@kudlata111 Dzięki, masz plusa.
BTW Mnie takie historie interesują. Zwłaszcza, że jest ona opowiedziana z podawaniem plusów i minusów bycia w Kościele, a nie tylko wylewaniem pomyj.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2021 o 12:11
@SteveMcQueen Hm, jak to jest, że kiedy ta pani pisze o miłych chwilach, podaje konkrety z własnego życia, natomiast kiedy obciąża czymś Kościół, podaje ogólniki, jakby nie potwierdzone niczym w jej życiu (może poza kwestią poczucia winy): "zbudowana na przemocy" (jakiej?), "dyskryminacji" (czyli z czym się spotkała?) i "regularnym krzywdzeniu dzieci" (czy ona lub ktoś w jej otoczeniu padł tego ofiarą?)
@cyaegha - to bardzo ważne pytanie, ponieważ czymś innym jest słyszeć, że Kościół jest zbudowany na przemocy, dyskryminacji czy krzywdzeniu dzieci, a czym innym jest rzeczywiście się z tymi zjawiskami spotkać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lutego 2021 o 12:47
@cyaegha Jak widzę to samo, co wyżej odnosi się i do Ciebie.
Nie twierdzę, że w Kościele przemoc się nie zdarza, że dzieci nie bywają krzywdzone. Sęk w tym, ze być może doświadczenie większości wierzących jest podobne do tej pani: jest dobrze. I czemu ona to przeciwstawia? Usłyszanym informacjom o sytuacjach, które rzeczywiście się zdarzyły, ale są mniejszością i wypaczeniem, za które winowajcy powinni być stosownie ukarani.
@Hvsarz Powinni być a nie są, są przenoszeni na inne parafie, chronieni, przebywają w domach emerytów.... no sorry ale samo to że cała ta instytucja broni takich "pastrze" świadczy o KK. Mowa nienawiści w KK? No osobiście księża których ona zna taką się nie posługiwali, ale wystarczy sobie posłuchać co mówili w mediach ogólnodostępnych hierarchowie kościoła, jak chociażby Jędraszewski... i nawet upomniany przez swojego zwierzchnika nie został :P KK jest zgniły, a to że są normalni księża, którzy są z powołania.. ale milczą... też dobrze nie świadczy o nich .... skostniała hierarchiczna instyucja gdzie normalny ksiądz będzie zaszczuty przez biskupów i arcybiskupów jak tylko ośmieli się skrytykować ich wypowiedzi czy działania...
@Pasqdnik82 Nie zmienia to faktu, że pani w wypowiedzi, podobnie jak Ty (więc pewnie nie zrozumiesz), porównuje akceptowalne sytuacje ze swojego życia, z nieakceptowalnymi sytuacjami, o których wie z mediów, ze słyszenia, ale nie z pierwszej ręki.
To tak jakbym spotykał na co dzień miłych lekarzy, ale obraził się na wszystkich, bo usłyszałem, że kilku lekarzy zabiło człowieka.
@Fragglesik Właśnie ja uważam że kościół to w głównej mierze hierarchia i księża, natomiast Bóg i wierni to chrześcijaństwo. Niestety wiele osób myli te pojęcia.
Kościół to wyłącznie ludzie. I to ludzie, którzy nim zarządzają, bo wierni nie mają tam nic do gadania. Bóg to też ludzie, bo oni go wymyślili, a ci którzy go wymyślili z całą pewnością w niego nie wierzą. Wierzący za to nie mają i tu nic do gadania.
@Fragglesik No, właśnie, w ten święty kościół powszechny ludzie przestają wierzyć, do wreszcie zorientowali się, że nie mają w nim nic do powiedzenia. Mogą modlić się, płacić na tacę i nie mówić, bo wyrażanie własnego zdania w kościele jest zbrodnią i atakiem na kościół.
Właśnie kościół to budynek w którym księża powinni być dla wiernych. A do wiary w Boga tego czy każdego innego żaden budynek i ksiądz potrzebni nie są. Pamiętam w szkole podstawowej na religii taki stary i już dawno nie żyjący ksiądz mówił że Bóg jest we wszystkim, kamieniu, drzewie, kwiacie i każdej żyjącej istocie.
@tema_lina Co to znaczy "nie mają nic do powiedzenia"? Chyba Ci się zasady kościoła z czymś mylą. Kościół nie jest do wyrażania własnego zdania, a do modlitwy - łączenia z Bogiem.
Co za bzdury jakieś na tym świecie się dzieją to się dowiaduję z internetu. Zdrowi ludzie w psychiatrykach siedzą a jakieś głupki zbierają laury od jeszcze głupszych. Lol.
U mnie akt apostazji dokonał się wczoraj. 10 min dosłownie to trwało. Nie było przekonywania, żadnej agresji ze strony zakonnika który przyjmował papiery, nie namawiał do pozostania i nie pytał czemu. Bardzo kulturalnie i przyjemnie, bo słyszy sie o różnych rzeczach, kiedy ludzie przychodzą z papierami. Zapytał tylko czy znam konsekwekcje, postawił pieczątkę i podpisał się na papierach. Żal, że tyle czasu się z tym zwlekało, ale w końcu załatwione.
Ps. nie płonę, kiedy chodzę po "poświęconej" ziemi :D
@WaKukWaJimor
" Żal, że tyle czasu się z tym zwlekało, ale w końcu załatwione".- Pomyślał zakonnik, strata żadna, a za dusze do biskupstwa nie trzeba będzie odprowadzać.
A ty będziesz miał/a modny papierek do wstawienia insta.
@VenarNarco No skoro tak to jeszcze lepiej dla kościółka, że mnie w nim nie ma :) W bajki przestało się wierzyć dawno temu, ale skoro niektórzy ludzie lubią i im to potrzebne to mnie to nie obchodzi :) A papierek sobie nie świeci na insta ale leży schowany jako dowód w segregatorze z dokumentami.
@Snickers2012 I powiedz mi czy to jest normalne, że jeśli chce się wypisać z instytucji to nadal realnej zmiany z tego nie ma?
Dla mnie ma. Niech czarna zaraza zobaczy, że nie wszyscy zmuszeni do przystąpienia do tej instytucji chcą w niej być, nawet jeśli nadal będą mnie zaliczać do katoli, choć wyklętych. Zresztą po komentarzach widać, że jednak niektórych to rusza, że ktoś dokonał apostazji. Gdyby tak nie było darowalibyście sobie te komentarze.
@WaKukWaJimor
Jeszcze za PO był projekt o zmianie opodatkowania i przekazywaniu określonego procentu na kościół. Episkopat nie chciał tego rozwiązania wiec wiedzą, że ilość wiernych maleje. Są niedzielne msze podczas których liczy się ilość wiernych i przystępujących do komunii. Tak więc ubywająca liczba wiernych praktykujących nie jest żadną tajemnicą. Nie rozumiem tylko po co, marnować czas, żeby dokonać apostazji.
Jakoś nigdy nie wypisywałem się z bibliotek, z których nie korzystam, a parafia i tak ma odnotowane że nie przyjmujesz księdza po kolędzie.
@VenarNarco 10 minut to nie jest zbyt wiele czasu zmarnowanego, a po drodze odwiedziłam dziadków na cmentarzu :) Miało być oficjalnie, tak chciałam. W bibliotekach karty ważności same wygasają i trzeba je odnawiać, w tym przypadku tak nie jest - raz złapanym jest się złapanym do końca życia. Nawet teraz nadal będą mnie wliczać do statystyk jako katolik choć mam papier, że tego nie chcę. Jeśli ktoś nie chce tego robić bo uważa to za stratę czasu to jego sprawa, ja miałam czas i poświęciłam te 10 minut - każdego indywidualna sprawa :)
Kiedyś gdy sam chodziłem do duszpasterstwa dostałem łaskę wyrwania się z problemu w którym byłem, jednak przez brak wytrwałości w modlitwie (i ogólnie o brak wytrwałości) moje problemy pogorszyły się znacząco. zainteresowanych odsyłam do Łk 11, 24-26.
Wtedy też chodziłem myśląc o apostazji, odwróconych krzyżach, budowałem pychę w moim sercu, bo 'wszyscy inni dostali łaski, a ja nie'. Wtedy jeszcze nie zauważałem jak bardzo byłem niewytrwały oraz jak bardzo pycha przysłaniała mi obraz Pana.
Wiara to nie tylko 'ochy i achy', granie na gitarze i pielgrzymki, ale też dawanie z siebie czegoś.
ja byłem egoistą i choć chciałem dawać z siebie, nie potrafiłem i wygodniej było wykorzystywać innych , tylko brać.
Od roku nawracam się i dopiero teraz zacząłem zauważać jak Pan działał w moim życiu i jak dawał mi na każdym kroku pomoc i rzucał prezentami:)
Było ciężko, ale Pan wyrwał mnie z piekła, z egoizmu i staram się mu dać prowadzić:)
Droga Panno Agnieszko, proszę nie tracić nadziei, kiedyś Ojciec się o panią upomni
a najlepsze jest to że jak nie będziesz chodzić do koscioła to nie masz miejsca w niebie śmieję się z tego bo to brednie nawet ten co nie opuścił ani jednej mszy niedzielnej a jest w życiu hoojem to mu łatwo nie będzie
A i że niby bohaterka tak. No ok, tylko że nawet nie wiem kto to jest :D No ale skoro wyszła z Kościoła, to pewnie wp, onet, wyborcza będą nadawać. Ważne że jest echo i że wyszła :D
Ta pani (obojętnie kim jest) podjęła świadomą WŁASNĄ decyzję w sprawie swojego życia religijnego. Z tego co udało mi się zrozumieć, nie było to impulsywne działanie.
W przeciwieństwie do wielu ludzi, którzy zostali ochrzczeni przez rodziców i wzięli ślub kościelny bo inaczej babcia ziemię na rydzyka przepisze (czyli niejako na siłę).
Czy ta decyzja jest słuszna czy nie to tylko ta pani potrafi ocenić.
Na tym właśnie polega wolność, można należeć do jakiejś organizacji, a można też się z niej wypisać jak się człowiek zastanowi i stwierdzi że mu nie po drodze z daną organizacją.
Jako komentarz zacytuję Pana Pułkownika Adama Mazguły.; W normalnym społeczeństwie taki kościół który szczuje na ludzi , a nie uczy kochać ,nie przetrwałby tygodnia, bo sami wierni zrobiliby porządek z fałszywą wiarą.W naszym kraju sojusz polityki z ołtarzem czyni cuda :
@ThomasJot
Dla pana Mazguły ścieżki zdrowia i stan wojenny były wydarzeniem kulturalnym. Niechęć dla Kościoła można by powiedzieć wyssał z mlekiem... przepraszam z partyjną wódką.
Z wiarą w Boga jest jak z wiarą w Świętego Mikołaja. W którymś momencie mimo miłych wspomnień z dzieciństwa po prostu nie da się tego dalej ciągnąć ...
Tylko pytanie czy moje dane osobowe zostaną wymazane.
Sam akt apostazji nie ma dla mnie żadnego znaczenia, to tak jakbym chciał się wypisać, z kościoła Wielkiego Ziemniaka, którego wyznawcy ochrzciliby mnie mimo woli.
Skoro w to nie wierzę, to mi to loto, byleby nie dysponowali moim nazwiskiem.
Nikogo nie obchodzi co ta pani robi ze swoim prywatnym życiem. Nie widze powodu żeby innych informować o tym.
@kudlata111 Idąc Twoim tokiem rozumowania niepotrzebnie w ogóle zabierasz głos w internecie, bo nikogo to przecież nie obchodzi...
@Fonzi Widze że jesteś fanem pudelka.
@kudlata111 Eee... Ale to Ty pierwsza musiałaś zabrać głos.
@RomekC No ktoś musiał, zrobiłam to dla ciebie.
@kudlata111 Dzięki, masz plusa.
BTW Mnie takie historie interesują. Zwłaszcza, że jest ona opowiedziana z podawaniem plusów i minusów bycia w Kościele, a nie tylko wylewaniem pomyj.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2021 o 12:11
@SteveMcQueen Hm, jak to jest, że kiedy ta pani pisze o miłych chwilach, podaje konkrety z własnego życia, natomiast kiedy obciąża czymś Kościół, podaje ogólniki, jakby nie potwierdzone niczym w jej życiu (może poza kwestią poczucia winy): "zbudowana na przemocy" (jakiej?), "dyskryminacji" (czyli z czym się spotkała?) i "regularnym krzywdzeniu dzieci" (czy ona lub ktoś w jej otoczeniu padł tego ofiarą?)
@Hvsarz "Zbudowana przemocy" i pytasz jakiej ? Dobrze i wygodnie jest żyć w nieświadomości.
@cyaegha - to bardzo ważne pytanie, ponieważ czymś innym jest słyszeć, że Kościół jest zbudowany na przemocy, dyskryminacji czy krzywdzeniu dzieci, a czym innym jest rzeczywiście się z tymi zjawiskami spotkać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2021 o 12:47
@cyaegha Jak widzę to samo, co wyżej odnosi się i do Ciebie.
Nie twierdzę, że w Kościele przemoc się nie zdarza, że dzieci nie bywają krzywdzone. Sęk w tym, ze być może doświadczenie większości wierzących jest podobne do tej pani: jest dobrze. I czemu ona to przeciwstawia? Usłyszanym informacjom o sytuacjach, które rzeczywiście się zdarzyły, ale są mniejszością i wypaczeniem, za które winowajcy powinni być stosownie ukarani.
@Hvsarz Powinni być a nie są, są przenoszeni na inne parafie, chronieni, przebywają w domach emerytów.... no sorry ale samo to że cała ta instytucja broni takich "pastrze" świadczy o KK. Mowa nienawiści w KK? No osobiście księża których ona zna taką się nie posługiwali, ale wystarczy sobie posłuchać co mówili w mediach ogólnodostępnych hierarchowie kościoła, jak chociażby Jędraszewski... i nawet upomniany przez swojego zwierzchnika nie został :P KK jest zgniły, a to że są normalni księża, którzy są z powołania.. ale milczą... też dobrze nie świadczy o nich .... skostniała hierarchiczna instyucja gdzie normalny ksiądz będzie zaszczuty przez biskupów i arcybiskupów jak tylko ośmieli się skrytykować ich wypowiedzi czy działania...
@Pasqdnik82 Nie zmienia to faktu, że pani w wypowiedzi, podobnie jak Ty (więc pewnie nie zrozumiesz), porównuje akceptowalne sytuacje ze swojego życia, z nieakceptowalnymi sytuacjami, o których wie z mediów, ze słyszenia, ale nie z pierwszej ręki.
To tak jakbym spotykał na co dzień miłych lekarzy, ale obraził się na wszystkich, bo usłyszałem, że kilku lekarzy zabiło człowieka.
Zapomniałaś, że kościół. to nie hierarchia i księżą, a Bóg i wierni. Przestałaś wierzyć w Boga, z powodu tego, co robią ludzie. Ręce opadają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2021 o 12:38
@Fragglesik Właśnie ja uważam że kościół to w głównej mierze hierarchia i księża, natomiast Bóg i wierni to chrześcijaństwo. Niestety wiele osób myli te pojęcia.
@Fonzi Podstawowe wyznanie wiary katolika, Credo: Wierzę w jednego Boga........Święty Kościół POWSZECHNY.....". Tyle.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2021 o 12:52
@Fragglesik Dokładnie, wyznanie wiary katolika a nie chrześcijanina.
Kościół to wyłącznie ludzie. I to ludzie, którzy nim zarządzają, bo wierni nie mają tam nic do gadania. Bóg to też ludzie, bo oni go wymyślili, a ci którzy go wymyślili z całą pewnością w niego nie wierzą. Wierzący za to nie mają i tu nic do gadania.
@Fonzi Wybacz, ale: 1. Czy jesteś pewien, że TYLKO katolika? 2. A Ta pani to była kim? Buddystką? Przecież o niej mówimy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2021 o 14:02
@Fragglesik No, właśnie, w ten święty kościół powszechny ludzie przestają wierzyć, do wreszcie zorientowali się, że nie mają w nim nic do powiedzenia. Mogą modlić się, płacić na tacę i nie mówić, bo wyrażanie własnego zdania w kościele jest zbrodnią i atakiem na kościół.
Właśnie kościół to budynek w którym księża powinni być dla wiernych. A do wiary w Boga tego czy każdego innego żaden budynek i ksiądz potrzebni nie są. Pamiętam w szkole podstawowej na religii taki stary i już dawno nie żyjący ksiądz mówił że Bóg jest we wszystkim, kamieniu, drzewie, kwiacie i każdej żyjącej istocie.
@tema_lina Co to znaczy "nie mają nic do powiedzenia"? Chyba Ci się zasady kościoła z czymś mylą. Kościół nie jest do wyrażania własnego zdania, a do modlitwy - łączenia z Bogiem.
@Fonzi No cóż, tak się składa, że to Ty mylisz te pojęcia...
Co za bzdury jakieś na tym świecie się dzieją to się dowiaduję z internetu. Zdrowi ludzie w psychiatrykach siedzą a jakieś głupki zbierają laury od jeszcze głupszych. Lol.
U mnie akt apostazji dokonał się wczoraj. 10 min dosłownie to trwało. Nie było przekonywania, żadnej agresji ze strony zakonnika który przyjmował papiery, nie namawiał do pozostania i nie pytał czemu. Bardzo kulturalnie i przyjemnie, bo słyszy sie o różnych rzeczach, kiedy ludzie przychodzą z papierami. Zapytał tylko czy znam konsekwekcje, postawił pieczątkę i podpisał się na papierach. Żal, że tyle czasu się z tym zwlekało, ale w końcu załatwione.
Ps. nie płonę, kiedy chodzę po "poświęconej" ziemi :D
Dla kościoła żadna strata, dla ciebie żaden zysk.
@WaKukWaJimor
" Żal, że tyle czasu się z tym zwlekało, ale w końcu załatwione".- Pomyślał zakonnik, strata żadna, a za dusze do biskupstwa nie trzeba będzie odprowadzać.
A ty będziesz miał/a modny papierek do wstawienia insta.
Ano właśnie, chyba tylko dla szpanu ludzie robią te apostazję. Zadnej realnej zmiany poza jakimś światełkiem w bani raczej nie wprowadza.
@VenarNarco Skoro dla kościoła żadna strata to jeszcze lepiej - sytuacja win-win. Zysku z przynależności do tej instytucji też nie było.
@VenarNarco No skoro tak to jeszcze lepiej dla kościółka, że mnie w nim nie ma :) W bajki przestało się wierzyć dawno temu, ale skoro niektórzy ludzie lubią i im to potrzebne to mnie to nie obchodzi :) A papierek sobie nie świeci na insta ale leży schowany jako dowód w segregatorze z dokumentami.
@Snickers2012 I powiedz mi czy to jest normalne, że jeśli chce się wypisać z instytucji to nadal realnej zmiany z tego nie ma?
Dla mnie ma. Niech czarna zaraza zobaczy, że nie wszyscy zmuszeni do przystąpienia do tej instytucji chcą w niej być, nawet jeśli nadal będą mnie zaliczać do katoli, choć wyklętych. Zresztą po komentarzach widać, że jednak niektórych to rusza, że ktoś dokonał apostazji. Gdyby tak nie było darowalibyście sobie te komentarze.
@WaKukWaJimor
Jeszcze za PO był projekt o zmianie opodatkowania i przekazywaniu określonego procentu na kościół. Episkopat nie chciał tego rozwiązania wiec wiedzą, że ilość wiernych maleje. Są niedzielne msze podczas których liczy się ilość wiernych i przystępujących do komunii. Tak więc ubywająca liczba wiernych praktykujących nie jest żadną tajemnicą. Nie rozumiem tylko po co, marnować czas, żeby dokonać apostazji.
Jakoś nigdy nie wypisywałem się z bibliotek, z których nie korzystam, a parafia i tak ma odnotowane że nie przyjmujesz księdza po kolędzie.
@VenarNarco 10 minut to nie jest zbyt wiele czasu zmarnowanego, a po drodze odwiedziłam dziadków na cmentarzu :) Miało być oficjalnie, tak chciałam. W bibliotekach karty ważności same wygasają i trzeba je odnawiać, w tym przypadku tak nie jest - raz złapanym jest się złapanym do końca życia. Nawet teraz nadal będą mnie wliczać do statystyk jako katolik choć mam papier, że tego nie chcę. Jeśli ktoś nie chce tego robić bo uważa to za stratę czasu to jego sprawa, ja miałam czas i poświęciłam te 10 minut - każdego indywidualna sprawa :)
Dla niego, jak i dla mnie (apostaty od 20 lat), to ogromny zysk. Jest 10000% szansy, że nie spotkamy takich głąbie jak ty.
Lewackiej demagogii na Demotach część dalsza. ...
Kiedyś gdy sam chodziłem do duszpasterstwa dostałem łaskę wyrwania się z problemu w którym byłem, jednak przez brak wytrwałości w modlitwie (i ogólnie o brak wytrwałości) moje problemy pogorszyły się znacząco. zainteresowanych odsyłam do Łk 11, 24-26.
Wtedy też chodziłem myśląc o apostazji, odwróconych krzyżach, budowałem pychę w moim sercu, bo 'wszyscy inni dostali łaski, a ja nie'. Wtedy jeszcze nie zauważałem jak bardzo byłem niewytrwały oraz jak bardzo pycha przysłaniała mi obraz Pana.
Wiara to nie tylko 'ochy i achy', granie na gitarze i pielgrzymki, ale też dawanie z siebie czegoś.
ja byłem egoistą i choć chciałem dawać z siebie, nie potrafiłem i wygodniej było wykorzystywać innych , tylko brać.
Od roku nawracam się i dopiero teraz zacząłem zauważać jak Pan działał w moim życiu i jak dawał mi na każdym kroku pomoc i rzucał prezentami:)
Było ciężko, ale Pan wyrwał mnie z piekła, z egoizmu i staram się mu dać prowadzić:)
Droga Panno Agnieszko, proszę nie tracić nadziei, kiedyś Ojciec się o panią upomni
a najlepsze jest to że jak nie będziesz chodzić do koscioła to nie masz miejsca w niebie śmieję się z tego bo to brednie nawet ten co nie opuścił ani jednej mszy niedzielnej a jest w życiu hoojem to mu łatwo nie będzie
A i że niby bohaterka tak. No ok, tylko że nawet nie wiem kto to jest :D No ale skoro wyszła z Kościoła, to pewnie wp, onet, wyborcza będą nadawać. Ważne że jest echo i że wyszła :D
Ta pani (obojętnie kim jest) podjęła świadomą WŁASNĄ decyzję w sprawie swojego życia religijnego. Z tego co udało mi się zrozumieć, nie było to impulsywne działanie.
W przeciwieństwie do wielu ludzi, którzy zostali ochrzczeni przez rodziców i wzięli ślub kościelny bo inaczej babcia ziemię na rydzyka przepisze (czyli niejako na siłę).
Czy ta decyzja jest słuszna czy nie to tylko ta pani potrafi ocenić.
Na tym właśnie polega wolność, można należeć do jakiejś organizacji, a można też się z niej wypisać jak się człowiek zastanowi i stwierdzi że mu nie po drodze z daną organizacją.
Jako komentarz zacytuję Pana Pułkownika Adama Mazguły.; W normalnym społeczeństwie taki kościół który szczuje na ludzi , a nie uczy kochać ,nie przetrwałby tygodnia, bo sami wierni zrobiliby porządek z fałszywą wiarą.W naszym kraju sojusz polityki z ołtarzem czyni cuda :
@ThomasJot
Dla pana Mazguły ścieżki zdrowia i stan wojenny były wydarzeniem kulturalnym. Niechęć dla Kościoła można by powiedzieć wyssał z mlekiem... przepraszam z partyjną wódką.
nawet nie chciało mi się tego czytać.
@reevox Ale napisałeś komentarz:):):) Czyli wiesz, o czym jest tekst:):):)
@reevox Czytać to trzeba umieć i rozumieć.
Z wiarą w Boga jest jak z wiarą w Świętego Mikołaja. W którymś momencie mimo miłych wspomnień z dzieciństwa po prostu nie da się tego dalej ciągnąć ...
Czesia z Klanu, nowa bogini i wzorczyni do naśladowania...
TL;DR
@ksiadz_faroz - Czesię z Klanu gra Anna Powierza!
Tylko pytanie czy moje dane osobowe zostaną wymazane.
Sam akt apostazji nie ma dla mnie żadnego znaczenia, to tak jakbym chciał się wypisać, z kościoła Wielkiego Ziemniaka, którego wyznawcy ochrzciliby mnie mimo woli.
Skoro w to nie wierzę, to mi to loto, byleby nie dysponowali moim nazwiskiem.
Smutne.