Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E elefun
+1 / 27

1 Jeśli miało być 1000 klocków - jest to oszustwo, zgłosić reklamację, oraz domagać się zwrotu kosztów.
2. Czy zawartość zgadza się z ilością podaną na opakowaniu? Jeśli tak, to w czym problem, mogli nawet do wiadra to wrzucić.
3. Disney? Takie naklejki robią drukarnie, które wykupiły licencję.
4. Opakowanie - Jak pkt. 2
5. Sprawdzić przy zakupie. Nikt nie deklaruje, że "złotko" będzie w środku.
6 "Naklejka kłamała: - niezgodność z umową, zwrot towaru i zwrot kosztów.
7. Dobre :))) Tak jak większość tego typu rogalików.
8 . Czytać ze zrozumieniem.
9 Doritos - Czy waga zawartości zgadza się z napisem na opakowaniu? W czym więc problem?
10 Czytać ze zrozumieniem - nie ma opakowania, wiec trudno wydać wyrok, czy miały być kolorowe.
11 Mięsne przekąski - jak pkt.2
12. Cóż, jeśli była podana ilość i się nie zgadza - reklamacja.
13. Jak pkt. 2
14 Opakowanie nerkowca - jak pkt 2
15. Sprawdź na odwrocie, jest podana długość kredki
16 - Często stosowany trick w tego typu śmieciowym jedzeniu.
17. Większe opakowanie. Jak pkt 2
18. Jak pkt 2

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+6 / 6

@elefun Ad.10. Widać kolor tuszu przez przeźroczysty długopis.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 20

@elefun odnośnie 'Jak pkt 2' to się niestety nie zgodzę. To jest umyślne wprowadzanie w błąd klienta (szczególnie, jeżeli opakowania stoją obok siebie z innymi, których producenci nie odwalają takiej maniany) a dodatkowo generowanie zbędnych kosztów związanych z transportem, magazynowaniem, dodatkowym zapotrzebowaniem na materiał i na końcu utylizacją. To nie jest wszystko jedno, czy 100g dżemu dostaniesz w słoiku, czy we wiadrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+6 / 6

@siditg
Nie mówię, że się zgadzam z takim działaniem, jednak sprzedawca informuje Cię, ile dostajesz produktu i za jaką kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grobisher
+1 / 1

@Antypandemik Ja chyba niedługo spróbuję przetrzeć szlak i pójdę do sądu z jakąś sprawą konsumencką, argumentując, że jeśli nie będzie wypłat odszkodowań za straty moralne, to przedsiębiorcy będą mieli ryzyko wliczone w koszty i groźba straty będzie zbyt mała, by ich zniechęcić do nieuczciwych praktyk, a UOKiK czy organizacje konsumenckie nie mają szans wywierać odpowiedniego nacisku w każdej sprawie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lukas1121
0 / 2

Nie. W normalnym kraju to sprzedawca lub producent wypłaca ja niezadowolonemu klientowi pokaźne zadośćuczynienie za towar niezgodny z opisem lu. Towar użyty nie zgodnie z przeznaczeniem bo producent tego nie zastrzegł. Dlatego np w amerykańskiej instrukcji prostownicy do włosów są zapisy typu nie zgrzewac opakowań foliowych. Nie dotykać skóry itp

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+1 / 1

@lukas1121 To raczej pokazuje że to Stany nie są normalnym krajem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
0 / 0

@Grobisher Jeśli masz nadmiar pieniędzy to proszę bardzo. Ostrzegam tylko że najpierw będziesz musiał uiścić opłatę sądową (5% od kwoty której się domagasz; min 30, max 100 tys.), jeżeli przegrasz to dodatkowo zapłacisz koszty sądowe pozwanego.

PS jeżeli wygrasz, ale odszkodowanie będzie niższe niż się domagałeś, to zwrot kosztów dostaniesz tylko od kwoty zasądzonej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grobisher
0 / 0

@LordL Tak, ale jeśli ja się domagam kwoty, którą uważam za bezsporną (załóżmy, że za czas, który muszę zmarnować na dochodzenie swoich praw), a przedmiot sporu jest oczywisty (np. klocki lego 521 el. zamiast 1000 el.), to czy sąd może wyznaczyć kwotę nawiązki, którą uważa za stosowną wobec przedstawionych argumentów, czy też ja muszę się sam określić? Bo widzisz, ja chcę zadziałać skutecznie i jeśli obecnie istniejące przepisy nie bronią ofiar nieuczciwych sprzedawców lub bronią ich niedostatecznie, to ja zacznę deptać ścieżki, żeby ustawodawca zmienił prawo w tym zakresie i np. wprowadził nowy typ odszkodowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
0 / 0

@Grobisher W polskim prawie jest termin zadośćuczynienie (jest to odpowiednik amerykańskiego odszkodowania za straty moralne). Przyznaje się je za niewymierne szkody poniesione przez daną osobę. Choćby w przypadku pomówienia (uszczerbek na dobrym imieniu), uszkodzenia kogoś w wypadku )poza odszkodowaniem, "wynagradza" mu się jego cierpienie).

W przypadku klocków to zadośćuczynienia nie dostaniesz... i nie byłoby ono sprawiedliwe. Ktoś oczerniony w mediach dostaje kilka-kilkanaście tysięcy, no chyba że sprawa byłaby duża typu oskarżenie osoby publicznej o gwałt... wtedy wynosiłoby ono kilkadziesiąt tysięcy. Za towar niespełniający cech w jego opisie... zadośćuczynienia by nie przyznano. Oczywiście mówimy o klockach... gdyby dotyczyło to powiedzmy jedzenia, które jednak zawiera alergeny, o których nie wspomniano to sprawa byłaby inna.

W skrócie aby otrzymać zadośćuczynienie musisz pokazać jaką "stratę" spowodowała u ciebie dana rzecz/czynność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2021 o 12:16

avatar Grobisher
0 / 0

@LordL Czyli jeśli ktoś jest zmuszany do marnowania czasu, żeby sprawdzać produkty przed zakupem, bo został oszukany, to nie jest to strata moralna? Czyli de facto przepisy zobowiązujące producenta do podawania prawdy na opakowaniu i w opisie produktu można między bajki włożyć? Przyznam, że zaskoczyła mnie Twoja odpowiedź. Dla mnie szkoda moralna tutaj jest oczywista - jest nią utrata zaufania zarówno do instytucji prawa chroniącego konsumentów (do oszustwa już doszło, więc gdzieś po drodze prawo nie zadziałało), jak i samej uczciwości w relacji konsument-sprzedawca-producent oraz w konsekwencji konieczność nadmiernej czujności konsumenta przy zakupach lub wręcz zniechęcenie do takowych. Po to powstają przepisy chroniące konsumentów, żeby właśnie konsument nie musiał wszystkiego pilnować sam (byłoby to przerzucanie na konsumenta nadmiernego ciężaru odpowiedzialności za poprawność transakcji). Jestem pewien, że choćby w części są to dobra chronione prawnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2021 o 12:26

L LordL
0 / 0

@Grobisher Za naruszanie przepisów są kary, ale te są płacone na rzecz skarbu państwa. Wszelkie kary nakładane przez UOKiK idą na rzecz skarbu państwa. Konsument ma prawo samemu ubiegać się o odszkodowanie i lub zadośćuczynienie... jednak mają one za zadanie jedynie pokrycie strat, a nie wzbogacenie się "poszkodowanego".
W Stanach masz liczne przykłady absurdalnie wysokich odszkodowań, które często są z winy klienta ale co tam... jeżeli w instrukcji obsługi mikrofalówki nie napiszesz że nie wolno w niej suszyć zwierząt, to zapłacisz kilkaset tys. $ komuś kto jednak uzna że jego świnka morska jest mniej warta...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grobisher
0 / 0

@LordL Ok, już widzę, w którym kierunku to zmierza. Ja sam sobie bywam często "adwokatem diabła", ale nie na takiej odpowiedzi mi zależało. Tu mamy do czynienia nie tyle z samym naruszeniem przepisów (ono byłoby, gdyby w grę wchodziło tylko wprowadzenie takich klocków do sprzedaży), lecz także z naruszeniem dóbr konkretnego klienta, który takie klocki kupił (załóżmy, że chodzi o te klocki, bo to dobry przykład). Gdyby było inaczej albo klient nie czułby się poszkodowany, zapewne by z tym do sądu nie poszedł, tylko zauważył, nie kupił i zgłosił do UOKiK. Klient natomiast czuje się poszkodowany, bo do zakupu doszło (w przeciwieństwie do sytuacji, w której do zakupu by nie doszło) i czuje, że prawo nie chroni go dostatecznie, skoro do takich naruszeń może dochodzić i w pewnej części pozostają one bezkarne, jak widać z dość częstych doniesień użytkowników, publikowanych na różnych portalach internetowych, np. na demotywatorach. Co i rusz pojawiają się wpisy o nieuczciwości wobec konsumentów i komentarze o tym, że konsumenci niewiele mogą, by ustrzec się przed oszustwem.

Może więc nie mówmy o "wzbogaceniu się" i nie bierzmy w cudzysłów "poszkodowanego", bo dla mnie szkoda jest realna i opisałem ją powyżej. W ogóle się do tego nie odniosłeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2021 o 14:00

D DzikaCiekawosc
+39 / 39

Działanie powodujące wzrost ilości śmieci i marnotrawstwo, powinno być karalne, co najmniej publiczną chłostą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+4 / 6

@mygyry87
Sprzedaje się to co jest ładnie zapakowane, podane w dużym pudełku.
Większość ludzi to niestety the-bile i kupią ładne kolorowe i co najważniejsze DUŻO za TANIO.
Zauważcie, że czym większy chłam, tym bardziej kolorowe wypasione opakowanie.
Sprzęt profesjonalny, bardzo drogi, dobrej jakości potrafi być zapakowany w szary kartonik z czarnym, prostym nadrukiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Saset
0 / 4

@elefun Ale Czasem nie masz innej opcji. Kupiłam koszule dla męża z dosyć drogiej firmy. Folia, kartoniki i foliowe elementy przy kołnierzu. Karton w środku, dodatkowy papier. Ulotki, metki i metalowe spinacze podtrzymujące koszulę. Koszula nie była tania a kupiłam mnóstwo śmieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 8

1. ale na opakowaniu było napisane 1000 CZĘŚCI (w założeniu części zawartości)! A nie 1000 klocków. Jako część można też uznać inne elementy nie będące klockami, jak np ludziki, plastikowe drzewka, okna itp. Ba nawet instrukcja obsługi czy plastikowa tacka się do tego mogą arbitralnie zaliczać.

A tak na serio, większość zastrzeżeń wynika z tego że ktoś po prostu nie czyta opisów opakowań, bo jak na opakowaniu jest napisane 50ml kremu, a opakowanie jest duże, to przecież wiadomo że za dużo tego kremu nie będzie.
Tak to jest jak się kupuje "oczami".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 1

@rafik54321
zarowno z pudelka jak i z klockow przedstawionych wynika ze sa to proste klocki, tak ze drzewek ludzikow nie ma. zreszta kazdy kto mial doczynienia z lego uznaje je za klocki
biorac pod uwage ze brakuje prawie polowy, to nawet gdyby wliczali karki z instrukcji woreczki pudelko i narysowane klocki, dalej by bylo za malo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@mieteknapletek o ile pudełko nie było z przeceny "za uszkodzone opakowanie"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ad33
+3 / 5

Czy na Doritosach nie jest wprost napisane Bigger Bag? No to jest większa paczka, więcej miejsca na ręce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar annx90
+6 / 8

I potem pracownicy w sklepach są w szoku,że klijent otwiera zapakowane produkty w celu upewnienia się, czy aby napewno reklamowany produkt to ten sam, co w pudełku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel89def
+11 / 11

Czy to ja jestem jakiś dziwny, że robiąc zakupy sprawdzam i porównuję masę / ilość produktu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+4 / 4

Takie numery są na raz. Bo nikt normalny nie wróci do tych produktów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ajajaj2
-2 / 2

A mi się najbardziej podoba chwyt na opakowaniu pewnego dżemu, który zawiera powiedzmy 4g cukru (nie pamiętam dokładnej wartości): zawiera 30% mniej cukru niż dżem o zawartości 6g cukru.
To jest mistrz jak dla mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem