Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
343 349
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Laviol
+8 / 8

Nie tylko to. Należy odejść od ogrodów "trawnik i iglaki". Pszczoły i inne owady zapylające potrzebują kwiatów od wiosny do jesieni, żeby przeżyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-4 / 10

A ja tak sobie zapytam, dlaczego mam rzadziej kosić trawnik?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
-1 / 7

@JestemRolnik Jak już Ci narzucili, kiedy i gdzie możesz zrobić zakupy, gdzie możesz wyjść lub zjeść obiad, to próbują dalej. Ja w ogrodzie mam trawnik, ale i rośliny miododajne. Żeby pszczoła miała pożytek z trawnika, to nie mógłbym go kosić do września, Tylko jak to później ogarnąć? W międzyczasie nie wpuszczę wnuków na trawnik, bo zadepczą, a jak jakiś palący rzuci latem niedopałek na posesję, to pójdę z dymem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolna
+7 / 7

@bartoszewiczkrzysztof jak na razie demotywatory nie stanowią prawa, więc spokojnie, nikt ci nic nie narzuca ;) A rzadsze koszenie trawnika ma różne zalety. Dla pszczół, bo mogą zakwitnąć rośliny, którymi się one żywią. Rzadziej koszony trawnik lepiej też trzyma wodę (więc jest mniej narażony na powstawanie brzydkich gołych placków i unoszenie się pyłu z przesuszonej ziemi, nie trzeba zużywać tyle wody ile trzeba by do utrzymania zielonej murawy w środku lata). Przy okazji, lepiej pali się sucha trawa, zieloną nie tak łatwo podpalić niedopałkiem, a w rzadko koszonych trawnikach nie chodzi o to, żeby stały suche badyle :) Jeśli kosi się kosiarką spalinową, to im rzadsze koszenie, tym mniej spalin, hałasu i wydanych pieniędzy. Jeśli nie chcesz, żeby wnuki chodziły po wyższej roślinności (chociaż ona akurat wyjdzie na plus na rzadszym koszeniu nawet jak ktoś będzie po niej chodził), to możesz kosić dla nich część do zabawy, a część zostawiać nieskoszoną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolna
+5 / 7

@bartoszewiczkrzysztof to możemy pościnać wszystkie trawniki do zera, wyciąć krzaki i drzewa najlepiej też. Tylko i tak wtedy nie zlikwidujemy do zera ryzyka spotkania z kleszczem. Za to zwiększymy smog, alergie, złe samopoczucie (są badania, że kontakt z przyrodą wpływa dobrze na psychikę)...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
-2 / 2

@zolna Przeczytaj mój pierwszy komentarz, mam rośliny miododajne, które praktycznie kwitną przez cały sezon naprzemiennie. Na trawniku też mniszek, czy koniczyna mają szansę zakwitnąć, pestycydów nie używam, także bez przesady. Dzisiaj propozycja, jutro nakaz. Czy naprawdę wszystko musimy mieć uregulowane przepisami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolna
+3 / 3

@bartoszewiczkrzysztof to popatrz również poza swój trawnik :) W miastach krótko ścięte trawniki, czasami tak że aż ziemia prześwituje, i zero jakichkolwiek chwastów (bo przecież jeśli kosiarka nie da rady, to można poprawić jeszcze herbicydem) to nie jest odosobniony widok. Łąki kwietne stają się modne, ale wciąż jest ich mało. Rzadsze koszenie jest potrzebne i powinno się o tym mówić. Jeżeli masz ogród przyjazny dla pszczół - świetnie, scrolluj dalej. Jeżeli masz możliwość coś ulepszyć, ale nie chcesz - trudno, nikt Cię nie zmusza, scrolluj dalej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
0 / 0

@zolna Widzę po nicku, że również przyroda nie jest Ci obojętna. Mam w ogrodzie pszczoły również murarki, są trzmiele, budleje oklejone motylami, mnóstwo ptactwa i innej fauny, więc co mam jeszcze zrobić? Prosić o jakiś dekret, który zmusi mnie żeby policjant z calówką mógł wejść sprawdzić czy aby mandat mi się nie należy? Co do miast, to może lepiej na piśmie apelować do miejskich rajców?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolna
+1 / 1

@bartoszewiczkrzysztof oczywiście, apelowanie do władz miasta to świetny pomysł :) Ale też sporo koszonych trawników jest nie miejskich, a prywatnych albo opieka nad nimi należy do spółdzielni mieszkaniowych, i na te miejsca miasto nie bardzo ma wpływ (za to mieszkańcy mogą mieć, jak najbardziej).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PWDzP
+3 / 5

@Painkiler1 i co będziesz się samym ryżem odżywiał? (tak przy okazji - ryż i kukurydza to też zboża).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ixpire1234
+2 / 2

A niech tylko zakwitną drzewa owocowe to posłuchaj i obserwuj brzęczenie i pracę pszczół (ale i trzmieli).
Pomidory np. zapylane są przez trzmiele, nawet te rosnące w zamkniętych szklarniach. Owady są specjalnie hodowane do tego celu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolna
+2 / 2

@Ixpire1234 trzmiele to też pszczoły, ok. 30 gatunków spośród tych 470 polskich pszczół to właśnie one :) I masz rację, są świetnymi zapylaczami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Svantevit_z_Arkony
+1 / 5

Nie przetrwamy? To tylko lepiej dla tej nieszczęsnej planety (choć pszczół zdecydowanie szkodaby było)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolna
+2 / 2

@Svantevit_z_Arkony biorąc pod uwagę, że w naszym klimacie prawie 80% roślin kwiatowych wymaga zapylenia, a bez roślin to nie tylko ludzie mieliby problem przetrwać, to brak pszczół mógłby planecie nie wyjść jednak na dobre, mimo pozbycia się ludzkości ;) A przynajmniej planecie z życiem takim jakie znamy. Pszczoły nie są jedynymi zapylaczami (zapylają m.in. różne owady, nawet muchy i mrówki), ale odgrywają u nas największą rolę w tym zadaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem