Ocho, następni od paleniem w piecu śniegiem...
Solnik komuś nie pyknął i szuka dalej plastiku w śniegu i innych...
Pytanie za 100 pkt. Czy regulamin prywatnego serwisu komunikacyjnego obowiązuje prezydenta czy nie?
Jeśli tak to temat zamknięty.
Jeśli nie, to dlaczego?
Jakieś pół roku temu zostałem zbanowany na portalu od teorii spiskowych za zadawanie ich zwolennikom niewygodnych pytań. Kurczę, mogłem robić aferę, że się łamie moją wolność słowa.
A tak serio to najbardziej na uciszeniu Trumpa zależało Twitterowi. W zasadzie jeszcze zanim został prezydentem jakieś 90% kontrowersji, które wywoływał, było na Twitterze. Po całej akcji z Kapitolem znów pojawiły się newsy, że Trump za pomocą Twittera nawołuje do zamieszek (już pomijam, czy to prawda, czy nie). Trudno się dziwić, że Twitter nie chce być z tym kojarzony, bo może to potencjalnie odstraszyć reklamodawców. Zresztą podobnie było z Tumblrem, do którego w pewnym momencie przylgnęła łatka portalu od softporno - reklamodawcy nie chcieli być z tym kojarzeni, co ostatecznie doprowadziło do śmierci tego portalu.
@Mm36118 "Rozejdźcie się w pokoju do domów. Wiem, co czujecie; wiem, że to boli, ale nie bądźcie wodą na młyn tamtych" to też nawoływanie do zamieszek i przemocy.
Ocho, następni od paleniem w piecu śniegiem...
Solnik komuś nie pyknął i szuka dalej plastiku w śniegu i innych...
Pytanie za 100 pkt. Czy regulamin prywatnego serwisu komunikacyjnego obowiązuje prezydenta czy nie?
Jeśli tak to temat zamknięty.
Jeśli nie, to dlaczego?
Jakieś pół roku temu zostałem zbanowany na portalu od teorii spiskowych za zadawanie ich zwolennikom niewygodnych pytań. Kurczę, mogłem robić aferę, że się łamie moją wolność słowa.
A tak serio to najbardziej na uciszeniu Trumpa zależało Twitterowi. W zasadzie jeszcze zanim został prezydentem jakieś 90% kontrowersji, które wywoływał, było na Twitterze. Po całej akcji z Kapitolem znów pojawiły się newsy, że Trump za pomocą Twittera nawołuje do zamieszek (już pomijam, czy to prawda, czy nie). Trudno się dziwić, że Twitter nie chce być z tym kojarzony, bo może to potencjalnie odstraszyć reklamodawców. Zresztą podobnie było z Tumblrem, do którego w pewnym momencie przylgnęła łatka portalu od softporno - reklamodawcy nie chcieli być z tym kojarzeni, co ostatecznie doprowadziło do śmierci tego portalu.
Bo "Nie pojawię się na inauguracji J. Bidena" to nawoływanie do zamieszek ;)
@Mm36118 "Rozejdźcie się w pokoju do domów. Wiem, co czujecie; wiem, że to boli, ale nie bądźcie wodą na młyn tamtych" to też nawoływanie do zamieszek i przemocy.
Redmont Redington