Pies nie zawsze żyje źle z kotem. W moim domu rodzinnym kocica "współpracowała" z suką. Znały się od lat. Wspólnie opiekowały się potomstwem. Kocica zanosiła kocięta do budy i szła na polowanie.
Później ludzie się dziwowali, że koty szczekały. Niezapomniany dźwięk - taki miauszczek:)
To jest tak urocze że chyba właśnie dostałem cukrzycy
Pies nie zawsze żyje źle z kotem. W moim domu rodzinnym kocica "współpracowała" z suką. Znały się od lat. Wspólnie opiekowały się potomstwem. Kocica zanosiła kocięta do budy i szła na polowanie.
Później ludzie się dziwowali, że koty szczekały. Niezapomniany dźwięk - taki miauszczek:)