Dlaczego Bóg miałby go uzdrowić, skoro wcześniej zesłał na niego chorobę? Wg katolików, najpierw Bóg zsyła chorobę, później czeka na to, żeby ktoś zaczął go prosić o wyzdrowienie, następnie Bóg zsyła na lekarza informację, jak medyk ma uleczyć dziecko. Dziecko rękami lekarza jest wyleczone, tatuś dziękuję Bogu za uleczenie. Chyba, że dziecko nie będzie uleczone, wtedy tatuś oskarża lekarza. Logika powalająca, ale tak to w skrócie wygląda.
czyli według Ciebie w biblii jak Bóg przeganial ludzi z raju mówiąc do mężczyzny że w trudzie będzie ziemię uprawiał to miał na myśli że będzie nam zawsze cacy? Tak właśnie myślą katolicy twoim zdaniem? czy może jak Jezus mówił że królestwo jego jest nie z tego świata to twoim zdaniem może jednak jest z tego ?
@Ashardon Bo dziecko jest najpewniej w pełni zdrowe a Ojciec pewnie cieszy się z dziecka... Tylko wiesz niekrórym nie mieści się w głowie, że Ojcowie też przeżywają ciąże i poród oraz, że mają emocje. Bo to tylko "kobiety" wiedzą "jak to jest"...
A o ileż prościej było WYSKROBAĆ ! :) Zero problemów, bo chore przecież się urodziło, i finansowo lepiej, a zawsze można zrobić następne a jak płeć nie taka to skrobanka na życzenie
@kamratt83 Obecnie jest to łatwe do zweryfikowania i gdyby modlitwy działały, to byłoby to widać w statystykach i nikt by tego nie kwestionował. Chyba, że Twój Bóg celowo poświęca niektórych wierzących, żeby statystyki się zgadzały...
@tobimadara wiem, że co bym nie napisał to i tak nie zmieni twojego nastawienia, ani też nie zamierzam na siłę tego robić. Nawet jeśli powiem ci, że u mnie wydarzyły się takie cuda ale też nie zawsze bo pożegnałem też ciężko chorego członka rodziny. Modlitwa to nie czary, a Bóg to nie czarodziej. Gdyby tak było, że wszystko by spełniał po modlitwie to każdy by w niego wierzył, a tu jest zupełnie inaczej. Często to właśnie ludzie wierzący są wystawiani na ciężką próbę. Bóg wystawił na nią nawet swojego syna który tuż przed śmiercią też lekko zwątpił mówiąc: "Boże mój, Boże mój dlaczego mnie opuściłeś". Życie to jedna wielka próba i od nas zależy czy wytwamy w wierze aby móc po śmierci iść do nieba...
Teraz tak się zastanowiłem czy warto było to pisać. Może i warto bo jeśli nawet 1 osoba z tego jakiś wniosek wyciągnie to będzie dobrze. Choć znając realia internetowe to będę z minusowany, a to co napisałem będzie wyśmianie i nazwane bełkotem.
To też jest swego rodzaju dla mnie próba będąc co chwilę atakowanym z powodu poglądów jakimi są nauki płynące z Biblii. A zaznaczę że wywodzę się z ateistycznej rodziny.
@kamratt83 Faktycznie nie zmieni mojego nastawienia, tak samo jak Ty swojego też przecież nie zmienisz o 180 stopni po przeczytaniu jednego posta.
Jaką masz pewność, że te cuda to skutek modlitwy, a nie szczęśliwy zbieg okoliczności? Rozumiem, że czasami zdarzają się takie sytuacje, że trudno uwierzyć, że to przypadek. Ale jeśli weźmiesz pod uwagę ile masz dziennie sytuacji w których mogłoby wydarzyć się coś wyjątkowego i ile ludzi żyje na świecie, to jest normalne, że czasem komuś się taka sytuacja przytrafia.
Druga sprawa to cudem często były tłumaczone rzeczy, których człowiek jeszcze nie rozumiał dlaczego tak się dzieje. To, że nie wiemy dlaczego tak się dzieje, nie znaczy że nie ma jakiegoś mechanizmu, który za to odpowiada.
Kiedyś nie było takiej możliwości, żeby to sprawdzić, ale w tej chwili wpływ modlitwy musiałby być widoczny w statystykach. Np. mniej wierzących powinno ulegać wypadkom, umierać przez powikłania po operacji itd, bo rodzina się za nich modli. Nawet jeśli Bóg pomaga tylko niektórym, to byłoby to widoczne, natomiast takiej zależności nie ma.
Ciekawe gdzie był jego bóg, gdy zapadało na chorobę?
@zjebmaker Pilnował "niezawisłych" sądów i lewaków domagających się skrobania bez umiaru
Dziecko wygląda na zupełnie zdrowe, może dziękuję za to, że nie jest czarne? ;)
jeszcze nie wie, że modlitwy nic nie dają...pomóc może tylko lekarz, albo silny organizm dziecka.
@tenqoba Nie bój, nie bój. Nowoczesna medycyna da dzieciakowi zdrowie, a tatuś będzie opowiadał o cudownej mocy modlitwy.
mało znasz życie i moc kreacji/Boga - you make it, żyj w prawdzie i godnie i zobaczysz potęgę modlitwy na sobie :) pozdrawiam
I pewnie jak wyzdrowieje to dzięki bogu, a jak nie to wina lekarzy...
Dlaczego Bóg miałby go uzdrowić, skoro wcześniej zesłał na niego chorobę? Wg katolików, najpierw Bóg zsyła chorobę, później czeka na to, żeby ktoś zaczął go prosić o wyzdrowienie, następnie Bóg zsyła na lekarza informację, jak medyk ma uleczyć dziecko. Dziecko rękami lekarza jest wyleczone, tatuś dziękuję Bogu za uleczenie. Chyba, że dziecko nie będzie uleczone, wtedy tatuś oskarża lekarza. Logika powalająca, ale tak to w skrócie wygląda.
czyli według Ciebie w biblii jak Bóg przeganial ludzi z raju mówiąc do mężczyzny że w trudzie będzie ziemię uprawiał to miał na myśli że będzie nam zawsze cacy? Tak właśnie myślą katolicy twoim zdaniem? czy może jak Jezus mówił że królestwo jego jest nie z tego świata to twoim zdaniem może jednak jest z tego ?
Ten dzieciak nie jest podłączony do żadnej aparatury. Nie jest też w inkubatorze. Czy aby podpis pod zdjęciem nie ma żadnego związku z samym zdjęciem?
@Ashardon Bo dziecko jest najpewniej w pełni zdrowe a Ojciec pewnie cieszy się z dziecka... Tylko wiesz niekrórym nie mieści się w głowie, że Ojcowie też przeżywają ciąże i poród oraz, że mają emocje. Bo to tylko "kobiety" wiedzą "jak to jest"...
A o ileż prościej było WYSKROBAĆ ! :) Zero problemów, bo chore przecież się urodziło, i finansowo lepiej, a zawsze można zrobić następne a jak płeć nie taka to skrobanka na życzenie
@mgawlik Ciebie na pewno powinni wyskrobać, nic do świata nie wnosisz.
Ale chyba tak nie do końca wierzy w cudowne uzdrowienie skoro dziecko jest w szpitalu...
Jeżeli go wyleczą to: "Dziękuję Jezusowi i świętemu Ambrożemu za uzdrowienie!!!"
Jeżeli terapia się nie powiedzie: "To te wredne konowały go zabiły!!!"
...czyli jak zwykle
A ja się zastanawiam skąd u ateistów przekonanie, że modlitwa nic nie daje skoro tego nie robią?
@kamratt83 Obecnie jest to łatwe do zweryfikowania i gdyby modlitwy działały, to byłoby to widać w statystykach i nikt by tego nie kwestionował. Chyba, że Twój Bóg celowo poświęca niektórych wierzących, żeby statystyki się zgadzały...
@tobimadara wiem, że co bym nie napisał to i tak nie zmieni twojego nastawienia, ani też nie zamierzam na siłę tego robić. Nawet jeśli powiem ci, że u mnie wydarzyły się takie cuda ale też nie zawsze bo pożegnałem też ciężko chorego członka rodziny. Modlitwa to nie czary, a Bóg to nie czarodziej. Gdyby tak było, że wszystko by spełniał po modlitwie to każdy by w niego wierzył, a tu jest zupełnie inaczej. Często to właśnie ludzie wierzący są wystawiani na ciężką próbę. Bóg wystawił na nią nawet swojego syna który tuż przed śmiercią też lekko zwątpił mówiąc: "Boże mój, Boże mój dlaczego mnie opuściłeś". Życie to jedna wielka próba i od nas zależy czy wytwamy w wierze aby móc po śmierci iść do nieba...
Teraz tak się zastanowiłem czy warto było to pisać. Może i warto bo jeśli nawet 1 osoba z tego jakiś wniosek wyciągnie to będzie dobrze. Choć znając realia internetowe to będę z minusowany, a to co napisałem będzie wyśmianie i nazwane bełkotem.
To też jest swego rodzaju dla mnie próba będąc co chwilę atakowanym z powodu poglądów jakimi są nauki płynące z Biblii. A zaznaczę że wywodzę się z ateistycznej rodziny.
@kamratt83 Faktycznie nie zmieni mojego nastawienia, tak samo jak Ty swojego też przecież nie zmienisz o 180 stopni po przeczytaniu jednego posta.
Jaką masz pewność, że te cuda to skutek modlitwy, a nie szczęśliwy zbieg okoliczności? Rozumiem, że czasami zdarzają się takie sytuacje, że trudno uwierzyć, że to przypadek. Ale jeśli weźmiesz pod uwagę ile masz dziennie sytuacji w których mogłoby wydarzyć się coś wyjątkowego i ile ludzi żyje na świecie, to jest normalne, że czasem komuś się taka sytuacja przytrafia.
Druga sprawa to cudem często były tłumaczone rzeczy, których człowiek jeszcze nie rozumiał dlaczego tak się dzieje. To, że nie wiemy dlaczego tak się dzieje, nie znaczy że nie ma jakiegoś mechanizmu, który za to odpowiada.
Kiedyś nie było takiej możliwości, żeby to sprawdzić, ale w tej chwili wpływ modlitwy musiałby być widoczny w statystykach. Np. mniej wierzących powinno ulegać wypadkom, umierać przez powikłania po operacji itd, bo rodzina się za nich modli. Nawet jeśli Bóg pomaga tylko niektórym, to byłoby to widoczne, natomiast takiej zależności nie ma.
Pozwalający sobie zrobić zdjęcie pod publiczkę ,ku*wa ,do czego ten świat zmierza
A kto wam powiedział że Bóg zsyła choroby? Idźcie doczytać a nie bzdury piszecie.