jeszcze: coś napisała, wynalazła, stworzyła, wychowała jakieś dzieci, wnuki.... przecież coś musiało być.
Mówca umarłych by się przydał.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 listopada 2020 o 1:56
@BrickOfTheWall
W sumie to masz rację. W tym miejscu mógłby być demotywator o czymś bardzo ważnym: o klimatycznych katastrofach, o niedobrych ludziach co chcą tego albo tamtego, albo o wyższości niewiary nad wiarą... A tu po prostu człowiek.
Słuszna decyzja, podobno czytelnictwo na marnym poziomie. Podobno.
Major w stanie spoczynku, Lidia Markiewicz-Ziental, pseudonim Lidka, urodziła się 17 grudnia 1929 roku w Warszawie. Swój udział w Powstaniu Warszawskim rozpoczęła w Szpitalu Karola i Marii 3 sierpnia 1944 roku, zgłaszając się ochotniczo do batalionu "Zośka". Otrzymała przydział do patrolu sanitarnego II plutonu 3. kompanii "Giewonta".
"Lidka" brała udział we wszystkich akcjach kompanii, między innymi w ciężkich walkach na Woli, w natarciu na obóz koncentracyjny Gęsiówka, skąd wyzwolono około 350 Żydów z różnych krajów Europy. Jako jedna z nielicznych przeszła cały szlak bojowy zgrupowania "Radosław". We wrześniu 1944 r. była dwukrotnie ranna podczas walk na Górnym Czerniakowie.
Co musiała czuć, widząc hajlującą polską młodzież?
@sliko
Żyła 91 lat. Miałeś czas, trzeba było zapytać.
@ban__ niektóre pytania sprawiają tylko ból
@sliko
Och.
Warto posłuchać, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę:
"Lidia Markiewicz-Ziental „Lidka” – my mieliśmy obowiązek ratować rannych żołnierzy bez względu na to kim byli, w przeciwieństwie do niemieckich morderców"
Która część?
A oprócz trzech miesięcy w powstaniu zrobiła coś szczególnego?
@BrickOfTheWall
Pisała komentarze w internetach.
@ban__
Poważnie pytałem. Wszystko co o tej kobiecie jest pisane to to że wzięła udział w powstaniu '44 a potem nic nic nic i umarła.
Wydało mi się to takie smutne i niesprawiedliwe, że przeżyła prawie wiek... a pamiętane są z tego tylko trzy miesiące... a przecież musiało być coś jeszcze: coś napisała, wynalazła, stworzyła, wychowała jakieś dzieci, wnuki.... przecież coś musiało być.
Mówca umarłych by się przydał.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2020 o 1:56
@BrickOfTheWall
W sumie to masz rację. W tym miejscu mógłby być demotywator o czymś bardzo ważnym: o klimatycznych katastrofach, o niedobrych ludziach co chcą tego albo tamtego, albo o wyższości niewiary nad wiarą... A tu po prostu człowiek.
Słuszna decyzja, podobno czytelnictwo na marnym poziomie. Podobno.
ha