Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
599 622
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
+2 / 10

Dlatego psom nie pozwala się spać na ludzkich łóżkach. One nie potrzebują traktowania jakby były ludźmi. To są psy. Można dać im szczęście nie zmuszając do noszenia czapeczek i jedzenia ze stołu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kradosan
+2 / 2

Szkoda, że nie jedzą razem z nim z tej samej miski

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qnr4d
-2 / 2

I nie srają na tym samym trawniku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szaroblekitny
-2 / 8

Dziwne czasy nadeszły. Pies budzi więcej pozytywnych emocji od dziecka (g...aka, kaszojada i tak dalej). Kobieta z trójką psów to fajna babka o wielkim sercu, kobieta z trójką dzieci to pasożyt, 500-plus, dzieciorób i inkubator. Rodzice chorego dziecka słyszą: "trzeba było się zabezpieczać", właścicielom chorego psa wszyscy współczują. Myśliwy to morderca, ale mój brzuch to moja sprawa (nawet nie ojca).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam2koty
+1 / 3

@szaroblekitny bo psa trzeba samemu utrzymać bez żebraniny o dodatki. I bierze się go, w przeciwieństwie do dziecka, z potrzeby serca. Kobieta z trójką psów to osoba mająca świadomość swoich możliwości emocjonalnych i materialnych. Ma psy, kochają się, i co z tego? Co ciebie to obchodzi? Nie masz przez to "mniej". Wg mnie czasy nie są dziwne, uwidaczniają się nasze potrzeby - odrzucamy zbędne balasty np. w postaci dziecka (które, jak wiadomo, kobieta musi mieć, bo inaczej nie jest w pełni kobietą). Wyraźnie widać to w jednym z charytatywnych programów, gdzie wybiera się rodziny - wielodzietne rodziny pasożytnicze, płodzące dzieci jedno za drugim rok po roku, bo nic innego nie potrafią a nie mają co do garnka włożyć. Albo rodziny dzieci niepełnosprawnych - szlag mnie trafia, jak czytam, że "pierwsze dziecko jest niepełnosprawne, bo wada genetyczna, ale zrobiliśmy drugie mając nadzieję, że wada nie wystąpi". No k***a. Teraz trzeba łożyć na dwójkę, nie na jedno. Tak, pies czy kot budzi więcej pozytywnych emocji, bo opieka nad nim jest świadomym wyborem. Mając wybór wspieram rehabilitację i leczenie zwierzęcia. Nie raz i nie dwa w kontekście ludzkiej biedy aż ciśnie się na usta, że "trzeba było się zabezpieczać".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szaroblekitny
-3 / 7

> bo psa trzeba samemu utrzymać bez żebraniny o dodatki.

No cóż, państwo potrzebuje dzieci - dlatego do nich dopłaca.

> I bierze się go, w przeciwieństwie do dziecka, z potrzeby serca.

Czy to nie krzywdzące uogólnienie? Nie wszystkie dzieci są niechciane.

> Co ciebie to obchodzi? Nie masz przez to "mniej".

A co ludzi obchodzi matka z trójką dzieci? Nie mają przez nią mniej - wręcz przeciwnie, dzieci zwykle opłacają się społeczeństwu, bo będą płacić podatki i ZUS.

> Wg mnie czasy nie są dziwne, uwidaczniają się nasze potrzeby - odrzucamy zbędne balasty np. w postaci dziecka (które, jak wiadomo, kobieta musi mieć, bo inaczej nie jest w pełni kobietą).

Myślę, że temat jest złożony. Z punktu widzenia społeczeństwa - dzieci są potrzebne i kropka. Dlatego też społeczeństwo promuje dzietność i wspiera rodziny z dziećmi - i w Polsce, i na całym świecie. Z punktu widzenia jednostki rzecz wygląda oczywiście inaczej. Tym, co nadaje życiu wartość - jest tworzenie dobra. Używając innych słów - miłość albo też uszczęśliwianie innych. Nie twierdzę oczywiście, że nie ma innych celów w życiu - jasne, że trzeba o sobie myśleć, dążyć do swoich celów, dbać o siebie. Niemniej, życie jest pełne i cenne dopiero wtedy, gdy ma te dwa aspekty: dawać i brać, uszczęśliwiać siebie i dawać szczęście innym, kochać siebie i kochać innych. Gdyby usunąć jeden z tych elementów, życie stanie się albo nieszczęśliwe, albo bezwartościowe. Jak realizować ten drugi cel, czyli "tworzenie dobra"? Można zostać pielęgniarką albo nauczycielem, można wyjechać do Afryki i kopać studnie, najprościej jednak założyć rodzinę i wychować dzieci na dobrych ludzi. Dzieci nie są obowiązkiem. Są jednak najłatwiej dostępną metodą tworzenia dobra, a więc nadawania życiu sensu. Zastrzegam - sam dzieci nie mam.

> wielodzietne rodziny pasożytnicze, płodzące dzieci jedno za drugim rok po roku, bo nic innego nie potrafią a nie mają co do garnka włożyć.

Nie usprawiedliwiam takich ludzi. Jednak proszę zwrócić uwagę, że pasożytnictwo to pasożytnictwo, a wielodzietność to wielodzietność. Dwa osobne tematy. Znam ciężko pracujących rodziców czwórki czy piątki dzieci, którzy nigdy ręki po pomoc nie wyciągnęli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2021 o 1:24

Q qnr4d
-1 / 1

Już się interlokutor nie odezwie, bo argumentów nie ma. Ja tylko chciałbym dodać, że ktoś, kto uważa, że dziecko jest tylko balastem faktycznie nigdy nie powinien mieć dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Brahman1
0 / 0

A wnieść go nie można.... Nie bo to dobry pretekst żeby spać na dole

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Thyron777
0 / 0

@mam2koty pieknie napisane !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem