@koszmarek66 W UK jest bardzo mało zebr (gdzie kierowca ma obowiązek przepuścić pieszego). Najczęściej właśnie masz obniżony krawężnik i przechodzisz na własną odpowiedzialność.
W tym właśnie rzecz, że przy prawie zobowiązującym kierowcę do bezwzględnego przepuszczenia pieszych czekających przed zebrą należy zredukować liczbę przejść i przywrócić pojęcie przejścia warunkowego, w którym pieszy na własną odpowiedzialność może przejść przez jezdnię jeśli będzie to bezpieczne. Tak to funkcjonuje w wielu krajach, chociażby w UK. Przejść jest stosunkowo niewiele i tam musisz pieszego szanować. Ktoś jeździ na wózku, jest schorowany czy cokolwiek innego, to nadrobi trochę i przejdzie takim przejściem. Natomiast dla całej reszty społeczeństwa wygodniej przechodzić przełajem wtedy, gdy na drodze nie ma samochodów. Trzeba zdać sobie sprawę, że w takich przepisach przejście staje się bardzo uprzywilejowanym miejscem i nie można ich walić co rusz na głównych drogach. Na bocznych drogach znowu mija się z celem wyznaczanie przejść dla pieszych. Po co na jakiejś bocznej uliczce nadrabiać do przejścia, skoro ruch jest mały i możesz bez problemu przejść gdzie chcesz?
Widzę, że nie tylko namalował zebrę ale i obniżył krawężnik. Szacun!
@koszmarek66 W UK jest bardzo mało zebr (gdzie kierowca ma obowiązek przepuścić pieszego). Najczęściej właśnie masz obniżony krawężnik i przechodzisz na własną odpowiedzialność.
Dzięki temu, że jest ich mało, to kierowcy (prawie) zawsze pieszego przepuszczą.
@mantrox dokładnie, a nie tak jak w Polsce, gdzie masz ulice z przejściem co 50 metrów co zniechęca do zatrzymywania się.
To teraz niech zacznie drukować pieniądze na leczenie chorej żony to zobaczymy oburzenie internautów.
W tym właśnie rzecz, że przy prawie zobowiązującym kierowcę do bezwzględnego przepuszczenia pieszych czekających przed zebrą należy zredukować liczbę przejść i przywrócić pojęcie przejścia warunkowego, w którym pieszy na własną odpowiedzialność może przejść przez jezdnię jeśli będzie to bezpieczne. Tak to funkcjonuje w wielu krajach, chociażby w UK. Przejść jest stosunkowo niewiele i tam musisz pieszego szanować. Ktoś jeździ na wózku, jest schorowany czy cokolwiek innego, to nadrobi trochę i przejdzie takim przejściem. Natomiast dla całej reszty społeczeństwa wygodniej przechodzić przełajem wtedy, gdy na drodze nie ma samochodów. Trzeba zdać sobie sprawę, że w takich przepisach przejście staje się bardzo uprzywilejowanym miejscem i nie można ich walić co rusz na głównych drogach. Na bocznych drogach znowu mija się z celem wyznaczanie przejść dla pieszych. Po co na jakiejś bocznej uliczce nadrabiać do przejścia, skoro ruch jest mały i możesz bez problemu przejść gdzie chcesz?
Malowanie po czyjejś własności to akt wandalizmu...Koniec i kropka. Prawo powinno być proste.
Coś mi się nie chce wierzyć, że w GB niepełnosprawna osoba może mieć poważne problemy z przejściem na drugą stronę takiej bocznej ulicy.