Dobry dzień zależy od nas samych spraw, żeby chociaż jednej osobie poprawić dzień, chociażby będąc miłym dla obsługi gdziekolwiek, odrobiną wyrozumiałości na drodze czy cierpliwości w pracy, bo w praktyce najwięcej narzekają ci co są największymi kvtasami na codzień
bo "Szczęść Boże" uważają za śmieszne, głupie i jako kraj wyzwolony z "ideologii węża" wolą swoje "ahoj" niż emanowaniem na pokaz "wiarą bez pokrycia"
A dlaczego w Polsce per- pan nazywany jest też dzban?
Nikt cie nie trzyma w Polsce. Jak ci nie pasuje - to wyjedź.
nie wiem czemu ale trzeba przyznac ze zawsze jak ich slysze w gorach na szlaku to to "ahoj" brzmi tak jakos energicznie i optymistycznie :)
Bo życzą sobie żeby był właśnie dobry
Jeśli nawet ja miałem jakieś dobre dni, to już chyba każdy musiał mieć, także bez przesady...
Ojciec mi ostatnio tak powiedział. Jak Cisie nie podoba to wyjedź. Pisowskie nasienie.
@wojtka to smutne masz życie nie zazdroszczę. :(
Dobry dzień zależy od nas samych spraw, żeby chociaż jednej osobie poprawić dzień, chociażby będąc miłym dla obsługi gdziekolwiek, odrobiną wyrozumiałości na drodze czy cierpliwości w pracy, bo w praktyce najwięcej narzekają ci co są największymi kvtasami na codzień
Przestańcie się czepiać Czech, oni nam nie wytykają ministerstwa kultury.